gotoxy::|[NLOG|main]| |
2001.10.15 17:53:00 |
link | komentarz (1) |
Czcionka najwieksza, kontrast na maksa i jedziemy z koksem. Zanotujcie sobie. Realizm. Orzeszkowa wyzyskiwala realizm do granic mozliwosci. A nawet bardziej. Przez kilometr tekstu dowiedzialam sie, ze Justyna szla a kobiety myly naczynia. A maki rozowily sie i bledly. Cholera jasna promieniscie rozchodzila sie w czarnym aksamicie szumiacej mglistej nocy. Fak, fak fakfakfak. KTO TO JEST ANZELM? Skad oni go wzieli? Co? Dlugie to. Za dlugie. Ide spac, przeczytam reszte jutro. |