w sobote przyjechala do mnie kolezanka i poszlysmy na dyskoteke, gdzie "zaprzyjaznilam" sie podobno z najwiekszymi zabijakami w miescie, co jak sie pozniej okazalo przyczynilo sie do "uratowania" mordki mojego kuzyna
w sumie dobrze miec takich ludzi po swojej stronie
:,0)