Płacz... brrrr, ciary mnie przechodzą jak pomyślę, że się do tego przyznaje. Chociaż to jest normalne, każdemu potrzebne do normalnego funkcjonowania. Ale ja nigdy nie płacze. Staram sie nie okazywać swojej słabości. To NIE jest normalne. No cóż, cała ja... ;,0)