09:01 / 21.11.2003 link komentarz (1) | tłumy...
walą drzwiami i oknami, żeby poinformować mnie, że jestem nie w pełni władz umysłowych
przy czym nikt nie chce mi powiedzieć co myśli!
paradoks sytuacyjny: nikt się nie odzywa
patrzą mi tylko w oczy, z których można wyczytać całą mnie
patrzą i uśmiechają się głupkowato, po cichu licząc, że ja zacznę pierwsza
- no co? - pytam, a oni dalej nic
czy wszystko to jest tylko dla taniego rozgłosu?
i znów leje... co za miasto...!
end |