justynek//n-log home>>foto >> |
2003.10.15 19:24:00 |
link|komentarz (5) |
No prosze.. pojawili sie chetni do pozowania. Jak milo.... Ale ja nie o tym. Generalnie chcialam napisac o tym co mi lezy na watrobie (nie liczac zupy fasolowej,)... i nie bedzie to cos w stylu "nikt mnie nie kocha ! nikt mnie nie rozumie!".. chociaz z tym rozumieniem to roznie bywa. Z kochaniem tez roznie... a w ogole to gdyby sie nad tym wszystkim zastanowic, mozna dojsc do wniosku, ze jestem biedna, nieszczesliwa, niekochana i nierozumiana przez otoczenie (jak Van Gogh!) ;-) Tak naprawde moj dylemat jest calkiem prozaiczny i malej wagi. Denerwuja mnie owieczki. Takie male, pluszowe breloczki przyczepiane do plecakow i toreb. W dniu dzisiejszym rzucilo mi sie w oczy sztuk cztery (w tym trzy czarne) i za cholere nie moge zrozumiec o co w tym chodzi. Moze to jakas sekta owczarzy? No bo nie chce mi sie wierzyc, ze chodzi o oryginalnosc. Ja wiem, ze symbol czarnej owcy jest jednoznaczny, ale nawet najczarniejsza owca zginie w tlumie/stadzie innych czarnych owiec (za duzo w tym zdaniu owiec,0). Wiec co? Wiec pluszowym owieczkom mowie "NIE" !!! |
|