Wstalem na spokojnie po 11, przyzadzilem conieco do wszamrania. Wyszykowalem sie, wybylem na miasto z imc Finchem i pognalem do roboty. Tam conieco pobawilem sie w telemarketera, pozniej na zaproszenie Iksovskyego pognalem z nim jeszcze w teren. Teraz wrocilem na jamajke i slucham audycji. Do konca dnia czil.