Dzieciaki znów na wakacjach. Mały we Włoszech, Ulaszek na ranczo z babcią. Myślałem, że będzie cisza. Ale E. zadzwoniła, że leży w rowie pod Częstochową. Z urwanym kołem i tyłem do kierunku jazdy. Ot, mały kujawiaczek. Jej na szczęście nic się nie stało. Jadę. Trzeba zwieźć przyjaciółkę do Wszawej.