21:50 / 26.01.2004 link komentarz (5) | i jadem sobie juterko do warsaw, odebrać johna z airport... niby loozik ale po ostatnim incydencie kiedy to samochodzik na środku skrzyżowania postanowił że nie będzie dalej jechał i musiałem nocować w jakimś hoteliku mam pewne obawy;p hihi wydrukowałem sobie mapkę, naładowałem koma, wziąłem troshkem więcej hajsu hihi tak na wshelki wypadek;p niom i chyba jestem gotowy... aha buahaha mam jeshcze taki baner z imieniem i nazwiskiem napisanym dushymi literkami i będem tak radośnie z nim stał jak ten głupek na przylotach;p bo niestety hihi johna nigdy w życiu jusce nie widziałem yyyy;p niom i zastanawiem siem o czym ja będem rozmawiał przez trzy godziny jazdy, a potem cały dzinek i przy oficjalnej kolacji i potem jeshcze jeden dzionek z rodowitym anglikiem po pięćdziesiątce;p buahah załama ale wymyśliłem że wezmem swoje płytki i jak będziemy jechali pushczem mu trochem polskiego rapu;p a co...!!!;p
eh i tak stresujem siem tym wsystkim...;/
i kotq nie bój siem, będem na siebie uważał;*** hihi przeciesh wiesh że jeżdżem ostrożnie...;p
...roadtrip...;/ |