matt78 // odwiedzony 29237 razy // [sungoesdown nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (80 sztuk)
11:02 / 28.01.2004
link
komentarz (2)
Mam dzisiaj ciężki dzień przed sobą, dlatego wyłączam telefon prywatny, zostaje tylko ten, którego prawie nikt nie zna po to, żebym mógł gdzieś zadzwonić w miarę potrzeby. Mam dość już od samego rana. Nie wiem, co mi się ostatnio dzieje. Do jasnej cholery nic mi się nie chce, czyżby to przesilenie zimowe? :,0) A może po prostu brak perspektyw. W najbliższym czasie będzie jeszcze gorzej. Koleżanka idzie na zasłużony urlop, zostanę sam. Kurwa chyba muszę poczytać jakiś horoskop dla poprawy nastroju. Gorzej będzie, jeżeli przeczytam w nim coś strasznego, że muszę uważać, że lepiej będzie, jakbym nie wychodził z domu etc...

Właśnie uświadomiłem sobie, jakie to życie jest popierdolone. Praktycznie na nic więcej nie mam czasu poza pracą. Wychodzę o 7:30, wracam o 19:00. A przecież jeszcze trwa sesja egzaminacyjna. W sobotę mam egzamin z postępowania administracyjnego, potem zaliczenie z retoryki, erystyki i sztuki negocjacji. Natomiast 8 lutego kolejny egzamin z Prawa samorządu lokalnego. FFFuuuujjjjjj, nienawidzę tego przedmiotu. Co prawda mam już go zaliczony, ale profesorek nie będzie przepisywał ocen z zaliczenia (a tak się zpaowiadało,0), ale za to ocena końcowa z egzaminu będzie średnią ocen z egzaminu i zaliczenia. Z racji tego, że z zaliczenia otrzymałem 5 (nie wiem, jakm cudem,0), to nawet jakbym został 2, to średnia wychodzi 3,5... Więc będzie zaliczony. Druga strona medalu jest już zupełnie inna, ponieważ głupio wyglądałoby, żeby z tego egzaminu mieć 3, a przecież studiuję politologię o specjalności "polityka samorządowa i regionalna". Więc nic innego mi nie pozostaje, jak zabrać się porządnie za naukę. No i tutaj zaczyna się problem. Jak można skupić się na administracji, czy samorządzie lokalnym, skoro:
1. Wracam z pracy wyjebany jak...
2. Coraz mniej czasu...
3. Mam problemy sercowe...
4. Problemy finansowe (oj, któż ich dzisiaj nie ma,0)...