00:16 / 06.02.2004 link komentarz (0) | Dzien moznaby zaliczyc do spokojnych, gdyby nie pewien wieczorny incydent. Pomimo mojego olewatorskiego podejscia do negatywow, ten jednak nieco wybil mnie z rownowagi i nie czuje juz tego spokoju ducha, co do niedawna. Jutrzejszy dzien, choc zapowiada sie momentami meczacy, to jednak powinien byc udany. A po nim... mam nadzieje, ze w sobote wreszcie sie wyspie. |