atrienn // odwiedzony 7068 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (17 sztuk)
18:59 / 06.02.2004
link
komentarz (0)
w nabrzmiałym zapachem ziemi łonie doliny,
przesyconym duszącą płodnością zieleni
złowróżebną ciszą umierają ptaki.

jak przed laty...


gdzieś, między jaskrawymi wrzaskami kwiatów
a błogą płodnością owoców,
plączą się korzenie omszałych filozofów,
co by się troskali, gdyby chcieli,
ale nie chcą.

jak przed laty...


i ja, co już tylko wspomnieniem-
żałośnie znikomym, bo jedynie własnym,
nie uklękam, bo uczę się być niebem dla słońca
w ostatnim spacerze po ogrodzie własnych krzywych płodów.

jak dla księżyca, przed laty...


i wy, usiłujący schwytać dystans,
który uznośnia nieznośność natrętności świata,
wy, którzy płoszycie gwiazdy naiwną siatką na motyle
wśród kropel łez i potu,
krwi własnej smaku nie poznawszy.

jak ja, przed laty...


trwać będziecie w raju wolności
wyboru własnych ograniczeń,
mnogości
kluczy i braku drzwi.

jak nigdy nikt.