15:14 / 08.03.2004 link komentarz (0) | wczoraj spokojnie leżałam w łóżku i spojrzcie co wydumałam:
Leże rozgrzana w łóżku, do czerwoności,
spijam procenty w Ciebie, kielicha podawanego ręką troskliwości.
Wciąż tylko myslę o kolejnym sposobie,jak się Ciebie pozbyć...,
Jak tak możesz?
Przytulasz mnie do siebie..., pocę się cała...
Przyduszasz swoim jestestwem, nie dostrzegam Tewgo ciała...
Stajesz przedemną, choć Ciebie nie ma,
Ogarniasz mnie całą,choć niepotrzeba...
Nie chcę Cię widzieć, nie chcę Cię czuć...
Chorobo wredna, znikaj...
ale to już!!!
a dziś... dzień kobiet...
(parszywe komunistyczne święto,0), ale tak miło jest dostawać zyczenia;-,0), może to feministyczne podejście, ale pal to sześć, mi z tym dobrze i już:-,0)
(byleby tylko później nie kazali mi tak latać za facetami i składać im życzeń...,0)
za zyczenia wszystkim bardzo dziekuję;-,0)
ech... a jaką miałam radoche, gdy widziałam miny niektórych na mechanice, gdy przyszedł do mnie drugi sms..;-,0)(ja pewnie miałąm nielepszą, ale to nic,0), no bo oczywiście głosu nie wyłączyłam, ale to tylko ja... ech..., co zrobić... po pierwszym smsie nie chciało mi sie w torbie grzebać, a poza tym kolejnego sie nie spodziewałam, ale przynajmniej miałam o czym gadać z koleżankami w ławce...
grunt, że dobrze, ze kobieta sie nie wściekła;-,0) |