11:02 / 16.03.2004 link komentarz (0) | Od samego rana mam "ludziowstręt", przejawiający się ogromnym poziomem "tumiwisizmu" na widok człowieka wchodzącego do salonu. Nie wspominam oczywiście o dzwoniącym co chwilę telefonie, na dźwięk którego praktycznie dostaję spazmów.
"Minęła właśnie 11..." a gdzie tam 17:00, kiedy w końcu będę mógł zamknąć ten burdel i spokojnie udać się do domu, celem dołowania się w samotności.
A teraz kawa, papieros. Niech tylko ktoś mi przekszkodzi, to zabiję gada... |