15:55 / 16.03.2004 link komentarz (0) | A wiec po balowaniu w sobotę nie mogłam całe dwa dni chodzić;-,0)
S. zafascynował mnie.
jeszcze bardziej, a po tych baletach...boję się, że za bardzo o nim myślę.
Szkoda mi R.
Ostatnio mnie nieźle wkurwił.Nie mam nawet ochoty na spotkanie z nim.Hamski się zrobił.Nie lubię takich ludzi.Kurwa...czemu dopiero teraz, kiedy z nim jestem wychodza jegostrony, których nie lubie.
S. jest całkiem inny.
S. jest za bardzo podobny do P.
S. chce kręcić ze mną. Powoli nawiązuje do tego tematu. Co ja mam zrobić?
A co mam zrobić z R.?Już się męczę w takim związku.
Moja mama zadowolona.Zadowolona z tego, że jak wczoraj był S. przez 4h się śmiałam.
Dawno nie śmiałam się tak z chłopakiem.Dawno mi sie tak dobrze nie gadało.
Dziś byłam na wagarach.
Nieplanowane.Spotkałam w późniejszym autobusie kumpele, które też się spóźniły.Takie spotkanie przeznaczenie.Pod szkoła poszło hasło.
Łaziłyśmy,marudziłyśmy, siedziałyśmy na dachu sklepu, pojechałyśmy za miasto by kupic czipsy, obleśny tonic i prince polo.Nogi w tyłek mi wchodziły.
Kiedy wróciłam do domu poczułam ulgę jak się walnełam na łóżko:-,0)
Już chce wieczór.Już chce żeby przyjechał S:-,0) |