kis // odwiedzony 96754 razy // [nlog/Świat momentami jest piękny/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (460 sztuk)
22:23 / 21.12.2005
link
komentarz (0)
Gapienie się tepo w ściane i ta płynąca łza po policzku...
Takie ma być to +nowe życie+?
W sumie...niby poczatki zawsze najgorsze.
16:41 / 16.12.2005
link
komentarz (0)
Sobota 10.12.05
Ogólnie to oblewanie moich urodzinek i hehe niezła bomba i w ogóle impreza!!!Powrót zygzakiem też był śmieszny, naszczęscie wiekszą część drogi pamiętam:P

Poniedziałek 12.12.05
aż do dnia 16.12.05
Heh dni pt. +wielkie kucie+
Oczywiscie na ostatnią chwile zebrałam się za zaliczenia na semestr.Było tego od cholery,ale szok dlalej dla mnie,że sie uporałam z tym, bo wyglądało to groźnie!
Wtorek 13.12
Hi hi moje urodzinki=)
Nie były takie złe chociaż od rana zapowiadało się groźnie;P Potem wielka uciecha, że pamiętało o mnie mnustwo ludzi!!Dziękowa:***
Dziś oficjalnie powalczyłam o wpisy do indeksu i hehe izi aż do kolejnych zaliczeń;-)
Przez ostatnie dni sporo myślałam.
I przemyślałam.Nawet są efekty.Zmiana toku w ogóle patrzenia na świat, zmiana wszystkiego.
Wyjazd Ł. dał mi troche do myślenia.Przybyło wiecej rozumku=)Przybyło tez i nowych postanowień i ogólnie, zaczełam brać się za jakąś sprawę..ale konkret.Ma być!
Ł. też zrozumiał.Dałam mu w sumie do myślenia, i poraz kolejny miałam racje.
Dziś miał się zacząć +potezny weekend+
Taaa jak słysze ten wiatr za oknem, lejący deszcz i moje przemarznięcie nie mam ochoty nawet czubka nosa wystawiać!!
Jutro to sobie odbije:-) aj
22:04 / 27.11.2005
link
komentarz (0)
Dziś miałam tyle do powiedzenia w swoejej obronie, ale..nie wiem czemu tak jakoś mnie zatkało.Nie mogłam sklecić ani jednego jakiegoś normalnego zdania:/
Chuj, trudno...

Wieczorek wczorajszy był całkiem miły.Zadzwonilo moje slonko, gadka sie rozkrecila do 40min.Mialam siedziec w domcu,juz w sumie z nodow umieralam,ale pojawila sie opcja wyjscia.Popiwkowane w aucie,troche smiechow, ful muza i w ogole.Potem ogladałam horror o pająkach.Nienawidze pająków a jak ten film oglądałam, musiałam piszczeć w poduszke.Całą noc niemogłam zasnąć.Północne wydzwanianie pijanego ex na chate, groźna rozmowa z nim.Heh.Wkurwil mnie i już w ogóle o śnie mogłam zapomnieć.Zasnełam chyba o 5 bo już mi się nudziło na maxa...Ehhh
19:22 / 23.11.2005
link
komentarz (0)
Dni jakoś lecą.
Nic mi sie nie chce.Pouczyłam się dziś troche prawa.Akty sobie odpuściłam.
Koniec zaliczeń już blisko, a ja mam jeszcze dużo wszystkiego:/
'Czuje taką neostalgie i nawet kot patrzy na mnie tak..od miski'
Taaa..nienawidze litości.Mama zabiera mnie na zakupy,wydajemy kase na ciuchy,ale nawet juz to nie pomaga, aby chandra przeszła:/
A Ł.?Hmm, zamiast zjazdu na Świeta planuje Francje.Super Sylwester bedzie.Obiecałam sobie,że jak nie przyjedzie to zjaram sie jak dzika świnia.Heh.
Jakoś to będzie.Nie bede sie niczym dolować, bo co to da?Z N. postanowiłyśmy zacząć nowy etap życia pt'Nowe życie'Ale chuja jest z tego nowego życia, no bo przecież niektórych myśli nie można odpędzić tak o!
Weekend nadchodzi.Kręci się imprezka.Jak mnie nie zasypie sterta notatek i książek to pójde.Mam straszna ochote, mimo,że na ostatniej imprezie nie bawiłam się,ale to za sprawą tego co dowiedziałam się od M.
Jakiś czas temu, kiedy wszystko tak narastało upadłam.
Upadłam na twarz.Płakałam,zastanawiałam się co zrobić by się podnieść.Podawali mi rękę, tak owszem, ale nikt prócz jednej osoby nie miał siły aby mi pomóc.Teraz powoli sie podnoszę.Wierzę,że przyjdzie taki czas,że stane prosto.Jedno wiem.Ja się nie poddam!
14:41 / 21.11.2005
link
komentarz (0)
Doladowanie energii, czyli iż moje kochanie dzwoniło:-)
15:47 / 20.11.2005
link
komentarz (0)
Kiedy sie wszystko wali, zostaje wiara,ale w co ja mam teraz wierzyć?
Kiedy podaleś date przyjazdu, cieszylam sie jak male dziecko i odliczałam dokładnie kazdy dzień,każdą godzine, a teraz?Wszystko poszlo w pizdu.Nie mam na co czekać chyba,że na dzień, w którym słońce zaświeci i wszystko co złe zniknie aj .
12:51 / 18.11.2005
link
komentarz (0)
Nie mam coś ostatnio głowy do nauki:/
I jak ja pozaliczam zaliczenia?
Kolejny weekend %-).Coraz blizej do planowanej daty przyjazdu Ł.
Przyjedzie?
12:07 / 16.11.2005
link
komentarz (0)
Japiernicze niedlugo kończą się zaliczenia a ja jestem jeszcze w lesie:/
Jakoś tak za dużo tego, coś motywacji mi brak:/
Wczoraj dostalam wiadomość od pani T. jak ją przeczytałam miałam ochote rozpieprzyć telefon o ściane!!wrrrrrr
Ale dziś jest spoko. Wolne od zajec, zapomnialam calkiem o tej wiadomosci,nawalilam jakies papki na wlosy czarnej i nie wiem co z tego wyjdzie hehe:P
W ogóle chciałabym aby wszystko znalazlo jakieś rozwiazanie:/
Dlaczego nic kurcze nie moze być oczywiste tylko ciagle jakies zagadki, poprzeczki i w ogole głowa mi sie wielka od tego wszytskiego robi:/
18:12 / 12.11.2005
link
komentarz (0)
Ależ kurde mam wir w bani aj...
Nie wiem już w ogóle co mam począć:/
Ehh..wszystko co najgorsze:/
Ale dziś, taki dzień,że okazja wlać w siebie alkohol.
Heh nawale sie jednym piwem, bo ja nie pije.Mi jedno piwo wystarczy,zeby mieć bombe,bo ja takie piwo pije raz na ruski rok.
20:41 / 05.11.2005
link
komentarz (0)
Sobota wieczór a ja siedze w domu i zamulam.
No świetna jestem.
12:20 / 31.10.2005
link
komentarz (0)
Brak mi słów...
ŻYCIE KUREWSKIE ...
13:37 / 22.10.2005
link
komentarz (0)
Pierwszy weekend bez mojego słoneczka.
Tak w ogóle dziwnie te wieczory mijają.
Wciąż na coś czekam.Na coś...na Niego.Tak pusto i w ogóle...beznadziejnie.Przynajmniej sny są z Tobą.
Dziś herbatka u teściowej.Ide właśnie po jakieś ciasteczko...
19:01 / 17.10.2005
link
komentarz (1)
No i pojechał:(
Tesknie strasznie:/
Wytrzymać do świąt.Musze tyle wytrzymać.
Wczoraj już dzwonił, miałam ochote sie rozpłakać ze szczęścia,że go słyszę...Całą noc mi się śniło,że leżymy razem na łóżku wtuleni w siebie..tak jak zawsze, lecz kiedy sie obudziłam i zobaczyłam, że to mi się tylko śniło...zaczełam płakać.Tak bardzo za nim tęsknie...
Koleżanka przed chwilką wysłała mi fotki, rok temu robione.Jak je oglądałam strasznie zapragnełam powrotu do liceum...przecież to były cudowne lata....
09:55 / 05.10.2005
link
komentarz (0)
W sumie nic sie takiego nie dzieje:/
Troche monotonia od kąd moje słoneczko zaczeło wyjezdzać do pracy gdzieś pod Warszawe, i widzimy sie co pare dni.To to jeszcze nic w porównaniu do tego, ze w przyszłym tygodniu jedzie do Londynu na pół roku:/
Zajęcia sobie dziś odpuściłam.Przyomniało mi się na przestanku,że karty nie wziełam, wróciłam się do domu i tak jakoś nie chciało mi się już iść...


14:45 / 10.09.2005
link
komentarz (0)
Czas minionych kilku lat, zaciera sie jak sen...
13:21 / 31.08.2005
link
komentarz (0)
Jak wracałam z moim słonkiem z weekendu dostałam mandat za przekroczenie prędkości.Troche moja niewinna minka pomogła...
Ale jak to powiedział pan policjant 'kiedyś musi być ten pierwszy raz' No racja.
13:27 / 25.07.2005
link
komentarz (1)
Zawiodłam się ogromnie :/
23:03 / 20.07.2005
link
komentarz (0)
Byłam na pare dni na wiosce.
Wewnetrzne uspokojenie wypadło całkiem, całkiem.
Jak zwykle będąc tam mam w ... nosie całą tą rzeczywistość, która mnie otacza w tym śmierdzącym miejscu.
Misja zakończyła się całkiem pozytywnie, ale nie do końca spełniona...tak jakoś czuję.
Ale mam chaos w bani.Łohoho.
13:15 / 04.07.2005
link
komentarz (0)
Wczoraj panowie policjanci chcieli mnie zabrać na komende hehehe:-)Dobry wałek wyszedł.Pomrugałam oczkami i poszło jakoś.A tak w ogóle to cały ten weekend to jeden wielki hardcor.
19:04 / 30.06.2005
link
komentarz (0)
'Czasami milczenie jest najgłośniejszym wołaniem o pomoc ...'
23:31 / 07.06.2005
link
komentarz (0)
Dziś to normalnie hardcorowcem byłam.
Wstałam ledwo po 13 z łóżka, posprzątałam ZROBIŁAM OBIADEK(!)wciągnełam w siebie chyba z 1000 paczek chipsów no i spotkała mnie kara, ponieważ iż musiałam pojechać tramwajem na zakupy!Potem to już na piechotke wróciłam, a co se bede:P
No i pizgawica mnie zaatakowała jak w Kieleckim a o deszczu to nie wspomne:/
Dobra, a teraz to nie moge się z krzesła stoczyć:/
17:29 / 06.06.2005
link
komentarz (0)
Nie wiem co ze sobą zrobić.Nuda, nuda, nuda!
Wczoraj byłam u siostry i mój 4 letni siostrzeniec normalnie zabił mnie textem.
Z czegoś tam się śmiałam, a on powiedział, że jak zamknie mnie na balkonie to przestane się śmiać.Hehe tak więc sama nie chodziłam już zapalić na balkon:P
A moje słoneczko ładnie się wczoraj zachowało:-)
I w ogóle odzyskałam już wszystkie dokumenty.Jednak są uczciwi ludzie na tym świecie:]
19:29 / 01.06.2005
link
komentarz (1)
Ała ...to zabolało:'(
Boje się, że to wszystko strace.
Bardzo się boje kochać.Być w takim poważnym związku.Boję się, że potem nadejdzie nicość.Nie zniosłabym kolejnego bólu.
21:49 / 30.05.2005
link
komentarz (0)
Środowa noc to była dla mnie tragedią.
Śni mi się to wszystko po nocach.Nie dosć,że moje kochaie pobite to jeszcze mi zawineli torebke z wszystkim.Po raz chyba pierwszy byłam taka bezradna.Noc sie dluzyła.Byłam na pare dni pod Szczecinem u rodzinki.Mój kuzyn miał tak jakby 'slub' na ksiedza dobre nie?Polewke miałam nieziemską!
Było super.Przy okazji pojechaliśmy na cały dzień nad Morze.Oderwałam się z deka psychicznie.
A wiecie co było dla mnie bólem tam?Ciotka mieszkała 1km od granicy Niemieckiej...a mi musieli właśnie noc przed wyjazdem zajebać dokumenty wszystkie.
17:39 / 18.05.2005
link
komentarz (0)
Pol dnia spędziłam w salonie kosmetycznym.
Relaxik, leciala moja ulubiona plytka, i w ogóle..pełen luz teraz czuje:D
Tylko, żebym nie zapomniała o piątkowym examie hehe:P
14:56 / 14.05.2005
link
komentarz (0)
No i jest szansa, że polecimy do tej Irlandii.
Starsza obsrana, boi się,że nie wrócę.Z resztą ja też się tego boje, bo nie wiadomo co mi odstrzeli do głowy.
Wczoraj był dzień focha.Biedak...co on musiał przejść:P
A w nocy to koszmary mnie męczyły!Już dawno tak nie było..ojojoj:/
Ze mną to najwieksze problemy..no!
22:49 / 09.05.2005
link
komentarz (4)
Obrtót wszystkiego o 360 stopni.
To się kurde nazywa szok.
Ajjj
13:27 / 05.05.2005
link
komentarz (0)
'Przeszłość zachowana w pamięci staje się teraźniejszością'
17:41 / 04.05.2005
link
komentarz (0)
Czasami trzeba coś stracić, aby coś zyskać.
Czasami trzeba coś stracić, aby wiedzieć ile tak na prawde było wart.
Kochanie...tak się cieszę, że dostaliśmy tą szanse.Teraz bedzie inaczej.Pomoge Ci.Będę Ci pomagać z całych sił.Będę zawsze przy Tobie...
10:12 / 30.04.2005
link
komentarz (0)
Dziś Karpacz i Słowacja.Bedzie groooźźźnieeee:-))
12:54 / 29.04.2005
link
komentarz (1)
Jak zwykle...to ja jestem tą najczarniejszą owcą w rodzinie..To ja najwiecej ściągam kłopotów, i najbardziej jestem zbuntowana.A...hm co tam...
Myślałam, że już bedzie oka.Chlopaki chcieli mnie jakoś pocieszyć, po mojej glebie na twarz..trochę pomogli, trochę Ł. postarał się bym zapomniała, ale wczoraj nie było tak łatwo.Wczoraj nie mogłam przestac o tym myśleć...czuję się źle.Ja chyba jestem stworzona, by nic mi się nie udawało.I chuj...przyniosłam tylko wstyd rodzinie..zawiodłam Ciebie...
18:13 / 25.04.2005
link
komentarz (1)
To był chyba najbardziej hardcorowy weekend w życiu.
Japiernicze za dwa dni ustna z polaka:/
19:38 / 20.04.2005
link
komentarz (1)
Zdałam ten pier*** examin, który wyssał ze mnie całą energię.Jeszcze tylko cztery mi zostało...Łohoho
09:30 / 20.04.2005
link
komentarz (1)
'-Kiedy masz ta ustna?=20 kwietnia-E..spoko kupa czasu=Noo..a wiesz jak to szybko zleci?Wiesz ile rzeczy moze sie wydarzyc przez ten czas?'

No i...czas szybko jednak zleciał.Tamte dni ...pamiętam tylko weekendy.Duzo sie wydarzyło przez ten czas.No i doczekałam tego momentu, aby to powiedzieć 'Dziś ustna z anglika...3majcie kciuki'.
11:00 / 18.04.2005
link
komentarz (0)
Za dwa dni matura.Przechodze wszystkie objawy stresu jakie tylko istnieją.Już wolalabym zdawać prawo jazdy.To bylo o wiele przyjemniejsze:/
A w glośnikach Dj Tiesto-traffic loool może rozladuje mnie?
22:26 / 16.04.2005
link
komentarz (0)
Wczoraj bylo to zakończenie roku.Troche lipa, ze coś się skończyło, a te 3 latka w liceum były cudowne!:-)
wieczorem oczywiscie wielka okazja opijanie mojego świadectwa.No i było haha śmiesznie.Nie do opisania co sie działo:P
Kiedyś napisze o tym książkę...i będzie takim hiciorem, ze oja!
12:21 / 15.04.2005
link
komentarz (1)
A chciałam dziś pospać.Nie dało rady.Telefony sie rozdzwoniły.No tak zakończenie roku dziś.
20:45 / 14.04.2005
link
komentarz (2)
Ahhh.. ten los..zawsze lubi płatać figle:/
10:28 / 12.04.2005
link
komentarz (5)
Dostałam propozycje sesji zdjęciowej do magazynu CKM.Haha!!Jaka poleka:P
16:06 / 10.04.2005
link
komentarz (0)
Wczoraj sie dowiedziałam,że Ł się we mnie zakochał.Hahaha:P
A jednak łuuuhu:D
No i woziłam wszedzie tych gamoni pół nocy, a potem zrobiliśmy sobie bibe w aucie.
13:34 / 07.04.2005
link
komentarz (0)
Japiernicze..ale mam od kilku dni a dokładnie od niedzieli zaiwchy!
W piątek za tydzień koniec roku.LoL..zakończyłam szkołę średnią!Łezka kręci się w oku...żal się rozstawać z tymi autystykami...ale jakbym miała zostać jeszcze z rok w tej szkole, to chyba bym fioła dostała.
Jeszcze tylko maturkę trzeba jakoś pokonać i bedzie giiicior:P
11:55 / 03.04.2005
link
komentarz (0)
+ŚPIESZMY SIE KOCHAĆ LUDZI ...TAK SZYBKO ODCHODZĄ ...+
10:45 / 02.04.2005
link
komentarz (0)
Smutno...ze Papież musi tak cierpieć:(
A tak w ogóle miałam wczoraj dziwny dzień.
Wszystko sie działo tak szybko, że nie zdarzyłam nic powiedzieć.
Heh...w sumie pozytyw.
13:59 / 30.03.2005
link
komentarz (0)
W poniedziałek była normalnie +impra roku+ :-)
00:30 / 26.03.2005
link
komentarz (2)
No to dziś prawie cały dzień śmigałam z P. moją żółtą bryką:-)
Teraz z sumie wróciłam sama.
Czas przyzyczaić się do powiedzenia +dzięki nie piję..prowadze+Łooh aż pełen podziw zaliczyłam jak to powiedziałam:P
Dostałam piękną różę.
Czyżby ta wiosna?
21:14 / 22.03.2005
link
komentarz (0)
Po dzisiejszym dniu moge stwierdzić +czuję się dojechana+ :/
12:12 / 20.03.2005
link
komentarz (0)
Dobra jest jak jest.Trudno.
Dostałam kluczyki od auta, wczoraj dowód rejestracyjny i teraz tylko czekam na prawko az dostane:-)I będą...juz niedlugo będa zimne łokcie:P
14:11 / 12.03.2005
link
komentarz (0)
Ale wczoraj był potężny melanz z okazji +zimnych łokci+
Łuuuh!Do tej pory pękam ze śmiechu przypominając sobie różne akcje!Dziś powtórka z rozrywki.Melanżowania
Cz. II :)
No i Gin z tonikiem wygrał.
A i zabawna sytuacja.Na owej imprezie pojawili się dwóch moich byłych, a jakby tego było mało była też obleśna pani G!Polewke miałam z niej nieziemską.Zrobiłam sobie przewage nad nią.Ah!:]
15:58 / 11.03.2005
link
komentarz (2)
Zdałam prawko!!!:-)
Jeszcze tylko poczekać i można śmigać:))))
13:27 / 22.02.2005
link
komentarz (0)
Czekam i wiem,ze jeszcze kiedyś Cię zobaczę...
14:20 / 18.02.2005
link
komentarz (0)
Był bilard,było dużo śmiechu, i darmowe piwo, które dostali moi znajomi za to, że rozbawiłam cały pub.
18:42 / 17.02.2005
link
komentarz (2)
Zaliczyłam dziś egzamin teoretyczny z prawka.Za tydzień przyjdzie na praktyczny.
D. był ze mną w tych trudnuch chwilach:-)
Jakośtam poszło.Ostatnie słowo jakie powiedziałam przed egzaminem to oczywiscie standard 'ogień'.Ogień był:P
Wczoraj wieczorem jak zwykle, glupie dziecko takie jak ja zobaczylo śnieg nakrecilo wszystkich na slizganie sie na tylku z wielgachnej górki.I znowósz włosy mi zamarzły.
Tak poza tym wylazłam przed chwilą z pod koca.
Gapiłam się w sufit na gwiazdki..i tylko czułam gorące łzy.
Japierdole.Za 20 minut mam być gotowa.Impreza, i tak jakos strasznie mi sie nie chce:/Jakoś nie podobne do mnie ...
17:08 / 13.02.2005
link
komentarz (0)
Chciałam zatrzymać wczorajszą sobotnią noc.Impreza była super.Działy sie jakieś akcje, a ja tylko się śmiałam, tańczyłam, śmiałam itd.Bawiłam się najlepiej.
Była tez rozmowa z panem S.
Taa ale śmiesznie to było na maxa.
Dziś kacyk.Taaaki straszny, ale dobry humorek dalej jest:-)Wszyszłam ze znajomymi na spacerek zajarać i normalnie myślalam, że mnie wiatr przewróci;-)
00:02 / 12.02.2005
link
komentarz (0)
Wszystko idzie jakoś tak dziwnie.Czyżby to miało jakiś swój cel?Ale jaki?
Tydzień szybko minal.No centralnie.Tak jakbym dalej zyła tamtym weekendem.Tylko,że dziś jakoś mniej fazowo.Może jutro?
01:18 / 05.02.2005
link
komentarz (0)
Była biba ze znajomymi.Była, a ja chciałam zeby S był przy mnie...tonełam we wspomnieniach z przed tygodnia.
Potem, kiedy poszlismy na około drogą, kórą mielismy iść spotkałam Go.Widzał jak sie wygupiałam z akcją 'domofon'.Serce znów zabiło mi szybciej...
11:35 / 30.01.2005
link
komentarz (0)
W piatek wieczorem widziałam się z S.
Poszliśmy Ja S,G i K na wielgachną górkę.
S robił do mnie kroki.Taa a ja uciekałam.Nie mogłam udawać,że wszystko jest ok.
Kiedy stałam na brzegu wielgachnej górki S złapał mnie i zjechaliśmy na tylkach z niej.Fajnie było, tylkoże bałam się zebym spodni z tylka nie zdarla:P
Kiedy dochodziła już jakaś 2 w nocy G i K poszli na chate, a my na plac zabaw.
S zaczal mnie przepraszać za wszystko co zrobił.
Z jednej strony zatkało mnie, a z drugiej..jakoś tak nie zalezało mi już na tym czy przeprosi czy nie...
Powiedział również, ze dopiero teraz zrozumiał co stracił.Cóż.Szkoda, że tak późno.
Kiedy tak wracalismy przez ciemny park S zaczal mnie gilgotać.Runelismy razem na śnieg..i tak leżelismy patrząc sie w niebo...On ciągle przysłuchiwał się biciu mojego serca.Podobno bardzo szybko biło...Zawsze na widok Jego bardzo szybko biło...
Do domu wróciłam około 5 rano.
A wczoraj zawiodłam się tak strasznie na D. że no brak mi słów.Nienawidze ludzi z brakiem odpowiedzialności.
21:09 / 25.01.2005
link
komentarz (0)
Pokaz w niedziele był świetny.Było troszke stresu, palenia papierosów w czasie przerwy kilka na raz:-)
Atmosfera mi sie bardzo podobała, fotki też wyszły super:-)
Pani fryzjerka, z którą robiłam polewki ładnie mnie uczesała, kosmetyczka wymalowała a ja ładnie podziękowałam za to, że wszystko trzymało się przy zmnianie sukienek 16 razy z pędkościa światła i jeszcze po pokazie zaliczoną impreze:-)Musiałam się odstresować:-)
Wczoraj sobie troszke popłakałam u mamy.Strasznie mi jej brakuje:(
19:31 / 21.01.2005
link
komentarz (0)
Mam certyfikat tanczenia poloneza na rynku.D pomógł mi załatwiać różne sprawy.
Był ze mną również u mamy.
Nie wróci prędko:(
Smutno mi ... :(
Pokaz za jeden dzień.Jakoś tak przeszła mi ta radość:/
19:27 / 20.01.2005
link
komentarz (0)
Dziś byłam na przymiarce sukni ślubnych.Nie, nie wychodze za mąż...tylko dowiedziałam się wczoraj,że mam pokaz w niedziele.Suknie są przepiękne:-)
Tydzień jakoś zleciał na wysokich obrotach.
Wczoraj moja mama dostała siekierowanie do szpitala.
Dziś jak jechałam do tego salonu..jak zobaczyłam,że ojciec sam wraca autem..dla mnie już było wszystko jasne.Została tam:(
Teraz czuję się jakby mi ktoś klosz zalożył na głowę.
Nie słysze co do mnie mówicie...
17:29 / 16.01.2005
link
komentarz (0)
Studniówka poszła.
Były fajerwerki, znakomity kontakt przy alkoholowy nauczyciele kontra uczniowie.Nauczyciel mojego kolegi wyznał mi miłość.Polewka:-)
Była jedna akcja w tancu.Zabiła mnie:]
23:10 / 13.01.2005
link
komentarz (2)
Jutro impreza z okazji urodzin kumpeli w sobote studniówka(kolejna).Hm.Groźnie.
I właśnie...zadaję sobie pytania dotyczące pewnej sytuacji..jakoś nie umiem odpowiedzieć na nie:/
14:02 / 11.01.2005
link
komentarz (1)
Mój brat właśnie kupił czarne BMW.
W sumie będzie bardziej moje niż jego.Juz nie moge sie doczekać kiedy będę mieć w łapie prawko.Ajjjt.
21:37 / 10.01.2005
link
komentarz (3)
Studniówka była przezajebista:]
14:14 / 09.01.2005
link
komentarz (0)
Cztery godziny w salonie kosmetycznym.Guh..i wiecie co?
Czesał mnie tak przystojny fryzjer, ze...chyba będę tam częściej wpadać;P
A-cha pokręcona jestem dziś na maxa:P
15:17 / 08.01.2005
link
komentarz (0)
Oglądam właśnie mecz koszykówki.Aż się łza w oku kreci...Tęsknie za tańcem.Kiedyś pochłonełam się nim cała..teraz nie ma czasu:/
22:38 / 06.01.2005
link
komentarz (2)
Chciałabym sie zakochać.Tak na poważnie.Tak jak wtedy ...
21:37 / 04.01.2005
link
komentarz (1)
Sylwester sie udał jak najbardziej.
A teraz tydzień odpoczynku od szkoły, bo oskrzela mnie zaatakowały.
W niedziele studniówka.Hm musze być zdrowa!!
22:32 / 28.12.2004
link
komentarz (0)
Na łyżwach było super;-)
Bałam sie tylko, przy upadkach zebym sobie rajstop nie podarla, ale podarlam je jak wychodziliśmy..w bramke weszłam:P
18:59 / 25.12.2004
link
komentarz (0)
Istnieją dwa rodzaje zaangażowania
- fizyczne
- uczuciowe


14:20 / 25.12.2004
link
komentarz (2)
A jednak sprawiedliwość istnieje.
Dotkneło go wczoraj moje zachowanie, bo napisał mi.
Ja też odpisałam i to bardzo mądrze.Jestem z siebie dumna.
02:51 / 25.12.2004
link
komentarz (0)
Byłam na pasterce.wyszłam prawie w połowie.Dobry moment, aby spotkać wielu znajomych, których dawno się nie widziało.
I spotkałam, spotkałam również S.trudno mi było nie popatrzeć, nie zaglądnąc do tych oczu.trudno mi było powstrzymać to czego najbardziej nie mogłam.
Ktoś coś do mnie mówił a ja nie słuchałam.Byłam gdzieś idziej.Wyobrażałam sobie sytuacje,rozmowy wszystko co mogło by zaistnieć..a nie zaistniało.
Po czasie spotkaliśmy się wzrokiem.Odwróciłam szybko głowe...musiałam.Chciałabym wymazać wszystko z pamięci.
Chciałabym nie myśleć o mile spedzonych chwilach, śmiesznych akcjach,długich rozmowach,które razem przezylismy, patrzac na Niego.
Ale to wszystko już mineło.Za dużo bólu , które mi On sprawił by wszystko odkrecić i było dobrze.
Jak dawniej nie bedzie, a zycie dalej biegnie ...
Musze jakoś zapomnieć.
22:14 / 24.12.2004
link
komentarz (1)
Chyba mi smutno.
Może z powodu braku sexu?
12:12 / 24.12.2004
link
komentarz (0)
+Wesołych Świąt+
14:24 / 18.12.2004
link
komentarz (2)
Wszystko pieknie, ładnie(prawie) się układa...a mi nadal czegoś brak.
22:23 / 13.12.2004
link
komentarz (4)
Najpierw zlali mi tyłek pasem, a potem zaśpiewali stolat drąc się z całych sił na całą klatke.
Miło, tylko...że troche tylek mnie boli:/
Żeby mi to było ostatni raz:P
18:15 / 13.12.2004
link
komentarz (0)
W ogóle dziś jest mój szcześliwy dzień.
Dostałam w szkole piękne ocenki, zaliczyłam probna z anglika(zobaczymy jak dalsza część), na jazdach świetnie mi się jezdziło, dostałam cudowny prezencik od brata, pól klasy złożyło mi życzonka, telefony sie rozdzwoniły i w ogóle wkreciłam się w kawałek 'K-Maro -femme lake U' normalnie do samochodu idealna:-)
Dzieki wam, moge +swój dzień+ spędzić bardzo miło:*
A tak w ogole wkroczyłam dzis z plastikiem w ręku w nowy etap.Jeszcze czeka mnie +egzamin dojrzałości+ :P
14:33 / 12.12.2004
link
komentarz (1)
Wczorajsze urodzinki byly hardcorowe.
Impreza ogólnie mi sie podobala.Mogłabym tylko nie widzieć tego jak S. obciskuja sie z ta lafiryndą.Spoko,ładny prezent mi zrobił...Przynajmniej wiem, ze mój tusz do rzęs jest łzo odporny.Życze mu jak najlepiej, ale nie chce tego widzieć.
Prezenciki tez słodie dostałam, dzieki Kasiu:*
Poznalam w chuj typów, podarlam rajstopy, tańczylam sobie fajnie z kolegą,mieliśmy fajna miejscówke, zaspiewali mi z 4 razy sto-lat drząc sie na cały klub...
Troszke za dużo alkoholu, ale cóż.
Jakieś znieczulenie na ból musiało być.
Dobrze, że kolega wczoraj dał mi tabletki 2kace na kaca, oj przydaly sie, dziś pewnie bym umierała.
15:11 / 08.12.2004
link
komentarz (5)
Wczoraj próbna matura z polaka dziś angielski a jutro chemia i bede mogła czuć się dojechana.
A tak poza tym, to dzieje się teraz na parafi istny serial brazylijski.Główni bohaterowie, to Ja i N.
Jakby to puścić na anteny, to przebilo by wszystkie takie tam tasiemce.Bez kitu. :-)
16:55 / 05.12.2004
link
komentarz (0)
Wciąż nie moge przestać myśleć ...
00:23 / 05.12.2004
link
komentarz (0)
Rozmowa z Ł. doprowadziła mnie do wspomnień.

18:46 / 03.12.2004
link
komentarz (2)
Za kółeczkiem dziś poszło mi strasznie.
Nie mogłam się skupić na jeździe mając w głowie cały czas rozmowe z N.
Ale cóż.Po ciężkim tygodniu nadszedł upragniony weekend.No a po weekendzie próbne matury.Poteżnie bedzie.
23:39 / 02.12.2004
link
komentarz (2)
Normalnie ...to jak patrze na to wszystko z boku
chce mi sie bardzo śmiać.Bez kitu.
13:57 / 01.12.2004
link
komentarz (2)
Za silny ból głowy.

16:35 / 27.11.2004
link
komentarz (3)
Wczoraj siedząc ze znajomymi nie poznawałam ich.
Fakt nie widzieliśmy się tydzień, bo to ja przestałam wychodzić, ale słowa które wypowiadał moj kolega do mnie i N. powoli wbijały mnie w podłoge.
Przykro mi było.Przykro mi się zrobiło za pare textów, i zachowanie.Dzieki.Tyle moge powiedzieć.
Odkad nie jestem z S. tylko N. sie zainteresowała czy w ogóle żyje.Tylko ona, bo Ci wszyscy dla których na rzęsach stawałam jak coś sie u nich działo mieli mnie w dupie.
Wczoraj każdy sie pytał co mi jest, czemu tak ciuchutko siedze.No tak.Dzień w którym nie zachowywałam sie jak pajac rozbawiajac ich.Zmyłam się szybko,nie chciałam powiedzieć w końcu czegoś głupiego.
A teraz..A teraz na biurku stoi butelka czerwonego slodkiego wina.Małymi łyczkami z pięknego szkła delektuje się nim co chwile spoglądając na kalendarz.Te niektóre liczby...znaczą tak wiele.Wspomnienia.
19:35 / 25.11.2004
link
komentarz (2)
Nie moge pozwolić wygrać +bezsilności+
15:36 / 22.11.2004
link
komentarz (0)
Czuje się jak kretynka.
Widocznie nie dorosłam do pewnych rzeczy:/
12:26 / 21.11.2004
link
komentarz (1)
No i stało się.
Dopadła mnie.
Dopadła mnie jesienna chandra.
Nawet nie mam ochoty z nią walczyć...
13:18 / 20.11.2004
link
komentarz (1)
Czasami nie warto czekać tyle na spełnienie czegoś.
Różnie to bywa.Rozczarowanie też bardzo boli:/
19:57 / 15.11.2004
link
komentarz (3)
Tylko ja i moja przestrzeń ...
14:44 / 11.11.2004
link
komentarz (0)
Jednak połamałam ta uschnięta różę i wywaliłam do kosza.
Tak, jakby miało to coś zmienić ...
16:49 / 09.11.2004
link
komentarz (0)
Nienawidze mojej szkoły, coraz bardziej klasy, tych śmierdzących autobusów, wkurwia mnie ta pogoda i cała ta sytuacja:/
18:24 / 08.11.2004
link
komentarz (2)
W piatek miałam pierwszą jazde za kółkiem.
O w morde, co ja tam wyprawiałam:P
Ok skąd miałam wiedzieć, ze na pytanie instruktora 'jaki plyn jest niezbedny w samochodzie'odpowiedziałam z pieknym uśmiechem 'do szyb:D?'
Widziałam tylko jak ten typ usiłuje powstrzymać śmiech:P
Dobra doucze się;-)
Potem kazał mi zrobić kółeczko wokół terenu szkoły.
No i kiedy już miałam wykręcać nagle otworzyły się drzwi i wyleciała chmara palaczy.Prawie bym kogoś rozjechała, ale tak jakoś samochód mi zgasł:P
A no i w ogóle, to zachowanie mojej paczki troche juz naprawde jest dziwne:D
Mnie tam z nimi nie było, jak szliśmy chodnikiem, mój kolega kopiac puszcze ja paczke po czipsach drugi kolega paczke po palszkach a moja kumpela jakiegoś starego buta, którym później graliśmy w noge;-)
Na światłach podjechał samochód wszyscy się patrzą i w śmiech.No nie dziwie się widząc takich autystyków:D
13:22 / 07.11.2004
link
komentarz (2)
'Kiedy czegoś bardzo gorąco pragniesz, to cały
wszechświat działa potajemnie, aby Ci się udało to osiągnąć'
Paulo Coello
17:04 / 03.11.2004
link
komentarz (1)
Kolejna noc nieprzespana.Kolejny raz zrywam się z łóżka zalana potem.
Dziś w nocy długo nie mogłam zasnąć.Myśli mieszały się ze łzami.
Boję się.Boję się co bedzie dalej.
Usucszyłam tą róże.Tydzień się trzymała.
Ususzyłam mimo, iż takie coś przynosi mi pecha.Czy tym razem bedzie tak samo?
Ususzyłam, bo mimo wszystko, kiedyś spoglądając na nią będę miała uśmiech na twarzy przypominając sobie, że dostałam ją właśnie od Niego.
21:04 / 02.11.2004
link
komentarz (2)
No to ładnie:/
Niedobry chłopak.Ja już Ci wymyśle kare:/
13:33 / 01.11.2004
link
komentarz (1)
Wczorajszy melanz mnie zabił.
Impreza, w której w skład wchodzi siora i brat.
Zdarzylo mi się wracać całą szerokością ulicy ze Szwagrem i Bratem.Było śmiesznie.Polewal sie alkohol.No dziś tego skotki.

A dziś Świeto Zmarłych.
Szkoda, ze wiekszość ludzi pamięta tylko w taki dzień o zapaleniu zniczu ...
20:07 / 29.10.2004
link
komentarz (1)
'Nigdy nie chwal dnia przed zachodem słońca'

01:34 / 28.10.2004
link
komentarz (3)
W końcu wieczorem zjawił się u mnie.Przyjechał prosto po pracy.Do tego momentu chodziłam cały czas zła.
Uzależniłam się ... od Niego.
Stałam odwrócona tyłem zamykając system w kompie,kiedy się do niego odwróciłam chcąc dać ładne buzi na przywitanie, z za Jego pleców wyłoniła się piękna czerwona róża.Zatkało mnie,zaniemówiłam, jednak po głowie chodziły mi myśli 'o cholera o czymś zapomniałam?!'
Jego niewinne spojrzenie i rumience na twarzy po chwili wszystko mi wyjaśniło.Moje oczy patrzyły na Niego pytająco, i usłyszałam swoją odpowiedź płynącą niepewnie z Jego ust 'To dla Ciebie ...tak..bez okazji'
Bez słowa rzuciłam mu się na szyję.Nie mogłam, nie chciałam nawet na chwile się oderwać.
12:46 / 25.10.2004
link
komentarz (2)
Wczorajsza imprezka no na poczatku to beznadzieja.
Potem jakieś akcje sie porobiło i przynajmniej polewka była.Duzo popiliśmy, zero kaca co mnie bardzo zdziwiło, ale kolejna noc nieprzespana i kolejne budzenie o 7.00 normalnie juz myslalam, ze nie wstane.
Nie tomna nie mogłam ai sie wysłowić, ani zrozumieć co kto do mnie mówi.No i jeszcze jakoś tak palca mam wybitego..ale czemu?
Jeszczee na przestanku jakas baba do mnie podbija i zadaje pytanie w stylu"czy wie pani co sie dzieje na swiecie?"
No i bum, bo uswiadomiłam sobie ze na serio nie wiem:/
Trza sie wziąsć za siebie, bo chyba coraz to bardziej zaczełam się bawić.
14:24 / 24.10.2004
link
komentarz (2)
Na imprezce było świetnie.
Dawno tak nie było.Oj dawno.
Oczywiście niekiedy przejelam na siebie role psychologa, naszczeście dobra gadana, dobre efekty.
Powrót o 5 rano a o 7:40 budzenie do pracy:/
I stanie na kacu,w ogóle zero jakiejkolwiek tomności i przyszywanym uśmiechem do ludzi.Git.
Marze teraz tylko o goracej kapieli w wielgachnej pianie, tylko nawet z doturlaniem do łazienki problem:/
14:45 / 23.10.2004
link
komentarz (2)
Takiego masazu jakiego wczoraj mi moj skarbek zrobił to chyba każdy może mi teraz zazdrościć:D
Ahh:-)
Dziś nie dość, że jestem rozluźniona to jeszcze jaka szczęśliwa;-)!!
Leżeliśmy wczoraj cały wieczor u mnie po ciemku na łóżku gapiąc się w świecace gwazdki na suficie, słuchając muzyki..jednak ja bardziej wsłuchiwałam się w bicie Jego serca.
No i w sumie rzeczywiście zapomnieliśmy całkiem o ..winku pol wytrawnym:D
Ale co sie odwlecze to nie uciecze:P
Dziś imprezka(kolezanki naszej wspolnej urodzinki)
Moj kochany szef wydzwania co pare minut do mnie.Chyba jutro od rana praca:/
Ale cóż.
Jutro kolejna impreza.
15:29 / 18.10.2004
link
komentarz (5)
Prawie, ze 8 lat czekania.
Warto było.
A jednak nawet takie najskrytsze marzenia się spełniają...może to trwać bardzo długo, ale w koncu sie czeka na ten niespdziewany moment nawet tyle.
19:30 / 16.10.2004
link
komentarz (0)
Ojoj zaczełam za barzo wszystko olewać.
14:06 / 13.10.2004
link
komentarz (2)
Nawał pracy i obowiązków.
Lecz do kogo mogę mieć pretesje, ze dzień za krótki skoro sama tego chciałam?
W sumie tak też jest ok, wiec nie bede marudzić:-)
Dobrze, ze przyjaciele są zawsze tam, kiedy ich sie potrzebuje.
23:21 / 11.10.2004
link
komentarz (0)
Sam powiedziałeś 'Stara miłość nie rdzewieje'
Czułam, że przyjdziesz.

Kolejny wieczór z mega śmiechem.Kolejny raz miałam wyjść tylko 'na chwile';-)
16:07 / 11.10.2004
link
komentarz (0)
Jak byłam w 4 klasie podstawówki, na korytarzu spotkałam jego.Moja reakcja była, ze nogi mi się ugieły,serce zaczelo szybciej bić i marzyłam tylko o nim, a jak kończył ósmą klase a ja musiałam zostać jeszcze całe wakacje przeryczałam, bo go nie zobacze.Przez trzy lata byłam zakochana tylko w Nim.
Wczoraj stałam koło niego.Mieliśmy wspólne tematy,wspólną bombe na śmianie i rozumieliśmy głupie texty, z których inni nie potrafili się śmiać.
Patrzyłam na niego i przypomniało mi się to co kiedyś było, a teraz.
No i oczywiście stwierdziliśmy, ze nasze zachowanie jest bezczelne w sytuacji 'wypadku'.
Dziwne to wszystko.Bez kitu.
21:10 / 06.10.2004
link
komentarz (0)
Pierwsze wyklady z prawka.
Normalnie umierałam z nudów.
Potem miłe spotkanko i Ostrów nocą.
23:57 / 03.10.2004
link
komentarz (2)
'Gdy jestem w miejscach
Gdzie byliśmy razem
Przystaję i płaczę ukradkiem'
16:05 / 03.10.2004
link
komentarz (0)
Zaczeło mnie to przerastać.
21:44 / 01.10.2004
link
komentarz (1)
Wszystko pierdoli się jak może.
Nawet taki najdrobniejszy szczegół.
A ja tylko patrze, i sie zastanawiam czy gorzej jeszcze być może, bo wkurzać się to nie ma co.
20:17 / 30.09.2004
link
komentarz (0)
Kiedy bylam mniejsza i krzyczałaś na mnie, jak miałaś zły dzień...ja kryłam się po kątach cichutko płacząc zadając sobie pytanie 'po co ja w ogole istnieje'.
Dziś mi sie to przypomniało...kiedy tak krzyczałaś.
16:37 / 29.09.2004
link
komentarz (1)

1.To bylo jak niezwykły sen
I sen się spełnił
Jak zawrót głowy
Ósmy cud

Szalonych nocy aż po świt
Już nie zapomne
Niezwykły czas
Zostanie w nas

Teraz jesteś jeszcze blisko mnie
Zamknij oczy przytul się
I nie zapomnij

To ostatni raz ...


2.Nadejdą znowu puste dni
Bez Twojej dłoni
Samotne noce bez Twych ust

Co było tego żadne z nas
Już nie dogoni
Zostanie żal, zostanie ból


Zabiło mnie.Słowa trafiły w sam środek.Zabrakło mi słow...
10:52 / 29.09.2004
link
komentarz (0)
Widocznie tak musiało być.
Kolejny raz czegoś się nauczyłam.
Jedynie jakie myśli przychodzą mi na określenie tej sytuacji 'gdy zamkneles drzwi, zegar dalej bił.Czas nie stanol w miejscu, nie bylo mi żal'
Przyznaję, że mimo iż usiłuję pokazać, że jestem twarda ...gdzieś w środku dalej nie moge się pozbierać.
Kiedy przed oczami ukazują się bardzo wyraźne obrazy,łzy same napływają do oczu.Ale to chyba i z radości, że było tak miło, i ze smutku,że przemineło.
Jak to powiedział mój kolega 'czas leczy rany, lecz blizny zostają' dla mnie taka blizna będzie przypominać mi bardzo wiele.
14:30 / 26.09.2004
link
komentarz (0)
Tęsknie za tym co było.
Za dużo dziś w mojej głowie wspomnień.

Wczoraj domówka, potem impreza i spotkanie starych znajomych.Zastanawiam się nad otrzymanym wczorajszym zaproszeniem.A może jednak?

Od października ruszam z prawkiem.No wreszcie.
Zasypuję się jak najwiekszą ilością zajęć,żeby nie myśleć, żeby być zdala od tego.Może się uda, może stanie mi się to całkiem obojętne.Może.
11:41 / 25.09.2004
link
komentarz (1)
Jeżeli coś kochasz ...
Puść to wolno
-Jeśli wróci - jest Twoje
Jeżli nie
Znaczy że nigdy nie było ...
19:46 / 20.09.2004
link
komentarz (0)
Wczoraj uśmiech był szczery.A jednak, mogę się uśmiechać, alecz nie mam sił.Jestem zjebana na maxa:/
Jeszcze ta szkoła i w ogóle kupiłam sobie Informator do matury z chemi.Normalnie to ja się załamałam.Jak zobaczyłam zadania to myślałam, że zaniemówie już do końca życia.Ja nie wiem jak sobie poradzę.Czy w ogóle na tyle mam sił?
13:59 / 19.09.2004
link
komentarz (0)
-Nie smuć się
--
Nie smuce
-Uśmiechnij się ... tak szczerze.
--
Tak szczerze ... nie potrafie, mogę tylko poudawać ... poudawać, że jest ok.
19:44 / 18.09.2004
link
komentarz (0)
Kiedyś dla Ciebie byłam diamentem ...

Dzisiaj miałam piekny sen.Naprawde piekny sen.
Kochanie moje śniłam, że przytulaliśmy się.
Oglądaliśmy zachód słońca i ksieżyc też tam był.

Chciałambym, zeby to wróciło,bo nie chce tylko wspominać.
19:47 / 14.09.2004
link
komentarz (0)
Co sie dzieje w mojej szkole to masakra:/
Dziś jadac z koleżanką autobusem dowiedziałam się, ze w szkolnym parku znaleziono zamordowanego 16 latka.Podobno zrobił to któryś z uczniów.Świetnie.Mam się zacząć bać?
18:46 / 13.09.2004
link
komentarz (0)
Już nie chowam się z płaczem pod konem będąc w trudnej sytuacji.Już nie szukam ucieczki od ludzi i wszystkiego naokoło.
Chce mi się ryczeć, ale właśnie te łzy uświadamiają mnie, że musze działać.Muszę być silna i wierzyć, ze wszystko się poukłada.
'Zmienił mnie czas, zmieniły mnie łzy'
I wiem, ze nie mogę Cię stracić.To byłby najgorszy ból.
18:00 / 12.09.2004
link
komentarz (0)
Twarz zwrócona ku niebu.Na niej spływające po policzkach krople deszczu zmieszane z łzami.
W głowie jeden kawałek i obraz, kiedy leżeliśmy przy nim obok siebie, i chciałam by ta chwila wtedy trwała wiecznie.
Inaczej dziś już nie będzie.
Czekan na chwile kiedy zwróce twarz ku słońcu...
16:08 / 12.09.2004
link
komentarz (0)
Najgorszy wieczór, najgorsza dla mnie impreza..i słowa, które nie bardzo mogłam zaliczyć do miłych.
Wczoraj i dziś krew z nosa, a takze wymioty z nią związane.Świetnie. :/
23:01 / 09.09.2004
link
komentarz (0)
Uratowałam Ich Miłość?
Hmm ... szkoda, ze nie pamiętam kiedy:/
W ogóle to muszę się obudzić.
Bo nawyki z wakacji i wstawanie na kacu do szkoły to niezbyt miłe uczucie.
A dziś lekkie zamulenie.No bywa i tak.
19:38 / 06.09.2004
link
komentarz (2)
Wczorajszy wieczorek był milutki.Dziękuję kochanie:*
A tak w ogóle interes sie rozkreca hehe:D
14:16 / 05.09.2004
link
komentarz (0)
Impreza byla dobra.
Troche za dużo % ale poszło.
Teraz męczy mnie kac.
Dziś na rowerki ide z Ł. leczyć kacyka..nie wiem czy bede w stanie w ogóle pedałować:P
23:41 / 02.09.2004
link
komentarz (0)
W przeszłości miałam pewną koszmarną akcje, która na zawsze zostanie mi w pamięci.
Dziś mi się przyśniła.
Obudziłam się cała mokra...i jeszcze długi czas musiał minąć nim zasnełam...
22:48 / 02.09.2004
link
komentarz (2)
No i koniec tej laby.
W szkole atmosferka jest super.
Od polewek już mnie brzuch boli:-)
Zaczeła sie ostra nauka.Niestety:/
Nawet dziś nie posiedziałam za długo przed blokiem.
Najgorsze wstawanie o 6:00 :/
19:34 / 31.08.2004
link
komentarz (0)
Jutro poczatek roku.
W morde.Jak mi się nie chce.
Zaczyna się.Wstawanie o 6.00 dzien w szkole, dzien zjebany.
Trzeba bedzie obrać opcje 'byle do piatku'.
Jak mi się nie chce jutro tam iść:/
14:53 / 24.08.2004
link
komentarz (0)
Jakoś leci.
Byle prosto.
12:20 / 14.08.2004
link
komentarz (3)
Uwierzyłam..i dostałam:-)
21:25 / 13.08.2004
link
komentarz (0)
Strasznie głupie uczucie.Smutek.
Najpierw Twoje zdanie, które strasznie mnie zabolało..a teraz?A teraz nie wiem co sie stało, ze nie jest tak jak bylo wcześniej.
Ale przecież powinnam zrozumiec 'nic nie moze przecież wiecznie trwać'
Czekam z niecierpliwością na ten jeden znak.
10:56 / 11.08.2004
link
komentarz (1)
Wypad do Boszkowa mmmmh udał się:]
Były polewki,gadanie o tematach jak rzeka hehe,alkohol, imprezy,oglądanie gwiazdek.Poszło.

Teraz brak weny twórczej, w ogóle nie wiem co się dzieje.Jest dobrze.Jest tak jak kiedyś chciałam, żeby było.

Zabija mie upał, i zaskoczenie wypływających słow z moich ust.O!

03:45 / 04.08.2004
link
komentarz (0)
W piatek kolejny wyjazd.
Heh wczoraj odzyskałam głos i równowage w rękach to po powrocie znów będzie to samo:P
Ajt dobrze będzie... a wieczoki są miszczowszkie:]
Wcale nie musze być tam, żeby było zajebiście.Tu też tak jest:-)
23:46 / 02.08.2004
link
komentarz (3)
Cztery dni z obwiesiami, cztery dni śmiechu i dobrej czterodniowej imprezy.
Aż przykro, ze tak szybko mija czas.
Zastanawiam się, dlaczego niektóre wypowiedziane słowa sie spełniają...
04:22 / 28.07.2004
link
komentarz (0)
Na imprezie z G. dałyśmy czadu.
Oj działo się duużo:-)
Teraz tylko w głowie sterta myśli, i nadzieja zeby się fajnie poukładało.
02:09 / 26.07.2004
link
komentarz (0)
Wczorajszy wschód słońca na Ostrowie był piękny...a mieliśmy iść wieczorkiem tylko na jedno piwo;-)

Nie ma to jak powrót do domu o 7.00 rano.
Miałam potem o 12.00 być w salonie po telefon...a troszke się spóżniłam i byłam o 16.00:-)

Nudy, nudy, nudy.
No i znowu jestem wkurzona na wszystko.
Trzeba w końcu gdzieś pojechać, bo zaczynam wariować.

02:06 / 24.07.2004
link
komentarz (0)
Wczoraj wyszłam ze szpitala.Był zabieg.Troche dalej boli, ale coż.Chyba bardziej boli mnie to, że z wakacji nici.Może uda się jakoś wyrwać jeszcze.
Moje wakacje w domu polegają jak na razie na tym, że wyciagam mame na zakupy i wydajemy olbrzymie sumy kasy.
Raz się żyje.
Jutro chyba bedzie moj nowy telefonik, numer..i moze w koncu da rade zapomnieć?
Ucieczka od Twych kłamstw.

Dziś przykleiłam kolejny zestaw naswietlanych gwiazdek na sufit.
Będzie na co popatrzeć...w nocy:-)
01:33 / 22.07.2004
link
komentarz (1)
Chce zacząc wszystko od nowa.
Chce zapomnieć, wyszleć się cokolwiek!
Mam ochote zostawić to wszystko w tyle nie patrzeć w lusterko i jechać.Jechać przed siebie.
Nie wiem co sie dzieje,za szybko i w ogóle.Jedynie co jestem wstanie powiedzieć to ' a-cha'
Nawet rozmawiając z Toba, nie zdarzyłam tego powiedzieć.
To wszystko jest bez sensu.kazdy krok, kazde slowo, wszystko po prostu wszystko:(

Wyjazd nad jezioro już niedlugo.
Dzis impreza u mnie w chacie.
Zaczelo sie od piwka z powodu upalu z bratem w parku i skonczyło na chlodzonej wodce u mnie.

Teraz nie ma nic.Nie mam mysli, planow..twardy kamien ze mnie.Bez kitu.
A jutro szpital.Albo zostane, albo nie.Albo sie obudze, albo nie.Na dzień dzisiejszy pierdoli mnie wszystko.Niech sie dzieje co chce.Amen.
16:18 / 19.07.2004
link
komentarz (0)
I tak właśnie wyszlo na to, ze to było 'bez sensu'.
15:39 / 18.07.2004
link
komentarz (3)
Znowu czuję, że coś zrobi się nie tak.
Wczoraj był zły dzień.
Cały dzień spędzony w łóżku.Brak ochoty na cokolwiek, ból brzucha, i w końcu czas za ogladniecie przyniesionych z 3 mies temu filmów przez R.
I tak nie bardzo ich pamiętam.Brak skupienia na nich, a bardziej na Nim.
Teraz myśli są szybsze i niespodziewane, niż przewidywałam.
Wczoraj wieczorem, aż zaczełąm się ich bać.
Ale w końcu..kurde czym ja w ogóle się zadręczam!
Przecież ja lubie ryzykować, i stawiać wysoko poprzeczkę, przeważnie to sobie:/

16:46 / 17.07.2004
link
komentarz (0)
R. mial w nocy wypadek, a ja przebudziłam się i nieświadomie poleciały mi łzy.
To taka więź emocjonalna?

Dopiero co wstałam z łóżka.
Brzuch mnie nawala, no i niedlugo znowu ten szpital:/
Dziwna noc była.
00:30 / 15.07.2004
link
komentarz (0)
Ogólnie na grilu było mega śmiesznie.
Jak to zawsze jak gdzieś sie jest z tymi obwiesiami:P

A teraz?
Hm.
Nie jest mi do smiechu.Jestem zmęczona..i jakoś mi smutno.
Dziś jakiś dzień focha?
Normalnie kupa lipy.

Nie wiem co bedzie dalej.Sama już nie wiem.Kurde..nie moge odszukać jakiegoś normalnego wyjścia.Raz jest dobrze, za chwile to tylko pierdolnąć wszystko.
Nie wiem kurde..no nie wiem:/
14:17 / 14.07.2004
link
komentarz (0)
No nie wiem, nie wiem.
Raz jest tak, że chce, że nie chce stracić,że wierze, że tak ma być i koniec.

Impreza była fajna.
R. przyjechał do mnie z kolejną wielką różą.
Posiedzieliśmy, a potem mój telefon foch na godzinę.
No ja przez niego przechodziłam prawie, że załamanie:-)
Ale pozniej jakoś R. mi go tam obudził:-)
Najbardziej mi się śmiać chciało, kiedy wsiedliśmy do tramwaju i na tyle pustych miejsc, akurat ja musiałam usiąć na jedno, które było mokre:P
Naszczęście miałam bluze to zawiazałam sobie ją.Co tam,że wygladałam jak jakiś obwieś:D
Polewke ze mnie mieli:-)
Siedzieliśmy wszyscy w pubie, bylo śmiesznie,R prawie krzyczał na cały lokal, ze mnie kocha..musiałam jakoś go uciszać.
Potem oni się zmyli do chaty a ja z R. poszłam na bilarda hehe o 1 w nocy, troche w bile nie mogłam trafić;)A potem wbiliśmy na balety.Leciała nasza piosenka.Jakoś dziwnie się poczułam, tak jakby to był sen, albo jakies moje weobrzenie...

Dziś mieliśmy jechać gdzieś na jakiegoś grila..ale no jak na razie to raz pada, raz sieci sloneczko:/
20:45 / 12.07.2004
link
komentarz (1)
Przebaczenie jest najważniejszą formą miłości?
14:59 / 11.07.2004
link
komentarz (0)
No i właśnie wróciłam z rowerku.
Fajnie sobie tak pojeżdzić po mieście wieczorem, pić piwko na polance, a potem jechać przez ciemny park i siedzieć z piwkiem na wielgachnej gorze.
Dziś poprotu była mistrz opcja:-)

A tak w ogóle..no to 'proba' no nie?
Zobaczymy jak to będzie, czy rzeczywiście R. zrozumiał.
Hmmm.
17:28 / 08.07.2004
link
komentarz (0)
Na wczorajszym meczu znalazłam się w klubie z całkiem innymi osobami niż myślałam, ale normalnie polewka była na maxa:-)
Ja nie wiem skad mi takie głupoty przychodziły do głowy:D
Pogadałam sobie troszkę z Ż. ale kurde no kumpela zjebała sprawe, bo chciała wracać na chate, kiedy u mnie i u brata zaczeło coś się dziać, a że ona kierowała naszym autem..no cóż:/
No to z bratem skonczyliśmy impreze pijąc piwka w parku, w sumie to w jakimś domku dla małych dzieci, bo padało:P
A nad ranem miałam strasznie zaskakujący sen.
Aż byłam rozczarowana, kiedy obudziłam się i zobaczyłam całkiem coś innego.A najlepsze kiedy mój pies zaczol szczekać, i zeby go uciszyć, bo chciałam wrocić do snu, krzyknełam Jego imie zamiast imie psa.
20:38 / 07.07.2004
link
komentarz (0)
Był u mnie R.
Wypił kawke, podrzucił mi muzyczke, filmy,ja byłam słodka itd.
Wczoraj też był.Mieliśmy wyjść gdzieś, ale 'musiał coś bardzo pilnego załatwić' i lipa:/
Ale co było wczoraj to było wczoraj, a dziś jest dziś.
Coraz bardziej przekonuję mame do P.
Kurde musze moje kochanie zobaczyć, bo uschne z tęsknoty:(
Dziś w planach jakiś klub, duży telebim, browarek i finał:-)
Ahh jak chcę juz wieczór:D
02:29 / 01.07.2004
link
komentarz (1)
Kiedy tesknie...
Zamykam powieki
i
jesteś...
06:31 / 28.06.2004
link
komentarz (0)
Nie pisałam, bo jakoś zanikła mi wena twórcza.
Przez ostatni tydzień sporo balowałam, chlałam i cieszyłam się życiem z K.
Dostał mi się potem niezły opierdol od mamy, ale olać to.
Była też chwila słabości, pryśniecie marzeń, i planów z P.
Jak sie okazało, nie wiem czy dobrze czy źle..chociaż na moją psychike nie bardzo to wpłynie.Tak wiec P chyba w te wakacje nie zobacze co mnie normalnie podłamało:/
Nie obyło się też kłótni z mamą.Wymiana ostrych zdań, i oczywiście mój foch co wiele zdziałał na plus:P
Dziś był wyczekany dzień, którego pragnełam od 1 września , czyli koniec roku i rozdanie świadectw.
Z M w ogóle nie gadałam. Tak jakoś sytuacja do tego sprowadziła:/A szkoda.Zobaczymy sie po wakacjach dopiero niestety:/
No wiec teraz mnie tylko czeka wpierdol(buhehehe) za nieodpowiednie zachowanie na świadectwie(pierwszy raz!przecież ja jestem taka cichutka:P)i wakacje:]
Ciekawe..czy będą powtórką poprzednich:D
03:15 / 19.06.2004
link
komentarz (2)
Mam ochotę to wszystko wykasować.
Mam ochotę po moich osiągniętych sukcesach zacząć wszystko od nowa.
17:37 / 16.06.2004
link
komentarz (2)
Dziś gadałam przez telefon z D.
Była w ten weekend na Wiosce.Opowiadała mi co się działo, a kiedy wspomniała o P. rozpłakałam się jak głupia.
Tak, tego P. do którego moje uczucie nie wygasło już prawie 2 lata...
No stało się tak gadała mi o wiosce, że nakreciłam się.
W sumie już dawno myślałam o tym, żeby tam pojechać, odreagować, wyciszyć się.
Mogę mieć tam przez miesiąc domek wolny, bo ode mnie z rodzinki chyba w tym roku sie nikt nie wybiera..
Przypomniały mi się wakacje dwa lata temu jak tak było.Biby,wolność,zadnych awantur.
Teraz pragne tam pojechać i spełnić tą scenke,z która walczyłam rok żeby ja wykasować z pamięci.Teraz pragne rzucić mu się w ramiona, przytulić z całej siły, szepcząc do ucha..te dwa słowa..
19:52 / 14.06.2004
link
komentarz (0)
Rok temu było to samo.
Wtedy to jeszcze sie przejełam, lecz teraz moge Ci spokojnie powiedzieć 'wypierdalaj'.
11:19 / 14.06.2004
link
komentarz (3)
W piątek poszłam z K. na imprezke.
Przysiadło się do nas dwóch kolesi z wojska.Hm no na poczatku całkiem spoko, ale i tak jak zobaczyłam R. jak wchodzi z dwiema panienkami, takimi obwiesiami, że o ja:/
od razu w główce wytworzył mi się plan.Skoro robie wiekszość rzeczy z zimną krwią w tym też inna nie byłam.
Troszke zabajerowałam kolesia, żeby potem wygladalo tak jakby to był mój facet, no i plan się udał.
Nie zapomne jego mini, kiedy tańczyłam z tym kolesiem na podescie a na przeciwko mnie R i ten jego uśmmiech zmieszany z myślami, w których moznabyło odczytać ' nieźle to zaplanowałaś'.
Nasze zapoznanie pamiętam, że skojarzyłam z pewnym momenten z teledysku "Because the night"W piątek była druga część tego teledysku.
W sumie cieszę się, że tak sie stało.On się nieźle wkurwił, pojechał mnie za nic, a ja miałam pretekst by zakończyć tą znajomość.Nie zadaje się z takimi kańciarzami, no cóż.
Nie obyło się bez jakiś ekstramalnych akcji.
Wojaki zaczeli nas wkurwiać, wiec wykorzystałyśmy moment zabrałyśmy szybko torebki i na 'raz, dwa, trzy,' wybiegłyśmy z klubu, rzucajac 'idziemy do WC!'.
Hm ludzie się patrzą Ci nas gonią, mi sie mało co nogi nie połamały na schodach, biegłyśmy chuj wie gdzie przez pół miasta:-)
Potem poszłyśmy do Szałasu.Syf tam jak nie wiem co.Pewnie jakbym sie tam wyrzygała nikt nawet by tego nie zauwazył.
Zrobił się świt, poszłyśmy na knysze,i znów siedzenie na przestanku z wielkimi oczami, żeby czasem gdzieś wojaki nie wyskoczyły:)
Wracając do domu skakałyśmy po kałużach i śpiewałyśmy 'deszczową piosenke' chyba nie bardzo nam to wychodziło, bo jeszcze bardziej padał deszcz:P
09:06 / 12.06.2004
link
komentarz (0)
No to zrobił sie nieźły maraton.
Znajomi nazywają mnie alkoholiczką, heh też sobie wymyślili:]
W środe byłam na imrezce.No troche tak głupio było.Nie mogłam się wkręcić w impreze, i w ogóle.
O tym co się wydarzyło nad ranem, kiedy siedziałam z K na przestanku nie będę pisać, bo jak powiedziałam o mojej reakcji bratu, to zmienił o mnie zdanie.Bez skrupułów i tyle:/
Ale w sumie to jest moje życie i nawet jestem bardzo zadowolona, że robie w pewnych sytuacjach tak a nie inaczej.
Godzina 6 przejście przez moją ulice i modlenie się w duchu, żeby nikt nie widział;)
O 15 się obudziła, dostałam tel od braciszka, przyjechali po mnie i na domówkę.Poznałam P.
Tego P ze zdjęć.Zauroczyłam się.
Graliśmy w butelke na pytania.Dobrze, że nie zadali mi dwóch pytań, bo nie wiem co bym odpowiedziała, albo może odpowiedziałabym, ale nie wiem jaka byłaby ich reakcja.Heh...
Potem poszłam z bratem do pubu.Rodzinne, najwieksi imprezowicze.
Gadaliśmy, pare rzeczy bratu wytlumaczylam, myślę, że pomogło i sprawdziło się nawet to co powiedziałam.
Zajebaliśmy się jak nie wiem.
Powrót taksówką, a teraz męczy wilki kac, rozmarzenie,obraz P.
Jak sobie przypomnę o nim mam dziwne zawroty głowy.Sama z resztą nie wiem, czy to ,że jestem jeszcze troszke pijana, czy eh, z resztą:-)
Marzę o pięknej miłości, marzę o tym pięknym prawdziwym uczuciu, o chwilach, które moglyby trwać wiecznie w ramionach tej drugiej osoby...
Chciałabym, żeby z P cos się udało, chociaż wiem, że..nie mam szans:(Ale cóż, nie będę się dołować, jedno jest życie a dołowanie i tak mi w niczym nie pomoże.
Za tydzień szykuję się znów jakaś imprezka, gdzie prawdopodobnie będzie On.
Tak gadałam z bratem i może ten wyjazd nad morze wypali.Kurcze..jeżeli tak, jeżeli będzie tak jak sobie weobrażam..to marzenia się spłeniają..
Zaraz rodzice jadą na zakupy.Będzie w końcu cisza,i będę mogła się troszke wyciszyć, poleżeć na łóżku i pogapić, się w sufit, na którym przyczepione są gwiazdki świecące w nocy.
Będzie co ma być.

14:54 / 09.06.2004
link
komentarz (3)
No nie wierze!
Wreszcie się zalogowałam:]
Idą wakacje, czas szybko mija no i zwiększyła się liczba imprezek:]
Ciekawa jestem jak jutro będzie.
21:31 / 02.06.2004
link
komentarz (4)
Właściwie to miałam napisać notkę, pełną optymizmu,sposrzegania świata w różowych okularach i mówiąc sobie 'dam rade'.
Gówno prawda.Oszukałabym samą siebie.Jestem śmieciem.
20:00 / 29.05.2004
link
komentarz (1)
No to dzis impreza w niepełnym składzie ze szkoły.
W końcu ide do jakiegoś klubu,pośmieje się, pogadam,popiję,pobawię itd.
Troche czuję, że będzie lipa..ale..hm trzeba być optymistą.
Dziś dzień odpoczynku od 'nauki'.
Ha!Aż się dziwnie czuję dziś nie ruszając książek i nie wkuwając nic:]Przyszły tydzień będzie straszny..w sumie to decydujący.
O w morde..właśnie straciłam ochotę na pójście tam.
Teraz bym wolała posiedzieć i ponudzic się w domu...
Ale za późno.Już się wyszykowałam więc głupio tak nagle..nie iść.
Dobra to...idę.

22:20 / 23.05.2004
link
komentarz (3)
Wiesz, kiedy naprawdę czujesz, że ktoś jest dla Ciebie ważny? Gdy czujesz, że Go tracisz.
17:36 / 13.05.2004
link
komentarz (1)
Dzisiejsze zaliczenia poszły jakoś.
M. trzymal kciuki.

Dostałam list od D.
Smutny...raczej.
P. się pytał o mnie.Może nie pytał, co 'wypytywał'.
Poczułam radość, lecz potem ból...w samym środku.
Tyle czasu mineło...nie powinnam, przecież..przecież byłam przekonana,że już nic...że już nic nie czuję.
Niepotrzebnie znów myśle o tym co było...
Wyciągnełam zdjęcie, nasze wspólne.Przyglądałam się...
Wróciły dawne wspomnienia.Niepotrzebnie.
12:41 / 10.05.2004
link
komentarz (2)
Mamo dziekuję, że wytykasz mi moje błędy w chwili kiedy potrzebuję najwięcej wsparcia...żyć się nie chce:/
Mało czasu.Bardzo mało czasu...muszę dać radę z tym wszystkim!A chuj nie poddam się, mimo, że w oczach typki od bioli widziałam 'zgiń, zgiń' kiedy dyktowała mi pytania.
16:38 / 09.05.2004
link
komentarz (0)
Ból brzucha znów powrócił.
Myślałam, że po wyjściu ze szpitala już nigdy więcej nie będę go czuć, a tu taka lipa:/
Ucze sie i ucze biologi, i co?
I dalej nic nie umiem. I dalej w tym wszystkim jestem głupia!
To dopiero początek zaliczeń.
Teraz sie ujawnia, jak wysoko jest postawiona moja poprzeczka, teraz zaczne zbierać siły, zeby +wykorzystać je na maxa+.
To mówisz...że jestem Twoją motywacją?
Ciekawe co dziś mi powiesz...
10:15 / 09.05.2004
link
komentarz (0)
Weź się w garść!!!
22:29 / 04.05.2004
link
komentarz (0)
Za bardzo przyzwyczajam się do ludzi.
Za bardzo przyzwyczaiłam się do Ciebie...
Czuję wielką pustke...odeszło coś.Nie ma Ciebie...lecz pocieszam się tym, że z każdym końcem czegoś przychodzi nowe +coś+.
Dam rade..mimo, że łzy palą moje policzki...
13:24 / 04.05.2004
link
komentarz (0)
Teraz żałujesz?
Hm...
Nie odzywasz się..tylko jakieś krótkie sygnały.
Domyślam sie o co Ci chodzi,co przez to chcesz osiągnąć, a może czekałeś na ten moment.Troche nawet nie jestem w stanie Cię przewidzieć.Zmyliła mnie ta sytuacja...
Dziś poraz pierwszy od jakiegoś tam czasu wstałam bardzo opornie z łóżka.To nie był opór z lenistwa...ale z wielkiego zwątpienia w życie.
Dziś były wyniki próbnej maturki z polskiego.Zaliczyłam w sumie na 3 ale nie byłam zadowolona.Moze i nawet wściekła, że nie przyłożyłam się bardziej...
Przytłacza mnie to wszystko.
Prawie sobie nie radze, a ja coraz wyżej stawiam poprzeczke...lecz czy będę mieć wystarczająco siły, aby móc ją przeskoczyć?
12:18 / 02.05.2004
link
komentarz (0)
Byłam zimną suką.
Już nawet przez telefon dałam mu to do zrozumienia.
Specjalnie wszystko było u mnie idealnie dopracowane, żeby było mu żal.
Poszliśmy na piwo, bilarda.
Mówiłam mu, że mnie nie oszuka, bo teraz już się nie da, w ogóle już mu nie uwierzę.
Strasznie mnie to boli.
Samo przyzwyczajenie robi dużo.
Zmienił się nie do poznania, ale jak się wczoraj mu przypatrzyłam, zobaczyłam w nim tą chwilę, tą w której się poznaliśmy, tą w której spojrzałam na niego...tą, że wtedy poznałam całkiem innego człowieka.
Graliśmy chyba z 4h.
Było miło, fajnie, ale dalej czułam ten ból, że i co z tego?I co z tego, że było fajnie itd skoro to jest silniejsze ode mnie?
13:44 / 30.04.2004
link
komentarz (0)
Jadąc do lekarza zatkało mnie.
Nie wiedziałam, że ludzie potrafią tak oszukiwać.
Nienawidze Cię!
Straciłam zaufanie do ludzi, a do Ciebie szczególnie.
Przez chwile stałam się bezradna.Siedziałam na ławce zalana łazami nie mogąc wydobyć z siebie słowa, ale potem otrząsnełam się.Nie będę przez Ciebie płakać!
20:22 / 28.04.2004
link
komentarz (0)
Czuję jak wraca mi dawna energia.
Za miesiąc koniec roku.Mam miesiąc, żeby wyjść na prostą.
Jutro będę mieć wyniki ze szpitala.W piątek do lekarza idę, by dowiedzieć się co dalej...
Róże od R. dalej rozkwitają.
Boję się piątku.
13:28 / 25.04.2004
link
komentarz (2)
Nie mam weny do pisania tutaj.
Dziś silniejsze ode mnie jest niezdecydowanie. i szukanie sobie miejsca..czyli strach przed jutrem:/
16:06 / 15.04.2004
link
komentarz (0)
Kolejny dzień zaczełam unikać M.Chociaż bardzo bym chciała być tam gdzie on jest.
Tak będzie chyba dobrze.Dla Niego..dla mnie...
Wpadamy na siebie i czasami czuję jak śledzi mnie wzrokiem jak jest gdzieś, kiedy ja staram się nie widzieć.
Wczoraj miałam mega doła.Nie odzywałam się do mamy..praktycznie to do nikogo.
Rano udawanie z mojej i z jej strony, że niby wszystko jest ok, ale nie było.
Noc nie przespana.
Ból brzucha napierdalał.
Coraz gorzej w sumie.Kiedyś się wybiorę do lekarza.
Dobra..trzeba się czymś zająć.
Kurwa..
Gdzie się podział mój optynizm...
17:11 / 12.04.2004
link
komentarz (1)
A wiec kolejne starania poszly na marne.
Boli mnie kurewsko brzuch.Teraz to już chyba z nerwów.Zwijam się i proszę by już tak nie bolał.
I po chuj to wszystko było?
Bez sensu.Coś znów jest bez sensu.
On nie przyjechał, matka sie drze na mnie a ja słucham na ful muzyczki..na sluchawkach.
Myślałam, że jestem siną dziewczynką.
Tak mamo, krzycz, mów wiecej takich rzeczy jaka jestem, są bardzo miłe.Mimo, że ich nie słysze spodziewam się jakie padają.
Mam ochote teraz wybiedz z domu.Wybiedz tak jak to robią na filmach.
Mam ochote zostawić to wszystko za sobą.

Bóle dalej nie ustępują.Przy tym kawalku przypominam sobie Niemcy.Moze oderwe się?Zapomnę?A może jeszcze bardziej rozpłaczę?
Jak na razie jeszcze bardziej mi przykro...

12:10 / 08.04.2004
link
komentarz (2)
Wszystko dzieje się na przekór.
Wczorajszy dzień wyjechał mnie psychicznie na maxa.
Pogadałam z M. trochę.
Ustawiłam się na przestanku z G.
Czekałam sobie niby spokojna, na luzie, mimo, że widziałam, że ta dziwka z ogniska przyjechała pod szkołe.Szedł do mnie, ale ona go zawołała i chuj.
G. przyjechała i poszłyśmy na browara.Zdołowana byłam tym widokiem, no i jeszcze kurs miałam mieć.
Całe szczeście dostałam esa od kumpeli, że odwołany został.
G. z dobrych źródeł dowiedziała się, że to Jego zachowanie było specjalnie, żeby zobaczyć moją reakcje.
No świetnie.To też się domyślałam.
Nie jestem już tą grzeczną dziewczynką.
Ja też mam na niego plan.Wystraszy się biedny.Cóż.
Nie wybacze mu tego.
Nie wybacze mu tych łez, ciągłego stresu, zrobienia z siebie najwiekszej idiotki.
Też mam plan, żeby zobaczyć Jego reakcje.
15:45 / 05.04.2004
link
komentarz (0)
Piatek:
Hm jak to ja zakrecona.
Do szkoly przynioslam inne ksiazki niz powinnam.Polewali ze mnie.Jego nie bylo w ten dzien w szkole. Czas sie dluzyl, jednak nieswiadomie szukalam go wzrokiem.
Po lekcjach na zakupy, po browary na sobote.
Zorganizowalo sie grila.On zapytal sie mnie juz wczesniej czy bede.Bylam normalnie szczesliwa!
Potem bolesci brzucha wrociły.
Przyszlam ledwo do domu, a potem skrecalam sie z bolu na lożku.
Zadzwonił P. i przez 30 min prosil mnie zebym poszła na browara.
W sumie najpierw prosil, a potem przez jakies 15 min mowil "aniolku, kotku,misiu, itp".
Jednak zgodziłam się.
Jeszcze po drodze spotkalam brata to tez go zawinelam.
Bylo smiesznie i w ogole.Wracaliśmy taxi, ktora sobie wybrałam:-,0)Z tego co pamietam była to Honda.
Sobota:
Wiedziałam, ze jak na coś chce bardzo iść to potem bedzie lipa.I tu intuicja znów mnie nie zawiodła.
Spotkaliśmy sie w umowionym miejsciu.
On też był.To dla niego ładnie sie ubieram itd.
Poszlismy sami po kolejne piwa.
Gadaliśmy.Śmialiśmy się.Idąc obok niego nie mogłam się powstrzymać by sie mu nie rzucić na szyję, albo chociaż przytulić.
Wytrzymałam.
Kiedy wracaliśmy do innych każdy sie patrzył i usmiechał.Tak..dziwnie:-,0)
Zrobiliśmy sobie grila nad rzeką.
Faza fajna.Przez 10 min nie mogłam ze smiechu złapać powietrza, kiedy zobaczyliśmy nauczycielke ze szkoly, ktora przeplywala jakims kajakiem;-,0)
Potem zauwazylam, ze zainteresowal sie typka.Typką z która miałam fajna faze.
Lekko złapał mnie dół.
Potem już byli bardzo blisko siebie.
Ja byłam sciekła a jednocześnie czułam bezradność i jakbym dostała w twarz.
Później chyba już każdy zauważył moj dół.Odłączenie się.Hm.Wypłakałam się na ramieniu koleżanki.
Od innej usłyszałam, że myślała, że jestesmy rodzenstwem."Tacy podobni do siebie"
Inna nie mogła uwierzyć, że interesuje sie inna typka, skoro my tak ładnie wyglądamy razem.
Te słowa cały czas krązyły mi w myślach.
Potem rzucaliśmy sie na piasku.ja miałam biała kurtałke i troche sie ujebała.
On mnie obserwował.Czułam jego wzrok.Czułam jak obserwoje kazdy moj ruch.Hm zabawne, bo ja udawałam, ze go nie widze.Przynajmniej dlatego, żebym wiekszego zalu nie poczuła jak coś zobacze niemilego.
Nawet się z nim nie pożegnałam.
Wstyd mi troche było wracać z ujebana kurtka,spodniami , butami.
W domu sie skapnelam, ze we wlosach mialam jeszcze pelno lisci.
Wyczerpana z emocji padłam na łóżko.W sumie po jakims czasie, bo jeszcze sie wypłakałam w łazience i czekałam, az mama pójdzie spać, zeby nie uslyszec pytania"jak bylo?".
Noc nie przespana.Zmieniałam co wchwile płyty.
Niedziela:
Rano mama zaciagnela mnie na zakupy.To tak jakos pomaga.
Przemyslalam duzo, i jestem dumna z siebie, z mojego postepowania.
Potem przyjechał P.
Lezelismy na lozku, bo jakiegos zwałka zaliczylismy.
Poniedziałek:
Na pierwszej przerwie od razu go zobaczyłam.Nie wchodzilismy prawie na temat imprezy.Troche go olalam nawet.Lecz potem nasz fajny kontakt powoli wracal do normy.Dobiegal do mniekiedy szlam korytarzem, czesciej wychodzil na przerwe.
Nie jest tak jakbym chciała, zeby było..ale nie mozna miec tez wszystkiego.Tlumacze sobie, ze na wszystko przyjdzie czas.
19:51 / 31.03.2004
link
komentarz (0)
W Niemczech było zajebiście.
To co tam się działo, to była jedna wielka bajka. jedno wielkie szczeście, które z czasem tak samo szybko jak sie pojawiło, tak samo znikło:/
Nie zapomne tych polewek, które doprowadzały do duszenia się, ze śmiechu, nie zapomnie tych codziennych melanzow, a nawet tego, że bawiłam sie zajebiście.Wszystko na luzie.
Ja, G.,M.,P.
Z tego powstała paczka.
Z M. juz kiedyś byłam na wycieczce w Berlinie.
A teraz spedzaliśmy ze sobą całe dnie.Od rana do późnej nocy.
To jednak jest przywiązanie.
Kiedyś tylko mi się podobał.Teraz już mi na nim zależy.
Zalezy tak, jak byłam przekonana, że juz nigdy mi tak na kimś nie będzie zalezeć.
On o tym wie.Z resztą nie trudno zauważyć.
Oczy wypenione miłościa inaczej patrzą.
Wiedziałam jednak, że kiedy się wróci, będzie inaczej.
Już nie będę dostawać buzi na dzień dobry, a nasza znajomość ograniczy się do przelotnego 'czesc' i kilka słów.
W szkole jednak nie moge wysiedzieć.
Niecierpliwie czekam na przerwy, żeby wyjść i spotkać go niby przypadkiem.
'Pokrecona' jak to on mówił teraz jestem na maxa.
Śmieją się, że zawiasy mam. Kurwa no co ja zrobie, że nie moge zebrać myśli.Pomyśleć normalnie, a nie tylko o nim.
Nawet G. powiedziała, że ładnie wyglądaliśmy kiedy przytulił mnie w autokarze.
Ja chciałam, żeby chwila trwała wiecznie...
Z tyłu cała droge obalaliśmy wódke.
No i prawie cały czas gapiłam się w szybę i słuchałam jego płyt.
Co dobre szybko się kończy.
Wczoraj z G. spotkałam się przy piwku, żeby pogadać, bo mój dół z każdą chwilą się pogłębiał.
No tak.
Od 18-24 piłyśmy w barze.Robiłyśmy polewki, nagrywałyśmy się na moj dyktafon w telefonie.
G. znów miała dośc ze smiechu moich faz:-,0)
Chce już jutro.Chce go zobaczyć.Chce spojrzeć mu w oczy, bo tak bardzo tęsknie za nim.
A z R. dałam sobie spokuj.
Trzeba przyznać, że 'nigdy nie wchodzić do tej samej rzeki' jest trafne.
No cóż, ja przecież lubie zaryzykować.
Ok teraz będę na siłę zbierać myśli.Trzeba zacząć się uczyć.
01:56 / 22.03.2004
link
komentarz (0)
Niedziela:
A więc byłam na zakupach, pakowałam się, a wieczorkiem ustawiłam sie z P. na piwko.
Troche poszło ich.
Przedchwilą wróciłam.Zajebiście się uśmiałam, zajebiście sie gadało itd.
Chciałam się z nim spotkać.Jednen jego text, niby błachy a rozjebał mnie do łez.Centralnie dziś płakałam ze śmiechu.
O 4:50 musze wstać.Wyśpie się nie?Hm..też tak sądzę:/
Po moim przyjeździe zaplanowalismy z P. wyjazd na weekend.Zbierze się znajomych i jazda.

Z R. mi się nie układa. Pierdolić to.
Jedna zasada 'jezeli cos sie pierdoli i konczy nie rozgrzebywać, ani nie probowć od nowa, bo finał taki sam jak poprzednim razem'
Spoko, wiec czemu ją łamię?
Będzie jak będzie i chuj.
20:45 / 19.03.2004
link
komentarz (0)
Sylver - In Your Eyes
Przy tym kawałku rozryczłam się jak dziecko..
Ehh..
16:10 / 19.03.2004
link
komentarz (0)
Przeżyłam.
Wczoraj standardowo dostałam od R. różę.
A mi znów o coś chodzi:/
Atmosfera w szkole na luzie.
Lekcje przegrane w karty,głośnik wystawiony przed szkołe na palarnie, i napierdalająca muza.
Jest ciepło, a w poniedziałek trasa do szwabów.
Dziś przydałoby sie wbić na jakąś imprezke.
P. przyjedzie to się gdzieś pójdzie.

Ogólnie wszystko jakoś idzie do przodu.
Musi iść.Nawet jak nie idzie, mówie trudno, luzik, będzie lepiej.Cóż nie wszystko musi układać się idealnie.

Teraz zjebana jestem, chce mi sie spać, ale po tak mocnej kawie jaką sobie zrobiłam skończy sie chyba tylko na leżeniu.

15:55 / 16.03.2004
link
komentarz (0)
A wiec po balowaniu w sobotę nie mogłam całe dwa dni chodzić;-,0)
S. zafascynował mnie.
jeszcze bardziej, a po tych baletach...boję się, że za bardzo o nim myślę.
Szkoda mi R.
Ostatnio mnie nieźle wkurwił.Nie mam nawet ochoty na spotkanie z nim.Hamski się zrobił.Nie lubię takich ludzi.Kurwa...czemu dopiero teraz, kiedy z nim jestem wychodza jegostrony, których nie lubie.
S. jest całkiem inny.
S. jest za bardzo podobny do P.
S. chce kręcić ze mną. Powoli nawiązuje do tego tematu. Co ja mam zrobić?
A co mam zrobić z R.?Już się męczę w takim związku.
Moja mama zadowolona.Zadowolona z tego, że jak wczoraj był S. przez 4h się śmiałam.
Dawno nie śmiałam się tak z chłopakiem.Dawno mi sie tak dobrze nie gadało.

Dziś byłam na wagarach.
Nieplanowane.Spotkałam w późniejszym autobusie kumpele, które też się spóźniły.Takie spotkanie przeznaczenie.Pod szkoła poszło hasło.
Łaziłyśmy,marudziłyśmy, siedziałyśmy na dachu sklepu, pojechałyśmy za miasto by kupic czipsy, obleśny tonic i prince polo.Nogi w tyłek mi wchodziły.
Kiedy wróciłam do domu poczułam ulgę jak się walnełam na łóżko:-,0)

Już chce wieczór.Już chce żeby przyjechał S:-,0)
00:04 / 13.03.2004
link
komentarz (0)
Co do filmu to zasnelam na nim.W nocy wstalam wkurwiona z malenka nadzieją, że może chociaż jeszcze końcówka jakas bedzie;-,0)
Od R dziś dostałam kolejnego kwiatuszka.Czerwonego tulipanka.

Naszły mnie dziś dziwne refleksje.
Chciałam wyjechać z kraju i nie wrócić.Zostawić to wszystko, a może uciec od wszystkiego?Lecz potem poczułam lekką tęsknotę.
Zazdrościłam tym co mają ścigacze.
Miałam ogromną ochote sobie pojeździć.
Jeszcze troche, byle do wakacji, a sie moze spełni:-,0)

23:15 / 11.03.2004
link
komentarz (0)
Dziś R. dał mi różę.
Przepiękną, herbacianą...
Kiedy zapytałam go z jakiej to okazji, popatrzył się i zapytał 'To musi być od razu okazja?'
Miły gest.
Gadaliśmy poważnie.
Czas pokaże jak będzie.
A teraz zatkało mnie.Z nienacka leci film moj ukochany "Mlode wilki'. Marzylam o tym, aby go znow oglądnąc:-,0)
15:25 / 09.03.2004
link
komentarz (0)
Wczoraj byl u mnie R.
Wyczulam go.centralnie jechałam do domu i sie ogladałam co chwile w rózne strony, bo czulam, ze gdzieś jest blisko.Kiedy weszlam do klatki i zobaczylam go z pieknym tulipankiem..ucieszyłam sie.A on to zauwazyl, bo nawet mi powiedział.
Gadaliśmy.Był normalny.Taki jak przedtem.Prośby zostaty wysluchane;-,0)
Atmosfera fajna.Może po tak długim okresie, chciał sie pokazać z jak najlepszej strony?Wyszedl dość późno.
Dziś nie byłam w szkole.
Wczoraj przez łaskotanie R. poszly mi trzy pazurki.
Polewka była.Ktoś się zapytał z jakiego powodu nie poszłam i usłyszał moja odpowiedz ' bo mi sie paznokiec złamał' to az sama sie z siebie śmiałam.
Dobry żarcik weekendowy;-,0)
Jeździłam sobie tramwajami chyba po wszystkich petlach jakie były.Tylko ja i muzyka.
Do torby wrzuciałam piwko.I żeby była cięższa, i miałam sobie je gdzieś spokojnie obalić, ale ..no kto się spodziewał śniegu?
Heh..chyba uwierze w powiedzenie 'Jaki poniedziałek taki cały tydzień';-,0)
13:40 / 08.03.2004
link
komentarz (1)
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów dobrze mi się spało w nocy.Obudziłam się tylko raz, żeby sprawdzić czy mam budzik nastawiony.
Męczą mnie mysli co do R.
Ale skoro odpowiada mu osoba typu' kocham siebie, jaki jestem zajebisty itp cechy maczo':/Przykre, ale ja tu nie mam nic do tego.
W szkole luzik.Byłam miedzy lekcjami na browarku(ostatnio to jakoś często taka opcja:/,0)faza mała,muląca więc za długo też nie posiedziałam.
Dostałam propozycje, żeby w srode isc na imprezke.Jakies zaproszenie i 40zł przy barze.
No zobaczymy, bo nie zabardzo odpowiada mi opcja nastepnego dnia rano'poprosze wode niegazowaną'tym bardziej, że do szkoły będę musiała iść.
W głowie non stop mam kawałek Kasi Kowalskiej- Antidotum.
09:52 / 07.03.2004
link
komentarz (0)
Wczoraj mnie odwoedził R.
Mieliśmy pogadać, a ja miałam dać odpowiedź.
Jeszcze niedawno byłam zdecydowana.
Wczoraj jego zachowanie zwaliło mnie z nóg.
Szkoda, że udaje mega niewiadomo kogoś.
Ciekawe czy zdaje sobie sprawe z tego, że ja i tak wiem, że to tylko udawanie...
Hm...
Przewrażliwiona jestem na słowa.
Jedno jego zdanie, i miałam ochote mu przyłożyć.
Zjebał sprawe.
Po jego wyjściu zamknełam drzwi, osunełam sie po nich i zaczełam ryczeć.
Nie mogłam uwierzyć, że tak bardzo sie zmienił.
Prosiłam w myślach, żeby teraz zadzwonił do drzwi tamten R.
Potem to już tylko przeokropny ból koło serca i znowu leci mi krew z nosa:(

Żal.To uczucie, które teraz siedzi we mnie.
Żal i bezradność.
Wszystko sie jebie.
20:13 / 05.03.2004
link
komentarz (0)
Dziwnie jakoś.
W szkole dopadal mnie dół.Każdy tylko zadawał pytania co mi sie stało.
Miałam dość.
Jednak za namową kumpeli poszłyśmy na browara,pogadć.
Zrobiło mi się lepiej.Zostałam do końca w szkole.
Rozkręcił się mój humor.Polewki były, jednak jak już wracałam autobusem prysło dobre nastawienie do świata, do życia.
W domu najtroj całkiem dobry.Posprzątałam,malowałam pazurki,wypiłam kawe, puściłam głośno muzykę, leżałam na łóżku.Wszystko, ale wspomnienia wróciły.
Nie wiem kiedy 'tam' pojadę, ale obawiam się.
Boję się, że jak Go zobaczę...
Teraz mam przed sobą fotografie, naszą wspólną fotografię.
Przypomniał mi się wieczór, kiedy poraz pierwszy zobaczyłam Go, kiedy czas spowolniał w jednym momencie..przypomnały mi się każde następne wieczory...
20:50 / 01.03.2004
link
komentarz (1)
Lepiej.
Już jest lepiej.
Nie ma to jak wybrać się na długi spacer i nie myśleć o niczym...
16:49 / 29.02.2004
link
komentarz (1)
Piątek:
Byłam na lodowisku z klasą.Zaliczylam kosmiczną glebę,z której ze śmiechu nie mogłam się podnieść.Inni nawet nie byli w stanie mi pomoc.Rozumiem;-,0)
Potem szybko w ustawione miejsce i po 4h wyszłam z pięknymi pazurkami:-,0)
Jak wróciłam na chate odechciało mi się wszystkich imprez, no ale skoro mówiłam,że będę to raczej dotrzymałam słowa i poszłam na balety, tam gdzie dawno mnie nie było;-,0)
Wcale nie żałowałam tej decyzji.
Oczywiście qmpela spadła z nieba i dzięki niej miałam dziwne fazy;-,0)
Ogółem imprezka fajna;-,0)
Sobota:
Poranku prawie w ogóle nie pamiętam.Ale pewnie ten sam co zawsze..dochodzenie do siebie.
Cały dzień jakoś zleciał.Prawie przespałam go.Obudził mnie tel od brata z propozycja na balowanie.Pokręciłam troch nosem, bo za bardzo nie chciało mi się szykować, ale skoro było mi nudno zebrałam się i znalazłam się w pubie, gdzie jak się okazało zna mnie cały bar;-,0)Mojego brata mniej mimo, że chodziliśmy tam tyle samo razy;-,0)
Przyszli znajomi, a ja jestem zachwycona, że poznałam brata dziewczyny mojego brata;-,0)Strasznie przypominał mi P:(
Za tydzień szykujemy sie na imprezke;-,0)
Tylko nie wiem jak z nią będzie...
Dziś dowiedziałam się,że jade na weekend , na wioskę.
Spotkam P.Spotkam wiele innych osób.I znów będę chodzić tam zjarana.
Marzyłam o tym;-,0)
Pada śnieg.Lipnie troche.Znów pizgawica.Wolałabym wiosne.
20:29 / 26.02.2004
link
komentarz (4)
A wiec czekał.
21:18 / 24.02.2004
link
komentarz (0)
Czasami bywa tak, że mamy klapki na oczach.
Nie widzimy co się w koło nas dzieje, mówimy słowa, których potem żałujemy, robimy rzeczy, kiedy nie zwarzając na nic innych w tym momencie bolą.
Odcknełam się.Otworzyłam szeroko oczy, i czuję wielki żal za moje postępowanie.
Za moje głupie i nie przemyślone postępowanie.
Nie układało mi się, wiec dogadywałam innym, i robiłam rzeczy, których nie powinnam robić.
Człowiek uczy się na błędach.Tak, to prawda.
Teraz przepraszam, za swoje błędy, ale wiem, że to i tak zostanie tym osobą w pamięci.
W sumie to się nie dziwię czemu się teraz do mnie nie odzywa.
Przecież to ja na początku nawet rozmawiać nie chciałam, a teraz?
Sama siebie katuję za to, że dopiero teraz do czegoś dojrzałam, coś zrozumiałam, lecz czy nie jest za późno?
A może tak musiało być?
Moje słowa jednak były trafne.
+Daj mi czas+ ten czas nadszedł...
Kolejna noc nie przespana.
Kolejna noc,muzyka i łzy.
Ukrywam to coraz bardziej.
Mama i tak wie.
Nie chce jej jeszcze bardziej martwić.I tak z moim zdrowiem nie jest najlepiej przez to wszystko.
W piątek odreaguję.Muszę, bo inaczej dostanę wariacji.
Teraz czas na wyciszenie, przemyślenia,czekanie na lepsze jutro...
Chcę być szczęśliwa.Opcja+ niech sie dzieje co chce+ nie bardzo wypaliła.Może przez jakiś czas, ale nie teraz.Napewno nie w takiej sytuacji.
Będzie dobrze, musi być..kiedyś musi..szkoda tylko, że te słowa wypowiadam każdego dnia tracąc coraz bardziej nadzieję...
23:56 / 23.02.2004
link
komentarz (0)
Tak sobie pomyślałam dziś, że może pomoże mi wykasowanie jego nr.
A słowa prawdą się stały.
Cośtam robiłam przy gg no i wykasowała mi się lista kontaktów.
Szkoda, że w umyśle nie mam takiej opcji +usuń+.
15:20 / 23.02.2004
link
komentarz (0)
Dziwnie.Dziwna w ogóle ja jestem.
Czuję wielką putkę.
Z jednej strony chcę zapomnieć, zająć się czymś nowym, a z drugiej...tęsknie za tą atmosferą, uczuciem,tamtymi chwilami.Tęsknię za tym szczęściem.
Pamiętam je dalej.
Pamiętam dalej to uczucie.
Poraz kolejny łapię się za słowka wypowiadane przeze mnie.
Tak, to przyzwyczajenie.
Chciałabym, aby sny były rzeczywistością, a rzeczywistość snem.
Teraz w tym momencie się obudzić, i nie pamiętać.

19:27 / 18.02.2004
link
komentarz (1)
Chce mi się potwornie ryczeć.
Tak strasznie, że nawet nie potrafię się do tego nie przyznać.
W szkole opuściłam pare godzin.
Nie mogłam wytrzymać w tym chaosie.
Z głośników leci Kasia Kowalska.
Hm... i wszystko jasne...

Wyjazd do Niemiec będzie za miesiąc.To pewne.
Tydzień bez kontaktu z tym syfem.
Przyślę kartkę;-,0)

Chyba bierze mnie jakaś choroba.
Jutro ta impreza, a ja się czuję do kitu!
Jeszcze czeka mnie jak zwykle sterta pracy, która zalega.
Z resztą...ucząc się, na swój sposób uciekam w to.
No i wcale się nie dziwie, że mam ładne stopnie.

Zimno mi...


01:05 / 18.02.2004
link
komentarz (0)
To już tak musiała sprawić sytuacja.
Kogoś poznałam z innej strony, a do kogos musiałam się przekonać.

A dziś dzień mijał męcząco.
W szkole polewki.
Kocham moją klase:-,0)

A tak w ogóle poczułam dziś zapach wiosny..i tak bardzo zapragnełam...żeby już była:-,0)

21:28 / 16.02.2004
link
komentarz (0)
Do nauki nie moge się zebrać.
Nie wiem jak to zrobie, ale musze na jutro coś umieć!
Jak wypali szykuje się jakiś wyjazd do Niemiec.
W czwartek imprezka.Tak dziwnie w tygodniu, ale dobry kumpel mnie zaprosił na jakąś impreze zamkniętą.
W szkole nie mogłam wytrzymać.
Odliczałam minuty do końca.W pewnej chwili myślałam, że i zegar się zatrzymał.

Chciałabym nie pamiętać pewnych sytuacji...
Tych, które bolą.


'Chcę zapomnieć o Tobie...'


21:24 / 15.02.2004
link
komentarz (0)
Wczorajsza impreza..walentynkowa impreza po części do bani.
Tak własnie.Jaka zmiana za barem taka impreza.
Napierdoliłam się.
Tłumaczyłam sobie, że będzie lepiej.
Było, ale kiedy wyszłam prysło wszystko.
Kryzys, brak jakiej kolwiek odpowiedzi.Męczy mnie to.
Muszę się wziąść za siebie.Bez sensu udawanie, że wszystko ok, a tak nie jest.
Jak na fazie to powstają fajne texty.
Np. jeden, który mnie rozjebał po chwili jak go wypowiedziałam 'Dobra.Puść kurwa ten kawałek i daje Ci spokój na cały wieczór'
I tak się stało.Kawałek poleciał, a ja popłakałam się ze śmiechu.
Heh.
Właśnie.
Przychodze do domu i nikogo nie ma.
Zdziwiło mnie to trochę.
Teraz dopiero zauwazylam karteczke mimo, że miałam ją przed oczami bardzo długo.
Kiedy wracałam do domu miałam jak zwykle tysiąc myśli.
Zastanawiałam się nad tym co było, do czego doszło, jak bardzo pragnełam.
Nadzieja.
Miałam ją.Wierzyłam, że kiedyś się stanie tak jakbym chciała.Mimo, że czasami wątpliwości były, głupie oszukiwanie siebie.
Jednak jak już to się spełni jesteśmy dumni, że mieliśmy tą wiare.
Postanowiłam już nigdy wiecej nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki.Lecz ja widocznie lubie ryzyko.
Określam to słowem "nie poszło".
Zrozumiałam, że chyba nie warto dmuchać na wygasający ogień.To tylko jedynie może przedłużyć, a zadko kiedy zapłonie stabilnym płomieniem.
19:08 / 14.02.2004
link
komentarz (0)
No i dziś opcja.
Zapierdolić się w pubie tam gdzie zawsze.
Będę dobrze się bawić.
Duzo znajomych ma taką opcje.
No nie dziwie się.
Heh.
Postanowiłam, że założe z bratem klub złamanych serc.
Ktoś w to wchodzi?
13:38 / 13.02.2004
link
komentarz (1)
Kolejny raz mnie ktoś bardzo zranił.Wbił nóż w serce...olewając sobie mój straszny ból.
Jeszcze wczoraj tonełabym w strumieniach łez, ale nie dałam się, i jestem z siebie dumna.Siedzi we mnie tylko złość...no i może ogarnia mnie śmiech jacy ludzie czasami są popierdoleni:/
Z glośników leci na prawie ful Ramstein- Du Hast
rozwala mnie.
18:37 / 12.02.2004
link
komentarz (0)
Powoli zmieniam styl, walnełam znów jakąś bajere na wlosach, kupiłam sobie rybkę,zmiany wprowadzone w pokoju, inna marka fajek,schudlam 4kg,jesteśmy razem...chociaż wygląda to jakbyśmy nie byli.
Chciałam cofnąc rok, a teraz rozczarowałam się.
Nie jestem szczęśliwa:(
00:33 / 12.02.2004
link
komentarz (0)
No i mam wreszcie mój kochany komputerek w domu:-,0)!
Teraz bardzo dziwnie się czuję.
Heh..czyżby znów zaczynał rujnować moje życie;,0)?
Troche kasy w niego poszło.
Trzeba było wymieniać wszystko, bo się zjarało od jakieś karteczki:/
Na dysku nie mam nic procz Mp3.I tak nie moge sie doszukac ulubionych kawałków:/
A z resztą.
Przez ten czas jak mnie nie było dużo się działo.
Raczej same te dobre rzeczy.
Chyba nie ma co opowiadać.
Czas płynie do przodu.
Ostatnio jednak wrócił do mnie moment bardzo koszmarny..który raczej wytworzył +uraz+.
I będzie mnie to prześladować jeszcze. Wiem.
Ale głupio się poczułam, kiedy nic nie było z tego, kiedy siedzieliśmy obok siebie, a ja przez 45 min nie mogłam wypowiedzieć chociażby jednego słowa.
Jedynie co to udało mi się sklecić jakieś zdanie..Jezeli można by to tak nazwać.
Całą droge potem ryczałam.
Mniejsza z tym.
12:28 / 26.01.2004
link
komentarz (1)
Kompa nie mam już ponad tydzień.
Poszła płyta głowna i chyba dysk:/
Czuję się trochę jak na jakimś odwyku...
Teraz mam informę więc trochę mogę z neta korzystać.
Układa się na prostą drogę.
Sprawy powoli się wyjaśniają.
Od wczoraj jestem baardzo szczęśliwa.
Spełniło się moje marzenie!.
Od rana uśmiech w szkole bardzo się rzucał w oczy;-,0)
Na weekend przyjechał i standardowo była zajebista impreza:-,0)
Ja chce kompa!!!
14:57 / 15.01.2004
link
komentarz (0)
Dzieją się dziś bardzo złe rzeczy.
Nie do uwierzenia.Nie dochodzi do mnie dziś nic.
Jedną sprawe spierdoliłam.
Całą droge nie mogłam powstrzymać płaczu.
Sczerze mówiąc nie chce mi sie już żyć.
W jednej chwili zawalił mi się cały świat.
To jest tak...jakby mi ktos powiedział, że za minute będzie koniec świata.
Nie wiem co sie dzieje.
Nie moge dać poznać po sobie cokolwiek.
Nie chce żebym była zasypywana stertą pytań, na które nie mam sił odpowiedzieć.
Bez sensu to wszystko.
Straszny dzień:'(
17:44 / 14.01.2004
link
komentarz (1)
"...Ile jeszcze mogę znieść
Niepewność obezwładnia mnie
Czekam licząc każdy dzień
W nadziei, że pojawisz się ..."

Dziś kolejna noc będzie poświęcona nauce:/
Wczoraj do 3:40 a dziś?
Jeszcze więcej kucia, ale... efekty są i to jakie!
Ale spoko to tylko jutro i luzik.
Narazie tej nauki nie widze coś.
Rozprasza mnie remont i siostrzeniec.
Dobra przetrwam ten dzień:/
19:42 / 12.01.2004
link
komentarz (1)
Dziś jest dzień, że bez żadnych barjer +ze nie wypada+
mówie prawde w oczy.
Nie patrze czy ktoś się wkuria potem czy nie, ale mnie bynajmniej coś wkuria, co musiałam to z siebie w końcu wydobyć.
Na siłce dałam sobie zajebisty wycisk.
Lało się ze mnie.A teraz czuje się świetnie;-,0)
W szkole całkiem spoko.Na luzie dużo śmiechu(czasami stresu,0).Ale jak to się mówi +DAMY RADE+ :-,0)

Wczoraj była sobie orkiestra.Kupiłam sobie rogi, jak mają diabełki;-,0), spotkałam znajomych, było dużo śmiechu itp akcje;-,0)
15:03 / 12.01.2004
link
komentarz (0)
A może napiszę książkę o moim życiu?
Tylko nie wiem do czego by sie zaliczła.
Chyba jakiś horror na faktach autentycznych:-,0)
01:18 / 09.01.2004
link
komentarz (1)
Jutro(znaczy się dziś,0)ważne zaliczenie.
Nie chce mi się spać, wszystko mi się miesza:/
Nic w sumie się nie dzieje.
Może i dzieje, ale ja jakoś nie zwracam na nic uwagi.
Czuję się dziwnie.
Chcę już zasnąć.Oj będzie to trudne...
16:27 / 07.01.2004
link
komentarz (0)
Od rana pełna zamotka.
Do szkoły dziś jechałam od 7:00-9:35.
Piersze co to pomyliłam autobusy, potem przestanki a później już przez te zaspy czekalam jeszcze 30 min na nastepny autobus.
Jak wracałam na chate to w sumie już wsiadałam do "nieprawidlowego" autobusu, ale te skwarki*(czyt. kumple,0) mnie zatrzymały;-,0)
W szkole też zamotana chodziłam.
Zaliczenie poszło.
Jeszcze tylko dwa dni walki o stopnie.
Przynajmniej w szkole jakoś inaczej jest.
Ucieczka w nauke, albo w sen.
17:04 / 06.01.2004
link
komentarz (4)
Dziś na siłę zasnełam 4:40.Budzenie niestety o 6:00:/
Leżałam na łóżku ścisnełam mocno powieki, zeby tylko nie poleciały łzy.
Dałam rade.
To jakiś postęp?
To jest ten jeden z kroków do przodu, że udało mi się nie płakać?
Z resztą to wszystko i tak nie ma sensu.
Ide schować się pod koc...

17:21 / 05.01.2004
link
komentarz (2)
Nieprzespana noc, ciężki dzień...
Przyszłam do domu prawie od zimna nic nie czując.
Posiedziałam trochę i położyłam się.
Moje łóżko, koc i ta cisza w domu.
Schronienie, a może ucieczka w sen.
Obudził mnie telefon.Było ciemno w pokoju.
Nie odebrałam mimo, że dzwoni już 10x.
Chciałam tak leżeć.Nie przejmować się niczym co dzieje się poza kocem.Muzyka ukajała.Musiałam jednak wstać.Niestety.Teraz mam gorącą kawę przed sobą i sterte pracy:/

Pierwszy dzień po Świętach.
W szkole jeden temat.Opowiadania imprez Sylwestrowych itp.
Ja nic się nie odzywałam.Nawet nie miałam ochoty powiedzieć jednego zdania:/
16:48 / 04.01.2004
link
komentarz (3)
Ból głowy.Czyli impreza była udana.
17:28 / 03.01.2004
link
komentarz (2)
Postanawiam znowu żyć.
Od nowa?
Nie wiem.
Będę uczyć się stawiać nowe kroki.
Życiowy upadek.Dalej bolą rany.Ale podniosłam się.
W życiu nie jest ważne ile razy upadniemy, ale ważne jest ile razy się podniesiemy.
Ostatnio On był mi bardzo bliski.
Straciłam tą osobę.Nie wiem na jak długo.To jest jak bumerang.Wierzę, że kiedyś wróci.
I właśnie teraz potrzebuję Go bardziej, niż kiedykolwiek.Mam przed sobą zadanie, które przerasta moje siły.Muszę...muszę nauczyć się żyć...bez Niego...

Dziś pub.
Masakra będzie.Jeszcze nie otrzeżwiałam dobrze po Sylwestrze, a dziś następna najebka.
Muszę się dobrze bawić.Ale z doświadczenia będzie tak.
Tam są zajebiste imprezy.Pełny hardcor.


19:04 / 01.01.2004
link
komentarz (3)
Ostatni rok był...niezbyt fajny.
No chyba, że te miłe chwile momentami..ale tak w życiu jest.

Sylwester.Hm poszło.
Atmosfera pozytywna.W sumie większość tego wieczoru przesiedziałam na klatce paląc fajkę za fajką, patrząc się w okno.Nawet nie pamiętam co widziałam.Co chwile ktoś przychodził, gadał, żalił się.A ja..jestem wiernym słuchaczem.Mówiłam trochę.Tłumaczyłam.Usłyszałam pytanie"jesteś może psychologiem?"
No..ale chyba swoim...tylko szkoda, ze ja sobie pomóc nie mogę.No chyba, że w jakimś tam maleńkim stopniu.
Drin za drinem.
O godzinie 0:00 toast.
O godzinie 0:05 pierwsza fajka zapalona w tym roku.
Potem już tylko ledwo wysłałam esa do brata, zeby zrobił mi herbate.Nie byłam w stanie ani do niego podejść, ani nic powiedzieć.
Żołądek zawsze sie buntuje wtedy kiedy nie trzeba.
O 0:30 zasnełam.
Mówi się, że jak się śpi w nowym miejscu, wtedy to co nam się śni tak jest.Ja..nic nie pamiętam.Ale podejrzewam co mogło mi się śnić.Bardzo dużo myślałam.
Kiedy wracałam do chaty patrzyłam na to wszystko i stwierdziłam, że ten 1 Stycznia jest dniem jak każdy inny..a nowy rok 2004 rokiem zwykłym.
Chociaż w srodku pozostała mi jeszcze mała nadzieja, że pewnego dnia o niespodziewanej chwili...to wszystko się zmieni.

Teraz pozostaje mi tylko przeokropny ból głowy i niestety szara rzeczywistość.Przykro mi trochę, że coś nowego zaczynam od takiego humoru, i tak złej sytuacji w jakiej jestem.
13:14 / 30.12.2003
link
komentarz (0)
Nie mogłam spać.Spodziewałam się tego.
Znów to głupie uczucie, że nawet nie potrafie złożyć zdania, żeby się szybciej niż coś powiem nie rozpłakać.
Już za bardzo się przejechałam.Nie uwierze już w nic.
Kot wie o co chodzi...Całą noc mruczał mi.Zasnełam o 5 rano.

Teraz tylko w głowie mam kawałek Beaty Kozidrak- 'Lato jak ze snu'
Ostatnio jak tego słuchałam siedziałam przy piwku z fajeczką w ręku cała uśmiechnieta.
Teraz...nie ma o czym mówić.

Wtedy byłam pijana powietrzem...dziś to chyba kac...

"W życiu trzeba być wolnym człowiekiem"
12:58 / 30.12.2003
link
komentarz (0)
12:51 / 28.12.2003
link
komentarz (1)
Piątek i Sobota.W te dwa wieczory przeżyłam dwie najlepsze iprezy w życiu.
Wczorajszej nawet nie będę opisywać.
Jezu musze ochłonąć..co to były za akcjie:-,0)

Utkwił mi z tych wszystkich textow, miłych ,śmiesznych i rozpierdalających.
Podchodzi koleś gadamy ple ple... i w pewnym momencie on mowi:"Myślałem, że anioły nie istnieją...teraz właśnie mam jednego przed sobą"
Nogi nogi to mi się ugieły...
19:26 / 27.12.2003
link
komentarz (4)
A jednak idę.

Po południu zasnełam.
Dziwny sen.Świadomość tego że śpię.
Nie widziałam siebie.Było pół ciemno w pokoju.
Poczułam strasznie dziwny chłód.Czułam jak mnie otacza...powoli.Powiedziałam wtedy"śmierci..odejdz..jeszcze nie teraz".
Po chwili poczułam jak mnie omija.Pomyślałam, że nie po mnie przyszła.Jeszcze nie ja.Delikatnie czułam rozchodzące się ciepło po moim ciele...

Dalej się zastanawiam co to mogło znaczyć.Otworzyłam oczy i dziwnie się poczułam.Sen nie chce dać mi spokoju.
11:46 / 27.12.2003
link
komentarz (0)
Dopiłam kawe ładnie się odstroiłam i poszłam z bratem i znajomymi do pubu.Powiedziałam sobie, że nie moge tak skończyć wieczoru siedząc i rycząc przed kompem, albo w ogóle.
Jak zwykle wycieczka po każdym napotkanym.Fajnie to musiało wyglądać, jak taki sznureczek wchodził i wychodził:D
Potem się osadziliśmy w jakimś takim całkiem spoko.
Muzyka głośna i w ogóle toaleta wspólna...
Potem poszliśmy do innego pubu.Tam znowu było za cicho:/Brat i ja z towarzystwa wypiliśmy najwięcej.
Grupka się rozdzieliła.Część wróciła tam gdzie wcześniej, część pojechała do domu.Była dość młoda godzina, więc jakbym się pojawiła w domu to by było dla moich rodziców bardzo dziwne.pewnie wstaliby i zapytali się "co się stało co tak wcześnie".
Chodziłam co chwile zamawiać kawałki prawie każdy,który tam leciał no i przy okazji po piwo:-,0)
Bawiłam się zajebiście.Centralnie bardzo, bardzo długo będę wspominać tą imprezke.
Nie obyło się bez jakiś natrętnych kolesi, których centralnie olewałam.Nie obyło się bez toastów,śmiania aż momentami musiałam gdzieś wyjść,milych esków no i Ingrid:-,0)
Nad ranem wyjście z lokalu.Kurs chata, ale podrodze jest jeszcze monopolowy.Obojętnie nie przeszliśmy:-,0)
Rano ból głowy, zastanawiałam się czy w ogóle w butach przyszłam.Mój żołądek się zbuntował.Niestety, bywa i tak.Jako poranny psikus.
Pewnie dziś jak dam radę bedzie powtórka z rozrywki:-,0)

18:25 / 26.12.2003
link
komentarz (0)
To nie jest fajne uczucie.
Bez przyczyny poprostu znów chciałabym nie istnieć.
Źle mi.Źle mi na duszy.
Takie uczucie w Święta to nie jest najlepszą opcją.
Czuję tą ciszę.Tak się mówi" cisza przed burzą".
Dziwnie mi z tym wszystkim.
W kółko słucham takiego jednego kawałka.
Nie potrafiłam go nie włączyć.

Dziś pojechałam z bratem pokazać jak na razie pół domku.Znów się zajarałam tym wszystkim.Odpłynełam przez chwilę.
Potem przegrałam zakład.Heh polewka niezła była:-,0)
Teraz powinnam się szykować.Idziemy z kimśtam do pubu.
Dopiję kawę.Z resztą nie wiem czy pójdę.Za bardzo nie mam ochoty.
17:54 / 25.12.2003
link
komentarz (0)
Podciełam włosy.To tak dla odmiany.
Swieta mijają bez większych jak na razie wrażeń.
Myślami jestem gdzieś zupełnie indziej.
21:44 / 24.12.2003
link
komentarz (2)
Wigilia w hotelu.Dlaczego moja rodzinka jest dziwna:-,0)
Dlaczego moi sąsiedzi pozawieszali na drzewach lampki?
No i dlaczego piję kolejnego browara...
Fajny dzień był dziś.
14:46 / 24.12.2003
link
komentarz (2)
Najpiękniejszym prezentem pod choinkę jesteś...Ty:-,0)
12:28 / 24.12.2003
link
komentarz (2)
No i tak w ogóle życzę wszystkim Wesołych Świąt:-,0)
12:27 / 24.12.2003
link
komentarz (0)
Jakoś taka fajna atmosfera jest.
Wigilii to w ogóle nie czuję.
Rano wstałam poszłam do kuchni mama cośtam piekła, a ja popijałam piwko.

Zaraz sobię otworzę następne, a jak narazie to żyje chyba jeszcze wczorajszym bardzo miłym wieczorem:-,0)
09:49 / 23.12.2003
link
komentarz (0)
Wczorajszy dzień był pełen wrażeń.
Po powrocie do domu wieczorem nie miałam sił, by cokolwiek tu napisać.

Rozmowa bardzo się przydała.Dowiedziałam się różnych rzeczy.Intuicja mnie nie zawiodła.Czułam.Czułam wszystko.
Wyszłam strasznie szczęśliwa.Ludzie się na mnie patrzyli, a ja nawet nie potrafiłam ukryć, jak bardzo jestem szczęśliwa.Stałam na przestanku.Patrzyłam się w ciemne niebo, cała uśmiechnietą cieszyłam się nawet tym śniegiem, który spadał mi na twarz.

Byłam również w Kościele.Tak o. Każdy czasem potrzeboje chwili wyciszenia.
W myślach chyba nieświadomie mówiłam text Grammatika, który kiedyś chciałam tu napisać:
"Boże pomóż mnie, o tak niewiele cię dzisiaj proszę
I uwolnij od bagażu, który na plecach noszę
Z życia dużo już wyniosłam, więc przestań mnie doświadczać
Nie chcę tak do końca walki z problemami staczać
Grzechów było wiele, dobrze wiem, nie jestem święta
Jak każdy napotykam na życiowe zakręty
Miewam czasem chwile, gdy czuję się za bardzo pewna
I takie w których mój rozdział wydaje się zamknięty
Egzystencja bez puenty, może mi się to należy?
Za to, że zbłądziłam i przestałam kiedyś w Ciebie wierzyć
Teraz kilka pacierzy, mam nadzieję, że wysłuchasz
Liczę na to, bo właśnie strach do mych drzwi puka
To normalna skrucha, gdy ma się chwile słabości
Pamiętasz jak dążyłam kiedyś do doskonałości?
Pewna swojej mądrości, nie widząca swoich wad
Teraz na usługach tego, który stworzył świat "

12:43 / 22.12.2003
link
komentarz (0)
Wczorajszy dzień był zajebisty.
Rano miałam jeszcze lekkiego doła, ale potem wyciagnełam mame do centrum handlowego.Tam niespodziewanie spotkałam pare osob z sobotniej imprezy, w tym kolesia co na początku coś w WZ do mnie świrowal.Potem się wkurwił, że znalazłam się w gronie samych chłopaków.Hehe.Po 10 min on był w gronie dziewczyn.Potem zaczoł się lizać z jakąś typką, a patrzył się ironicznym wzrokiem na mnie.Heh.Polewka byla, kiedy wczoraj mnie zobaczył. Ja to już w ogole pękałam, bo był ze "swoją" dziewczyną.Normalnie szok przeszedł.
Potem zaczełam z mamą podrywać ładnych kolesi.
Doszłam do wniosku, że mam z mamą jednakowe gusty:D
Wieczorem.Wieczorem Wypiłam z mamą szampana.Byłam strasznie szczęśliwa:-,0)
Dziś słońce znów zaswieciło w moim życiu.Jest pięknie.
13:52 / 21.12.2003
link
komentarz (1)
A więc byłam wczoraj.
Poszliśmy do WZ.
Ja jako staly bywalec.
Humor mi się pogorszyl jeszcze bardziej.Nic do mnie nie docierało, i nawet nie miałam ochoty przwitać się z barmanami.
Piłam browara za browarem.Siedziałam przy stoliku praktycznie z nikim nie rozmawiając.Tylko czulam jak policzki robią się mokre.

Nie ma to jak tańcząc pośród ful ludzi i nagle pewna osoba się uśmiecha wylącznie do mnie i pokazuje, żebym się uśmiechneła.

Nie ma to jak iść ulicą, kiedy nagle patrzy się jakiś koleś, i prawie samochod by go najechal.Naszczęście nic mu się nie stalo.

Dobra ide gdzies połazić.
15:50 / 20.12.2003
link
komentarz (0)
Myślałam, że dziś będzie lepiej.
Nie jest.Świat widziany w szarych kolorach.
Miałam dziś iść na impreze.Kolegi urodziny.Mój podły humor, i zapuchniete oczy..hm to chyba nie będzie dobry pomysł.Nie chce spędzić wieczoru na płakaniu w WC.
Nie pytajcie co się stało.
Nie mam ochoty, a może nie potrafie o tym rozmawiać.
Wiem tylko, że chce przestać istnieć.Już na zawsze...
19:00 / 19.12.2003
link
komentarz (4)
Czasami zastanawiam się dlaczego daje się tak oszukiwać.Chcę dla wszystkich dobrze,głupio mi cokolwiek powiedzieć szybko wybaczam...a oni...
Natrafiam na ludzi, którzy tylko bawią się, lecz dlaczego moim kosztem?Dlaczego.Kurwa dlaczego..
Wiedziałam, że pryśnie to wszystko.Przecież człowiek nie może być za długo szczęśliwy.Znów wszystko straciło dla mnie sens.
Znów siedzę i ryczę, a łzy bez opanowania spływają po policzkach...
16:55 / 19.12.2003
link
komentarz (0)
Czuję jak przechodzi po mnie dreszcz.
Znam już to uczucie.
Odliczam minuty.
Niewiele ich
Zostało.
14:44 / 19.12.2003
link
komentarz (1)
Wigilia klasowa i w tym roku była przenajlepsza.
Ostatnio jakoś odnawiają się kontakty z dawnymi znajomymi.Dziś to samo.
Klase i chyba szkole zaszokowałam swoim wyglądem.Ja też byłam dumna:-,0)
Każdy taki miły, radosny,najebany;-,0)
Jest u mnie w klasie typka.czasami doprowadza do kurwicy, chce być najlepsza,obrabia tyłki na około itd.
Na wigilii symbolicznym znakiem jest dzielenie się opłatkiem.Z dziewczyn tylko ja się z nią podzieliłam.
Chcę być wporządku wobec wszystkich.Szczęka jej troche opadła.

Koniec roku się zbliża.Ja dziś oddałam zaległe prace.
Z referatem, który wczoraj pisałam na pięć kartek A4 linijka pod linijką miałam maly problem.Usłyszałam "termin się skończył".Osłupiałam.Czas mi gdzieś uciekł, ale jednak praca nie poszła na marne..ma się jednak ten dar przekonywania;-,0)

Po głowie od rana chodził mi jeden kawałek.
Gigi D`Agostino- L`Amor Tojours.
Bez tego to nie Święta;-,0)
13:19 / 18.12.2003
link
komentarz (3)
Był okres, w którym wszystko było chujowe.
W szkole nie dawałam rady wysiedzieć, na dworze były pochmurne dni.Ucieczke znalazłam albo w spaniu jak najdłuższym, albo w nauce,bo w tym co się działo straciłam nawet sił by powiedzieć słowo +nadzieja+.Wtedy czekałam tylko, żeby dzień jakoś uciekł, a następny może będzie tym +lepszym+.Nawet włosy nie chciały mi się układać i w ogóle wszytko było bez sensu.A teraz?

Świeci piękne słoneczko, lecą szybko dni, włosy układają się pięknie, chce mi się śmiać, mam w sobie ogromną energię,wszystko się ładnie układa, a jak popełnie jakąś poraszkę poprostu śmieję się z niej i staram się jakoś naprawić do skutku.Szkoda tylko, że śniegu nie ma...

W szkole panuje świąteczna atmosfera.
Wczoraj dostałam mega dużo zajebistej muzyki.

Jest super!
17:17 / 16.12.2003
link
komentarz (2)
Dziś pierwsze co to spóźniłam się na lekcje,ale to już nie moja wina, że były mega wielkie korki przez śnieg.
Spotkałam kumpele i poszłyśmy przed szkołe na palarnie w celu zajarania.Skończyło się na tym, że ulepiłyśmy wielgachne bałwany.Potem koniec lekcji było klasa przyszła na palarnie miło mnie przywitała po nieobecności.Wojna na śnieżki była między dwoma szkołami.Poszło pare szyb.Broniłam się ostro przed dostaniem, ale niestety najbardziej chyba ucierpiałam:/
Potem już śniegu zabrakło.
Cały czas się dziwię skąd we mnie tyle energii, optynizmu i wspaniałego humoru:-,0)

W nocy znów nie mogłam spać.

Patrzę się właśnie na wielgachną różę, która stoi w wazonie przede mną.Dziś została dostarczona.Fajnie:-,0)
16:31 / 15.12.2003
link
komentarz (2)
Jest za pięknie. Tylko patrzeć jak coś się spierdoli...
14:23 / 15.12.2003
link
komentarz (3)
Rano mama mnie budzi i mówi żebym przyszła do kuchni.
Zaskoczona wstaje i sobie myśle" kurwa..nabroiłam coś?!"ale mama powiedziała mi, że nie pójdę jeszcze dziś do szkoły, bo jest bardzo zimno.Zrobiłam wielkie oczy i spoko:-,0).Pojechałam sobie na zakupy.
Stoje przed sklepem jaram szluga, i podchodzi jakiś facet do zaśnieżonego roweru.Patrze się na niego, a ten z textem do mnie:
-"Wie Pani co?Przyjechałem i było lato...przychodze patrze, a tu zima...kurde..gdybym wiedział to na sankach bym przyjechał..."
O kurwa jak mnie to rozjebało!Jak to się pisze to nic..ale jak by się to usłyszało to masakra!
Wchodzę do sklepu i akurat leciał kawałek, za którym ostatnio przepadam.No i znów banan na twarzy.
Potem pojechałam gdzie indzie pokupywałam fajne ciuchy i jestem szczęśliwa.Wpływa też na mój wspaniały humor to że pada śnieg!!Jak ja uwielbiam zime!A może też przyczyniło się to do tego, że..Hm tak jak chce zapomnieć o Nim wtedy się odzywa.
Wzoraj nie wytrzymałam.Musiałam go troche ochrzanić, ale...dałam się umówić na spotkanko!
Może w końcu spełni się to co tak badzo pragnę?
Oby!
14:42 / 14.12.2003
link
komentarz (0)
Wczoraj. 13.12 dzień moich urodzin.
Dzień, w którym okazuje się kto tak naprawde o nas pamięta.Dzień, w którym możnaby powiedzieć "Prawdziwych przyjaciół poznajemy(..,0)".
Tak.To prawda.Wczoraj wyszło.
Dostawałam życzenia od osób, po których w ogóle bym się nie spodziewała.Dostawałam życzenia również od osób od których byłam przekonana, że dostanę.A co z tymi co na codzień są wielkimi przyjaciólmi, a zapomnieli?
W pewnym sensie rozczarowałam się.Było mi przykro.
On również zapomniał.Ale..to już w sumie nie ma znaczenia.
Przyjechałm wczoraj również mój brat.
Na wieczór miałam plany,że bedę siedzieć w domu, pójdę spać o 21 nio i jeszcze przed tym wypiję całego szampana i browara.W końcu jestem po chorobie, a od mamy tylko usłyszałam, że nie ma mowy i nigdzie nie idę.Szampana wypiłam prawie całego, browara tak samo, ale wylądowałam na imprezie.A było?Było poprostu zajebiście.Była zamówiona piosenka dla mnie od przyjaciól.Jak ją tańczyłam centralnie łzy mi leciały, ale to już ze szczęścia.
Zapomniałam o wszystkim co mnie gnębiło.I chyba to jest najważniejsze.
Teraz właczyłam sobie ten kawałek i czuję się najszczęśliwsza:-,0)
13:07 / 13.12.2003
link
komentarz (0)
+Brak nowych wiadomości+
14:24 / 11.12.2003
link
komentarz (10)
Kiedy jedne drzwi
do szczęścia się zamykają,
otwierają się inne,
ale często tak się wpatrujemy
w te, które się zamkneły, że
nie zauważamy tych nowo otwartych.

Czemu tak jest:(?
12:04 / 10.12.2003
link
komentarz (1)
Wczoraj dostałam wieczorem esa"Twoje konto zostało zasilone". Troche nie wiedziałam o co chodzi, ale dostałam później esa od brata i jak sie okazało to taki prezent przedwczesny od niego.Super!

Chciałabym już wyjść, w domu mi się nie chce siedzieć już.
17:07 / 08.12.2003
link
komentarz (1)
Walka z chorobą ciąg dalszy.
W sobote miałam wysoką gorączke i majaczyłam. Całą noc męczył mnie kaszel a dziś coś się mi porobiło z oskrzelami, ale to dowiem się jutro.

Nudzi mi się jak cholera, nie moge chodzić po domu, bo kreci mi się w głowie.
Ranek w sumie zaczełam od sterty leków i piosenki, która leciała z radia, i wtedy bardzo chciałam cofnąć czas do tyłu o rok:(

Powoli czuję świąteczną atmosferę.Uwielbiam te święta, kiedy mamy jeszcze śnieg.

Mam tylko jedno życzenie, którego tak bardzo pragnę od jakiegoś czasu...
Nie spełni się...Chyba nie mi:(
13:56 / 05.12.2003
link
komentarz (2)
Nio to przez stres i zmartwienia jestem chora.
Glowa napierdala mnie jak nie wiem, ale hm..to w sumie standard.
Dostałam ślicznego bałwanka z porcelany czy czegośtam od kumpeli, moi rodzice kupili część domku, a potem beda załatwiac drugą część.
Spadam do łóżeczka...
17:30 / 02.12.2003
link
komentarz (2)
Tak tylko zdawało mi się, że to olewam.
Olewam?
To dlaczego kiedy o tym myślę czuję potężne kłucie w środku...to dlaczego kiedy ktoś o tym wspomina napływają mi łzy do oczu...to dlaczego kiedy jestem na mieście licze samochody o +tej+ marce i kolorze?
Dziwne, ale wydaje mi się, że oszukuję sama siebie.

Wczoraj miałam trening.
Byłam zajebiście spięta.Ćwiczenia rozluźniające to potwierdziły.Dotleniłam mózg, mogłam się w jakimś stopniu wyciszyć wewnętrznie, rozluźniłam się no i troche oderwałam od wszystkiego.Potem już tylko domowa ciepła kąpiel, i było zajebiście.

Dziś miałbyć konkurs historyczny. Nio jak się okazało to Olimpiada. I etap. Jak zobaczyłam pytania w głowie krązyła mi jedna myśl" co ja tu robie!". Miałam szansę, aby jeszcze wybiec i się nie ośmieszyć, ale powiedziałam sobie +będzie co ma być+ Poszło jakoś.
Polewka była.
12:55 / 01.12.2003
link
komentarz (2)
To już mamy Grudzień...?
18:38 / 30.11.2003
link
komentarz (3)
Nie jest źle. Tylko, że mi się chce bardzo płakać.
Ktoś nawalił.
Na kimś znowu się zawiodłam.
To jest zajebiste uczucie.
Teraz spoko.Miało tak być?Dobrze, niech będzie, ale ja też będę nie taka jak powinnam.
Będę zimną suką.Jasne? Dopuki ta osoba nie odczuje tego jak bardzo mnie zraniła.

Miałam znowu dziwne sny.
Jutro trening.
Jutro trzy lekcje na które nie opłaca się iść.
Ale...pójdę.Chyba, bo nie wiem czy dotrę.
Kupię sobie jutro portwel w nici.Taki ze wzorkiem tygryska,i będę się nim jarać.Chociaż tym.
14:46 / 29.11.2003
link
komentarz (0)
http://marciugry.w.interia.pl/brainwarp/brainwarp.htm zajebiste.
09:22 / 29.11.2003
link
komentarz (3)
Mam dość wszystkiego.
22:40 / 26.11.2003
link
komentarz (2)
Od kad przyszłam do domu jeszcze do tej pory nikt nie wrócił.Nie wiem co się dzieje. Ojciec w pracy to wiem, ale mama?

Nie pamiętam od kogo, ale kiedyś usłyszałam słowa " jesteś młoda i nie jedno serce zranisz".
Własnie to zrobiłam...
Jest mi głupio, czuję się dziwnie i w ogóle wszystko na raz:/
19:56 / 26.11.2003
link
komentarz (1)
Zgasiłam w pokoju światło włączyłam po cichu radio i zasnełam. Obudziłam się kiedy było całkiem ciemno.
Przelotna rozmowa.
W sumie to już nie wiedziałam czy mi się to śni, że widze czerwoną koperte..czy moja fantazja mnie poniosła.Była to prawda.
Mam okazje spędzić z nim Andrzejki.
Bardzo bym chciała, ale no własnie..zawsze jest to "ale".
19:13 / 25.11.2003
link
komentarz (0)
Dzień mija jako tako.
Bez większych sensacji, skandalów itp.
Wczoraj usłyszałam słowa "kocham cie".
Chciałam to ostro skomentować, ale..?
No własnie. Opanowałam się.W sumie nie wiem czy opanowanie można nazwać śmiechem.
Kazałam zastanowić się tej osobie nad tym co w ogóle do mnie mówi.
Wiem coś o +kochaniu+. A to mi się zdaje, że tani bajer.Może zmiękne czy coś takiego? Heh..no sorry, ale nie lece na takie lanie wody.
Dla mnie to są bardzo znaczące słowa.
Jednak znaczą tylko wtedy kiedy są wypowiedziane w odpowiednim czasie, i może od odpowiedniej osoby też.
A może poprostu jestem już tak na dystans, że nie potrafie uwieżyć?Możliwe...
W sumie jak raz się przejedzie na czymś, i potem okazuję się, że to totalna lipa, staramy się ominąć takie coś w przyszłości.
Pisząc ogólnie staramy się nie popełniać tych samych błędów jak i je omijać.
A ja?
A ja już w pewnym sensie opanowałam to.
Nie ma to, że jestem idealna i wszystko idealnie robię.
Ale przynajmniej zastanawiam się co mam zrobić.Jak postąpić, aby to było najlepszym wyjściem.
Czasami nie potrafimy niczego przewidzieć.
Czasami nie potrafimy przewidzieć, że na naszej drodze będzie kamien, my go nie zauważymy potkniemy się..ale..ale wstaniemy, albo ktoś nam pomoże wstać i pójdziemy dalej.

No i najlepsza akcja to była dziś na historii.
Koleś: Kurwa co ja mam napisać!!
Ja: To co wiesz.
Koleś: Chuja wiem!!
Ja: To napisz:,0)



14:21 / 24.11.2003
link
komentarz (3)
Czeski film.
11:02 / 23.11.2003
link
komentarz (2)
Wczoraj dostałam ładną biało niebieską różę. Taką jak kiedyś chciałam.
Byłam w +szufladzie+.
Wróciły wspomnienia jak kiedyś tam balowałam.
Na początku mi odpierdalało.Musiałam tak by nie pokazać po sobie, że jestem myślami gdzie indziej.
Potem już lipa się zrobiła.
Kiedy stał za mną, i lekko mnie przytulając(rozumiem, ze to był gest pocieszający,0)zachciało mi się ryczeć.
Gdybym miała długie paznokcie z pewnością ściskając dłoń przebiłabym ją na wylot...
Potem chciałam już wracać.
Spotkałam kumpla z osiedla.Poszliśmy na piwko. A potem łaziliśmy o 2 w nocy po ciemnym parku, wale nad rzeką i po wielgachniej górze oglądając miasto nocą.

14:58 / 22.11.2003
link
komentarz (2)
Ide dziś z kumplem do pubu.
Może to co napiszę będzie okropne...ale chciałabym, aby na jego miejscu był ktoś inny.

Mama na mnie przedchwilką nakrzyczała.
naszczęscie..opanowałam opcje +wyłącz się+.
Eh..cięzki dziń dziś.
17:21 / 21.11.2003
link
komentarz (0)
"Byłeś moim marzeniem, które się nie spełniło.
Byłeś całym moim życiem, moim utęsknieniem.
Mówiłam na Ciebie Słoneczko bo byłeś moim Słońcem, które rozświetlało mi pochmurne dni.
Teraz pozostała tęsknota po tym co wspólnie przeżyliśmy, bo dla Nas Słońce już zaszło ."

Pamiętam jak ten wierszyk powtarzałam sobie w myślach kiedy P.(co w nim byłam zakochana,0) przepraszał mnie i prosił o powrót.Ja mimo, że bardzo chciałam..kiedy w sercu mnie bolało..wydusiałam z siebie "nie chce..to nie ma sensu".
Pamiętam, że ze łzami w oczach powtarzałam go sobie w kółko.A może..nawet na głos.Może nawet go powiedziałam.
Nie pamiętam, bo to była dziwna chwila. Oszołomnienie, jeżeli moge to tak nazwać...
Nie ma sensu wracać do tego co było.
Jakoś tak coraz mnie o tym co było myśle.
Żyje tym co teraz jest. Nie chce mi się nawet wracać do domu, bo wtedy nachodzi mnie kiepski humor.Wole wtedy spać.
W sumie to mało przebywam w domu.
Od poniedziałku treningi..musze znależć czas na siłke, angielski ,szkoła, wloczenie sie po mieście...Dziś wyjątkowo chyba jestem tak wcześnie w domu.
Chciałabym, żeby wszystko się jakoś ułożyło.
Mam dosyć tego, że kiedy słyszę pewny kawałek napływają mi łzy do oczu mimo, że się bronię.

Dziś w szkole odpierdalało mi.
Z resztą dziwny dzień. Zajebiste sny miałam..takie hehe kosmiczne.
Założyłam dwie rózne skarpety, dostałam uwage, śmiać mi się z wszytskiego chciało..a potem już poczułam zmęczenie od śmiechu i uciskający ból głowy, ale to chyba od tego uderzenia w głowę 3 miechy temu.
Trzy miesiące temu..jak to dziwnie brzmi..Tak szybko zleciał czas od wakacji.
Słucham sobie fajnego kawałka Mezo- Aniele.
Podoba mi się szczególnie początek.
Dziś grałam sobie w kosza.
W końcu grałam. Sama ze sobą, ale grałam. Czasami lubie tak. Lubie jak jest cisza na sali i słychac tylko odbijającą się piłkę od podłogi.
Dopije piwko i pójde spać.
To będzie chyba najlepsza opcja, bo nie chce tak siedzieć i wspominać.

18:43 / 20.11.2003
link
komentarz (0)
Nio i wreszcie dostałam maila od Klubu Śląsk.Podkreślam, że to bardzo ważny dla mnie mail.Znów mam szanse zostać oficjalną cheerlederką(czy jak to tam się pisze,0).
Dziś mama mnie się zapytała czemu mam taką minę jakby mi ktoś umarł.
Tak jakoś wyszło...
Odpowiadałam dziś z niemca.Wychodze na prosto z ocenami.
W sumie ostatnio przez te moje +kryzysy+ trochę się opuściłam w nauce itp.
Radze sobie.Będę walczyć o moje upragnione cele.I może mi się uda osiągnąc wiele rzeczy!
16:23 / 19.11.2003
link
komentarz (2)
Dziś znowu zasnełam na lekcji.
Dobrze, że mam torbe mięciutką jak..poduszka;,0)
Dostałam dziś pozytyw z chemi.Bardzo się cieszę, bo ostatnio kiepsko mi idzie z tą nauką..a z chemi zawsze byłam dobra, a teraz to taka lipa się zrobiła.
No cóz nie ma to jak etap kiedy nie można się skupić.
Dobra zbieram się za sprzątanie pokoju, bo niedługo w ogóle z niego nie wyjde..no a potem nauka..Ble:/
15:43 / 18.11.2003
link
komentarz (4)
Takie pochmurne dni źle na mnie wpływają.
W jednej sprawie nic się nie zmieniło, ale ja sobie to tak tłumacze, że musiało tak być..i bedzie ok, ale to kwestia czasu i cierpliwości..
W nocy znów nie moge spać.
Dziś strasznie napierdalała mnie w szkole głowa.
Skuliłam się a na całą szkołe leciała pewna piosenka i wtedy zamknełam oczy, a przed oczami ukazał mi się jeden obraz.
Po chwili ktoś do mnie przemówił. Był to facet od gegry.Podniosłam głowe do góry i się niewinnie do niego uśmiechnełam..A on? Zaczoł się wydzierać na cały korytarz czy ktoś nie ma apapu.

A tak w ogóle dokładnie chyba rok temu..ahh..
23:52 / 15.11.2003
link
komentarz (4)
Musze to przeczekać.
Muszę być cierpliwa i opanowana.
Muszę dać rade...
Słabość znów wygrywa:/
15:42 / 15.11.2003
link
komentarz (3)
Czytam po raz czwarty pewną ksiązkę.
Tak samo czytam ją namiętnie jakbym czytała pierwszy raz, mimo, że texty znam prawie na pamięć.
Ale jest cudowna...
Komuś się zbiera na wielkiego kopa w tyłek.
Zbierało się tej osobie, a teraz przegieła.
Może wreszcie to niedogadanie spraw minie?
Może wreszcie się coś ułoży?
Chciałabym.
Siedze już od rana w domu sama i nie moge sobie znalezc odpowiedniego miejsca.
1000 myśli na sekunde mnie atakuje, a ja cały czas nie wiem jak postąpić.
A może poprostu będę cierpliwa, opanowana i dobierała odpowiednie słowa.
Trzeba się wziąść za siebie.
Powtarzałam sobie to już wiele razy.
Ale naprawde musze tak zrobić.
09:30 / 15.11.2003
link
komentarz (0)
Ta noc była najgorsza...
Sny raczej były smutne.Teraz to już nawet tam płacze.
Budziłam się po kilkanaście razy.Patrząc na zegarek, na komórke.
A sen był okropny.A jeżeli to co ja czułam okaże się prawdą w rzeczywistości.To nie wiem...
Chyba będa mnie męczyć dzisiejsze myśli, uczucia i dzień...
22:55 / 13.11.2003
link
komentarz (1)
Mówiłaś, że będę płakać.
Myślałam, że mam to za sobą...
Czuję jak gorące łzy powoli spływają mi po policzkach.
13:06 / 11.11.2003
link
komentarz (0)
Dziś tato zawiozł mnie do pzyszłego domku.
Zatkało mnie.Domek jest taki o jakim zawsze marzyłam.
Okolica śliczna.Normalnie brak mi słów.
Byłam w szoku/Dalej jestem pod dziko dobrym wrażeniem.
Wszystko dziś tak z zaskoczenia jest.
Tak patrze na to wszystko z lekkim uśmiechem, a w głowie mam słowa, które mój kolega by na to wszystko powiedział +Bez przyszłości+.
Teraz sobie słucham eski i jest fajnie.
22:14 / 10.11.2003
link
komentarz (1)
Moja intuicja jest niezawodna.
Poprostu, aż sama jestem w szoku.
Byłam na siłce.Nie tylko ja miałam dziś podły dzień.Dorwałam worek treningowy, a potem zabrakło mi sił na cokolwiek.
Po siłce rundka na piwko.
Znowu wypiłam trzy piwka i nic.nawet fazy lekkiej.
Co jest?
Polewki tylko fajne były.
Potem przyszłam do domu kiedy kroiłam ser złamał mi się nóż.Heh..przypakowałam;,0)
Rodzinka polewke ze mnie miała.
Mam fotki z Berlina i meczu.Buhahaha.Masakra:,0)
16:11 / 10.11.2003
link
komentarz (0)
Od wczoraj pakowałam wszystkie rzeczy z mojego pokoju, bo miały przyjechać dziś nowe meble.Spoko.Przyjechały, ale kiedy mama zobaczyła, że są ładnie zapakowane powiedziała, że będą do nowego mieszkania.Ej myślałam, że rozpierdole te wszystkie meble!To po jakiego chuja ja to robiłam?Odwołałam wszystkie spotkania, bo sie poświeciłam!
Centralnie nie wytrzymuje psychicznie.Dziś muszę odreagować.Ustawiłam się na siłownie a potem pewnie gdzieś do pubu.Mam ochote na zajebistego drinka.
W ogóle to chyba zaczne medytować, albo coś, żeby sie wyciszyć duchowo czy jak tam.
15:02 / 09.11.2003
link
komentarz (3)
+Bądź optymistą+
Tymbark wie o co chodzi...

A tak w ogóle...nie chcę mieć takiej sytuacji jak moja siostra.Szkoda mi jej, ale co ja zrobie.No to na tyle, bo chyba nie ma sensu się na ten temat rozpisywać.
22:58 / 08.11.2003
link
komentarz (2)
Przynosze szczęście:,0)
17:28 / 08.11.2003
link
komentarz (0)
Pamiętam cały sen.Sen, który w pewnym sensie pomógł mi.
Był dla mnie bardzo waży, bo nawet +tam+ o tym wiedziałam, oglądając tą całą sytuację z boku, widząc w niej siebie i uczenia się słów na pamięć, by po przebudzeniu je pamiętać.
Obudziłam się równo o 8:00 i nie pamiętam końca.
Nie pamiętam jak się zakończył.Czeski film.
Dziś dowiedziałam się ze jak dobrze pójdzie to może się wyprowadzę z tej dziury za jakies 1,5-2 miecha.I nie do połowy domku tylko do całego.Góra moja:-,0)
A zaraz.
A zaraz wychodzę.Musze kogoś wysłuchać.Muszę komuś pomóc.Muszę..muszę być optymistką!
23:39 / 07.11.2003
link
komentarz (0)
Dostałam dziś od Ideau takie coś w kształcie mp3 plejera do słuchania muzyczki, zeby mi sie w autobusach nie nudziło:-,0)
Jutro rano musze wstać w miare wcześnie:/
Dobra to ide w końcu wziąśc ten prysznic, ale znowu nie mogę się oderwać , bo na aplausie grają zajebistą muze:,0)
15:57 / 07.11.2003
link
komentarz (3)
Chuj wbijam we wszystko.
Będzie co ma być.
A jak narazie jest zajebiście.
Nie przejmuję się drobiazgami i osobami co myślą, że są nie wiadomo kim, a dla mnie poprostu są zerem.

A tak w ogóle to chodze na siłke już dwa miechy i zauważyłam, że mi się brzuszek wyrobił:,0)

W szkole było ok.Humorek mi dopisywał.Dostałam uwage.
Uwielbiam moją klasę.Zajebiste polewki.Buhaha.
21:37 / 06.11.2003
link
komentarz (0)
Byłam na silowni i troche przeszły mi smutki.jak zwykle polewki itp.
Przydałby mi się masaż do szczęścia.
NIE BĘDĘ SIĘ NICZYM PRZEJMOWAĆ!
Będzie dobrze, a ja musze osiągnąć swoje cele!
14:34 / 06.11.2003
link
komentarz (0)
Czuje się dziwnie.
Niby wszystko jest ok, ale ...dziwna w srodku czuję pustkę.To tak jakbym chciała coś wyrazić, a zapomniała jak się mówi.
Wypadłam z rytmu.
Wiem, że czegoś potrzebuję.
Problemy zaczynają mnie przerastać, ale jak to ja już dziś komuś powiedziałam+ trzeba być optymistą+.
Na pewną sprawe patrze inaczej.Czyżby po wczoraj?
Nie wiem.
Ale nie czuję,ani tez nie atakują mnie myśli, że będzie ok.
Teraz czuję jakbym sama sobie to wmawiała.
W szkole nie mogłam wysiedzieć.
Nie mogłam wytrzymać w tym co mnie otaczało.45 min zawieszki, bo nic innego do mnie nie docierało.
Przez chwile zobaczyłam obraż przyszłości.
Niestety..był zamazany.
17:47 / 05.11.2003
link
komentarz (2)
Wczoraj była jakaś mała zadyma.Dwóch kolesi sie na boisku za parkiem szkolnym napierdalało.Jeżeli mozna było to tak nazwać.Zleciało się wiecej niż pół szkoły.
Porażka.Najbardziej mnie rozjebało jak kolesie no dobra costam szturchają się jeden z nim kuca i wiąze buta a drugi stoi i sie patrzy.Fajnie to wszystko wyglądało.Albo jak spierdalało bydło, bo ochroniaż szedł..potem dyrka staneła przy wyjściu z parku i w ogóle typa duzo biegało w kółko.Dziś dowiedziałam się, że duzo osób zostało zawieszonych.Moja klasa moze dostać ujemne punkty ale chuj w to wbijam.
Dziś dowiedziałam się, że dyrka ryczała z tego powodu dziś i wczoraj Podobno nie radzi sobie..Powiedziała, że nasza szkoła to gorzej niż poprawczak.Heh zgadzam się..Z reszta moja klasa chyba będzie najodpowiedniejszym przykładem.A od wychowawczyni znów usłyszeliśmy miłe słowa"jesteście gorzej niż klasa specjalna."Nie rusza mnie to.Przynajmiej polewki są.
A dziś?
Spać mi się chciało.
Z resztą zasnełam na jakieś lekcji.
Miałam się spotkać z R. ale..ale kiedy już byłam odstrzelona i tylko pakowałam rzeczy do torebki żeby wychodzić dostałam esa, że cośtam nie wypaliło.
Spoko.
Z resztą co tam.Bywa i tak.Trzeba to jakoś zrozumieć.Taki malutki psikuś.
A od wczoraj czuję się jak +warzywo+.
15:04 / 03.11.2003
link
komentarz (7)
Wczoraj byłam na meczu.
Było fajnie.
Pośpiewałam sobie, porobiłam fotki, paradowałam w szaliku..itp.
Kumpel wygrał.Potem akcje w parku..Trzeba było wypić za zwycięstwo.Mój biedny zołądek się zbuntował.Taki psikus.Ale polewki to nieziemskie były.Tak to jest jak się idzie gdzieś z klasową paczką.
Taka troche teges weszłam do domu. Miałam brudną kurtkę.
potem złapałam lekkiego dołka.Hm..zapowiada się na ten miesiąc huśtawka nastrojów.
Poszłam spać o 21:00.Przebudziłam się w nocy włączyłam radio i płakałam.Zasnełam.
Rano o 6:00 musiałam wstać.
Bardzo w złym stanie.
Psychicznym i fizycznym.
Powoli szłam na przestanek, a w szkole nic do mnie nie dochodziło.Nawet nie paliłam.
14:39 / 01.11.2003
link
komentarz (2)
Kolejna rzecz od ideału wrzucona do szuflady...
Zła jestem jak nie wiem co!
09:05 / 01.11.2003
link
komentarz (0)
Wczoraj mialam napisać po powrocie tu notkę, ale nlog mi nie działał.
Ogólnie było pozytywnie.
Kiedy zadzwonił do drzwi myślałam, że dostane ataku jakiegoś.
Założyłam płaszcz,eleganckie buty, a po nim widziałam pełne zaskoczenie.Z fryzurki raczej też byłam zadowolona.w końcu modelowałam ją prawie 2h.
Nie zapomne momentu..kiedy wysiadaliśmy z eleganckiego auta, on odwalony ja również, i szla typiara..zrobiła wiekie oczy..a ja się poczułam cudownie.W sumie poczulam się jakbym z tym czlowiekiem żyła z dobre 10lat jakbym miała swoje mieszkanie i w ogóle było wszystko pięknie.Poprostu poczułam się jak księżniczka..
Oboje pasowaliśmy do siebie ubiorami i w ogóle.
Łaziliśmy po ciemnym parku.Było to moje marzenie.Iść po ciemnym parku wtulając się w kogoś.
A jednak marzenia się spełniają.
Znaleźliśmy jeża.Na początku myślałam, że zawału przez niego dostane, ale spoko..potem chyba było na odwrót:D
Nie obyło się bez tego, że wziełam jeża na ręce i zaczełam go głaskać.Potem już tylko powrotna droga do domu..no i bonus od cichego;,0)
16:51 / 31.10.2003
link
komentarz (0)
Wczorajszy dzień był przechujowy.
Po 13h wróciłam do domu, potem wizyta ideała.
Biedny miał łzy w oczach a mi coś nie pasuje.
No ale chuj z tym. Jak to się mówi+ dobra bajera to połowa sukcesu+.
Po szkole(wracając do poludnia a zbaczając z wieczoru,0)
pojechałam do mamy do pracy i sie wkurwiłam nieziemsko.
mama kupuje pół domku gdzies w chuj daleko.No nieźle, bo jeżeli się tam przeprowadzimy to bede miała z 2h drogi do szkoły.Ej kupcie mi auto to się zgadzam:-,0)Albo najlepiej Suzuki GSX- 1 300R.
A tak w ogóle rozgryzłam+jego+ Tak jak myślałam tak robi i w sumie za 20 min będzie:D
Kurwa mać tak się stresuje, że masakra.
Dobra co bedzie to będzie, ale kurwa już cała się trzęsę!!
A w niedzielę ide na mecz kolegi.Dziś pożyczył mi szalik i popierdalałam w nim po szkole. Chuj z tym, że się wszyscy na mnie gapili:-,0)Ale w sumie spodobal mi się taki fajny szalik w fajnych kolorkach z napisem+WKS ŚLĄSK+ Buhehehe
18:49 / 29.10.2003
link
komentarz (0)
Zamotany dzień.
W szkole jak zwykle polewki.
Potem godzina przerwy.Zasnelam na schodach przed angielskim.A juz na samych 2h zajeciach nic do mnie nie dochodziło.Potrafiłam przepisać trzy razy to samo zdanie.Potem robiło się ciemno.Zwiał mi autobus stałam sobie tak dygocząc z 15min...już myślałam, że ludzie pod nogi zaczną rzucać mi drobne:-,0)
Ale w domku juz jestem i jest spoko:-,0)
Smuteczki powoli mi przechodzą, ale to chyba na chwile.
18:41 / 28.10.2003
link
komentarz (0)
Teraz to już nic nie zrobie...gapie się w monitor a łzy same lecą po policzkach...Az mi głupio, że jestem taką idiotką!
15:04 / 28.10.2003
link
komentarz (3)
Miałam dziś dyżur.
W sumie nudno było.
Pogadałam sobie z jakimś kolesiem, potem typiara jakaś szukała mnie po całej szkole, żebym poradziła jej w jakimś problemie..a potem gadałam z typką, która w 5 min zrobiła sobie ze mnie powierniczke.
Ok. Lubie być słuchaczem.I nie mam nic przeciwko, jeżeli ktoś zwraca się do mnie z jakimś problemem.Miłe.
Potem już tylko gapiłam sie przez wiekszy czas w jeden punkt i myślałam.Chciałam zebrać wszystko do kupy i jakieś wnioski wyciągnąć.Skutek?No wiec..nic z tego nie rozumiem.
Nie będę się dołować. Nie ma co.
Poprostu muszę się pozbierać.
Są dni lepsze i gorsze.
21:15 / 27.10.2003
link
komentarz (0)
Smutno mi.
Taki jakiś żal ma wiekszą przewage nade mną.
Są momenty, że kiedy tak się patrzę na coś mam ochote wybuchnąć przeokropnym płaczem.
Znów czuję to uczucie, że spadam w dół.
Jem na siłę.
Muszę, żeby następne spodnie nie były na mnie za szerokie.
Wszystko mnie przerasta, a ja się czuję tak jakbym nie miała na to wpływu.A mam.Lecz chyba brakuje mi tej wiary w to, że starczy mi sił.Zbyt szybko się poddaję.
Nienawidzę porażek zyciowych.
Nienawidzę sytuacji, przez które się cierpi.
Wiem, że nic nigdy nie będzie idealnie.
Lecz jeżeli dalej ma tak być proszę..nie pojawiaj się więcej w moim życiu.
To wszystko wraca jak bumerang.Tylko, że ja czuję się jakbym nim dostawała w twarz.
14:22 / 27.10.2003
link
komentarz (1)
Nie poszłam dziś do szkoły. Ustawiłam sie z kumpelą na przestanku.Nie było miejsca, gdzie by nas dziś nie było. Narobiłyśmy zajebiste km.Mi odpierdalało, ale zajebiście było.A nogi to zaraz mi odpadną.No i w sumie dobrze, że dziś nie poszłam do szkoły, bo bym o pewnej sytuacji cały czas myślała , zamuliłabym się, a tak to przynajmniej śmiesznie było.Ale i tak nie obeszło się bez porannych łezek, i ukrywanie twarzy mówiąc mamie, że senna jestem...
Mówi się, że jaki poniedziałek taki cały tydzień.No dziękuje bardzo.Nie chce tak zaczynać każdego dnia:/
A teraz leci w radiu ballada Shakiry...i czas na refleksje?
16:47 / 26.10.2003
link
komentarz (1)
Od pseudo ideału dostałam kolejny prezent.
Fajnie...
15:26 / 26.10.2003
link
komentarz (0)
Przez 2,5 miecha schudłam 12kg.
Stres?
14:39 / 26.10.2003
link
komentarz (0)
Cały czas zastanawiam się jak to wszystko się potoczy.
Dziwnie się czuję. Tak jakbym to nie była ja. A może tak dla tego, że jak na dzisiejszy dzień jestem gdzieś daleko?
Może...
On ma doła i chce wieczorem pogadać.
Spoko. Czuje jakiś taki... lęk?
W ogóle zastanawiam się nad jednym.
Kiedyś bardzo chciałam, żebym spotkała na swojej drodze chłopaka takiego jakiego w pewnym sensie chciałabym mieć.Taki prawie ideał, bo nie ma prawdziwych ideałów.
No wiec spotkałam takiego chłopaka.Posiada dokładnie wszystko co chciałam żeby posiadał, lecz dlaczego ja wybrałam zupełnie kogoś innego?
Jest to dla mnie troche nie zrozumiałe. W ogóle motam się w tym wszystkim.
Pamiętam, rok temu ta sama sytuacja.Lecz inny zbieg okoliczności. W sumie nazwałabym to powtórką z rozrywki.
15:36 / 25.10.2003
link
komentarz (0)
Wczorajsza noc.
No spoko. Fajnie było.Leciały same moje ulubione kawałki.On tańczył blisko mnie, a ja ze stresu pogryzłam wewnetrzną czesc policzka.
To wszystko toczy się tak powoli.Ale dobrze.Na dystans.
Chciałabym, żeby się wszysto fajnie ułożyło.
Powrot do domu był z deka długi.
Z całych sił musiałam powstrzymać senność.
No lipa byłaby nieziemska jakby mnie na pętli motorniczy obudził:-,0)
17:38 / 23.10.2003
link
komentarz (1)
W sumie to się ciszę, ale myśl o jutrze mnie przeraża.Kurwa taki stres!
W ogóle to zasnełam i się strasznie teraz czuje.Nic mi się nie chce.
23:43 / 22.10.2003
link
komentarz (2)
Nadzieja.To jest dla mnie nawazniejsze.Moje marzenie powoli się spełnia.Czuje to. tak samo jak czulam to przed rozmową.Marzenia się same nie spełniają.To od nas samych zależy czy się spełnią.My sami je budujemy i prowadzimy do celu.Bedę się starać dalej. Nie wyjdzie?Hm..Będę sobie wtedy tłumaczyć, że przynajmiej próbowałam.
Aka..Dostałam branzoletkę srebrną.Taki drobiazg..
19:44 / 20.10.2003
link
komentarz (1)
Chociaż raz sobą bądź na tyle
By pokazać na co cię stać
Chociaż raz pozwól mi usłyszeć
Że zależy Ci właśnie na mnie

Już nie obawiaj się swoich pragnień
To, że wierzę, to że oddam siebie
Musi działać i działa na mnie

To nie czas nie ma co stąd iść
Dla mnie bądź z Tobą mi lżej
Tak dawno chciałam Cię znać
Sobą bądź z Tobą być najlepiej jest
Wierzyć w nas zaczynam wierzyć w nas

Chociaż raz pozwól mi usłyszeć
Że zależy Ci właśnie na mnie
A to co dziś usłyszę
Musi działać i działa na mnie

To nie czas nie ma co stąd iść
Dla mnie bądź z Tobą lżej
Tak dawno chciałam Cię znać
Sobą bądź z Tobą być najlepiej jest
Wierzyć w nas zaczynam wierzyć w nas

Text piosenki Kasi Kowalskiej.Własnie to odczuwam.
Tak poza tym w szkole wszystkim podobała się moja fryzurka.Każdy mówi, że młodziej wyglądam(wreszcie!!,0)
nio i na stole mam piękny bukiet róż.
Ehhh...Gdyby to ktoś wiedział co ja czuje...
Chciałabym umieć czytać w myślach kogoś...
00:04 / 20.10.2003
link
komentarz (1)
Byle do piątku:-,0)
01:04 / 19.10.2003
link
komentarz (3)
Chciałabym już zime...
19:06 / 18.10.2003
link
komentarz (0)
Płakać mi się chce.
Jestem w głupiej sytuacji.
Zajebiście się zmieniłam.Heh..cwaniara..Powoli nienawidze się za to.

16:51 / 18.10.2003
link
komentarz (2)
Wczoraj bardzo się ucieszyłam, że rozmawiałam z pewną osobą.Tak jak wtedy..
Wstępuje we mnie nowe uczucie. Będzie zajebiście jeżeli wszystko ładnie się potoczy.
Zobaczy się pod koniec tygodnia.
Zmieniłam fryzure. Jestem strasznie z niej zadowolona.
Kupiłam sobie dziś ładne rzeczy.Chyba powoli zmieniam nawet styl.Nie poznaje siebie:-,0)
Ale po wczorajszym wieczorze czuję się szczęśliwa tak jakoś:-,0)
11:46 / 17.10.2003
link
komentarz (4)
Znów nieustannie coś sobie przypominam.
To co było.
Śmieje się a jednocześnie żałuję, bo chciałabym wrócić do przeszłego czasu.Może coś zmienić, poczuć się jak wtedy.A może i nic bym nie zmieniała.
Szczególnie miło wspominam poprzedni rok.
Tak jakoś śmiesznie było.
W tedy też się zakochałam.
Piękne to było uczucie.
Klapki na oczach...nie istniało nic prócz tej osoby.
Smiałam się do wszystkiego.W koło mnie było cudownie.
Tęsknota, bicie serca i obawa czy czasem ta druga osoba tego nie usłyszy,zero wad,wszystko najpiękniejsze.Zapach jego, kiedy po powrocie do domu wtulałam się w bluzki.Czasami z nimi spałam.
Pamiętam jak się spotkaliśmy i powiedziałam mu, że wyjeżdzam nie w dany dzień tylko udało mi się załatwić jeszcze tydzień.Zdumiona byłam jak się cieszył..Wzioł mnie na ręce i biegał po ulicy.Całował co pare sekund.Przytulał mocno.A ja czułam się bezpiecznie...Nie weobrażałam sobie życia bez niego.Myślałam, że to tylko ja moge go zranić, ale takie coś nie było dla mnie istotne.Bo nie chciałam.
Wiedziałam, że słowo +kocham+ było kierowane do właściwej osoby.Do niego, bo był całym moim światem.
Uczucie, że oddało by się wszystko byle tylko było dobrze.Każde negatywne sytuacje i słowa kierowane do mnie.. wybaczałam... szybko, mimo, że bardzo bolało.Mimo,że w pewnych momentach nie chciałam istnieć...
Wszyscy w koło przestrzegali mnie przed nim..Nie wierzyłam.Nie chciałam nawet dopuszczać do siebie takich myśli.
Myślałam o nim cały czas.A noc była najcudowniejsza.
Pamiętam jak po wyjeżdzie zadzwonił do mnie.Pożegnaliśmy się, a po chwili znów zadzwonił.Zaskoczona byłam, ale zanim zdąrzłam coś powiedzieć..w słuchawce usłyszałam
Zapomniałem Ci powiedzieć..że Cie kocham misiu
Zdziwiłam się, bo przez cała poprzednią rozmowe co chwile mi to powtarzał.
Przez następne miesiące milczenie.
Za tą miłość nawet chciałam umrzeć.Tak..właśnie tak było.Bo była to nieszczęśliwa miłość.Od pierwszego wejrzenia.Piękny początek..a przykry koniec.
To właśnie to oślepienie nie pozwalało mi zobaczyć..nie pozwalało mi uwierzyć jak bardzo mnie oszukiwał.Głupia sytuacja.Rozstanie.Ciągły płacz.Robienie wszystkiego byle się tylko nie obudzić.
Lecz i brak odwagi by ze sobą skończyć.
Przez dłuższy czas miałam wszystko gdzieś.Ciągły dół.Ciągle myślami byłam gdzieś indziej.Chyba w świecie stworzonym przez samą siebie...
Cały czas czułam jego zapach.Wszystko mi się przypominało kiedy zobaczyłam jakąś podobną rzecz.nie miałam odwagi spojrzeć nawet na zdjecie.Potem już tylko nienawiść.Po roku nieoczekiwane spotkanie.Chciał wrócić. Lecz ja?Mimo, że powiedziałam mu, że go bardzo nadal kocham nie wróciłam.Tak chyba bedzie lepiej.Do dziś nie wiem czy dobrze zrobiłam. Bałam się kolejnych ran.Widocznie nie byliśmy dla siebie stworzeni.Tak musiało być.Pożegnaliśmy się akcją, kiedy chciałam się na jednej z imprez do niego przytulić:
on:Daj mi spokój
ja:Dobrze..dam Ci spokój..na zawsze..

Teraz przynajmiej wiem co to uczucie znaczy.
Co znaczy słowo kocham.
Co znaczy słowo tęsknić za kimś tak bardzo, że inne rzeczy nie mają w ogóle znaczenia.
Równiesz cieszę się, że wiem co znaczyzakochać się od piwerwszego wejrzeniaten czas kiedy wszystko się zatrzymuje ..ta długa chwila kiedy patrzy się w tym samym kierunku.To było piękne....I jestem pewna, że już chyba nie obdarze nikogo takim uczuciem jak Jego.A na naszym wspólnym zdjęciu na odwrotnej stronie dalej widnieją słowa piosenki Whitney Houston - "I Will Always Love You".
23:53 / 16.10.2003
link
komentarz (0)
Ciesze się tym wszystkim razem z nim:-,0)
Wierze, że będzie dobrze.
Czuję się doceniona a zarazem potrzebna.
Wreszcie widze jak komuś na mnie zależy.
Brakowało mi tego...
Właśnie tego.
12:20 / 16.10.2003
link
komentarz (0)
Znów dziwny sen.
Niewiele pamiętam..ale to uczucie..uczucie bycia przy tej osobie..Głos, rozmowa, sposób zachowania, sposób spojrzenia.To samo.
Nie wiem coś się ze mną dzieje.
Niby czegoś chcę, ale nie odbieram telefonów, nie otwieram drzwi,nie mam ochoty się spotkać. Uciekam od tego wszystkiego.W tym momencie jestem +niedostępna+.
09:52 / 15.10.2003
link
komentarz (0)
Myśle,że chyba fajnie by było gdybym coś zmieniła w swoim życiu. Nic od razu więc pracuje nad tym:-,0)
Moje chorobowe powoli się kończy.Dobie, bo już stęskniłam się za moją klasą. W domu chyba za bardzo mi się nudzi.I tak wstaje o 5/6 i sobie myśle +ide czy nie?+
Mój brat ma nową prace.
Dziś musiał wstać o 7:00. A jak nie chciało mu się obrzuciłam go zajebistym śmiechem. Ja o godz. 7:00 to musze wychodzić z chaty na autobus:/
Wczoraj dostałam ładną czerwoną różę.A przed chwilką milego sms`a. Oka powoli powinnam zbierać się do lekarza:/
A tak w ogóle dziwnie się czuję jak wpisuję hasło na nloga:/
Tak jakoś..spoko. Co tu się oszukiwać. Po prostu..ognik nie wygasł..
12:38 / 14.10.2003
link
komentarz (0)
Nie wszystko jest kolorowe jak mi się zdawało.
Powiedziałam wczoraj jemu tak jak jest. Taka jaka ja jestem i jak bardzo podchodze z dystansem do czegoś..no i to uczucie wolności.
Wiem, że tylko tymi słowami namotałam w głowie, ale chciałam byc szczera.I dalej tak będzie.
Może i jestem zimną suką..ale to już nawałnica doświadczeń i porażek nauczyło mnie wiele i pozwoliło zdjąć klapki z oczu.
Nie wiem co dalej będzie.
Czas pokaże i jak ma tak być to będzie.Mi nie śpieszno...Naprawde.
18:22 / 12.10.2003
link
komentarz (0)
To miło, że ktoś mnie odwiedził w najmniej oczekiwanym momencie:,0)
Ja jestem pod wrażeniem(pozytyw!!:,0),0)a moja mama jest zachwycona..tą osoba;,0)
Ja chce już w koncu wyjść!Dosyć mam tej choroby..
Tylko wyszli rodzice, a ja myślałam ze sobie nogi połamie jak biegłam do wc zapalić.No i też w drzwiach małe spięcie z bratem , o on też chciał wejść;P
Ale dobrze jest:,0)
15:50 / 11.10.2003
link
komentarz (0)
Na temat pewnej sytuacji sie nie bede wypowiadać. I tak było by to bez sensu.No spoko.
Mija następny dzień mojej choroby.
Co z tego, że mi sie cholernie nudzi.
Co z tego, że jak leże w łóżku patrze sie albo w sufit, albow ściane, bo TV coś nie bardzo mnie interesuje.
No i co z tego, że jak pisze esy do znajomych to nawet nie dostaje odp. na pocieszenie:-,0)
10:26 / 10.10.2003
link
komentarz (0)
Łącznie spałam 22h.
W Berlinie było super.
Mimo, że troche pizgało, było mokro miałam katar i stan podgorączkowy.
Autokar miał być na miejscu w drodze powrotnej o 7 a był o 2:55.
Wkurwiona byłam na maxa.
O 3:00 znalazłam sie na Kozanowie. I do chaty z buta, bo najblizszy autobus miałam o 5:05.
Jakieś 8km zajeło mi w 1,5h.
Najbardziej rozwalało mnie to, że mogłam sobie wszystkich bluzgać, a i tak mnie nikt nie rozumiał;,0)
No i w sumie miałam lekkiego doła.Czułam sie jak jakaś kaleka z moimi słabymi jezykami.Musze się przyłożyć bez kitu.Centralnie wstyd mi było.
12:46 / 06.10.2003
link
komentarz (0)
Ok.Naszczęście umiem sobie tłumaczyć moje porażki więc nie jest tak źle?
Zaraz jade z psem do weterynarza, ale tak strasznie piździ, że ojjj..
Ale spoko dopije kawe i jade.
Jutro już Berlin.Mhh!
Wreszcie jakieś oderwanie.
17:29 / 05.10.2003
link
komentarz (0)
Nic mi się nie chce.
Zajebista pogoda. W sam raz pasuje by się ponudzić.
Myśli znów te same..Spoko.
15:48 / 04.10.2003
link
komentarz (0)
Czeski film.
Poszlam spać najebana i wstałam najebana.
Dobija mnie pogoda.A tak w ogóle jestem dziś jakoś tak agresywna.No i..bardzo czegoś chcę..
08:53 / 04.10.2003
link
komentarz (0)
O 6 dopiero polozylam sie spać.A o 8 pobudka!Kurwaaaa ja chce spaccc!!!Ide zarki na ustawke z klasa..Cosik sie wypije n podleczenie kaca(koniecznie!!,0)Uschne tu jezeli w ciaglu kwestji 30 min nie napije sie piwka!Wczoraj bylo zajbiscie.Zrobilam przechujową opcje, az mi potem bylo strasznie głupio...
No i byl moment , ze chcialo mi sie przezajebiscie smiach.Nienawidze jak ktos udaje coś przede mną.
Wczoraj byłam bezpośrednia.waliłam to co myślałam.Pierdoliło mnie to, co kto i jak na to zaaraguje.
Aa..i nigdy wiecej nie zrobie opcji juz chyba..która nazwałam +Satysfaction+Bez kitu.
16:03 / 03.10.2003
link
komentarz (0)
Zachowanie mojej klasy staje sie coraz gorsze.Dzis na lekcje wpadla dyra.Standard.Powiedziala, ze jeszcze raz takie cos i bedzie kazala pozabierać papiery i szukać sobie innej szkoly.
Dziś nie poszlam z paroma osobami na jedna lekcje wiec rzucilam opcje bysmy poszli na piwko.Bylo fajnie. Az zal bylo wracać.Fajna faza byłą i w ogóle. Śmiech staje sie dla mnie nudny.Dziś były wyjebane opcje i mam nadzieje, że ten dzień bedie taki zajebisty do końca.O 18 wychodze, i mam w planach wrocić jutro gdzies po 5 rano. Potem ustawka o 9:30 na leczenie kaca i do kina. Kurwa ze tesz musimy cośtam odrabiać:/
Aka zabył mnie dziś text mojej kumpeli. Naprawde..był mistrzowski:-,0)
15:42 / 30.09.2003
link
komentarz (0)
Od dziś moim mottem życiowym bedzie
"KOCHAC CZASEM ZNACZY
PO PROSTU UMIEĆ
NIE BYĆ RAZEM"
18:50 / 29.09.2003
link
komentarz (0)
Czuję się dziwnie.Czuję się tak jakby opusciło mnie jakieś własne ja..jakby opuściła mnie jakaś osoba, która do tej pory mieszkała we mnie.Czuję jak dół powoli atakuje mnie..Atakuje z wielkim bólem..bólem osamotnienia..Mam ochote sie rozpłakać bezradnie.Stanąc w miejscu i powiedzieć, że już nie mam sił.Lecz boję się tej porażki..Tak.zaraz zwariuję!
05:22 / 27.09.2003
link
komentarz (0)
Pora spać..
No i tak w ogóle nieudany wieczór.Bez kitu nie rozumiem siebie!!
19:06 / 25.09.2003
link
komentarz (0)
Dziś prez przypadek natchnełam się na pokaz mody.Poznałam firmę gdzie kiedyś ja w niej byłam..Postałam, pokręciłam się, a potem to już tylko po policzkach ciekły mi łzy.Przypomniało mi się jak Bejbe kiedyś mi się żalił, że popłakał się jak zobaczył połkę. Piłka jest dla niego sensem życia..dla mnie kiedyś była moda i podest..Potem poszłam i nie chciałam już patrzeć na to.Połaziłam po mieście i wróciłam do domu. Jutro wreszcie piątek.Koniec tej jebanej budy na dwa dni. Chociaż tyle..
18:08 / 24.09.2003
link
komentarz (0)
Miałam zajebisty humor, lecz wystarczyła jedna, jedyna myśl..i znów powróciło iczucie bycia kimś najgorszym.
15:07 / 24.09.2003
link
komentarz (1)
Są rzeczy co bolą.
21:54 / 23.09.2003
link
komentarz (0)
Dzisń upłynoł zajebiście nudie.W laboratorium śmiałam się do łez.W ogóle tam zawsze jest tak nudno, ze wszystkim(prawie,0) odpierdala. Dziś moi koledzy wlali amoniak do kwiatka..co sie z nim stało zobaczymy za tydzień:,0)Wychowawczyni ma nas dość..Powiedziała, że jak nasza klasa nie bedzie juz uczeszczać do tej szkoły to przynajmniej spokoj będzie.A potem chciała się schować jak dowiedziała się, ze chcemy jechać do Oswiecimia. No i mamy zamiar zamknac w komorze kolege;,0),0)Albo zrobimy +komore chaszową+;,0),0)A jutro nastepny przejeb w szkole ma moja grupa.Zajebiście.
22:13 / 22.09.2003
link
komentarz (0)
Cały czas myśle o tym całym zdarzeniu.
Musze być jak kot.Szybciej przewidywać ruch.Jeżeli będzie tak jak sobie mówiłam to znaczy, że jednak potrafie:,0)
W sumie ta cała sytuacja nadaje się do mojego wypracowania z polaka pt"przyznawanie się do własnych błędów zyciowych"
Jak na razie to cały czas szukam w tym wszystkim sensu.
Poczekamy zobaczymy, ale ja nie moge, bo mnie takie coś męczy..
14:28 / 20.09.2003
link
komentarz (0)
Zapomniałam co miałam tu napisać:,0)
05:54 / 20.09.2003
link
komentarz (0)
Dobra wróciłam:,0)
Ustawilam sie z paroma osobami z klasy i mieliśmy iść do WZ. Jak sie okazalo przyszla tylko moja kumpela.Przez skore czulam, ze to bedą +balety+.
7h nie zchodzilam w ogóle z podestu.Teeaz sie czuje zajebiscie:,0)
Niespodziewana osoba, zaskakująca reakcja, niespodziewana rozmowa..i w ogóle. Zastanawiam sie czy to sie działo na prawde.W klubie spotkalam chlopaków z mojego bylego gimnazjum.A teraz slucham sobie plytki, która dostałam od DJa:,0)
Ej w ogóle to nic do mnie nie dochodzi, bo jestem w szoku:,0)Ale juz dawno nie wracałam do domu taka szczęśliwa..bez kitu.Impreza przemistrz..udała się w chuj!!A teraz czekam na dalszy bieg wydarzeń:,0)
A tak poza tym dzis w szkole polonistka podawała nam lektury na mature.Z kumpela wyliczyłyśmy ich 54 w tym ze 150 wierszy:/Eh..:/A płytka jest zajebista:,0)
16:01 / 17.09.2003
link
komentarz (0)
Pije kawe, wracam do przeszłości a z głośników leci na luzie muzyczka.
Wszystko pięknie ładnie, ale jak sobie pomyślę jak ja się wezmę za na uke, bo mam zajebiście dużo na jutro..to ja nie wiem.
16:42 / 16.09.2003
link
komentarz (0)
Wielkie joł
Oka! ha! Przeżyłam!Moje marzenie się spełniło, by znalezc sie w domku po tych męczących godzinach spędzonych w szkole:,0)No i mam przed sobą kawe o której tak bardzo marzyłam w autobusie.Kurwa aż chyba zaraz komputer pocałuje, bo nie mogę uwierzyć;,0)Jutro znomu masakra:/ A dziś w szkole przynajmniej jakieś fajne polewki były..No np jak stwierdziłam ze mam +sprytną sznurówke+:P
Oka czeka mnie jeszcze zkumamie matmy..Blech!
20:02 / 14.09.2003
link
komentarz (0)
Każdy dzień przynosi gorycz
Każdy dzień zabija każdą noc
Nie wierzyłam, że to zrobisz
To był tak dziecinny błąd

Każda myśl wprowadza w obłęd
Może Ty sam sobie czynisz zło
Czy nie widzisz, że nad tobą
Czas upływa i nie cofniesz go
Wciąż maluje nam na twarzach zło
Gdziekolwiek pędzi nie wrócisz go
Jak dawniej nie będzie
Bo nam żyć jest bez siebie lżej
Tak łatwiej nam będzie
Choć nie tak łatwo z tym
Pogodzić się

Tyle chwil i tyle wspomnień
Sama myśl wprowadza
W drżenie głos
Że Ty na mnie już nie spojrzysz
Już nie szukasz ciepła moich rąk
Nie usłyszę, że mnie kochasz bo
Gdziekolwiek jesteś wołasz wciąż
Jak dawniej nie będzie
Bo nam żyć jest bez siebie lżej
Tak łatwiej nam będzie
Choć nie tak łatwo z tym
Pogodzić się
20:42 / 12.09.2003
link
komentarz (0)
Tak w ogóle to miałam +gdzieś+ iść..ale rozbeczałam sie jak małe dziecko..i nie poszłam..No to ide spać.Dobranoc.:'(
17:12 / 12.09.2003
link
komentarz (0)
No i +znowu+ czuję sie jak kiedyś, tylko że jakoś nie chce mi się śmiać:/
17:30 / 11.09.2003
link
komentarz (0)
Tak jakoś włączyłam sobie taki jeden kawałek.Moment..i niewielki etap życia przeleciał mi przed oczami..
A tak w ogóle od kolejnej osoby usłyszałam+zmieniłaś się+
20:12 / 10.09.2003
link
komentarz (0)
Dziwnie się czuję.Tak jakbym stała sie od tamtego czasu innym człowiekiem.Wczoraj zasnełam o 21 a wstałam o 6 rano.Moze nie tyle co zasnełam, a padłam.
Słaucham sobie takiego jednego kawałka i tak jakoś..smutno mi się zrobiło.
Aka dziś w szkole grałam sama z sobą w państwa i miasta;,0)jestem korkiem, wiem:,0)tak jak reszta mojej klasy:,0)
Dobra nie ważne..postaram sie nie myśleć..zająć się czymś i będzie git.Albo po prostu powiem do siebie "tak sobie tłumacz".
16:35 / 09.09.2003
link
komentarz (1)
Tak własnie coś przedchwilką napisałam koledze na gg i w sumie lekko sie nad tym zastanowiłam.Ale w sumie..dobra nie ważne. Przedchwilka wpadlam do chaty pije zajebiście gorącą kawe i znow zaraz spierdalam.Dzień pechowy w chuj a ja focha na to strzeliłam.A tak poza tym intuicja mnie nie zawodzi, mam sny prorocze itp.
00:00 / 09.09.2003
link
komentarz (0)
Oka i co?
Przetłumaczyłam sobie wiele rzeczy.Czy doszło to do mnie?Hm?
Tak w ogóle mam porycie..Tak tak wiem , że to nie nowość.Autobusy są the best na przemyślenia!
A tak poza tym zajebiście dziwnie się czuję.
No i gdybym to ja wiedziała dlaczego.Czyżby słynna hustawka nastrojów?A może poprostu"wszystko się zmienia"
14:30 / 04.09.2003
link
komentarz (0)
Boje się tak samo jak na początku..
19:29 / 01.09.2003
link
komentarz (1)
Mam ochote się schować..Nie wiem cokolwiek.
Myśle nad tym wszystkim, i im głębiej do czegoś do chodze tym bardziej trace nadzieję, że jeszcze da się naprawić.Może takwłaśnie powinno być.Może los tak chciał, żebym poczuła sie jak śmieć.Czy to jest ta kara?
14:09 / 30.08.2003
link
komentarz (2)
Razem a jednak osobno..?
14:38 / 28.08.2003
link
komentarz (0)
"Pierdole to"Powiedziałam lecz radosna mina mi zeszla kiedy skapnelam się, że zrobilam identyczny odruch:/
11:41 / 28.08.2003
link
komentarz (0)
No i znowu mi smutno...
No i znowu szukam oderwania...
No i znowu nie wiem co robić by tyle nie myśleć..
11:00 / 26.08.2003
link
komentarz (0)
Nie wiem już co mam myśleć o tym wszystkim..
14:06 / 25.08.2003
link
komentarz (0)
Kurwa jaki mam słaby organizm.Chce mi sie centralnie ryczec z bólu każdej czesci ciała..kazdego cm skóry.
Pewnie jak mama wroci a mi sie nie polepszy to juz na bank bedzie pogotowie..
12:40 / 25.08.2003
link
komentarz (0)
Zajebiście.Najpierw w nocy sie co chwile budzilam w koncu zasnełam o 5:30 a rano myślałam, że to już koniec.Co chwile wycieczka do WC wiszenie nad kiblem.Do łóżka, skręcanie się z bolu, aż wreszcie wymiotowałam.Kurwa mać jak ja znowu się męczę...
A no i jeszcze dół po esie jakiego dostałam.Ehh;(
Ostatnio stwierdzilam, że do całej tej sytuacji pasuje piosenka Karammba- SzmataBez kitu.W sumie za rok czekają mnie nowe tam wrażenia.Już sie kurwa nie moge doczekać.
16:32 / 24.08.2003
link
komentarz (0)
Musze sobie zrobić chyba badanie głowy..
Mama mnie ciagnie do szpitala, ale ja ni chuja nigdzie nie pojade.
A tak w ogóle z kazdym dniem dochodze do tego, że po przyjezdzie z tamtąd musze tak jakby sobie na nowo ułożyć życie.
Ostatnio znajomej mowiłam, że skoro wykasowala kogośtam numer telefonu to z czasem go równie dobrze zapomni.Ja też o niektórych rzeczach musze zapomnieć i żyć z myślą, że zrobiłam tak dla mojego dobra.
Chociaż nie wiem czy dobrze sie coś robi wbrew sobie.Chociaż..może?
21:17 / 21.08.2003
link
komentarz (0)
Wróciłam i chce tam wracać;((!
20:33 / 12.08.2003
link
komentarz (0)
No i wreszcie wyjeżdzam. Co prawda teraz jedziemy na impreze a dopiero koło 5:00 pojedziemy tak juz na serio:,0)Wywołałam zdjecia. Kurde.Polewke miałam niesamowitą.Ludzie się na mnie patrzyli a ja ide i sie polewam sama do siebie.Coś czuje, że albo bede tam jechać na kacu, albo zapierdolona jeszcze.
10:54 / 12.08.2003
link
komentarz (0)
Nauczyłam sie nie słuchać.
23:34 / 10.08.2003
link
komentarz (0)
Dzień jakoś tak lewo mi zszedł.Od rana az do godziny hm 17:00 pociskałam w Simsów.Miałam już fajnie odjebaną chate, ale psikus bo zapomniałam zapisać:,0)
Potem koło 18:00 w końcu sie ubrałam i przyjechał po mnie misiek.Przez całe miasto do niego, a potem do mojego brata. No i fajnie było.Jeszcze tylko dwa dni i wyjazd:,0)
04:38 / 09.08.2003
link
komentarz (0)
No i w sumie pojechałam po pracy do misia.W autobusie tak mi sie spać zachciało, że masakra.Roszmena pies chciał mnie zjeść:,0)Pojechaliśmy do WZ mimo, że nie miałam zbytnio ochoty, ale co tam.Było w miare dobrze. Cały dzień mi się nic nie udawało doszło do tego to całe wkórwienie i mogłam to w jakiś sposób wyładować.Gdyby nie to, że po chyba długim dość czasie szanenia na parkiecie zabrakło centralnie mi sił pewnie nikt by mnie nie ściągnoł z parkietu.Zeby było śmieszniej dostałam+Karte stałego bywalca+ Normalnie zabiło mnie to:,0)
Dowiedziałam się milutkiej rzeczy, dwa razy leciał kawałek w którym sie ostatnio jaram i w ogole dobrze było, ale pod koniec bo na początku spanie mi się właczyło.Do chaty standardowo wracałam z parafią wziełam zimniutki prysznic o którym tak marzyłam i myślałam cała droge:,0)Teraz z deka powinnam iść spać!:,0)
15:16 / 08.08.2003
link
komentarz (0)
Dobra chcieliście tego to macie. Jestem wkurwiona na maxa. Wszystko mnie centralnie wszystko wkurwia.Na balety dzis nie ide. Spotkam sie z miśkiem może przynajmniej przy nim poczuje uspokojenie.Wrrrrrrr
01:17 / 08.08.2003
link
komentarz (0)
Wróciłam?
Posiedziałam z Kasią na hustawce. Stwierdziłyśmy, że jesteśmy strasznie nie koleżeńskie;,0)Pogadałyśmy no i myśle , że bedzie wszystko spoko.Kieyd wchodziłam na podwórko marząc już o łóżeczku i kolacyjce brat mrugnoł mi światłami samochodu. Wpakowałam sie no i gadaliśmy.
No a w sumie miś dziś nawet sam zauważył, że na jego widok wstąpiła taka energia radocha i w ogóle. patrzył tylko tak dziewnie na mnie;,0),0)
Jeszcze pare dni i wyjazd na wioske.Z jednej strony czuję, że bedzie lipa z drugiej że będzie całkiem spoko.
18:48 / 06.08.2003
link
komentarz (0)
Zadzwoniły do mnie 3 osoby.Właśnie te co chciałam zeby do mnie zadzwoniły:,0)
12:29 / 06.08.2003
link
komentarz (1)
Wczoraj wróciłam, ale byłam tak padnięta że nie miałam nawet siły pisać jakiej kolwiek notki.Wyjazd był naprawde udany.Spodziewałam sie, że bedzie troche inaczej ale juz sama jazda w samochodzie próbowała mnie przekonać na pozytyw.
Kiedy jechaliśmy podziwiałam piekne gorzyste okolice. Weobrażałam sobie, że jade gdzie indziej. Oczywiście nie obyło sie bez paru zabłądzeń, ale i tak fajnie było.Wieczorem kiedy dotarliśmy od razu ognisko.Cieszyłam sie , że non stop leciały moje płyty no i bob-box nie zawiodł:,0)Impreza spoko skonczyła sie o 4 nad ranem jednak wszyscy pousypiali dopiero o 6:00.
Najpiekniejsze co mogło być rano to obudzić się przy nim.Mhhhh!Potem cały dzień spędzony na łażeniu.Po pysznym obiadku kima, a potem pod wieczor kompiel w potoku. O jaaa co to była za zajebista woda..no i jeszcze ten wodospad!Jak wyszłam z zajebiście zimnej wody to było mi jeszcze bardziej goraco!
Osadziliśmy sie na jakiś kamieniach i sączyliśmy piwka. Oczywiście by zejsc z wielkiem góry nie byłabym sobą gdybym sie nie podrapała, pokuła i ubrudziła:,0)
Na wieczór impreza tym razem w domku. O rany to już była impreza prze mistrz!Nie wiedziałam, że z nimi mozna sie tak bawić. Były momenty, że ze śmiechu musiałam wyjść w ogóle na podwórko bo nie wyrabiałam.
Każdy sie opił, kolejki leciały, w ogóle.
Była lekka chwila słabości. Z miskiem gadałam długo bardzo poważnie. Teraz sie czuje inaczej. Jak mu cos powiedziałam stwierdziłam, że jesteśmy sobie blissi.
Po tej całej rozmowie pamietam, ze miś wspominał coś o pierscionku zaręczynowym. Ej bez kitu miałam ochote popłakać się ze szczęścia. I tak samo to zatkało mnie na maxa!
Miałam okazje spróbować wina 35letniego i moim zdaniem było najlepsze!
W sumie impreza skonczyla sie jakoś tak o świcie.Z reszta i tak za długo sobie nie pospałam, bo rano musiałam wstać. A czemu? Bo musiałam z misiem już wracać.Mielismy male utrudnienia z tym ale i tak fajnie było:,0)
A najbardziej rozsmieszyla mnie akcja typu+Poprosze dwa bilety na najblizszy pociag do Wrocławia+ typiara:+Prosze tylko szybciutko, bo odjeżdza za 5 minut+Nie pisze tu wszystkiego co sie działo tam. Było śmiesznie, fajnie, cudownie. Moze o niektórych akcjach zapomniałam, a niektóre trzebabyło zobaczyć, bo sie nie da ich opisać.
Tak poza tym wyspałam się. Spałam 12h a teraz muze posprzatać.Blech
17:25 / 03.08.2003
link
komentarz (2)

- Jest Paula?
+Nie, nie ma pojechała 1h temu.
- Uu przyjechałem specjalnie z pracy z Warszawy by sie z nią zobaczyć, bo myślałem że wyjeżdza w nocy.

I chuj do srody bede sie głowić i w ogole kto to był!
Oczywiście pierwsze co narzuciły mi sie 3 osoby..Trafiłam?
17:25 / 03.08.2003
link
komentarz (0)

- Jest Paula?
+Nie, nie ma pojechała 1h temu.
- Uu przyjechałem specjalnie z pracy z Warszawy by sie z nią zobaczyć, bo myślałem że wyjeżdza w nocy.

I chuj do srody bede sie głowić i w ogole kto to był!
14:02 / 03.08.2003
link
komentarz (0)
Słuchałam sobie +DKA-Jak by to było+ Kawałek z deka lipny, ale słowa spoko.
Niechce mi się dziś jechać.Gdybym teraz czekała na wyjazd na wieś to pewnie skakałabym z radości.
Les Nubians- Unfaithful Si Infidele
Przy tym kawałku tylko leżeć na łóżku i marzyć, wspominać, myśleć.
12:54 / 02.08.2003
link
komentarz (2)
No i w sumie przypomnialo mi sie jak wczoraj w poszukiwaniu jeziora(oczywiscie w inną strone niz było,0) wpiepszyłam sie w zarośla zaliczyłam glebe, rozciełam kolano i myślałam, że się uduszę ze śmiechu jak zgubiłam buta:,0)
11:25 / 02.08.2003
link
komentarz (1)
Dobra wczoraj niespodziewałam się takiego wieczorku:,0)
Bez kitu.Nie wiem czy jutro wypali ten wyjazd, ale wiem ze za tydzien w poniedziałek bede najszczęśliwszym człowiekeim pod słońcem:D
19:51 / 01.08.2003
link
komentarz (0)
No to pora iść łapać +faze+
A tak w ogóle to jak sie toczyła rozmowa telefoniczna nie wiem czemu byłam tak+wyrachowaną suką+
Słucham sobie takiego techna wiejskiego.Wkręcam się?Heee dziś bedzie inna muzyka.Moje ja pamietaj..nie miej rozczarowania:,0)
00:28 / 01.08.2003
link
komentarz (0)
Szok szok szok:,0)
Albo ja nie poznaje swojego brata, albo mu sie coś stalo w głowe.
Rozłozył mi łóżko, zrobił tosty i to jeszcze przyniusł!
A ja zamiast mu ładnie podziękowac rzuciłam textem+co Ci sie stało w głowe?+
No i bez kitu moze jak bede jutro na baletach w końcu dojdzie do mnie, że spadłam na ziemie i zycie muszę pchać do przodu tutaj..
18:51 / 31.07.2003
link
komentarz (1)
+wkręć się w piłę+?
11:00 / 31.07.2003
link
komentarz (0)
Mokro, szaro,chłodno.Ostatnio polubiłam taką pogode.Miałam dziwne sny. Sniły mi sie osoby, które strasznie mnie olewały(wtajemniczona wie o co chodzi;>,0)Bez kitu kocham tam być.Chciałabym jeszcze w tym roku tam pojechać, bo w przyszlym roku moge nie mieć kiedy:/
11:56 / 30.07.2003
link
komentarz (1)
Ej od godziny 7:00 rano myślałam, że wszystkich porozrywam! Mama co chwile mnie budziła coś tam mowiła nawet nie pamiętam co..Ale spoko już sobie fajnie zasypiam a tu nagle text o 7:45 ubieraj sie bo pies mi gdzieś uciekł. No i kurwa nawet nie pamietam czy sie ubralam w ogole zaspana dziwie sie ze go znalazlam. A potem z rada dostalam sygnal na kom banab oczywiscie na twarzy, a potem telefon w ogóle nie mogłam sie od śmiechu powstrzymać po usłyszeniu jednego textu:,0)Polewka na dziś do końca dnia:,0)
23:45 / 29.07.2003
link
komentarz (0)
Jest mi cholernie smutno..
Ojciec przy mnie i przy matce powiedział, że pale.
Hm..Pisałam coś sobie wtedy na kompie pomyślałam sobie, że mogą mnie nawet za to posiekać, bo troche miałam to w dupie co ze mną zrobią.Nic mi nie zrobili w sumie nawet sie nie broniłam..rzuciłam tylko textem +moje zdrowie+Nie zalezy mmi już chyba na niczym.Niech sie dzieje co chce...
19:57 / 29.07.2003
link
komentarz (2)
Wszystko sie sypie..wystko tak nagle.Wystarczylo, że tu przyjechałam..Nawet wlasny chlopak który pierdolił mi jakieś farmazony, że mu zalerzy ma mnie w dupie.Tak w ogóle dzieki.Nie mam do nikogo pretensji.Tak juz musi być z resztą tak zawsze jest...
12:40 / 29.07.2003
link
komentarz (1)
W sumie jestem z siebie dumna."Ostatni hajs wydany na szlugi"Kurwa mać i to jeszcze jakie cyniarskie:D
Mam dziwne odruchy.Ejjjj nooo.
03:40 / 29.07.2003
link
komentarz (2)
No i wróciłam.Było dobrze w chuj. Ani jednego dnia, ani jednej chwili nie żałuję.Cały ten czas wykorzystany na maxa jak sie dało. Jakbym miala opisywać każdą śmieszną akcje bym pisała 24h.Niektóre w ogóle nie moge napisać.Tak zostaje to między nami;,0)Podobało mi sie w chuj.Czułam się jak gwiazda.Tu jest co innego.Tu jest beznadziejnie.Miejski syf i tyle.Nie mogę się osfoić.Bardzo chciałabym być tam.Teraz pewnie wkręcała bym sie w koguta.Heh. Jak wyjdą wszystkie foty to bedzie polewka.Siedze przed kompem patrze sie w okno widze w ogóle inny świat.Już nie kanapki z byle czym tylko pizza włoska.Jednak przez te dwa tygodnie nauczyłam sie duzo. Mi sie kurwa nie da w kasze dmucha c.O!;,0),0)Bez kitu będzie mi tego wszystkiego brakować;(
12:21 / 14.07.2003
link
komentarz (2)
Dziś wyjeżdzam.Może nie dziś ale jutro nad ranem.
Nie moglam zasnać. Długo wpatrywałam się w zdjecie.A potem dziwny sen.Musi być zajebiście..słyszysz laska:,0)?
A tak w ogóle moja mama spogląda na mnie coraz dziwniej.Powiedziałam jej, że ide z Kasią o 0:00 na knysze.Heh..Albo szok, że wieczorem z psem wychodzę. Tak tylko, że w tym mam pewny cel;,0)
02:48 / 13.07.2003
link
komentarz (1)
Dziś spędziłam zajebiście połowe dnia. Ej bez kitu to co sie działo to w to nie wierze:,0)Wszystko centralnie wszystko jest tak jak chciałam:,0)KOCHAM CIE!!!!
23:44 / 11.07.2003
link
komentarz (0)
Dziś nie poszłan nigdzie na balety.
Dziwnie sie czuję.
W radiu leciała piosenka i strasznie zapragnełam, żeby ktoś w tym momencie był przy mnie.Eh..
12:13 / 11.07.2003
link
komentarz (1)
W nocy znów nie mogłam spać.Wierciłam sie, rzucałam na łóżku, aż w końcu zapaliłam światło i wyciągnełam zdjęcia.Zaczełam sie polewać. Centralnie jeszcze nigdy mnietak one nie rozsmieszyły:,0)Powinnam zacząć się uczyć angielskiego.No ale chuj. Tak dziś wpadłam na pomysł, że może zamiast rzucić palenie zaczne mniej przeklinać:,0)
15:42 / 10.07.2003
link
komentarz (1)
Ja jestem jakaś dziwna, albo coś ze mna nie teges.
Są wakacje a ja siedze w domu non stop.
Chce już weekend i poniedzialek wieczór.
Ciesze sie nisamowicie tym wyjazdem..ale smutno mi sie robi troszke, bo..no chyba wiadomo.
Wiem, że ten wyjazd to dobra opcja, bo i to bedzie dobre dla mnie (dla nas,0) i w ogóle moja intuicja podpowiada mi, że bedzie zajebiście!Z reszta zawsze tam tak jest a w dzień wyjazdu z tamtąd sie ryczy całą droge potem tydzień dół, bo łez zabrakło.
No i jeszcze jego tam nie ma wiec raczej nie bedzie nieprzyjemnych sytuacji..nie?
02:37 / 10.07.2003
link
komentarz (1)
No i wlasnie wrocilam z psem i z bratem z piwka..
Oczywiscie nie obeszlo sie bez akcji typu+no i zeszli sie na rozmowe dwa psycholodzy+ a w drodze powrotnej typu+Gdyby nie pies to chyba nie wiedzialabym ktoredy do domu+
Potrzebna byla mi ta rozmowa, a tak poza tym
One-T & Cool-T- The magic key najlepszy teledysk swiata!
23:21 / 09.07.2003
link
komentarz (1)
Dzisiaj stwierdziłam, że to uczucie jest mega wielkie.
Centralnie oczami mowiłam do niego dwa magiczne słowa.
Mogłabym powiedzieć mu je w oczy, jednak boję się wyśmiania. Przed wyjazdem musze powiedzieć. Musi wiedzieć.Musi wiedzieć, że znaczy dla mnie bardzo wiele.Na wioske jedzie ze mną Kasia. Bardzo sie siecze, bo np jak bede mieć chwile słabości kiedy nie bede mogła już z tęsknoty wytrzymać ona będzie przy mnie.Wiem o tym i pamiętaj,że ja zawsze też bede przy Tobie.A tak w ogóle bedziemy się zajebiście bawić!
Chciałam wyszukać chociaż malutki fragment czy jakiś pozostał z jego zapachem.Nic.
01:27 / 09.07.2003
link
komentarz (0)
Tak więc prawdopodobnie w poniedziałek jade.Nie jest to pewne na 100% ale przeważa na TAK.Strasznie bym chciała by jutro przyjechał.Tęsknie już na maxa.
To dopiero niecałe dwa tygodnie, a już znaczy dla mnie bardzo wiele.
Tak w ogóle nie mogę zasnac. Bezsenność?
15:04 / 08.07.2003
link
komentarz (1)
Już nie moge wytrzymać..
Najchętniej bym teraz wykrzyczała+Zabierzcie mnie stad!!!!+
11:44 / 08.07.2003
link
komentarz (0)
Muszę to wszystko przemyśleć.
Muszę sie dokładnie dowiedzieć wszystkigo.
Ja tak bardzo bym chciała być tam z nimi...
22:12 / 07.07.2003
link
komentarz (0)
Miałam znów telefon od+nich+.
Fajnie sie gadało. Slyszałam akcje typu+oddaj słuchawke ja chce z nia teraz pogadać!!+
Wzruszyłam sie textem+Paula przyjedz wszyscy tu na Ciebie czekamy+
Ej już nie wiem co robić...
12:40 / 07.07.2003
link
komentarz (2)
Wczoraj był pozytywny dzień.
Po południu pojechałam do miśka i jak sie okazało zrobiliśmy +grila+ gdzieśtam na działkach.
Było śmiesznie, fajnie zupełny pozytyw gdyby nie to, że strasznie pizgało.
Misiek wynalazł moment i powiedział mi coś co mnie zaskoczyło całkiem pozytywnie i w ogóle ciesze sie:,0)
Ostatnio, no a raczej kilka miesięcy temu odliczałam miesiące, tygodnie, dni.A dziś?
Dziś tylko wspominam i staram sie do tego nie wracać.
W tym tygodniu bym pojechała. Bym sie cieszyła by było wszystko zajebiście.+Nie jade..a może jednak?+Tak sobie mowie co chwile. Ale jak sie wkurwie, bo z dnia na dzień wszystko mnie tu wkurwia poprostu pojade.
I może wtedy będzie inaczej. Może coś mnie zaskoczy?
Pisze tak o tym, bo wczoraj zadzwoniła do mnie kumpela z tamtąd.Miałam ochote sie poryczeć do słuchwki. Przypomniały mi sie wszystkie akcje.Jednak ta rozmowa w jakiś sposób nastawiła mnie pozytywnie do +czegos+.
00:07 / 06.07.2003
link
komentarz (1)
Przemiana pokoju.Niby spoko, ale jakos przyzwyczaiłam sie do tamtego...Ej bez kitu non stop myśle i tesknie!
Wczoraj była opcja WZ. No spoko, było do kitu i w ogóle nawet ta knysza była taka, że po niej z chęcia bym sie (..,0)Nie paliłam cały dzień a teraz szlak mnie trafia. CHCE ZAPALIĆ!!
01:09 / 04.07.2003
link
komentarz (0)
Tęsknię!
16:38 / 03.07.2003
link
komentarz (0)
No i co?
Ja siedze w jednym pokoju mama w drugim i od jej powrotu z pracy nieodezwałyśmy sie do siebie ani słowem.
Jest mi smutno, obojętnie i nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Nie wiem czemu z nadzieją na coś czekam. Beznadziejnie jest.
23:23 / 02.07.2003
link
komentarz (1)
Chciałabym żeby wszystko było ok.
Było, ale przez pewną chwile.
Ej qrwa co jest?
Dziś przez cały dzień w głowie miałam+Jestem najgorsza+
22:35 / 29.06.2003
link
komentarz (1)
Miałam cos tu napisać, ale centralnie pierdoli mnie to.
Jedno napisze+słodkie chwile+
00:46 / 29.06.2003
link
komentarz (2)
Dzień pod wpływem (z reszta jak zawsze,0)wariacji czyli+DJ Paula zapodaje+ potem wycieczka na psiaka hihihaha w autobusie. Mała biba.Troche mi sie spać zachcialo..ale kiedy tak sie niby polozylam kolo niego pragnelam zasnąc i obudzić sie przy nim..Ej bez kitu.
Najlepsze sa powroty. Wstąpiłam z Larą na kolacje w ogole jazda. Kierunek hustawka palenie szluga. zawsze w tym samym momencie nam sie cos chce:D
Aa i głaskałyśmy jeża:,0)
05:00 / 28.06.2003
link
komentarz (0)
Ale pięknie zaczyna się dzień:,0)
04:34 / 28.06.2003
link
komentarz (2)
Właśnie wróciłam z baletów.
Było tak sobie. No może był moment, że mogłam powiedzieć, że było +fajnie+
Czuje sie w sumie jakbym całą noc przesiedziała przed kompem.
Jedynie co mi pozostało jak na razie to jego zapach na bluzce.
14:18 / 27.06.2003
link
komentarz (2)
Tak w ogóle w końcu zasnelam w nocy. O 2:00 ale zasnełam. Obudziłam sie o 11:00 z wielkim bólem głowy.
Nie chce mi sie nic. Centralnie ledwo odkurzałam.
Z chęcią bym sie położyla na łóżku, bo nie mam sił siedzieć przy kompie.Dziś balety.Super. Ej bez kitu ja nie moge sie czuć tam tak jak teraz!A i mam nadzieje, że MOJ misiek będzie;,0),0)
11:56 / 26.06.2003
link
komentarz (0)
Sama nie wiem.
16:44 / 25.06.2003
link
komentarz (1)
Głupio się czuję.Jakiś stres czy chuj wie co.Wychodze.
10:51 / 25.06.2003
link
komentarz (3)
Wczoraj cały dzień nie miałam neta. Boże to był koszmar!
A to leze na łóżku przewracam sie wierce, nudzi mi sie.
Dziś zasnełam o 5:15.Potem musiałam wstać o 9:40.Przyszli panowie jacyś i zrobili mi tak, że net znów mi działa:,0)Ej bez kitu nie moge sie oderwac:,0)
18:21 / 23.06.2003
link
komentarz (0)
Nie moge o tym nie myśleć.
Męczy mnie ten sms. Kurwa mać.
Nie chce sobie przypominać tamtych wakacji..
Zaraz wychodze.Może troche sie rozerwe?Zapomne?
Tia chuj.
17:32 / 23.06.2003
link
komentarz (1)
Ej nudzi mi się.
Miałam sobie pospać, ale zaczełam czytać jakąs książkę, którą czytałam rok temu. Dostalam esa z wiadomością, że jego nie ma.I chuj mnie to obchodzi!
Nie jade tam qrwa rozumiecie?!
00:48 / 23.06.2003
link
komentarz (0)
Fajnie dzien spędzony.
Teraz tak strasznie mi sie spac chce, ze masakra.
Zaczelam wywalać z portfela niepotrzebne jakies pierdoly i znalazlam list milosny od jakiegos kolesia.
Potem zaczelam wywalać jakies kartki z torebki, bo juz na maxa zapelniona byla nimi i znalazlam wiersz co napisal mi inny już koles dla mnie.
A i przed chwilka skonczylam z kims pisac sobie esy:D
Tak ide spać, bo sie w końcu nie doczołgam do łóżka.
14:33 / 22.06.2003
link
komentarz (1)
Czemu nie ma ciepłych wieczorów:(
14:57 / 21.06.2003
link
komentarz (0)
Dobrze sie bawilam.A nawet bardzo:,0)
18:57 / 20.06.2003
link
komentarz (0)
Czuje sie okropnie. Dzieki wszystkim.
16:45 / 20.06.2003
link
komentarz (0)
Byłam na piwku, byłam na kawie, byłam na zakupach.
Slucham sobie rytmicznych kawalków na dziś.Chce wieczorem gdzieś qrwa pojsc!!
No a tak w ogóle zaczeły sie wakacje a ja tradycyjnie je zaczynam...
Tak ze zaczynam maraton:D
11:56 / 20.06.2003
link
komentarz (0)
Uwielbiam zapach kawy o poranku głośna muzyke, a potem wypad gdzieś.Tak jak to dziś:,0)
21:41 / 19.06.2003
link
komentarz (1)
Jutro o tej poze pewnie już zgon zalicze;,0)
Będzie masakra, bo jedna osoba zrobi mi coś na złość, i ja nie wiem jak to wezme do siebie. Może być zle, ale moze też być przeciwnie.
Dziś jest spoko a jutro bedę dużo myśleć.
A no i gdyby nie ten kawalek Kate Ryan - Libertine pewnie bym teraz sie siedziała taka podjarana:,0)
Dziś nie bede spać tylko pewnie leżeć do rana na łóżku co 80 min zmieniać płyty i patrzeć się w okno jak sie jasno robi.Kiedy się już zrobi stwierdze, że jestem zmęczona i czeka mnie nastepna noc ale to już będzie inna:,0)Zastanawiam sie o której wylądujemy na huśtawce zajarać:,0)
10:39 / 18.06.2003
link
komentarz (0)
Dziwnie się czuję. Tak jak kiedyś czyli kręci sie ziemia, a ja nie mogę się połapać o co chodzi.
Za dużo się dzieje za dużo rzeczy muszę się na raz uczyć. Uczyć się żyć i przez to wszystko przejść.
Doszłam do wniosku, że jednak jest tak jak zostało to powiedziane. Trzeba sie dobrze przypatrzeć a tak jest. Może za szybko patrzę i nie widzę.Słucham sobie ulubionych płayt. Fajnie tak jeżeli się wie, że w każdej chwili ten świat może runąć.Czasami sobie mówie na jakiś dzień, że jest nagroszy w życiu, ale potem stwierdzam, że żaden nie może być gorszy od dwóch co już mam za sobą. Jeden najgorszy był w Świeta Bożego Narodzenia a wczeniej 21.05.98.
08:19 / 18.06.2003
link
komentarz (2)
Wyczekany dzień+ koniec roku szkolnego+
Fakt, że już do szkoły nie chodze z 2 tygodnie..Alleee co tam:,0)
Po wakacjach..kazdy się zmieni.Będzie dziwnie..
19:52 / 17.06.2003
link
komentarz (0)
Nawet się dziś troche uśmiechałam. To chyba dobry znak.
Jutro chyba mam zakończenie roku. W ogóle będzie zabiegany dzień.Cóż.
00:11 / 17.06.2003
link
komentarz (3)
Przynajmniej dla pocieszenia pije sobie piwo imbirowe.
20:44 / 16.06.2003
link
komentarz (1)
Poprostu zdarzyło sie to czego sie mogłam spodziewać.
Nawet nie wiecie jak mi przykro..smutno..i jeszcze bardziej zle sie czuje...
Uwierzyłam w coś co praktycznie sie nie zaczeło..nie miało początku, a miało straszny koniec.
Ciągnełam nie te karty...
18:20 / 16.06.2003
link
komentarz (1)
Łaziłam z mamą po sklepach i tylko co chwile odwracałam głowe by nie widziała moich łez..
Przyszłam do domu weszłam do pokoju i stwierdziłam, ze
sufit jest mi przez ostatnie dni i noce bardzo przyjazny..
Kasia dziekuję Ci za dzisiejsze południe.No i za mistrz opcje:,0)
10:26 / 16.06.2003
link
komentarz (0)
Przez uchylone okno ogladałam wschód słońca.
Potem myśl+teraz powinnam iść spać+
Gorzej mi niż wczoraj:(
20:53 / 15.06.2003
link
komentarz (0)
+Nie przejmuj sie tym, bądz dzielna..twoje serce..za bardzo sie denerwojesz.Nie płacz nie ma co.+
Jedynie co moge powiedzieć + mam dość wszystkiego i niech to sie już skonczy+
Sama dziś komuś powiedziałam+ Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło+
Dawno tak nie ryczałam. Musze sie przyznać.A i w ciągu tygodnia schudłam 3cm w pasie prawie wszystkie spodnie na mnie już pasują i 3kg. Oby tak dalej...
15:19 / 15.06.2003
link
komentarz (3)
Czuję się tak jakbym dziś brała jakiś ślub i przed samym wyjściem zrezygnowała z niego.
Ajaj jaki mam stres..
11:35 / 15.06.2003
link
komentarz (0)
Nienawidze spać nie w swoim pokoju,w nie swoim łóżku, patrzeć się na nie swój sufit. Noc najgorsza. Słuchanie muzyki, gapienie sie w okno patrząc jak powoli robi się jasno spoglądając co chwile na zegarek.
O 5 nad ranem zasnelam i jakby to było jeszcze mało miałam do dupy sen. Teraz chce mi sie tylko wyć.Aka no i nie jade tam gdzie miałam jechać w lipcu. Mama jest bardzo wyrozumiała.
20:20 / 14.06.2003
link
komentarz (0)
Szukałam psa. Przebiegłam sie troszeczke i serce zaczeło znów mnie boleć. Mam nadzieję, że w piątek wszystko jakoś wróci do normy. Może pójdę do lekarza...a z resztą po co.
02:31 / 14.06.2003
link
komentarz (2)
I plany się z nienacka zmieniły. Zobaczyłam jego i tak dziwnie mi sie robiło..Przypomniałam sobie wszystkie chwile i w ogóle.Słucham piosenki, która wiele ma wspólnego.Tak w ogóle śmiać mi sie chce.Jak wracałyśmy
poszłam z Kasią na hustawke. Normalnie paranoja.Ej no i kogo spotkałyśmy:,0)?Hehe taaak...
Powiem tylko jedno ten wieczór to +masakra+:,0)
18:35 / 13.06.2003
link
komentarz (0)
Ciągle drecza mnie te myśli..
A dzis może się troszke rozerwe nio i 13nasty nie jest taki zły:,0)
16:15 / 13.06.2003
link
komentarz (0)
Gdy kiedyś znów,
Zawołam Cię
Zawołam Cię z daleka
Odpowie mi
Gasnący dzień,
Że dawno już, nie czekasz

Gdy w oczach Twych
Ogniki gwiazd
Znów będę chciała zobaczyć
Przypomni mi
Przelotny wiatr
Że inna już w nie patrzy

Gdy, któryś list
Zatrzymam by, nie wysłać go na próżno
O wszystkim znów, zapomnisz i powrócisz lecz za późno
14:11 / 13.06.2003
link
komentarz (2)
Oglądałam sobie z Kasią przy piwku +Młode Wilki+
Zachciało mi się ryczeć i w ogóle.
Teraz mnie troche bania boli.
A no i sobie cos włacze:,0)
11:15 / 13.06.2003
link
komentarz (0)
+Wiesz co...zapomnijmy o sobie+
00:26 / 13.06.2003
link
komentarz (0)
No i jest 13nastego:,0)
ostatnio jestem strasznie jakas nerwowa i w ogóle:,0)
Przedchwilą moja kom dostala esa a ja prawie dostałabym ataku serca:,0)
I nie wiem czy iść spać czy co mam robic:,0)
21:24 / 12.06.2003
link
komentarz (2)
No i kurwa zasnac też nie moge:/
20:11 / 12.06.2003
link
komentarz (0)
No wreszcie w kochanym domku jestem:,0)
Rozlożylam sobie łóżeczko i sie tam zaraz walne, bo centralnie leb od tego calego stresu mi rozpierdala:/
Aka i jeszcze dowiedziałam sie + czegoś+ Zajebiście mi sie śmiać chce no i w ogóle to z mamą już naprawde mam zajebiste układy. W co ona mnie pakuje:D
A no i ...osoba jedna poznała moje myśli ii w sumie to bardzo jej dziekuje za to co powiedziała.
Tak, że no hm + do dzieła+ :D
12:10 / 12.06.2003
link
komentarz (2)
Fajnie jak ma sie babcie w domu, kiedy puszczasz praktycznie na ful fajną techniawe ona wtedy zarzuca textem + ładnie, ładnie pogloś+
A tak w ogóle przeżywam mega stres.
Kurwa mać no gorzej niż przed jakimś examinem!
09:32 / 12.06.2003
link
komentarz (0)
No i zaczynam nerwowy dzień...
12:02 / 11.06.2003
link
komentarz (1)
Sen był cudowny, a ja dalej nie wiem co robić.
23:06 / 10.06.2003
link
komentarz (0)
Źle się czuję z tym wszystkim.
19:41 / 10.06.2003
link
komentarz (0)
Musze to napisac +Kurwa mac+
11:06 / 10.06.2003
link
komentarz (0)
Wakacje zawsze dziwnie mi sie kojarzą.
20:13 / 09.06.2003
link
komentarz (0)
Nogi mi sie ugieły, a serce dziwnie szybko i glośno biło. Bałam sie tylko , że usłyszy. Ciesze się, ze go zobaczyłam,pogadałam. Chce by było tak jak kiedyś:(
11:23 / 09.06.2003
link
komentarz (1)
No i mam już wakacje. Dziś byłam tylko na dwóch lekcjach i wracałam do domu cała zajarana oczywiscie tym wszystkim:,0)
Fajnie, fajnie, fajnie, fajnie fajnie, fajnie, fajnie!
00:16 / 09.06.2003
link
komentarz (0)
Mam już wszystko co chciałam, ale zebym byla w pelni zadowolona brakuje mi jednego.
20:35 / 08.06.2003
link
komentarz (0)
Dziś tez opcja byla jeziorko. Teraz mnie bania boli od picia na slońcu i w ogóle mnie wszystko piecze:/
10:48 / 08.06.2003
link
komentarz (1)
Apetyczna mowisz..?
23:35 / 07.06.2003
link
komentarz (0)
Chce już jutro, bo dziś był fajny dzień:,0)
23:39 / 06.06.2003
link
komentarz (0)
No i jedna klase mam już za sobą:,0)
Czyli mam sobie wakacje już a w pon i we wtorek ide do szkoly tylko po to bo tak o:D
Znów upał, znów słabość i znów cośtam.
Ej jutro może.. sorka musi być ciepło, bo tak:,0)
A teraz ide wziąść prysznic i będzie fajnie:,0)

17:08 / 05.06.2003
link
komentarz (0)
No i mi ręce już opadają.
Zgrałam sobie płytke i tylko na tym mistrzowskim kawalku trzeszczy sobie cośtam.
Ej nie no wqrwiłam sie:/
14:30 / 05.06.2003
link
komentarz (0)
Czego nauczyła mnie klasa?
+Pewności siebie, i waleczności o swoje+
14:11 / 05.06.2003
link
komentarz (0)
Coraz bardziej zaczynam nie lubić tych upałów.
Kręci mi sie w gowie, słabość, byle wqrwienie od razu serce napiepsza, krew z nosa. Ej a co bedzie jak bedzie tak całe wakacje? No świetnie będzie.
Jutro czeka mnie +WYROK+ nie?
Nie poszłam dziś na angielski własnie trwa już aż 6 minut.
Ej dziś Gałciatko poshyczylo mi płytke z zajebistym kawalkiem aż mu dałam ogromnego buziaka:,0)
Jednak postanowiłam pójdę na prawo. Będę kuć kuć i jeszcze raz kuć. Przecież to lubie nie:/?
18:27 / 03.06.2003
link
komentarz (1)
Teraz troche żałuję, że nie przyłożyłam sie troche w nauce. Mam szanse na bardzo dobre oceny końcowe, ale..brak mi sił i w ogóle zwisa mi to troche.Myślałam, że ostatni tak w ogóle sprawdzian dziś napisze, a tu prosze. Ej chyba nieświadomie tego chce powyciągać jednak te oceny..
A na sobote szykuje sie fajny plan.Mam nadzieje, ze kiedyś wypali.
A-cha. Dziś znów poczułam sie +dziwnie+ nie musiał na mnie czekać:/
20:51 / 02.06.2003
link
komentarz (0)
Rozmawiałam z mamą. Zaczełyśmy sobie słuchać róznej muzyki, śmiać się az w końcu się popłakałyśmy.
Zrozumiałam ja w pewnym sensie..
Potem mama zaczeła mnie namawiać bym zamiast studiować psychologie poszla na prawo. W Sądzie i tak mi zalatwi prace, ale..no nie wiem. Chyba jednak pojde na to prawo..
16:30 / 02.06.2003
link
komentarz (3)
Wystarczyło tylko na chwile zamknąć oczy..
15:00 / 02.06.2003
link
komentarz (0)
Przeszłam lekkie załamanie dziś. No ale spoko.Tak w ogóle musze tylko na jutro wykuć z chemi i dobrze napisać sprawdzian conajmniej na 3 i z fizy odpowiadać w piatek zeby mieć 4 lub 3 na koniec.
Jak weszłam przed chwilką do pokoju stwierdziłam, że musze w końcu posprzatać. Przez to wszystko nie zauważyłam jaki się syf zrobił:/
Ej chce mi sie spać!
21:16 / 01.06.2003
link
komentarz (1)
Od Poniedziałku zacznie sie najgorszy tydzień chyba w życiu..
15:35 / 01.06.2003
link
komentarz (4)
Wysłałam sms`a.Po chwili dostałam odpowiedz +Siedzimy wszystkie u mnie strasznie tesknimy za Tobą i wspominamy wakacje+
Miałam ochote sie rozpłakać, ale skończyło sie na kilku łezkach.Co raz bardziej chce tam pojechać.
11:15 / 01.06.2003
link
komentarz (2)
Troche nie wierze, że jest już Czerwiec.
22:19 / 31.05.2003
link
komentarz (3)
'Widziałam w Twoich oczach tamten blask, kiedy mówiłeś +Kocham Cię+ pierwszy raz...'
22:15 / 31.05.2003
link
komentarz (0)
Moje plany na wieczór?
Hm...
Rozłoże łóżko, zrobie sobie na kolacje tosta, otworze piwko poczytam coś może zasne może nie...
17:41 / 31.05.2003
link
komentarz (2)
Jest mi źle.
I i wreszcie pojechałam jak nalezy jednej osobie.Az ..a z reszt ą nie ważne...
14:13 / 31.05.2003
link
komentarz (0)
Poleżałam sobie troszke na słoneczku i zamiast sie opalic to tylko się ze mnie lało i robaki po mnie chodziły:/
23:41 / 30.05.2003
link
komentarz (2)
Marzę tylko o tym, aby wziąść prysznic i polozyć sie wygodnie w moim kochanym lóżeczku...Prawie cały dzień dziś przespałam...Pierdole rzeczywistość:/
06:53 / 30.05.2003
link
komentarz (3)
Ciesze się, że moge tu juz pisać:,0)
Od czasu kiedy napisałam tu ostatnia notke bardzo dużo się zmieniło. Nie moge określić na co. Poprostu się zmieniło.
00:01 / 13.12.2002
link
komentarz (0)
Nio i mamy 13.12 dzien moich urodzin...
23:31 / 10.12.2002
link
komentarz (0)
Boże nie iwem co mam robic.Znów jestem w pieprzonej kropce!!Misq przeprzaszam ja juz nie wiem co mam robic!!Wiesz, że chcę by bylo dobrze..To jak nie wiem wyrok.Przeciez moge odmówic..ale nie chce..ALE NIE CHCE tez Ciebie stracić..Kocham Cię..Misiu..
19:39 / 09.12.2002
link
komentarz (0)
Mam juz tego wszystkiego dość..
Przedchwila znów płakałam..Słucham radia..leci wolna smutna piosenka.Wspomnienia?Tak.Czemu nikt nie może mnie zrozumiec.Czuje sie jakbym żyla calkiem w innym świece niż wszyscy.Moje problemy są dla nich calkiem obce i trudno je zrozumieć.Chcialabym byc teraz z nim..Przytulić się..spojrzeć..i uśmiechnąć sie do siebie, że jestem znów blisko niego.Teraz musze czekać.Sprawy sie pokomplikowaly przez rodziców i nie prędko sie zobaczymy..Niestety.Tak bardzo tęsknie..Czy ktoś to rozumie??!
00:29 / 08.12.2002
link
komentarz (0)
Śpij kochanie śpij:*
13:31 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Mamo.Nie mow mi tego.To mnie tak rani.Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo mnie te slowa bolą..
13:02 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Przedchwilka wstalam.Pierwsze co to pomyślalam o Tobie.Dawno juz tak nie mialam.Moje uczucie rosnie coraz bardziej usycham z tesknoty..Ty widocznie lubisz mnie trzymac w napieciu.Wczoraj jak jechalam do domu autobusem zapatrzylam sie w okno i poczulam zapach lata..Zapach tamtego wieczoru.Czulam go..Zanushylam sie w golfie z nadzieją, ze jeszcze pozostal mi Twoj zapach..Mimo,ze go nie bylo ja go czulam.
Pije sobie teraz kawe.Raczej to wypilam juz.Humor mam calkiem dobry,ale moje oczy maja wyraz uteskniony..
Juz nie moge doczekać się Świąt.
03:37 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Zasne z nadzieja o lepshe jutro.
02:43 / 07.12.2002
link
komentarz (0)
Znow sie na Tobie zawiodlam...ale i tak cie kocham.
16:10 / 06.12.2002
link
komentarz (1)
Zgubilam sie w tym wszystkim.Czuje sie jakbym zgubila sie w lesie w srodku nocy...Nie wiem ktora wybrac droge by trafic do domu..Nie mam juz do kogo sie zwrocic..kazde moje postepowanie jest zle..kazdy moj ruch jest niewlasciwy..Czemu nikt nie moze mnie zrozumiec??Czemu qrwa no!!Co ja mam robic..ja juz nie wiem..nie wiem komu wierzyc..nie wiem jak sie zachowac jak postepowac..Moje zachowanie jest masakryczne sama to odczuwam.
15:53 / 05.12.2002
link
komentarz (0)
Ten wyjazd byl cudowny:,0)Spotkalam sie z moim misiaczkiem i pare spraw soboie wyjasnilismy.Calutki tydzien spedzilam zajebiscie!Ostatnio do mnie zadzwonil, a dzis powinnien dostac moj list:,0)Straznie za nim tesknie i nie moge sie juz doczekac kiedy sie do niego przytule.jeszcze tylko troszeczke musze wytrzymac..

Matka codzien robi mi awantury o byle co.ja wiem,ze ona jest przeciwna ale qrwa to ja chyba decyduje z kim mam byc.To ja sobie ukladam wlasne szczescie mimo,ze czasami nie wychodzi, i to ja ukladam swoja wlasna legende!!Jestem teraz sama w domu i czuje sie zajebiscie.Z checia bym zamknela sie w pokoju zeby mi nikt nie trul.Jutro pewnie znow starsi zadyme mi zrobia juz od 6:00 rano..
Bede silna i to wszystko przetrwam chocby nie wiem co,a Ciebie misiu Kocham:*
02:50 / 25.11.2002
link
komentarz (0)
Czemu ja jeszcze nie spie??Przeciez mam wstac o 5:00.
Przedchwilka skonczylam gadac z bratem.Ta jego rada..napewno sie przyda i sprawdzi.Dokoncze nagrywanie plytki i mykam spac..Poloze sie i bede tak qrde lezec i gapic sie w ten glupi sufit.Poslucham muzyczki..
17:20 / 24.11.2002
link
komentarz (0)
Smutno mi,ze jak sie uklada musze wyjechac.Musze qrde musze!Zaraz sie spakuje, a pozniej zadzwonie do Dorotki..Powinnam sie cieszyc..Przeciez tak bardzo pragnelam tam jechac..Juz tesknie,a jeszcze nie wyjechalam..
00:42 / 24.11.2002
link
komentarz (0)
Jeszcze tylko jutro.Ide zaraz z psem na szluga.Dzis bardzo milo spedzilam dzien, i w milym towarzystwie;,0)
20:22 / 22.11.2002
link
komentarz (0)
Masakra..po prostu masakra..Kiedy wszystko sobie zaczynam ukladac..cale zycie..musze qrwa wyjechac..Bardzo chce tam jechac,spotkac sie z nim pogadac..wyjasnic wszystko,ale qrwa..jak wyjade..to lipa bedzie..bedzie tak samo jak ostanio co wyjechalam..masakra. Nie wiem co robic..
15:19 / 22.11.2002
link
komentarz (1)
Wczoraj bylam z qmplem na piwq.Weszlismy w temat, ktory bardzo mnie zabolal..ale mialam ochote sie komus wygadac..Gadalam swobodnie..ale gdy zaczelam mowic o NiM..poczulam mocne klucie w sercu..spuscilam glowe..i czulam jak po moich policzkach splywaja lzy..tak strasznie palace..To juz koniec..uswiadowmilam sobie to mimo, ze znajomi mi to duzo wczesniej mowili..
Wiem, ze niedlugo zaczne nowy etap zycia.Moze wyjde z przeszlosci i zaczne zyc w terazniejszoscia..Moze opisuje jakies glupie problemy..w tej chwili robie z siebie idiotke..ale zaczynam nowy etap zycia!!!
22:19 / 21.11.2002
link
komentarz (2)
Na zakretce od soczku napis" chce to przezyc jeszcze raz" wymieklam...
13:39 / 19.11.2002
link
komentarz (0)
Ddzwonik komorka.Odbieram..hm jakas ankieta..i tak nie wiem po co..Źle ze mna.Dzis.
00:29 / 17.11.2002
link
komentarz (0)
Calkiem inaczej mialo byc,ale tak tez jest zajebiście:,0)
18:08 / 16.11.2002
link
komentarz (0)
Od godz 13:00 picie.Teraz to ledwo widze na oczy..Mam ochote na cos zwiariowanego..Chyba jest zajebiscie..Chce mi sie spac:,0)
16:31 / 14.11.2002
link
komentarz (0)
Dzis dobry humor mnie tez nie opuscil:,0)Wracając z qmplami autobusem cos mi odjebalo i zaczelam sie smiac..ale tam na maxa normalnie nie moglam powietrza zlapac..qmpel sie na mnie popatrzyl i to samo.Przesiadlam se potem do tramwaju i qmpel zadzwonil.Rozmowa z nim ktora trwala 40 min wyczerpala mnie do konca...Jutro pewnie znow polewki:,0)Ej nie no centralnie tak mnie miesnie brzucha bola strasznie, ze juz nie moge..
21:08 / 13.11.2002
link
komentarz (0)
Opcja na wieczor- Obojetność
16:29 / 13.11.2002
link
komentarz (1)
Wspanialy humor juz od 6:00 rano:P
W szkole smianie sie 6h, a teraz jestem padnieta.Glupi obrazek..nie daj Boze mysl i juz leze ze smiechu:P
Na palarni doszlam do wniosku, ze wcale nie musze chodzic na silownie by miec plaski brzuszek;,0)Wystarczy spedzic z moja klasa pare godzin i juz:P
Od smiechu miesnie pracuja:,0)Hehe.
21:11 / 11.11.2002
link
komentarz (2)
:,0)
20:08 / 11.11.2002
link
komentarz (1)
Jeszcze troszeczke..Wytrzymam.
17:02 / 11.11.2002
link
komentarz (2)
Ciesze sie.Naprawde.Od wczorajszej calkiem przypadkowej rozmowy, czuje sie szczęśliwa.Tyle wspolnego mamy ze soba.Jestem pewna,uda Ci sie mnie wyleczyc z cierpien.Najmniej spodziewany moment.Rozmowa z Toba..szkoda, ze czas tak szybko leci.Jestem jeszcze w szoku.Nie wierzylam w to, ze Ty jestes osoba, ktora szukalam..Nadszedl ten moment.Juz nie bede szukac.Mam Ciebie.Nawet mamy bardzo podobne marzenia.Chce bys to byl Ty...
16:50 / 11.11.2002
link
komentarz (0)
Pojawiles sie jak noc..
Szybko z zaskoczenia..
Kocham ciemność..


16:42 / 10.11.2002
link
komentarz (2)
To ze mna cos nie tak?Czy z moja mamą nucącą texty Peji?
11:40 / 10.11.2002
link
komentarz (3)
Moze to glupie, ze bde tu pisac raczej o smutkach i przeszlych wspomnieniach..Nie chce juz nikogo zawalac moimi problemami, nie chce zeby ktos uznal mnie za idiotke, ktora wciaz ma nadzieje,ktora wciaz wierzy w cos co juz dawno nie istnieje..Szkoda..Czuje sie, ze nikt mnie nie moze zrozumiec..Co najwyzej jedna osoba..ale niestety jest zbyt daleko by swobodnie z nia pogadac.Zostalo mi tylko pisanie i..wlasne mysli, ktore je wszystkie musze dusic w sobie.Chyba dobrze mi z tym.Chociaz wolalabym z kims pogadac.Wszystko tak sie ni jako zle uklada..Mam duzo zalow do siebie o to wszystko..Ale coz widocznie tak chce los..

'Lzy, sa czestym powodem wstepu do radosci..'

Prawda czy falsz?