nasta // odwiedzony 536972 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
18:49 / 19.03.2004
link
komentarz (6)

Hardkorowo złe wyniki tarczycowe. Mam niedoczynność. Fajnie, ciekawe co mi jeszcze lekarze zafundują? W sumie nie miałam jeszcze chorych nerek, serca, płuc i jeszcze paru innych, więc w sumie jest w czym wybierać.

Samopoczucie? Jakoś trochę najgorsze. Jakoś nie wiem dlaczego, nie potrafię się już zagłębiać w moje pesymistyczne wizje i nastawienie. Wiosna idzie, a co za tym- depresja. Niestety nie mam już proszków 'Mr. Feel Good' więc będę musiała sama zwalczyć, chyba że pójdę do lekarza i mi znowu jakieś gówno przepiszą. Ospałość, poddenerwowanie, obojętność, niechęć do wszystkiego. Jak to ktoś powiedział: taka 'ciota' się ze mnie zrobiła. Nie chce mi się wychodzić do głupich barów, patrzeć na te same debilne ryje i uśmiechać się, bo tak wypada. Wkurwiają mnie ludzie. Nie potrafią zaakceptować innych. Wkurwia mnie zachowanie moich koleżanek, gdy komentują jak ktoś się chujowo ubrał, mimo że same nie są boginiami mody. Wkurwia mnie podejście ludzi do ludzi. Wkurwia mnie też to, że Polska jest krajem conajmniej chujowym i chce stąd jak najszybciej wyjechać. Nienawidzę czuć się tak jak dzisiaj. Dobrze tylko, że potrafię udawać przed niektórymi, że jest ok.

Nadal mam pozytywne nastawienie w pewnym sensie, tylko ono czasami po prostu się ukrywa i muszę mu pomagać wyjść na światło dzienne. Po prostu jakoś wszystko jest nie tak jak powinno być ostatnio. Zaczyna mnie nudzić otoczenie. Chciałabym wyjechać i zamknąć się gdzieś lub pochodzić po górach sama lub cokolwiek innego. Za dużo bodźców sprawia, że czuję się beznadziejna ostatnio i chcę od tego odpocząć.