13:00 / 18.04.2004 link komentarz (1) | Co za dzień.
Wczoraj koło 20 wyskoczyłem z ziomami na free fihtkink emsis. Niby eliminacje i mieli być ludzie z Wrocławia. Co lepsze - byli. haha. no i na początek [22]wystąpiła genialna kapela z Częstochowy mająca działanie środków pobudzających działanie odbytu. Przynajmniej się mega smialiśmy i chłopaki wprawili nas w niebywale dobry humor przed walkami. A same walki to średni poziom. Bałem się, że będzie żałośnie ale zostałem nieznacznie zaskoczony. Chociaż dwóch typów z dobrymi skilsami [w tym Majkel] odpadło już w pierwszej rundzie. Na szczęście Bobaz pokazał jak się nawija w tym szalonym mieście i rozpierdolił tych wacków. Wygrał jakieś winyle i fajnie ogólnie. A i spotkałem typiare z przedszkola. super.
Koło 1 zwinąłem się na parapetówę ale troszkę się spóźniłem bo chłopaki byli juz tak niemiłosiernie skurwieni, że zdażyli: pogubić buty i skarpetki [na ulicy], powyłamywać znaki, porozpierdalać płoty sąsiadom, kłaść się na kostce brukowej i śpiewać, powywracać kontenery PCK. Takie melanże sie chwali. Nie ma to tamto. Szkoda, że jak wpadłem to już tylko rzygali ale i tak fajnie.
Nowy Kodex muzycznie to doprawdy majstersztyk, wokalnie może troszkę gorzej ale podoba mi się.
więc:
Jade Foxx. |