s1luv // odwiedzony 307079 razy // [nlog/zabity w cieniu neonów/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1335 sztuk)
13:48 / 17.07.2009
link
komentarz (0)
ej wszedłem tu pod wpływem impulsu i patrzę, że ostatni wpis 366 dni temu. znak?
ps. w norwegii ssała pałka.
08:26 / 16.07.2008
link
komentarz (0)
norwegia sregia.
10:15 / 19.03.2008
link
komentarz (2)
hajsu.
18:58 / 15.02.2008
link
komentarz (1)
icokej.
11:33 / 19.01.2008
link
komentarz (2)
byłem wczoraj w kinie.
21:14 / 02.01.2008
link
komentarz (2)
rixa się kołuje. slang. sylwester bardzo klawo, najszybsze 3 dni odkąd pamięcią sięgam. ale bóle w płucach czy tam w sercu czy gdzieś w kurwa okolicach kilka razy sprawiły, że miałem problemy nawet z siedzeniem. coś chyba trzeba przystopować. albo iść do lekarza, ale tego to się boję milion razy bardziej niz kurwa jutrzejszego egzaminu.
14:59 / 24.12.2007
link
komentarz (2)
dziś dostanę kolejne skarpetki i dezodoranty. ale mimo wszystko jakoś te święta lubie. no to wesołych.
12:55 / 15.12.2007
link
komentarz (1)
to jest to. wczoraj miałem zero złotych, zero groszy, a najebałem się i nawet wróciłem do domu taryfą. za to, i nie tylko, Was kocham. och.
22:49 / 04.12.2007
link
komentarz (0)
nie wiem co o tym myślisz, ale w sumie nie bardzo mnie to obchodzi, bo pimp c był dobrym czarnuchem. rip.
08:56 / 04.12.2007
link
komentarz (1)
w sumie to nie wiem co chcialem napisac.
00:07 / 30.11.2007
link
komentarz (1)
nowy snoop dogg, to sory nie mam pytan, mistrz.
08:13 / 27.11.2007
link
komentarz (7)
na chuj mie ten snieg?
11:45 / 24.11.2007
link
komentarz (3)
gaddem, nie wiedzialem ze mozna aż tyle chodzic.
17:30 / 20.11.2007
link
komentarz (1)
za duzo patrzę na telefon.
10:43 / 18.11.2007
link
komentarz (3)
aaaaaaaaaa. chuj.
16:43 / 16.11.2007
link
komentarz (2)
nie chce mi sie dodawac notek, pisac co tam, jak mi sie zachce to napisze, kocham pozdrawiam.
pussy money weed.
23:38 / 09.11.2007
link
komentarz (6)
jest piątek wieczór ja siedzę w domu oglądam z mamątatą jakieś słabe filmy i jestem trzeźwy. już dawno nie byłem z siebie taaaki dumny.
08:25 / 05.11.2007
link
komentarz (13)
nienawidzę cię poniedzałku.
18:43 / 02.11.2007
link
komentarz (5)
idę coś tam gdzieś tam.
08:55 / 30.10.2007
link
komentarz (7)
kurwa, bede musial wracac mpk z uczelni. nienawidze.
22:31 / 29.10.2007
link
komentarz (7)
nie lubie jak mnie ktos wystawia, kurwa.
jadlem dzis czekolade o smaku chili. słabo? to nadmienie, że dają ją za fryty jak kupisz majtki.
14:18 / 26.10.2007
link
komentarz (10)
wczoraj upierdolilem sie totalnie. wystarczy.
09:43 / 22.10.2007
link
komentarz (0)
'Honor uratowany , teraz należy przede wszystkim zająć się Unią Europejską , odrabianiem strat w oczach świata , a także rozliczeniem szkód popaprańców i zabezpieczyć ponad podziałami ,aby nikt nie mógł postępować podobnie w przyszłości .Aby zmiany postępowania rządzących były ograniczone w fundamentach Państwa .L.W' klawo.
12:02 / 21.10.2007
link
komentarz (4)
jak dla mnie jeżeli chcesz głosować na coś innego niż po to zostań w domu.
01:34 / 21.10.2007
link
komentarz (10)
kurwa, właśnie widziałem lisa w centrum miasta. czy ja mieszkam w lesie?
16:07 / 19.10.2007
link
komentarz (0)
tick tick tick you re the bomb / i ll be your vietnam. wers dnia.
19:40 / 18.10.2007
link
komentarz (0)
jak oglądam fakty czy coś to mnie nosi jak kurwa, kleopatrę nosili. nieraz mam wrażenie, że jedyna szansa to mieć klame i się nie przejmowac, mam slusznosc?
call to heaven.
08:41 / 15.10.2007
link
komentarz (0)
polecam jeszcze little brother, ultra. no i 10:1, klawisz!
18:32 / 13.10.2007
link
komentarz (0)
nowy pap jak najbardziej polecam. te grindhousy tez, szczegolnie rodrigueza. pojebany. no i jeszcze moge polecic blue magic. teraz polece sie ogarnac a potem lece na miasto na mecz na alkohol. polecam.
16:39 / 12.10.2007
link
komentarz (0)
uuu, wczoraj jeden z lepszych melanżów ostatnio. klawo.
21:30 / 09.10.2007
link
komentarz (0)
w sumie, to kerwa, moze byc.
fajnie tak sobie troche ponarzekac, odrazu lepiej.
09:57 / 03.10.2007
link
komentarz (1)
home sweet home.
14:43 / 28.09.2007
link
komentarz (0)
5, czy jakoś tak. czuwaj.
17:10 / 14.08.2007
link
komentarz (2)
o chuj.
11:16 / 30.06.2007
link
komentarz (2)
sesja jako tako, farta dużo, wiedzy mniej, ale nie o to chodzi przeciez nie. nie pije już nigdy wiecej bossa. wyrwałbym sie stad. cokolwiek, oh.
21:53 / 15.06.2007
link
komentarz (0)
ti aju ti aju kiedy bedziesz w naszym kraju?
13:52 / 12.06.2007
link
komentarz (0)

zamknijcie mnie.
10:13 / 04.06.2007
link
komentarz (0)
jak tylko mozna cos przelozyc na uczelni to ja przekładam, nie wiem czy to chodzi o to że, i mam nadzieje ze nie, odkładam wykonanie wyroku, ale ostatnio mam myśli typu nie rób niczego jak nie chcesz, ale nawet fizjologia mnie zniewoliła i jak muszę iść srać to sram. analogicznie uważam że z uczelnią jest jak z wielkim gównem i jakoś je przesram bo mam 20 lat i jak do tej pory, w wielkich bólach - fakt, ale udało mi się przesrać wszystko to czemu teraz ma być inaczej. a może z drugiej strony teraz ma być inaczej, trudno mi się kurwa ustosunkować ale od dziś wieczór już tylko pije, przez tydzień, zresztą jak po każdym poniedziałku a w przyszłą niedzielę znowu będę miał wyrzuty sumienia, kurwa kapitalizmie czemu mi to robisz?

się rozpisałem.
11:20 / 02.06.2007
link
komentarz (0)
wczoraj sukces. teraz gorzej.
16:14 / 01.06.2007
link
komentarz (0)
po 4 dniach przychodzenia w nocy do domu bardziej trzeźwiejszy niż bardziej pijańszy chcę dziś mojemu organizmowi nie pozostawić wątpliwości. sesji się nie boję, boję się że nie będę miał sesji. to tyle z przypowieści ode mnie, Łukasza, zwanego nieraz Żorżem.
07:26 / 24.05.2007
link
komentarz (0)
życz mi powodzenia, ewentualnie wish me luck. czy jakoś tak. btw, jest kurewsko rano.
12:24 / 19.05.2007
link
komentarz (0)
co się wynudziłem wczoraj to moje.
12:36 / 17.05.2007
link
komentarz (7)
wpiszpodwójnymdnem.słuchammusiqsoulchildimamkaca.zrozumiałeś?
23:00 / 14.05.2007
link
komentarz (6)
sypiam teraz na podłodze bo łóżko się połamało. egzamin mam w środę, a potem już tylko piję, pię-kurwa-knie.
17:13 / 10.05.2007
link
komentarz (0)
styles/az - the hardest. ciary.
14:59 / 09.05.2007
link
komentarz (2)
jebana wenezuela.
20:44 / 07.05.2007
link
komentarz (0)
bilki.
11:51 / 30.04.2007
link
komentarz (1)
niedostępny.
22:16 / 27.04.2007
link
komentarz (0)
w chuja cięcie też zajęcie.
08:15 / 26.04.2007
link
komentarz (2)
panie daj mi weekend, prosze.
10:00 / 19.04.2007
link
komentarz (3)
pięknie, pap na splashu, a dizzee na heinekenie. nie jestem kurwa biznsemenem.
19:36 / 18.04.2007
link
komentarz (0)
złoiłem w końcu starego w snooker na poli stejszon, pięknie. idę pod prysznic planować klawy wieczór.
23:13 / 17.04.2007
link
komentarz (1)
wierzejski, nie pokazuj się we wrocławiu.
10:29 / 17.04.2007
link
komentarz (6)
nie lubie sie ujebać browarem, tj jak wczoraj.
12:00 / 15.04.2007
link
komentarz (4)
7,10 pln do końca miesiąca. słaaaaaabo.
11:30 / 14.04.2007
link
komentarz (0)
to może być wpis na dwie linijki nawet na monitorze 23' szerokim czy tam wide. 1. zaebaem sie wczoraj, klawo, wszystko pamietam, ale kurwa dzis kurwa umieram. nasz kolega dostal w jape, na pogotowiu opatrywala go matka typa ktory patrzyl jak on dostaje w jape. to pamietam. i pamietam absolut bling bling vodka prosta z poludniowych bling bling wybrzeży szwecji. to ważne ze południowych. dziękuję.
17:54 / 13.04.2007
link
komentarz (0)
idę się najebać w outficie z ksywą. elo.
08:44 / 11.04.2007
link
komentarz (3)
życie to autentyczna kurwa dziwka szmata.
10:20 / 10.04.2007
link
komentarz (1)
święta to wiadomo. wpadam wczoraj do wujka. wujek już ustabilizowane życie prowadzi, żona, dwójka dzieci, ale wpadam pod komputer, patrze, a tam fruity looops 4 i wujek, za przeproszeniem, napierdala. ale rock symfoniczny?
07:36 / 08.04.2007
link
komentarz (1)
wesołych kurwa świąt.
18:54 / 04.04.2007
link
komentarz (7)
nowy papoose, król.
10:07 / 03.04.2007
link
komentarz (0)
jak wczoraj, się swoją drogą upieprzyłem, zgrywałem koleżce z mp3 fm07 to określił muzykę którą mam na niej jako płytką i żenującą, co za tym idzie - SŁABO.
08:07 / 31.03.2007
link
komentarz (4)
o co sie najebalem wczoraj to moje. i zaliczylem najdluzszy spacer swiata i twoją starą.
19:24 / 29.03.2007
link
komentarz (0)
nie wiem czy to juz podchodzi pod nekrofilie, ale gwen stefani to naprawde dobra dupka.
bilki.
21:08 / 24.03.2007
link
komentarz (3)
browarek pod sklepem.
20:35 / 19.03.2007
link
komentarz (2)
poniedziałek zginie, tydzień minie. chlam.
23:19 / 17.03.2007
link
komentarz (5)
od jutra odkładam na 300c z drzwiami do góry.
10:38 / 17.03.2007
link
komentarz (0)
sie wczoraj upierdoliłem, polecam.
22:37 / 14.03.2007
link
komentarz (1)
bywało lepiej. jak boga kocham.
23:10 / 11.03.2007
link
komentarz (0)
najsztub ty dziwko męska.
08:48 / 08.03.2007
link
komentarz (1)
ema dupy! sto lat!
19:41 / 05.03.2007
link
komentarz (4)
chlam, chlam, chlam.
23:28 / 04.03.2007
link
komentarz (2)
juz mialem taki moment w zyciu swoim podlym i nikczemnym, ze myslalem ze nie musze pic alkoholu bo nie ma w nim nic fajnego. ale czlowiek jest kurewsko omylny.
23:06 / 19.02.2007
link
komentarz (0)
pięknie kurwa pięknie.
11:05 / 13.02.2007
link
komentarz (1)
wczoraj sie wkurwiałem na mnóstwo osób że głupie są, teraz nie pamiętam żadnej. prawda jest ulotna.
22:32 / 10.02.2007
link
komentarz (3)
miałem lepsze okresy w swoim życiu, niżli ten, który jest dany mi właśnie przeżywać.
08:32 / 02.02.2007
link
komentarz (1295)
kurwa, kurwa chuj.
07:35 / 01.02.2007
link
komentarz (0)
oby kurwa oby, panie.
08:11 / 28.01.2007
link
komentarz (1)
długi wpis. wczoraj zaliczyłem egzamin pierwszy mój w życiu i dostałem 4, cieszę się, choć nie wiem co by trzeba było zrobić żeby go nie zaliczyć, zaraz jadę na drugi egzamin i ten jak zaliczę na 3 to bedzie melanż wieczorem a jak nie zaliczę to będzie melanż wieczorem. mam doskonałe plany.
18:36 / 15.01.2007
link
komentarz (1)
gówna sie nie boję.
06:28 / 04.01.2007
link
komentarz (2)
byle do piątku.
10:31 / 02.01.2007
link
komentarz (0)
a melanż? a melanż trwa.
10:11 / 24.12.2006
link
komentarz (0)
wś.
08:56 / 06.12.2006
link
komentarz (0)
to juz ten wiek ze sie daje a nie dostaje, proza zycia.
09:32 / 02.12.2006
link
komentarz (0)
wiadomo co, haha!
20:13 / 01.12.2006
link
komentarz (0)
czwartek był luźny.
dziś też okej.

ugk game belongs to me.
06:45 / 23.11.2006
link
komentarz (5)
kurwa znowu czwartek.
21:10 / 19.11.2006
link
komentarz (2)
po najgorszym meczu w sezonie mamy lidera. muszę się nauczyć tak robić.
17:27 / 18.11.2006
link
komentarz (0)
kurwy ze zdiku.
11:19 / 18.11.2006
link
komentarz (0)
lil weezy nowy wiadomo zajebisty tylko birdman hapie dzide.
06:42 / 16.11.2006
link
komentarz (2)
o ja jebie, musze kogos z góry poprosić żeby czwartki bylo co dwa tygodnie a zamiast tego np. sobota, no chociaz wtorek. byle do 19.
23:26 / 15.11.2006
link
komentarz (0)
fajna reklama jest z tym blokiem tam kolorki, fajna.
14:15 / 11.11.2006
link
komentarz (4)
król wrócił, dziwko!
23:41 / 09.11.2006
link
komentarz (0)
siema kurwa, właśnie wróciłem, to ide się pierdolne kurwa spać, siema. (jak zacząl tak skończył).
06:37 / 09.11.2006
link
komentarz (0)
o kurwa jak ekstremalnie wcześnie i ciemno. najgorsze jest, że wstaję a się nie kładę. gaddem.
21:40 / 08.11.2006
link
komentarz (1)
rick ross też jest zajebisty, na swój zajebisty sposób.
21:20 / 07.11.2006
link
komentarz (4)
zrobiłem dziś nic albo nic dzisiaj nie zrobiłem. chociaż z tego podwójnego zaprzeczenia wynika że coś jednak zrobiłem ale to gówno prawda. ja pierdole kurwa ale sie wkurwiłem. człokolwiek.
11:35 / 06.11.2006
link
komentarz (6)
nowy gejm jest zajebisty. i jest jeszcze pierwszą dziwką dreja. a kanye to miękka kuśka.
15:06 / 04.11.2006
link
komentarz (2)
moje spekulacje okazały sie prawdą. ha ha ha.
11:40 / 04.11.2006
link
komentarz (1)
po rozstaniu wnioskuję że pierwszym miejscem w którym obudził sie mój kolega, Lukz, nie mogło być jego łóżko. zdementuj moje przypuszczenia.
09:56 / 02.11.2006
link
komentarz (5)
ja jebie, śnieg. nie wychodze na dwór.
09:21 / 28.10.2006
link
komentarz (1)
ale ja jebię pięknie wczoraj rozjeabliśmy sam-wiesz-kogo. nie mam głosu ale mam kaszel jak 160.
stracilem swiezosc pisania blogasowych notatek.
06:48 / 26.10.2006
link
komentarz (1)
idę na rekord bo chory jestem równy tydzień i nie widać schyłku ale nauczyłem się żyć z tym jak z jakąś stałą chorobą, np. cukrzycą nie obrażając nikogo.
kurwa, idę też zaraz na jebane studia, jakbym wiedział że jest tak gejosko to kurwa i tak bym poszedł ale nie ma to tamto, studia to chuj i gówno. no kurwa, gram se w fm07 to już w ogóle nie ma jak studiować. i jeszcze podążam jeszcze za jednym popularnym trendem zobaczymy czy z sukcesami czy klęską, czuwaj czytelniku.

byrd call.
17:03 / 15.10.2006
link
komentarz (1)
sędziowie to ja nie mogę, zjebały łajzy całe widowisko. no trudno, niedziela z ogolnego punktu widzenia trzaska chujem.
09:15 / 10.10.2006
link
komentarz (0)
a jutro koncert hiphop. bansuj.
09:08 / 10.10.2006
link
komentarz (0)
o kurwa, nie chce mi się autentycznie nic, muszę zrobić duży szmalec i niech on na mnie zarabia bo ja nie moge tak żyć. tylko nie kopiujcie mojego pomysłu, hahah.
to tyle z boskiego wrocławia, elo dj.
07:05 / 05.10.2006
link
komentarz (2)
uczelnia, remont, przeciekające auto i nie mam czasu.
kocham pozdrawiam z pięknego wrocławia!
23:15 / 27.09.2006
link
komentarz (2)
a zapomniałem kurwa, chuj wam w dupe jebane pisowskie kurwy.
buziaczki papatki!
23:04 / 27.09.2006
link
komentarz (1)
witaj blogasku.
jeszcze gotów jesteś pomyśleć, że zapomniałem, że Cie mam, że mam hasło i że moge tu pisać. ale nie...
no to słuchaj kurwa, jestem sutdent od dzis, indeks mam jak pedał jakiś (pozdrawiam). mam remont w domu nie jest pięknie to już ze tydzień będzie jeden, jeszcze raz tyle będzie żeby skończyć to ale jak chcesz mieć pięknie i modern to pracuj. cos mialem jeszcze napisac.
aaaa, pije z ojcem chivas regal, zajebiscie.
buziaczki.
22:15 / 10.09.2006
link
komentarz (4)
widziałem króla, można umierać.
09:54 / 19.08.2006
link
komentarz (1)
a co ci bede pisał czytelniku, chujowo.
12:16 / 07.08.2006
link
komentarz (2)
pojawia sie mała satysfakcja ze nie pojechalem na kemp bo jakby odwołali mi little brother to kurwa nie wiem co, a tak to nie ma stresu.
16:29 / 02.08.2006
link
komentarz (3)
głodny jestem.
10:23 / 30.07.2006
link
komentarz (0)
katarek, gardziołko, superaśnie.
09:21 / 29.07.2006
link
komentarz (0)
kolano mnie boli. i mam plytki oddech.
00:16 / 29.07.2006
link
komentarz (4)
student.
11:56 / 28.07.2006
link
komentarz (2)
a bylbym i zapomnialbym 'tede ejkej bezpanski bekart'. sentymentalne okreslenie.
11:52 / 28.07.2006
link
komentarz (0)
no, gorąco jest, to wiecie ale nie chce mi sie nic, nie mam pieniedzy, to wiecie. po co ja pisze tego nloga? bo jestem fajny, ale to wiecie, hihihihihi.
23:16 / 11.07.2006
link
komentarz (5)
wyjebałem mature jak twoją starą (pozdrawiam).
09:18 / 08.07.2006
link
komentarz (17)
światowa premiera.

czekałes na to?
09:37 / 06.07.2006
link
komentarz (1)
sobota.
01:42 / 05.07.2006
link
komentarz (3)
och piękny dzień jak wy szkopy odpadliście. piękny.
09:45 / 30.06.2006
link
komentarz (1)
jak mnie zlapie przeziebienie to bedzie slabiutko.
Słoń jutro wyjeżdża, smutek.
23:13 / 25.06.2006
link
komentarz (508)
jebany kurwa sowiet.
13:45 / 25.06.2006
link
komentarz (3)
befsztyk?
08:01 / 14.06.2006
link
komentarz (4)
cos sie boję, że dziś znowu będę musiał wstawić zdjecię gołej kobiety, och życie.
11:39 / 10.06.2006
link
komentarz (10)
co bym nie napisał bedzie wtórnie.
no to zdjęcie gołej baby.
20:18 / 21.05.2006
link
komentarz (1)
żyję (jakbyś kurwa nie wiedział).
07:23 / 05.05.2006
link
komentarz (3)
o wy kurwa sie dziś skurwie chyba bo czas najwyższy. wczoraj mojej chrześnicy ulało się na mój szert najka. fajny. chrześnica fajniejsza, nie?
12:58 / 30.04.2006
link
komentarz (0)
chory.
23:42 / 28.04.2006
link
komentarz (3)
oficjalnie.
23:21 / 20.04.2006
link
komentarz (2)
boli mnie kolano i mam problemy ze zginaniem kolana.
jesem troszkę luźny.
11:01 / 17.04.2006
link
komentarz (1)
kurwa, nic mi sie nie chce. klątwa poniedziałku jest kurwa zawsze.
23:10 / 13.04.2006
link
komentarz (0)
ze zdrowiem słabo, mam problem z otwieraniem ust, ot co. czas mi leci szybko ale pięknie to narzekać nie można, prawda?
21:06 / 11.04.2006
link
komentarz (10)
Szkoda Proofa.
fanki filon przegrał życie nową reklamą koral.
u mnie luz/nie luz.
21:29 / 11.03.2006
link
komentarz (0)
odeszła.
00:02 / 08.03.2006
link
komentarz (2)
potrzebuję płytę którąkolwiek z dwóch angeli johnson, poratuje mnie ktoś?
23:28 / 05.03.2006
link
komentarz (4)
ja nie wiem, jak dla mnie to te feministki manifestują o to żeby w ciąże zachodzili mężczyźni. a, i słabo w chuj (o zdrowiu piszę znów).
09:19 / 05.03.2006
link
komentarz (0)
wróciłem do domu z 10 minut temu, nie czuję nóg, no. i dalej przeziębiony gaddem, no, no, no, nie mogę pisać notek za często.
01:48 / 04.03.2006
link
komentarz (1)
wróciłem było fajnie, co nie będę gadał jak było. pije fervex, chciałem tym fervexem popijac aspiryne ale pani farmaceutka powiedziała że nie można mieszać polipyryny z aspiryną (?), no, to tak jak z alkoholem.
16:37 / 02.03.2006
link
komentarz (1)
przeziębiłem się i słucham dipset, dziwko, kurwa.
22:30 / 01.03.2006
link
komentarz (0)
no, sie żyje, a i odkryłem idee realu madryt. oni nie chcą kupować samych gwiazd żeby pokonać wszystkich tylko chcą kupić wszystkich piłkarzy świata żeby nie było z kim grać czyli byliby najlepsi, ale zaczęli od tych najlepszych (najdrozszych) żeby wszystko co najgorsze mieć już z głowy. to jest dopiero coś, taktyka.
05:51 / 24.02.2006
link
komentarz (7)
wstałem skoro świt bo jade do częstochowy się modlić, jeszcze nie wiem o co zresztą kurwa nie chce mi się tam jechać, pospałbym i teraz z przeszłości napomknę że nie lubię mourinho łącznie z jego starą i tam wszystkimi, nie lubię mojego budzika, i kurwa szmatę dostałem w szkole ale i tak jest superaśnie bo się prześlizguje jak gekon między innymi. długa notka chyba straciła magię i fason harrego pottera. nie jestem kurwa rowling.
20:16 / 20.02.2006
link
komentarz (12)
A.
20:26 / 16.02.2006
link
komentarz (3)
płacę szacunkiem marlboro za złożenie mi życzeń urodzinowych i przysłanie mi koszulki w ramach prezentu, kładę chuj na ochroniarzy z alberta za rewizję osobistą. reszta świata jest neutralna.
08:23 / 15.02.2006
link
komentarz (2)
zaspać do szkoły to moja domena - www.zaspałem.pl. taki żart.
14:09 / 13.02.2006
link
komentarz (4)
fajnie sobie dodawać notkę z laptopa trzymanego w kiblu na kolanach, sram. technologia to jest coś.
08:17 / 13.02.2006
link
komentarz (0)
czekam na taką niedziele: kładę się spać późno dosyć budzie się o 8 wyspany i patrzę: a tu piątek! a, i taka sprawa, że nie chcę przespać całego tygodnia, no.
08:49 / 11.02.2006
link
komentarz (2)
w szoku.
09:18 / 10.02.2006
link
komentarz (1)
dziś sobie kupie nowy cell phone (chyba) żebym mógł być bardziej wiarygodny z wizerunkiem metrotruskulowca cokolwiek to znaczy, jakkolwiek dobrze mi z tym. hiphop!
22:58 / 08.02.2006
link
komentarz (3)
widziałem w tramwaju kamery i siedziała babinka motorniczyni i patrzyła mi w twarz na monitorze lcd.
08:14 / 06.02.2006
link
komentarz (5)
ten poniedziałek jest wyjątkowy.
11:35 / 04.02.2006
link
komentarz (0)
Ewa to nowa członkini mojej rodziny od wczoraj. jeszcze jej nie poznałem osobiście ale wszystko przedemną. ponadto dostałem przeuroczy numer na urodziny (pierwszy w życiu i jest mi z tego powodu ultra). kocham życie tylko mógłbym się wyspać.
08:33 / 03.02.2006
link
komentarz (2)
teraz to już w ogóle weekend jest, coś bym napisał, ale co.
08:58 / 02.02.2006
link
komentarz (3)
Już prawie weekend.
08:08 / 01.02.2006
link
komentarz (2)
Ostatnio mam taki trik w mózgu (parafrazując) że nie chce mi się wieczorem spać nic a nic, natomiast rano chce mi się ultra w kurwe. Wymyśliłem więc, że nie bede spał w ogóle, chociaż rano może być ciężko, co?
23:50 / 31.01.2006
link
komentarz (0)
założyłem gronko!
20:32 / 31.01.2006
link
komentarz (2)
pierdole te żałobe.
08:16 / 31.01.2006
link
komentarz (5)
zaspało mi się.
22:16 / 30.01.2006
link
komentarz (1)
a, vol. 2 w toku.
20:12 / 30.01.2006
link
komentarz (0)
jedyna dobra rzecz w tej żałobie to to, żeradiostacja puszczała dziś fajne rzeczy (przynajmniej rano).
03:36 / 29.01.2006
link
komentarz (12)

Teairra Mari młoda, zdolna, piękna niedługo nago w moim łóżku, stay tuned.

niestety nie znalazłem na jej fansajtach żadnej mp3 na której ktoś by mi powiedział jak się wymawia jej imię ale chyba się nie obrazi jak będę do niej mówił mari. zresztą co się ma obrażać jak jest młodsza ode mnie, gówniara, hahah.

dobranoc Mari!
16:37 / 28.01.2006
link
komentarz (0)
sto lat michał, bede rzygał.
17:56 / 25.01.2006
link
komentarz (3)
bardzo ultra kurwa słabo.
10:56 / 24.01.2006
link
komentarz (0)
poza tym że zimno to jest bardzo fajnie, ferie są fajne, szkoła fajna nie jest, fajne są instrumentale, twoja stara!
14:03 / 21.01.2006
link
komentarz (3)
Mój pierwszy fan, hyhy.
21:14 / 20.01.2006
link
komentarz (0)
w stroniu byłem to fajnie, tak to luźno.
23:03 / 25.12.2005
link
komentarz (2)
relaks, son.
10:22 / 24.12.2005
link
komentarz (4)
a chuj, sylwester to z jedynką i nie wnikaj.
wesołych kurwa.
10:46 / 23.12.2005
link
komentarz (6)
nie lubię tego kuwra acłego 23 bo to sprzątanie wczoraj się zajebałem kozacko moją ulubioną wódką i jeszcze inną znalezioną na ulicy (normalnie to straszny pech zgubić wódkę ale to straszne szczęście znaleźć brydżową). szkoła to skurwysuka jeszcze z chemii mam pytajnik. odkąd haker pivot biernie zaatakował mój komputer unikam go jak ognia bo pomimo tego, że nie zacina mi się juz winamp i vplejer i włącza mi się ie to chodzi to tak tragicznie, że będę musiał zrobić format, a mi się kurwa nie chce. to tyle, chyba, a mam chore zatoki od jakiegoś tygodnia mam gluty jak mur chiński, i słucham kłika. czop!
08:37 / 08.12.2005
link
komentarz (15)
napisanie przeze mnie dwóch linijek stanowi naprawdę duży problem. i co teraz?
07:56 / 06.12.2005
link
komentarz (3)
wszystko mnie napierdala jak chuuj.
09:43 / 05.12.2005
link
komentarz (0)
dobra nara gdzieś tam spadam, twoja stara sie nie stara.
00:31 / 05.12.2005
link
komentarz (5)
jaki musi być poziom ligi węgierskiej jeżeli w meczu Mirek Łopatka ma 37 punktów i 19 zbiórek?
22:59 / 27.11.2005
link
komentarz (4)
kurwa mać.
20:45 / 26.11.2005
link
komentarz (7)
nie chodzisz do fryzjera to nie jeżdzisz autem. taka zasada.
15:58 / 22.11.2005
link
komentarz (11)
dziś osiągnałem kolejny stopień wtajemniczenia w moim lenistwie: nie poszedłem na ostatnią lekcję bo była na trzecim piętrze, cyk!
21:58 / 21.11.2005
link
komentarz (5)
siedzę tylko na prawym pośladku.
17:54 / 20.11.2005
link
komentarz (8)
dostałem mandat, pożycz ktoś stówkę, na święta oddam. proszęęęęęęę.
22:03 / 14.11.2005
link
komentarz (9)
wnioski: czas zapierdala, pieniądze wypierdalają. ja kiedyś coś napiszę dużego, o życiu.
23:05 / 07.11.2005
link
komentarz (11)
jeśli życie jset piękne to bankowo nie w poniedziałki (szczególnie w ten). taka myśl, kurwa.
15:44 / 07.11.2005
link
komentarz (2)
milion problemów.
14:14 / 06.11.2005
link
komentarz (0)
dziś upadłem na rękę i miałem morderczy blok. było z dzieckiem przychodzić? taki wstyd... hihih.
20:26 / 05.11.2005
link
komentarz (0)
wróciłem (to wczoraj).
21:54 / 01.11.2005
link
komentarz (2)
mecz oglądałem, ale ja pier-do-le. to liga mistrzów?
16:50 / 01.11.2005
link
komentarz (5)
mes po pierwszej zwrotce we wjeździe zaśmiał sie jak jadakiss. kurwa, często się tak śmiałem koledzy mówili, że to chujowe jakieś ale co, teraz fajne. hihhi.
09:27 / 01.11.2005
link
komentarz (0)
dziś miało padać, do chuja p.
11:49 / 31.10.2005
link
komentarz (1)
jezu, na gronie jest praca, catering. nadaje sie?
11:14 / 31.10.2005
link
komentarz (1)
zniszczyłem się trochę, ale nawet nie wiesz jak mi lekko teraz.
11:31 / 30.10.2005
link
komentarz (6)
jaa, dobra polska płyta.
08:51 / 30.10.2005
link
komentarz (1)
4 dni (desperat, hihyhuhohahe).
09:28 / 29.10.2005
link
komentarz (3)
fajny weekend.
16:29 / 28.10.2005
link
komentarz (1)
niektórzy są nieświadomi swojej turbo głupoty. albo udają.
22:52 / 27.10.2005
link
komentarz (0)
o, o, życie to szmata. (nuce se).
08:30 / 27.10.2005
link
komentarz (2)
naprawdę mógłbym się rozpisać ale powiem tylko ze jaruś kaczynski jest gejem fagotem pedałem (informacja sprawdzona, hihih).
07:36 / 25.10.2005
link
komentarz (2)
snuuuuuuuuuuu.
08:40 / 24.10.2005
link
komentarz (0)
zależałem się w łóżku, i chuj.
00:01 / 24.10.2005
link
komentarz (0)
kruklyn to ma teraz fajnie za tym kanałem. jedziemy do niego?
17:56 / 23.10.2005
link
komentarz (5)
amerie to kocica.
08:08 / 23.10.2005
link
komentarz (3)
hahah, anwil gwiazdy!
01:36 / 23.10.2005
link
komentarz (0)
sraczka.
07:35 / 19.10.2005
link
komentarz (4)
jezuuuuuuuu, ale rano.
23:52 / 18.10.2005
link
komentarz (0)
się nagrałem to zbijam w pościel, buziaczki.
18:34 / 18.10.2005
link
komentarz (17)
i mam stylistyk - bootlegs finest vol.1. czekit.
00:16 / 18.10.2005
link
komentarz (1)
77 mb potrzebuje.
18:45 / 17.10.2005
link
komentarz (4)
znaczy raz tylko grałem.
15:47 / 17.10.2005
link
komentarz (0)
idę grać w grę.
15:44 / 17.10.2005
link
komentarz (0)
idę grać w grę.
08:19 / 17.10.2005
link
komentarz (0)
sięgam pamięcią wstecz i nie pamiętam od dawna tak chujowego dnia jak ten wczorajszy to może go od razu zapomnę, co.
17:31 / 16.10.2005
link
komentarz (0)
nie ma czasu, nie ma pieniędzy, nie ma życia.
11:34 / 16.10.2005
link
komentarz (3)
wczoraj też się najebałem ale to jużnie przypadkiem tylko kontrolowałem to i okej było, mam kurtkę ujebaną pizzą i pieniędzy nie mam, brzuch mnie boli nie wiem to niedobrze. musze rzeczy dużo zrobić ale kurwa mi się nie chcę co zresztą kurwa było do przewidzenia ale uporam się z tym bo trzeba co nie, sra mnie ten nlog w ogóle ale trudniawo, a i ten, we wtorek spadł jeszcze na mnie monitor musiałem to odnotować bo śmieszy mnie fakt spadającego na mnie monitora. czys.

kweli - to make things better.
08:23 / 12.10.2005
link
komentarz (7)
w sumie sie wczoraj najebałem, przypadkiem.
08:04 / 10.10.2005
link
komentarz (1)
poniedziałek och.
19:11 / 08.10.2005
link
komentarz (7)
gdzie się zapisują autosave z acida, co?
09:11 / 08.10.2005
link
komentarz (2)
wczoraj to bylem na basenie, w szkole wkońcu, w knajpie, na planie(hihy),w domu umierałem w między czasie wnosząc drzwi i oglądając dwa filmy z murphym, dziś to nie wiem relaks planuję, buźka.
08:27 / 07.10.2005
link
komentarz (2)
dziś idę do szkoły w końcu.
23:27 / 06.10.2005
link
komentarz (3)
dziś grałem w basketball jak massey i twoja stara. yeahah.
22:52 / 05.10.2005
link
komentarz (1)
i wczoraj grałem w rugby.
22:09 / 04.10.2005
link
komentarz (6)
palec mnie boli, wdowa ma najgorsza okladke, mam duże długi, omijam edukację, wegetuje, pije herbate, palę nikotyne, przeklinam, jeżdżę autem i gram w nba nowe ale najgorzej u mnie wyglada, może włoże jakiś dolar w ten złom, co?
00:36 / 02.10.2005
link
komentarz (1)
dobrze (więcej kiedy indziej).
03:00 / 01.10.2005
link
komentarz (6)
dobrze/źle.
08:13 / 30.09.2005
link
komentarz (1)
piątek. (jebać sporting i as rome) (napiszę coś więcej).
22:35 / 27.09.2005
link
komentarz (2)
dziś mam chociaż szczęście w hajsie, a tak to chuj.
20:16 / 26.09.2005
link
komentarz (5)
s jak miłość.
17:32 / 25.09.2005
link
komentarz (6)
piwo.
13:40 / 25.09.2005
link
komentarz (2)
spełniłem obywatelski obowiązek.
07:31 / 25.09.2005
link
komentarz (1)
hyhy, nie wiem co się dzieje ale sen mi nie sługą jest.
18:34 / 24.09.2005
link
komentarz (1)
siema flahahaha.
08:47 / 24.09.2005
link
komentarz (4)
ładna sobotnia pogoda, nie.
22:18 / 23.09.2005
link
komentarz (4)
no prze. idę obejrze jak się łazi po francuskich blokach setny raz, ale lubie yamakasi, a Ty?
22:46 / 22.09.2005
link
komentarz (1)
niektórzy są tak pojebani jak mój login.
22:04 / 21.09.2005
link
komentarz (1)
konsekwencje to są takie, że nauka była niepotrzebna bo szczęście spadło na mnie jak obowiązki domowe ale relaks sobie tutaj celebruję i mam luźny chód, idę pozdycham na łózio jak emeryt.
21:34 / 20.09.2005
link
komentarz (5)
spać mi się chcę, powinienem się uczyć ale mi się nie chcę. to teraz wam powiem, że życie biore pełną ręką i ręcę mam duże jak shaquille o'neal co następuje zrobię to co chcę a nie zrobię tego co nie chce, o konsekwencjach pomyślę jutro.
07:32 / 20.09.2005
link
komentarz (1)
ja teraz cierpię za ten grzech pierworodny?
23:16 / 18.09.2005
link
komentarz (3)
nienawidzę niedzieli wieczorem jak hajsu jak go nie ma.
09:03 / 18.09.2005
link
komentarz (2)
śniło mi się, że zostałem posłem na sejm i miałem miejsce w samym rogu i mogłem spać. i w ogóle dużo znajomych spotkałem, hihihi.
13:17 / 17.09.2005
link
komentarz (2)
broken flowers jeszcze raz muszę obejrzeć bo szef. i mam ochotę pograć w nogę jak piłkarz, nie wiem co jest.
17:23 / 16.09.2005
link
komentarz (1)
nieraz moja komórka mnie raduje jak milion dolców ale tam super, więc idę celebrować weekend w deszczu ale miłość parasolem mnie zakryje, hihyhuhohahe.
08:29 / 16.09.2005
link
komentarz (5)
kiedy ja powiem pogoda wy powiecie chujowa. pogoda.
19:34 / 14.09.2005
link
komentarz (1)
nawet oddałem się nauce, hihy. (ale śmiesznie było!).
20:54 / 13.09.2005
link
komentarz (7)
pringlesy są wykurwiste. (zielone).
08:19 / 12.09.2005
link
komentarz (2)
co za brak taktu. zlazłem rozpakowałem całe auto bo chciałem sobie jechać autem do szkoły co by pimping zrobić jakiś tu coś poszaleć ale chuj. nie jade, jeeeeezu życie nędzne jest.
07:44 / 12.09.2005
link
komentarz (1)
weekend jest krótki jak twój chuj.
10:39 / 11.09.2005
link
komentarz (3)
dziś sprzątam, brudu jest tyle, że aż się boję. nie mówiąc o tym, że kurwa mi się nie chce i w ogóle. nędzne życie człowieka. poprzeklinam potem.
01:30 / 11.09.2005
link
komentarz (1)
spaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaać.
13:49 / 10.09.2005
link
komentarz (3)
jestem już tak zmęczony, ze nie mam słów a tyle przedemną pracy że o kurwa mać, jak działa odkurzacz?
03:35 / 10.09.2005
link
komentarz (1)
ulala, ozdrowiałem chyba, ale fajnie być takim lekkim, buziaki.
18:04 / 09.09.2005
link
komentarz (4)
zdycham w cudzym domu (prawdopodobnie zajebany).
17:24 / 09.09.2005
link
komentarz (2)
mam niagare w nosie, czy czujesz to? jestem nosorożcem.
07:16 / 09.09.2005
link
komentarz (4)
jest jakiś dobry lek co ja go biorę i żyję jak jay-z?
21:01 / 08.09.2005
link
komentarz (2)
łzy. zbliża sie weekend, mam flaszkie w zamrażarce, pogoda dziś ładna i ogólnie dziś jakaś najba i jutro jakaś najba, a potem w sobote i w niedziele najba też jakaś a ja kurwa umieram w łóżku na kurwa chorobość. nienawidze.
23:12 / 07.09.2005
link
komentarz (3)
podlałem dziś kwatki i chcę się w koncu wyspać bo szkoła śmierdzi chujem jak woda w nowym orleanie, czy coś. a mecz jak mecz conie. śmiać się.
00:30 / 07.09.2005
link
komentarz (1)
te kwiatki jutro podleje, a Wiron dobre słowo.
21:31 / 06.09.2005
link
komentarz (1)
haha, zgadnij kto tu będzie studiował.
08:09 / 06.09.2005
link
komentarz (1)
zaspaaaaaaaaaaaaałem kurwa ale trudno, nie narzekam bo to fajne jest. to z rozpędu na dwie sobie nie pójdę, a co!
01:02 / 06.09.2005
link
komentarz (1)
nie no, jutro te kwiatki podleje.
23:23 / 05.09.2005
link
komentarz (1)
nienawidze podlewać kwatów.
16:37 / 05.09.2005
link
komentarz (3)
spać na biurku jest chujem i spać mi się chcę ale idę majkel jordan być albo majkel jackson. być.
08:14 / 05.09.2005
link
komentarz (1)
o kurwa, ale się chłopaki skurwiły w meczu z estonią, łzy mi płyną same.
08:11 / 05.09.2005
link
komentarz (1)
jest tak rano, że aż mnie to boli.
22:54 / 04.09.2005
link
komentarz (2)
coś miałem napisać ale zapomniałem kurwa. ale jestem uzależniony, no musze tu coś napisać jak debil.
18:50 / 04.09.2005
link
komentarz (2)
zjadłem dziś normalny obiad u babci ale potem dostałem wpierdol w kanaste niesamowity, z babcią nie wygrasz.
10:29 / 04.09.2005
link
komentarz (2)
whoooah chciałbym dorwać tego pedała co o 8:30 zaczął wiercić to brzmiało jakby nade mną stał lil jon i krzyczał że nie ma crunku, kurwa, zdycham trochę.
18:42 / 03.09.2005
link
komentarz (1)
jestem obsrany.
17:58 / 02.09.2005
link
komentarz (12)
kuraw Czytelniku, oglądam rozmowy w toku o kobietach, które mają problemy ze swoją urodą bo są tak piękne że wszyscy je zaczepiają i mają z tym trudność. i kurwaaaaa, ale paszkwile. (ale się wczułem).
15:55 / 02.09.2005
link
komentarz (1)
40 minut mycia garów to dla mnie abstrakcja. najgorsze jest to że jak poznosiłem z reszty hawiry to znowu zlew mam pełny (odwrotność portfela). no tak poza tym to jeszcze jest troche chujowo ale ten wątek wyczerpie jak wyczerpie mi się brud w mieszkaniu. ha. nigdy!
08:07 / 02.09.2005
link
komentarz (1)
naprawdę mam tu brudno. odkryłem to gdy kładłem się spać trafiłem nogą pod kołdrą w talerz po kotlecie. a z szumnie zapowiadanych porządków kuchennych umyłem tylko kubiek i łyżke na rano (na teraz). dobra kurwa załamka mnie załamuje idę coś ze sobą zrobie, gad.

cold feeling.
23:09 / 01.09.2005
link
komentarz (3)
matura za pasem, musze się wziąć do pracy więc doszedłem do wniosku, że będę pisał dłuższe notki bo to też praca żmudna i czasochłonna. zręsztą wiem że chcesz Czytelniku wiedzieć co tam u Łukasza. nie mam dwóch kafelków, mam dziś zamiar jeszcze odgruzować kuchnie ale kurwa zanim to zrobie to nie wiem czy w ogóle będzie sens kłaść się spać no ale lipa w sumie bo nie mam juz łyżek widelców i kubków więc używam jakichś tam innych z zastawy weselnej mamytaty. kupiłem (jeszcze nie zapłaciłem ale mam) czapkę ze znanego rodzaju 'o ja pierdolę' i wyglądam jak fabolous albo biały czarnuch. wegetuję, nie mam pieniędzy ale jutro pościągam długi jak windykator i oddam za mój full cap full wypas i nie będę miał pieniędzy, stare śmiecie. gorąco jest jak nie muszę to z domu nie wychodzę nieraz gram w basket jak rafał bigus i wysyłam kolegów po chleb bo robią sobie z mojego domu hotel jak eis i zużyli mi cały szampon. ja pierdolę ale się rozpisałem. jak mi to skasuja to wjade im na serwer. pozdrawiam scora co on sra na długie notki. buzi.
15:36 / 01.09.2005
link
komentarz (4)
skasowali mi notki, buaaa.
22:07 / 30.08.2005
link
komentarz (5)
samotność mi doskwiera jak starym ludziom.
14:59 / 29.08.2005
link
komentarz (1)
spać.
15:17 / 27.08.2005
link
komentarz (5)
carlsberg keeps me wet like baywatch.
12:54 / 27.08.2005
link
komentarz (2)
dobra nara po alkohol spadam wolna chata to lepiej niż nie wolna (zajęta).
09:26 / 27.08.2005
link
komentarz (1)
to ja łukasz, a to mój blog.
00:24 / 26.08.2005
link
komentarz (1)
tam, chuj tam.
23:04 / 24.08.2005
link
komentarz (4)
dobra nara do wyra spadam, dziś był dobry dzień jak dre.
00:50 / 24.08.2005
link
komentarz (5)
wiadomo, hah.
14:31 / 23.08.2005
link
komentarz (14)
Pewnej nocy po przegranej walce Mike Tyson był załamany... zdecydował, że pójdzie do burdelu żeby sobie ulżyć i znaleźć pocieszenie...Po wszystkim leży w łóżku obok prostytutki i pali papierosa. Prostytutka pyta:
- Mike - coś taki przybity ??
- A jaki mam być?? Moje życie to jedna wielka klęska... Urodziłem się w rodzinie patologicznej, miałem ciężkie dzieciństwo na ulicy, siedziałem w pudle za gwałt, teraz jestem na warunkowym, muszę płacić na utrzymanie tej suki i dzieci, przegrałem dwie ostatnie walki o mistrzostwo... Przegrałem swoje życie, większość ludzi uważa mnie za dziwaka i wyrzutka. Nie chcą mi już płacić tak jak kiedyś... Już gorzej być nie może...
- To rzeczywiście smutne - mówi prostytutka - ale wiesz, powiem Ci coś, co może poprawi Twój nastrój - jesteś dużo lepszym kochankiem niż Magic Johnson...


hahahahahahahahahha.
23:12 / 22.08.2005
link
komentarz (4)
kurwaaaaaaaaaaaaa, zawsze chciałem nawinąć pod it's mine ale już nie będę pierwszy. a tak to bardzo OKEJ. hihi.
18:21 / 21.08.2005
link
komentarz (3)
zadzwonię.
18:02 / 20.08.2005
link
komentarz (1)
'relax'.
22:42 / 19.08.2005
link
komentarz (2)
coś tam, bywało lepiej jestem przytłoczony/zawiedziony/zły? bywało lepiej.
12:42 / 19.08.2005
link
komentarz (1)
wszystko się jebie, dosłownie wszystko.
09:11 / 19.08.2005
link
komentarz (1)
.
23:29 / 18.08.2005
link
komentarz (3)
najgorzej.
17:11 / 18.08.2005
link
komentarz (1)
gdzie mama i moje 10,60?
09:28 / 18.08.2005
link
komentarz (5)
kurwa wszyscy na tym hhk a ja mam 0 groszy, znaczy dziś mi mama przyniesie 10,60. bogatym. kuwra.
22:44 / 17.08.2005
link
komentarz (3)
213 to szef.
22:07 / 16.08.2005
link
komentarz (2)
spać.
14:30 / 16.08.2005
link
komentarz (1)
to fajnie że w domu jest ciepła woda. tylko chujowo że deszcz pada bo ja nie wiem gdzie te wakacje są co to ja je teraz niby mam. trudno. fab no ja mam trochę mieszane uczucia bo chciałem więcej, ale śmiesznie raczej. pozdro kamil, wypijemy jeszcze jakieś flachy! wierzę. gdynia to robotnicze miasto nad morzem a sopot bananowy kurort, więcej nie pamiętam. a zdjęcia mam jeszcze fajne, fajne jak na mnie. nie narzekam idę sobie pooglądać i powspominać wczoraj bo było słodko, buźka.
08:11 / 16.08.2005
link
komentarz (1)
wróciłem ale teraz śmigam na sleeping bo mam ochotę.
22:18 / 11.08.2005
link
komentarz (1)
tripolis, fabolous i piwo (takie wczasy).
18:18 / 11.08.2005
link
komentarz (1)
to niebywałe jak rachunki mogą zniszczyć sielanke i spokój w rodzinie.
08:56 / 11.08.2005
link
komentarz (3)
miałem taki sen że się najebałem straszliwie i nie pamiętałem nic z koncertu fabolousa o kurwa, się budzę patrzę w domu 'kurwa zajebałem sie tak że nie pamiętam jak dojechałem do wrocławia'. uff, hihi.
22:29 / 10.08.2005
link
komentarz (1)
internet mnie nieraz wkurwia. (ten dzień jest dzisiaj.)
15:03 / 10.08.2005
link
komentarz (1)
czysty snikers to dobry snikers.
09:20 / 10.08.2005
link
komentarz (6)
uwaga kurwa uwaga, idę czyścić buty.
23:02 / 09.08.2005
link
komentarz (2)
mógłbym przeklinać.
09:06 / 09.08.2005
link
komentarz (4)
naprawdę kurwa chciałbym spotkać na swojej drodze tego który mi wyłączył ciepłą wodę na tydzień, chuju kurwo. ale woda się zagotowała w garnku więc idę. buźka.
17:47 / 08.08.2005
link
komentarz (8)
kobiety są uparte, po angielsku stupid. hyhy.
22:45 / 07.08.2005
link
komentarz (2)
zaraz ide spać bo życie mnie ostatnio frapuje jak nescafe. drażni mnie to i owo, mógłbym napisać o tym 100 notek ale po co? obrazowo to jest tak że coś ze mnie drwi jak moja viva co nie ma dźwięku, tyle.
20:15 / 07.08.2005
link
komentarz (7)
ej kto jedzie na faba?
14:37 / 07.08.2005
link
komentarz (1)
deszcz ty chuju.
23:40 / 06.08.2005
link
komentarz (1)
dobra nara spadam.
15:34 / 06.08.2005
link
komentarz (2)
kamil odbijesz sobie na fabie.
10:55 / 06.08.2005
link
komentarz (1)
okaż babci miłość.
01:31 / 06.08.2005
link
komentarz (1)
powinienem spać juz sto lat.
21:08 / 05.08.2005
link
komentarz (2)
w sumie chuj, no, idę spać bo ja pierdolę dawno tego nie robiłem na większą skalę, znacyz no zaraz idę se.
17:08 / 05.08.2005
link
komentarz (2)
idę na klip. 'niose styl' - byłem z tyłu. hhihi, buźka.
16:37 / 05.08.2005
link
komentarz (4)
jak jutro zapomne odwiedzić babcie to się zabiję, dawno u niej nie byłem. nie ma to jak kanasta z babcią przy herbatce i lodach z rodzynkami. babcia kocham pozdrawiam.
11:40 / 05.08.2005
link
komentarz (3)
jak pisałem ostatnio tu że sie najebałem, to dementuje. najebałem to się wczoraj a wtedy mogłem jechać tirem do sztokholmu i chuj.
17:51 / 04.08.2005
link
komentarz (1)
u, u, u. głodny ale biec musze bo się spóźnię jeszcze zabardziej.
11:47 / 04.08.2005
link
komentarz (4)
spałem dziś długo jak tasiemiec (w sensie że taki długi).
19:14 / 03.08.2005
link
komentarz (16)

czy one kogoś podniecają albo cokolwiek?
09:02 / 03.08.2005
link
komentarz (15)
pierwszy raz coś wygrałem w życiu i od razu bilet na fabolousa, huhu, buziaczki fabo.
20:17 / 02.08.2005
link
komentarz (1)
joe scudda nie brzmi jak białas. a sampler nowego lb jest jak fajnie.
17:07 / 02.08.2005
link
komentarz (3)
kurwa, jaki bałagan w domu.
09:01 / 02.08.2005
link
komentarz (1)
coś się jebie. chuj.
09:17 / 01.08.2005
link
komentarz (1)
fajnie mi się dziś spało. serialnie.
23:01 / 31.07.2005
link
komentarz (2)
najgorzej?
17:49 / 31.07.2005
link
komentarz (14)

takim chcę być lowerbojem.
15:35 / 31.07.2005
link
komentarz (8)
7 rano to dobra płyta, ale kanye zrobił lepszy bit, nie?
14:44 / 31.07.2005
link
komentarz (1)
w ogóle napisałbym coś więcej na pare linijek ale moje lenistwo jest większe od czegokolwiek na świecie, ciesz się paroma słowami Czytelniku, ale jak będę umierał to napiszę, będziesz wiedział pierwszy. hala.
14:42 / 31.07.2005
link
komentarz (1)
coś tam.
11:00 / 31.07.2005
link
komentarz (1)
się zajebałem.
12:35 / 30.07.2005
link
komentarz (3)
hahaha, jest mi zimno.
09:32 / 30.07.2005
link
komentarz (1)
nasłuchałem się o życiu roboli wczoraj z autopsji wszystko, ide na robola.
16:23 / 29.07.2005
link
komentarz (1)
chuj.
11:54 / 29.07.2005
link
komentarz (2)
teraz chciałbym byc mokry jak woda albo nawet jak 100 litrów.
22:30 / 28.07.2005
link
komentarz (2)
deszcz mnie zmoczył byłem mokry jak woda albo nawet 100 litrów.
02:13 / 28.07.2005
link
komentarz (1)
idę kończyć romantyczna randkę.
23:04 / 27.07.2005
link
komentarz (1)
coś tam.
17:19 / 27.07.2005
link
komentarz (6)
jestem w napiętych stosunkach z bep.
10:00 / 27.07.2005
link
komentarz (3)
gówno2.
00:26 / 27.07.2005
link
komentarz (2)
gówno.
22:41 / 25.07.2005
link
komentarz (4)
w kurwe chuj wrócił szur. od dziś to ja jestem królem obskurwu a nie zkibwoy 14 srań w 7 dni na obcym terenie to powód do dumy plułem na siebie robiłem rzeczy których w domu nie wyobrażam sobie myśleć nawet o nich bo to sraka. szureey zawsze poczęstuje gównem. mógłbym o wszystkim pisać że nienawidzę alkoholu ale juz mi przeszło i poszedłbym może na piwo nawet ale zdycham trochę to luzuję się bom szureey poczęstuj gównem, to tylko mistrz linijka mojego bitmejkera jak scott storch moczarz kloszard golarz. fiksus.
- popite za 2,50.
- jaki smak?
- chuj na smak.

1000. celebruj to, jestem stylistyk zyje tylko dla statystyk.
12:13 / 18.07.2005
link
komentarz (1)
wczasy.
23:37 / 17.07.2005
link
komentarz (1)
mam miłość najlepszą przez największe m. przez s.
02:07 / 17.07.2005
link
komentarz (2)
czy jestem szoferem najebanych? tak mnie traktują!
21:22 / 16.07.2005
link
komentarz (6)
no ja pierdolę chujasy, żal wyciskać klawisze.
słucham dzis reasonable doubt, polskiego odpowiednika ?uestlova w ramach raposkiej ksywy i 16-dujeous-first_last-cns bo podobno ocieka truskulem, no racja - kwintesencja. wymyśliłem obchody 1000 wpisu. otóż w poniedziałek wyjeżdżam to będzie wpis 999 i jak wrócę będzie 1000 plus radość z tego powodu że wróciłem, ja to sam wymyśliłem wszystko bo spryt tak zostałem wychowany tylko nie mam hajsiwka, dziwka.
i kicham na nude.
09:28 / 16.07.2005
link
komentarz (7)
kto lubi reasonable doubt?
14:29 / 15.07.2005
link
komentarz (3)
i r&b.
09:25 / 15.07.2005
link
komentarz (2)
znowu będzie tak gorąco? coś jeszcze miałem napisać ale nie pamiętam, wybacz Czytelnik. kotboj ożył och.
22:19 / 14.07.2005
link
komentarz (1)
o, wakacje piwa można mieć dość, już nie mogę tak ciągle kurwa, trudno, uliczne zasady.
zgadnij kto jutro wraca? hih.
18:22 / 13.07.2005
link
komentarz (5)
internet mnie drażni, kultywuję thug life i telewizoring ale to też nic. nudy wakacyjne mam takie, wegetacja, oddycham i pije herbaty, nieraz piwo z wieczera. się zyję.
headbanger.
23:07 / 10.07.2005
link
komentarz (1)
diamonds are forever zbuduje siebie.
05:19 / 10.07.2005
link
komentarz (1)
nie marnuj dnia synu!
23:41 / 09.07.2005
link
komentarz (2)
.
15:59 / 09.07.2005
link
komentarz (3)
ale dziwny dzień.
10:36 / 09.07.2005
link
komentarz (1)
moi rodzice zaczęli zachowywać się jak dzieci, to materiał na etos, film ale nie kawałek.
10:21 / 08.07.2005
link
komentarz (3)
heineken od dziś do jutra to najchujowsze piwo świata.
01:28 / 08.07.2005
link
komentarz (4)
no najlepszy jestem. zapamiętam to.
21:24 / 07.07.2005
link
komentarz (7)
5 to dobra liczba, musisz mnie w tej kwestii pocieszyć to już miało być skończone pare dni temu ale cóż, wiadomo, rap. relaxuje się obok, i jest fajnie. czemu autobus na hhk jest taki drogi skurwysyn?
14:49 / 07.07.2005
link
komentarz (7)
ale harkor w europie.
09:53 / 07.07.2005
link
komentarz (5)
czas=chuj.
20:51 / 06.07.2005
link
komentarz (3)
jak siadam to plecy odczuwają to tak jakbym siedział na szpilkach gwoździach czy innych chujach z szafki majsterkowicza, zdycham. przeliczam hajsy ze smutkiem i wegetuję w miłości, jeszcze słucham jungle i przeklinam deszcz coś na kształt: kurwa!
21:43 / 05.07.2005
link
komentarz (13)
oglądałem ostatnio 'koniec z hollywood' allena i się zajarałem jak dzieciak w sumie i przełazi mama i pyta co ma obejrzeć ja mówię no woodyego zobacz przekozacki, dowcip na poziomie. mama ogląda wpadam do niej a ta mi skomli że nudny że w ogóle co ja się tak angażuje w ambitne filmy? że gdyby znała zakończenie to już teraz by przestała oglądać. no ile można śmiać się z filmów typu stary gdzie moja bryka? uderzyć mamusie?
20:11 / 05.07.2005
link
komentarz (2)
zjarałem się jak blant, co u was?
09:19 / 05.07.2005
link
komentarz (1)
dobra nara na basen spadam, coś tam kurwa to lepiej niż nie kurwa.
23:15 / 04.07.2005
link
komentarz (1)
w sumie trochę wiatr w oczy mi zawiewa ale twarda bania, kurwa nie mam hajsu.
09:05 / 04.07.2005
link
komentarz (4)
znowu napierdalają cos na dole do chuja, i chuj. trudno, idę się ogarnę jak gwiazda. czy coś.
00:16 / 04.07.2005
link
komentarz (5)
mes szef.
16:13 / 03.07.2005
link
komentarz (3)
ciepłą wodę mi odkręcili znaczy dobre z nich rosomaki ziomaki, ja jestem jak się żyję i zaraz spadam na lajty relax. czy kotboj jeszcze odżyje czy mam go wykasować z ulubionych, he?
01:20 / 03.07.2005
link
komentarz (4)
dopiero wróicłem ale se nie myśl że ja gram tak długo czy co tylko po mame byłem z tatą bo się szlajają i zajebują takim to fajnie. a w ogóle kikuty na tej koszykowce jakieś były co nie ale była ciepła woda więc byłem jak kurwa, no dobrze jest. z życia to jeszcze, że mój deeskman ja mu mówie: no dość, wyłącz się. a on dalej się kręci jak pozytywka. taki szalony. za brak subordynacji będę na nim słuchal lil jona (nie lubi bo dużo baterii zużywa) elo.
20:04 / 02.07.2005
link
komentarz (3)
dzieci na dworze piszczą a przecież jestem w domu, nie ma gwiazd. no zaraz jadę na koszykówkę sobie umyję się w końcu w ciepłej wodzie - to jest fajne.
jaką płyte słuchać w aucie?
10:43 / 02.07.2005
link
komentarz (9)
twórcy antycznych amfiteatrów mogą wyrażać uznanie dla architektów mojego bloku, bo mimo tego że mieszkam na 4 piętrze to jak idą jakieś zajebane postacie w kapturach i nawet jak szeptem se gadają to ja pierdolę słysze wszystko jak w reality szoł, jak tu spać?
23:22 / 01.07.2005
link
komentarz (5)
to w kurwę najlepsze rapsuki.
17:21 / 01.07.2005
link
komentarz (7)
do grona moich wrogów dołączam: twórca ramówki polsatu na piątek za brak w niej bundych. kutas z mpwik za wyłączenie mi ciepłej wody na tydzień. do następnego wkurwienia.
10:04 / 01.07.2005
link
komentarz (9)
herbata srata kurwa tego pomiota świnskiego który wymyślił żeby od 7 napierdalac taką kosiareczką to kurwa chciałbym spotkać tak samo jak tego kurwa ćwierćinteligentna (witam cie!) co na szkockiej i tam w rewirach robił spowalniacze kurwa pulizera conajmniej albo innego jakiegoś prosze ciebie darwina im dać powinni, skurwysyny.
19:51 / 30.06.2005
link
komentarz (1)
chujosko idę śpiewać na polanę.
15:21 / 30.06.2005
link
komentarz (1)
szkoła kurwa chuj! hyhi.
21:40 / 29.06.2005
link
komentarz (4)
jakby cię interesowały historie postaci z krok obok to ten od kiwki wczoraj się wkurwił jak szedł, bo nerwus to on jest i jebudu w szybe w sklepie se pięścią zajebał że hardkor krew na autach chodnikach prześwitach, ogólnie tętno wyżej na osiedlu wszyscy myślą że były strzały jak u sokoła, mam o czym nagrać kawałek.
16:56 / 29.06.2005
link
komentarz (2)
luz plus chuj.
11:16 / 29.06.2005
link
komentarz (1)
haha gortat w magic.
piłem whisky w klubie, szyszka.
16:31 / 28.06.2005
link
komentarz (3)
Bundy szef.
09:47 / 28.06.2005
link
komentarz (2)
nowa missy e jest okej.
22:00 / 27.06.2005
link
komentarz (1)
dobry film oglądałem, taki z holywood, ale dobry.
09:30 / 27.06.2005
link
komentarz (7)
moje wczorajsze odkrycie jest dla mnie czymś niespotykanym i niesamowitym, otóż można bawić się bez alkoholu znaczy nie tak że nic nie pijesz tylko że pijesz mało i jesteś fresz. no, a tak w ogóle to whoah ale się u niektórych pozmieniało w życiu to diametralnie w szoku. najlepsze historie.
wody nie mam ciepłej w domu ja pierdolę!
09:15 / 26.06.2005
link
komentarz (1)
on&on.
12:23 / 25.06.2005
link
komentarz (3)
śmiesznie aczkolwiek chujowo, mam pokłute ręce i idę dziś spać o 20, nie namawiaj na nic.
16:47 / 24.06.2005
link
komentarz (1)
tak sobie pomyślałem że zajebiście.
12:21 / 24.06.2005
link
komentarz (1)
przeluz.
22:38 / 22.06.2005
link
komentarz (1)
kurwa mać napisałem tutaj z życia mojego wszystko takie długie na 10 km i chuj trafił kurwa choinkę. nie mam pieniędzy, czasu. mam słabość do alkoholu i specyficzną miłość. ty masz apdejt więc siema.
10:00 / 21.06.2005
link
komentarz (5)
umieram trochę.
17:49 / 20.06.2005
link
komentarz (2)
sin city szef, luz już niby, boję się dzisiaj bo mogę umrzeć.
15:29 / 19.06.2005
link
komentarz (6)
i need bandit queen (w ostateczności zadowolę się ryde or die bitch, ugodowy jestem).
22:53 / 18.06.2005
link
komentarz (7)
się zajebałem nawet wczoraj ale buty już mam czsyte.
mam przeskleroze.
08:43 / 17.06.2005
link
komentarz (5)
dziś wolne.
07:32 / 16.06.2005
link
komentarz (3)
taka burza była że nawet zamknąłem okno w pokoju bo moja miłość od serca piszczała ze strachu. dobry pan.
2.
22:23 / 15.06.2005
link
komentarz (2)
życie: zmęczony i znudzony.
plany: zacisnąć zęby, znaleźć pieniądze na alkohol.
refleksje: brawo det, jebać sas, co za pogoda. gdzie jest czas?
07:32 / 15.06.2005
link
komentarz (8)
stary gdzie moja bryka to tak głupi film, że aż śmieszny.
3.
08:06 / 14.06.2005
link
komentarz (1)
4.
22:27 / 13.06.2005
link
komentarz (2)
zginę za kierownicą, słowo.
07:34 / 13.06.2005
link
komentarz (5)
chuj na san antonio raz.
5.
15:57 / 12.06.2005
link
komentarz (4)
ale dzień.
08:50 / 12.06.2005
link
komentarz (2)
to ostatnia niedziela jaką się przejmuję w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.
18:52 / 11.06.2005
link
komentarz (5)
wiadomo co.
15:08 / 11.06.2005
link
komentarz (1)
gram se.
10:38 / 11.06.2005
link
komentarz (7)

o mój snikers.
10:34 / 11.06.2005
link
komentarz (1)
to jest tak że wczoraj wyszło gta sa na pecety i żeby uskuteczniać mój osiedlowy thug life buszuje po tym jebanym internecie ale mam chuja jakiegoś, znaczy jeszcze nic w tym kierunku nie zrobiłem ale zrobię. kupiłem sobie wczoraj buty bo moje stare miały już przeeee air condition. się żyje, mama wyjechała ale dziś wraca. ładna wakacyjna pogoda.
21:44 / 10.06.2005
link
komentarz (1)
zdechnięty jestem jak już dawno nie byłem, jutro napiszę o moich przygodach bo świat czeka a ja nie mam sił, słabo.
22:20 / 09.06.2005
link
komentarz (4)
opowiastka:
idę sobie dziś po buty takie fajne i wyłaże z galerii i podłazi do mnie jakiś chłoptaś i gada do mnie. z kontekstu powitania wywnioskowałem że to jakiś mój znajomy i żeby nie być kutasik to tam podtrzymuje i pytam co u niego i gadałem tak z nim 15 minut bo lazł tam gdzie ja ni chuja nie wiem kto to ja pierdolę, martwie się o mój mózg, chyba za dużo piję, wniosek taki. ale dobrze mi z tym.
21:21 / 09.06.2005
link
komentarz (1)
ale przewrót w oficerze, smutno mi.
20:03 / 08.06.2005
link
komentarz (1)
15 nie 70 i nie na luzaku a fartem ale chujowy mecz dzieciaku. ładne słońce to było przed chwilą. luz.
16:29 / 08.06.2005
link
komentarz (1)
zaraz spadam rzucę 70 punktów i będę królem. a słucham se illegal life nuce pod nosem i kombinuję jak oszukać życie pieniądze i pogodę.
09:27 / 08.06.2005
link
komentarz (2)
po raz pierwszy zaspałem 2 godziny do szkoły i wcale nie miałem na to wpływu, ale heca.
wczoraj 444. dzis już 350. hahaha.
22:32 / 07.06.2005
link
komentarz (8)
423 odwiedziny dziś, kocham boty, kocham internet.
17:17 / 07.06.2005
link
komentarz (1)
duży buziak kwiaty i sto lat.
08:05 / 07.06.2005
link
komentarz (9)
haahh Wade zagrał ale i tak mi smutno chyba nie ma chuja żeby Detroit rozpieprzyło to z dupy San Antonio którego nie lubi nikt, nienawidzi każdy. no, jebać san antonio i poranki takie jak ten.
22:57 / 06.06.2005
link
komentarz (2)
Magda tak kręci tyłkiem że jej koleżanki mogą mieć naprawdę problemy ze spojrzeniem w lustro że mają arytmie i ruszają sie niemrawie. Jej facet, Lukz zrobił mi takie gówno żebym miał się czym lansować w internecie, no, się żyje. Jak dziś Wade nie zagra to chujowo będzie, wstanę rano i napiszę chu-jo-wo. idę poudawac naukę, czys.


213.
19:02 / 06.06.2005
link
komentarz (5)
słucham 213 i udaję że jest lato.
15:09 / 06.06.2005
link
komentarz (1)
ręka mnie boli i przesrałem pół dnia, źle mi generalnie ale to tak ficzynie, niefizycznie udaję że wszystko jest okej.
17:31 / 05.06.2005
link
komentarz (5)
relaxxx.
14:53 / 05.06.2005
link
komentarz (1)
ale fajna ta rap kanciapa jak nigdy.
13:10 / 05.06.2005
link
komentarz (1)
ten weekend to taki krótki że jak to niedziela już?
23:25 / 04.06.2005
link
komentarz (8)
ale byłem dziś drewno.
20:24 / 04.06.2005
link
komentarz (3)
gram sobie w koszykówkę, bo lubię.
19:01 / 04.06.2005
link
komentarz (2)
katar mój wróg.
14:58 / 04.06.2005
link
komentarz (1)
znowu padało tym techniakom na te autobusy, hyhy.
10:43 / 04.06.2005
link
komentarz (1)
coś tam szmaty se jakieś ide kupić.
09:16 / 04.06.2005
link
komentarz (1)
to ja świeży łukasz się żyje, dobrze mi.
23:00 / 03.06.2005
link
komentarz (4)
u mnie w mieście są capsy new ery za 80 plnów nawet fajne, podobno je szyją pod częstochową ale trudno, kupić se?
22:18 / 03.06.2005
link
komentarz (1)
bywało lepiej.
07:48 / 03.06.2005
link
komentarz (1)
38.2 - chujowo.
22:17 / 02.06.2005
link
komentarz (3)
schorowany jestem akurat kurwa w piątek.
07:35 / 02.06.2005
link
komentarz (0)
ale chujowo że san srantonio już w finale, srać na nich. tak to się zyję, wiosna w mieście.
21:53 / 01.06.2005
link
komentarz (2)
prosrom mistrzem, o.
20:05 / 01.06.2005
link
komentarz (1)
forma z zeszłego sezonu to 10 cm w dół znaczy bardzo słabawo. tak to mam doła bo mam jakąś chujoską plamę na moim polo polo nie wiadomo po czym i nie chce zejść suka.
15:37 / 01.06.2005
link
komentarz (1)
śpię.
07:59 / 01.06.2005
link
komentarz (3)
ale rano. idę skoczyć coś jak partyka. uf.
00:46 / 01.06.2005
link
komentarz (2)
jak dziś zablokowałem 2 metrwoca to się poczułem jak jakiś eminem, whoah. i oficera oglądam.
08:19 / 31.05.2005
link
komentarz (6)
oja, dziś dzień bez szluga, zobaczymy.
08:05 / 31.05.2005
link
komentarz (1)
w nocy było mi przezimno i super, tyle że po tym harkorze nie jeżdżą tramwaje i w ogóle, chyba się spóźnię do szkoły, ojoj. a kozacko bo suns na 3:1 i niech jako pierwsi przejdą przegrywając 3:0. trzymam kciuki.
21:38 / 30.05.2005
link
komentarz (2)
ale hardkor w sumie nie wiem wolałbym tą suchotę chyba bo jak potem jechałem przez miasto to o kurwa mać. znaczy dalej mi gorąco.
17:00 / 30.05.2005
link
komentarz (4)
deszcz czy fatamorgana?
15:22 / 30.05.2005
link
komentarz (3)
pot i chuj.
22:49 / 29.05.2005
link
komentarz (1)
poznałem love z busu.
stylistyk_taki_kurwa_bez_aranzu_i_w_ogole_mega_w_pol_godziny_beta_ale_klimat_chyba_luz_co_chociaz_znany_sampel.mp3
14:42 / 29.05.2005
link
komentarz (6)
zdycham se z gorąca.
08:45 / 29.05.2005
link
komentarz (5)
muszę to napisać: chu - jo - wo.
16:51 / 28.05.2005
link
komentarz (6)
rodzina i kino.
14:19 / 28.05.2005
link
komentarz (2)
dujeous.
23:27 / 27.05.2005
link
komentarz (9)
gorąco jak chuj.
19:48 / 27.05.2005
link
komentarz (1)
chciałem iść na beton coś pograć ale że mnie brzuch boli to film obejrzę coś tam.
14:48 / 27.05.2005
link
komentarz (1)
szansa numer 2.
10:32 / 27.05.2005
link
komentarz (6)
w sumie kurwa chuj.
15:43 / 26.05.2005
link
komentarz (4)
dizzee rascal.
11:06 / 26.05.2005
link
komentarz (4)
mama mówi żebym myślał o przyszłości bo skończe na budowie, przecież ja taki bystrzak jestem.
19:53 / 25.05.2005
link
komentarz (2)
pracuję nad relaksem.
18:30 / 25.05.2005
link
komentarz (1)
opaliłem sie troche na murzyna i miałem prawie wypadek kolizję chuj, zdycham.
08:42 / 25.05.2005
link
komentarz (1)
ładne słoneczko. nie moge coś się zdobyć na elokwencję.
23:24 / 24.05.2005
link
komentarz (5)

i co mam napisać?
22:59 / 24.05.2005
link
komentarz (1)
w sumie zajebiście.
16:14 / 24.05.2005
link
komentarz (3)
oglądałem dziś finał konferencji z '98 bulls pacers jaki to był kozacki mecz to nie mam słów. aż wylazłem na beton pod dom sobie porzucać teraz wegetuję i piję herbate, co tam u was?
09:20 / 24.05.2005
link
komentarz (2)
ej co się dzieje w tej nba?
08:40 / 24.05.2005
link
komentarz (1)
jaka brzydka pogoda, jejku.
18:38 / 23.05.2005
link
komentarz (4)
zaraz śmigam na piwo jakieś w starym gronie, czy wiesz?
16:45 / 23.05.2005
link
komentarz (2)
siemasz weekend. (sam se ciebie zrobiłem).
22:22 / 22.05.2005
link
komentarz (3)
śmiechy w sumie. elo.
16:17 / 22.05.2005
link
komentarz (1)
dobra coś tam idę w miasto i na kiełbe pod mostem, trzymaj się.
11:33 / 22.05.2005
link
komentarz (11)
beef: geneza, przebieg, rozwiązania.

Scor (11:03)
nie masz kapci!?
Łukasz fajoski koleżka (11:04)
mam
Łukasz fajoski koleżka (11:04)
obsrales mi kapcie
Scor (11:04)
i masz skarpetki w moim gównie
Scor (11:04)
hihi
Łukasz fajoski koleżka (11:05)
a Ty nie masz skarpetek
Scor (11:05)
mam
Scor (11:07)
przyłożę do monitora
Scor (11:07)
do okienka rozmowyu
Scor (11:07)
powąchaj
Scor (11:07)
chuj że w chuj ludzi w klasie
Scor (11:07)
D:
Łukasz fajoski koleżka (11:07)
no przyloz
Łukasz fajoski koleżka (11:07)
moze wzrosnie zainteresowanie grupy do Ciebie.
Łukasz fajoski koleżka (11:07)
huhuhu
Scor (11:08)
mmmmmmm
Scor (11:08)
czujesz ten funk :
Scor (11:08)
hahahahah
Scor (11:08)
fakjuuu
Łukasz fajoski koleżka (11:08)
hahahah
Łukasz fajoski koleżka (11:08)
dont phunk wit me
Scor (11:09)
acha
Scor (11:09)
sfond scorqsa
Łukasz fajoski koleżka (11:10)
funk dla smaku
Scor (11:10)
smakuj smakuj
Łukasz fajoski koleżka (11:11)
ej zamknij sie najlepiej kurde teraz
bo kazdy wie ze ruchasz dupy na fejmie szureeya
Scor (11:12)
na fejmie szureeya to moge co najwyżej ściąć trawnik wiesz że to nie ja łap te moje gadki
Scor (11:12)
<:F>
Łukasz fajoski koleżka (11:13)
ja jestem szureey robie grube banki
Ty zeby zrobic 2 zlote scinasz trawnik, elo.
Łukasz fajoski koleżka (11:13)

Scor (11:14)
ścinam trawnik bo jestem dobry chłopak zaraz wpadne i sprzedam ci z trawnika pięciopak
Łukasz fajoski koleżka (11:17)
wiesz co zamknij ryj juz lepiej cipko
bo Ci zrobie z dupy polski hiphop
Łukasz fajoski koleżka (11:18)
[to to ja sobie chyba gdzies uzyje ]
Scor (11:18)
[heheheh]
Łukasz fajoski koleżka (11:19)
no dajesh dj
Scor (11:19)
dobra, do kurwy, czas przejść do ataku, na zawsze strącam Cie w szeregi wacków
Łukasz fajoski koleżka (11:20)
to fajnie ze mnie straciles nizej poziom zjebie
teraz sie jarasz ze stoje obok ciebie
Łukasz fajoski koleżka (11:20)
Ciebie
Scor (11:22)
leżysz jak już i to obok moich stóp zaraz będzie wkurw foch i odpadasz tu
Scor (11:23)
[heheheh, daj to potem na nloga te fristajle!]
Łukasz fajoski koleżka (11:23)
ej wez lepiej slownik łajzo
i przepisz coś z ohhla.com
Łukasz fajoski koleżka (11:23)
[wiadomka!]
Scor (11:24)
na ohhla.com to będą moje teksty fristajlerzy będą je studiować bez przerwy
Łukasz fajoski koleżka (11:25)
studiowac cos Twojego ale zes dopierdolil
studiowac o Tobie beda na ginekologii
Łukasz fajoski koleżka (11:26)
[jedziemy do poznania na wbw?]
Scor (11:26)
[za rok bankowo, trzeba jeszcze dopisać troche panczy]
Łukasz fajoski koleżka (11:27)
[no wlasnie, lepiej szlifujmy warsztat]
Łukasz fajoski koleżka (11:28)
[dajesz jeszcze jakies pancze czy na internet?]
Scor (11:28)
kurwa nie wkurwiaj wujka scorusia Ty jesteś siur i na Ciebie siusiam
Scor (11:28)
[hahahahhahahahahahh]
Łukasz fajoski koleżka (11:28)
[moze jakis pokojowe gowna ze tam sie lubimy a nie lubimy innych]
Łukasz fajoski koleżka (11:29)
[aha]
Scor (11:29)
[e nie chce mi sie juz w sumie]
Scor (11:29)
[aha]
Łukasz fajoski koleżka (11:29)
[to czekaj jeszcze cos pierdolne]
Scor (11:29)
[no jeb jeb jeb]
Łukasz fajoski koleżka (11:30)
jestem łukasz jak nawijam to jest łikyd
chuj w dupe 50 centowi i policji
Łukasz fajoski koleżka (11:30)
[dj wylacz to gowno].
Scor (11:30)
[dj nie slyszy, jeb jeb leży]
Scor (11:31)
okej
Scor (11:31)
wklejaj
Łukasz fajoski koleżka (11:31)
[kurwa rap gra ciezki kawalek hleba]
11:28 / 22.05.2005
link
komentarz (2)
uczyłem się dziś juz z godzinę, mamoooo. źle mi z tym ale nawet jestem dumny. czekaj na andergrandowy materiał gorące gówno.
23:33 / 21.05.2005
link
komentarz (1)
zhakowali hhkemp.pl co nie?.
23:06 / 21.05.2005
link
komentarz (1)
z dupy.
10:21 / 21.05.2005
link
komentarz (3)
ładna pogoda na piknik można iść albo na spacer z dziewczyną.
19:47 / 20.05.2005
link
komentarz (1)
wiadomo najgorzej jest wtedy kiedy wiesz że czegoś nie możesz, trudno, zaciskam zęby i jakos przesiedzę ten wieczór w domu. patrząc na to ile teraz mam czasu mógłbym wszystko ogarnąć, np. odpisać na listy pizzy hut bo to tylko oni ciągle mnie zalewają prośbami, promocjami i dobrym słowem. chyba rzucę się pod prysznic.
19:14 / 20.05.2005
link
komentarz (1)
ten mecz to ja nie wiem, śmiechy jakieś, aż sobie przypomniałem jak kiedyś pruszków rzucił tu 39, whoah, byłem tam krczałem wypierdalać. szuszu.
14:51 / 20.05.2005
link
komentarz (2)
whoah to ja łukasz trochę się spaliłem słońce jak dziś patrzyłem na konie takie wartości dobrych samochodów. trochę zdycham ze zmęczenia bo napieprzałem na nogach miliard godzin ale nie mogę narzekać bo podobno mój blogasek to tylko przekleństwa i narzekanie na szkołe.
07:32 / 20.05.2005
link
komentarz (14)
fajna pogoda, fajnie piątek, siemasz weekend.
23:16 / 19.05.2005
link
komentarz (2)
no w domu już jest rodzinnie i fajnie w sumie nie mam na co narzekać, jutro jadę do dziublina oglądać konie czy coś, nie takie na ubój tylko do ujeżdżania, choć ja nie widzę większej różnicy. zawsze się w ogóle wkurwiałem jak ktoś tam protestował przeciwko zażynaniu koni bo kurwa dla świn nikt nie protestuje a luksusowo to one nie mają, przecież świnia w życiu nie widziała nieba dlatego wymyśliłem sobie że jak pojade na wieś to każdą świnię podniosę i pokaże że jest coś więcej niż błoto i bąki, niech spierdalają przed kosami. no Czytelniku się nie bulwersuj że zabijają konie bo zabijają świnie indory czy tam inne żaby. łukasz zawsze z wami uciskane zwierzęta.
18:37 / 19.05.2005
link
komentarz (1)
no sie żyje dzieciaku generalnie mam dobry humor bo gorzej być nie może. przede mną rozciągają się wielkie złoża i wzgórza życiowego progresu. tak to z rzeczy przyziemnych wszystko mnie napierdala jak wczoraj dawałem na bułe to był harkor, myślę że pudzian ma konkurenta na horyzoncie, pwo pwo.
07:36 / 19.05.2005
link
komentarz (1)
z dupy trochę ale przynajmniej już mam luz do końca, no.
15:07 / 18.05.2005
link
komentarz (2)
pogoda strzela z chuja jak pimp.
07:37 / 18.05.2005
link
komentarz (2)
mam dziś zajawkę własnego pogrzebu ale się jakoś nie wczuwam ba muszę dodać że mam dobry humor co jest co jest?
23:14 / 17.05.2005
link
komentarz (1)
idę zobacze co tam w łóżku, truskul.
21:27 / 17.05.2005
link
komentarz (6)
ej jak grałem to się tak wczułem że nie mam słow miałem podania jak williams, wejścia i szalone rzuty jak mcgrady, walczyłem jak rodman i broniłem jak ben wallace tylko po to żeby nie trafić ostatniego dwutaktu z dupy prostego i przegrać jednym punktem.
a z życia też ciężkiego (no wiadomo) musiałem jeszcze powiedzieć ojcu: 'weź sie prostuj' jak zaczął nucić jak zapomnieć. kurwa.
16:34 / 17.05.2005
link
komentarz (2)
ale na bułe kozacko przypakowałem teraz mi się coś z rękoma dzieje, kurcze pieczone.
07:46 / 17.05.2005
link
komentarz (3)
jestem umarnięty.
23:01 / 16.05.2005
link
komentarz (1)
zacząłem już rozporządzać hajsem który mam zamiar zrobićw tym życiu, przedsiębiorcza zagrywka.
21:31 / 16.05.2005
link
komentarz (1)
jak już złapie swobodny oddech to obejrzę sobie fight klab na dvd bo dziś się zapowiadał kozacko, ale wiadomo.
18:05 / 16.05.2005
link
komentarz (5)
z moich ocen 1, 1, 1, 1 zrobiło się 1, 1, 1, 2 i to jest chyba progres co? powoli do przodu.
23:46 / 15.05.2005
link
komentarz (3)
szef to tru master rmx i to chciałem napisać serio sam.
23:31 / 15.05.2005
link
komentarz (4)
jestem kozacki i napisałem esej, przed czasem z dwa tygodnie pierwszy raz mi się to stało jaka dziś data?
20:47 / 15.05.2005
link
komentarz (2)
martwię się tą edukacją nawet troche, ale tylko martwię. hihihyhiyu.
15:40 / 15.05.2005
link
komentarz (4)
podziwiam tych którzy się potrafią uczyć w sobotę i w niedzielę przed 20. co by mi nie groziło to ja kurwa nie potrafię, trudno.
08:56 / 15.05.2005
link
komentarz (3)
nie ma cukru w domu i nie wiem co mam teraz zrobić zajebać się? iść do sąsiadki? te opcje z sąsiadkami to widziałem tylko w filmach więc pewnie są mocno przesadzone jak strzelaniny i kałasznikow trzymany jedną ręką jak ruchanie dziwek bez zobowiązań, życie to nie film, przestań marzyć. ja idę skombinować cukier.
00:15 / 15.05.2005
link
komentarz (1)
Barcelona mistrzem. (to najlepiej).
23:32 / 14.05.2005
link
komentarz (1)
simeasz zajebany to ja byłem teraz dogorywam czy jakoś tak.
16:34 / 14.05.2005
link
komentarz (2)
spadam się zajebać żeby zapomnieć o życiu chociaż mi się nie chce jak nigdy. trudno.
15:05 / 14.05.2005
link
komentarz (1)
krok obok ill blend.
12:22 / 14.05.2005
link
komentarz (2)
generalnie to zdycham z nudy a szkoła mnie prześladuje i mam omamy. jak myśle o życiu to myśle o śmierci takie mam czarne myśli jak habity co ja mam począć?
10:25 / 14.05.2005
link
komentarz (2)
w ramach rzucanych przekleństw na życie kureskie idę pograć coś na betonie, elo.
09:11 / 14.05.2005
link
komentarz (1)
co tam?
00:11 / 14.05.2005
link
komentarz (3)
ej wstydzę się słowo.
22:55 / 13.05.2005
link
komentarz (1)
gdy próbuję sobie przypomnieć ostatni taki piątek to jest bez alkoholu piątek to musze przyznać że stanowi to dla mnie nielada zagadkę i sam sherlock mógłby sie pogubić w tym wszystkim.
a co do mojej szkoły to mimo tych szmat to jest luz i ja wyjdę bo mam spryt co go nie ma on ja go mam. ziomalu.

stylistyk do chuja.
16:13 / 13.05.2005
link
komentarz (8)
tragedia to moja czetry szmaty na czysto co więcej to się przejąlem ale teraz mam siemasz weekend i generalnie nie będę o tej chujni myślal i zawracal sobie dupy zamiast się zrelaksować, mowie prawde?
07:27 / 13.05.2005
link
komentarz (1)
no prawie weekend to zawsze przytakuje. szkoda że piątek 13, nie? tragedia wisi w powietrzu. elo.
22:25 / 12.05.2005
link
komentarz (4)
stylistyk. orientuj się.
20:54 / 12.05.2005
link
komentarz (4)
reno to widzialem jak stal i czekalem jak pies wytrwale ale tak mnie wypizgalo ze nie mam pytan. a te dwa piwa co sie pienily jak ludwik czlowieku jak ludwik uwazam za najwiekszy blad mojego zycia bo mi zle teraz slowo.


reno.
15:31 / 12.05.2005
link
komentarz (1)
idę na reno i ogarnąć moją rzeczywistość, elo.
07:35 / 12.05.2005
link
komentarz (2)
przemistrz. (zauważ, że napisalem to przed szkolą)
22:15 / 11.05.2005
link
komentarz (1)
do weekendu już bliżej niż dalej i to jest fajne. tak to fajnie generalnie jest. idę się wyspać.
21:56 / 10.05.2005
link
komentarz (1)
weź sie poświęcilem dla sprawy jak caritas i zostalem w domu zamiast iść na kosza i mialem sie uczyć. kurwa zrobilem nic ale chociaż w kozackim towarzystwie to nie będę narzekal, bo po chuj. a kosza nie bylo bo byly 2 osoby, znaczy smiechy. no a lucek w szpitalu, trzymamy kciuki ziomciu, wykaraskaj się.
07:44 / 10.05.2005
link
komentarz (3)
idę godzine wcześniej do tej chujni mam nadzieję że ktoś to doceni.
23:00 / 09.05.2005
link
komentarz (2)
dziś ide spac z dlugopisem.
21:29 / 09.05.2005
link
komentarz (6)
jutro będę prowadzil znowu lekcje z matematyki czlowieku nie dlatego że jestem geniusz tylko dlatego żeby tam pozdawać na luzaku ale nie umiem tego i kurwa no ja pierdole. ale sobie poradze jakos co mam nie poradzić. w ogóle doszedlem do wniosku że jakiś luźny milion pozwolilby mi się odbić od dna materialnie i psychicznie też bo już kurwa nie mogę jak zaglądam w portfel. i nie oglądalem m jak milość. wiatr w oczy.
18:28 / 09.05.2005
link
komentarz (1)
napisalbym coś o szkole ale wiadomo. tak to nic nowego u Łukiego.
23:00 / 08.05.2005
link
komentarz (5)
rownie dobrze tych niedziel to by moglo nie byc.
20:57 / 08.05.2005
link
komentarz (4)
0 - to dziś zrobilem.
16:08 / 08.05.2005
link
komentarz (3)
sie zajarywuje gejmem dopiero.
11:42 / 08.05.2005
link
komentarz (1)
co by się nie dzialo w sobotni wieczór nie ma wplywu na moje samopoczucie w niedzielę bo zawsze się czuje chujowo. jest mi smutno.
10:50 / 07.05.2005
link
komentarz (2)
z kwiatkiem pomarańczą i bananem jadę odwiedzić kontuzjowanego kolegę.
09:10 / 07.05.2005
link
komentarz (4)
śmierdze jak popielniczka do chuja.
00:08 / 07.05.2005
link
komentarz (1)
już jutro sobota a po jutrze niedziela a za 3 dni poniedzialek to kuraw sie zajebie.
13:47 / 06.05.2005
link
komentarz (1)
ej nigdy sie nie zajebywaem przed monitorem i l z kreską czyli eu mi nie dziala co jest kurwa? a zrobilem format także jestem świeżak. elo dj.
22:35 / 05.05.2005
link
komentarz (2)
xxx (22:29)
wątpiem żeby ona zadzyniła może ci puści tylko cyna


własny język i slang nad którym pracuje od lat podłamał się.
22:01 / 05.05.2005
link
komentarz (2)
to ja fristajler bibioj koszykarz zdycham. i słucham loffsonków.
16:31 / 05.05.2005
link
komentarz (10)
czas zapierdala.
09:04 / 05.05.2005
link
komentarz (1)
zbudzony w środku nocy ide rejestrować jakieś pierdoły.
powodzenia matura.

wiadomo.
22:45 / 04.05.2005
link
komentarz (2)
kurwa.

oświadczenie:
wszystkim znajomym tym którzy zaraz się wyluzuja a inni zasmucą pragnę powiedzieć że Łeba to w slangu działka mojego kolegi 20 minut od domu, gdyż można też się beztrosko bawić jak na wakcjach i też jest zajebiście. więc sie na mnie nie wkurwiać kurwa ten nlog jest kurwa no. mój i kurwa.
17:55 / 04.05.2005
link
komentarz (2)
jadę do Łeby. szukaj mnie w Łebie.


jungle.
16:58 / 04.05.2005
link
komentarz (2)
siemasz weekend, dużo do zrobienia ale znajdę czas na najby najby.
07:32 / 04.05.2005
link
komentarz (5)
szkoła to chuj, deszcz to chuj, życie to?
22:55 / 03.05.2005
link
komentarz (1)
idę jutro na jeden (1) dzień do szkoły ale tego jak mi się nie chcę nie da się opisywać słowami, ba nawet cyframi. nie da się. wypalę sobie sleepersy na audio i zbijam w pościel swoją w domu który zacząłem traktować jak hotel ale zawsze był czymś więcej niż żółtym blokiem, elo.
18:01 / 03.05.2005
link
komentarz (6)
dokonałem zaskakującego odkrycia, otóż na ciele mam z miliard siniaków chuj wie skąd. coprawda byłem wczoraj na najbie z pudzianem (tak Czytelniku, pudzian był na osiemnastce mojej ziomalki) ale nie pamiętam żeby zaszło jakieś nieporozumienie na naszej linii. stygmaty?
12:48 / 03.05.2005
link
komentarz (4)
dobra komputerku za daleko zaszedłeś i dziś zdechniesz.
10:34 / 03.05.2005
link
komentarz (4)
upadłem wczoraj na rower i mam brudna koszulke. i takie tam.
17:53 / 02.05.2005
link
komentarz (3)
aby nadać koloryt mojemu życiu oznajmiam że idę się najebać. przez osattnie 3 dni jestem monotematyczny, stereo!
15:00 / 02.05.2005
link
komentarz (6)
z cyklu jaki ze mnie menedżer, jak gwiazdy wybrzydzyją ale warto je naciskać:
Łukasz fajoski koleżka (14:52)
elo biboj
Scor (14:52)
elo
Łukasz fajoski koleżka (14:53)
co tam ziomalu?
Scor (14:53)
jem pierogi
Łukasz fajoski koleżka (14:53)
smacznego ziomalu od dj szura
Scor (14:54)
dziękuję, mówi mc scor
Łukasz fajoski koleżka (14:54)
powiedz zebym wrzucil bita ale tak po angielsku
Łukasz fajoski koleżka (14:54)
i wrzucimy znowu na internet jakis fristajl
Scor (14:54)
kurwa pierogi jem człowieniu
Scor (14:55)
z serem
Łukasz fajoski koleżka (14:55)
no dobnra kurwa ale rap to biznes meczy jak fitness
Łukasz fajoski koleżka (14:55)
trzeba rapowac
Scor (14:57)
tera jem pierogi, potem kolej na łaków, pierogi - 10zł, Ci niby mc's - garść drobniaków


projekt jest w drodze.
09:14 / 02.05.2005
link
komentarz (1)
idę zebrać opierdol hihihyhy.hy.
20:35 / 01.05.2005
link
komentarz (1)
wyszedłbym ale mama za dobrze wychowała, ach.
17:25 / 01.05.2005
link
komentarz (1)
z dupy zdycham sobie troszkawo, ciepło jest i rodzina osiadła na moich posaidłościach. pozdycham jeszcze trochę w warunkach domu swego potem zniknę na piwo pizze i klipy z mtv base, oby chujem nie wiało.
09:48 / 01.05.2005
link
komentarz (1)
nie żygałem ale i tak było fajnie tylko się musze teraz emigrować do domu, elo mleko.
18:51 / 30.04.2005
link
komentarz (2)
dobra nara na najbe spadam, coś tam pożygać to lepiej niz nie pożygać. o. (pozer).
18:16 / 30.04.2005
link
komentarz (1)
trochę zdycham.
09:55 / 30.04.2005
link
komentarz (8)
Scor (9:52)
daj mi majka a bede nawijac
Łukasz fajoski koleżka (9:52)
okej
Łukasz fajoski koleżka (9:52)
masz
Łukasz fajoski koleżka (9:52)
< podaje mikrofon >
Łukasz fajoski koleżka (9:52)
ja robie bitboxx
Łukasz fajoski koleżka (9:52)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Scor (9:53)
elo!
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Scor (9:53)
e-e-e elo!
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Scor (9:53)
tu scor czlowieku, z fristajlem dla internetu!
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:53)
pru sru tu tu clap
Scor (9:53)
szur smiga bit box jak kurwa nie ma m rymu!
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
pru sru tu tu clap
Scor (9:54)
< uśmiech_szczerbatego >
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
napierdalaj rap!
Scor (9:54)
stop!
Scor (9:54)
stopstopstop!
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
pru sru tu tu clap
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
< skrecz >
Łukasz fajoski koleżka (9:54)
koniec.


czatuj na mp3.
18:41 / 29.04.2005
link
komentarz (1)
800 to idę to uczcić znaczy wrócę kiedy będzie czas. obym nie zdychał z rana.
17:55 / 29.04.2005
link
komentarz (1)
nienawidzę sprzątać w skali o 1 do 10 - 11.
15:20 / 29.04.2005
link
komentarz (5)
kto mi zasponsoruje ten weekend?
07:28 / 29.04.2005
link
komentarz (4)
za jakies 7 godzin będę na moich hawajach. znaczy luźno będę żył.


a long hot summer.
22:45 / 28.04.2005
link
komentarz (1)
wiadomo że zdycham bo to ostatnio moje ulubione zajęcie. dziś w szkole to miałem hardkor jak w bagdadzie i nie to że jestem global deejay. nie. no. w sumie jeszcze pozdycham jutro pare godzin nawet lekcje będę prowadził z matematyki jak profesor jakiś tam. a potem to nie wiem ale myśle o tym od dawna sie zajebie to mnie nie powstrzyma nic. mam jeszcze jakieś pragnienie miłości jak chopin i drapie mnie to. no. a rozpieprzyłem dziś ziomalowi łękotke w szkole poważne to jakoś nie? no. a jeszcze czy wyglądam jak kurwa małolat ajron żeby mnie spisywać2 razy w ciągu 10 minut jak grzecznie siedze na ławce co? no to tyle z mojego życia. śmigam pozdychaćprzed telewizorem jakiś bilard obejrzę kultura. elo.
07:25 / 27.04.2005
link
komentarz (1)
pogrzeb.
23:31 / 26.04.2005
link
komentarz (3)
jak mnie nieraz ktoś tam wkurwia to kurwa się wkurwiam (nie chodzi o Ciebie scor mimo tego że własnie napisałem ze jesteś chujasem). no ide se pozdycham w łozku, powzdycham do bogiń.
21:59 / 26.04.2005
link
komentarz (1)
edukacja to jest taki wynalazek przez który przeklinam i robię te wszystkie najgorsze rzeczy. ogólnie gdybym rzucił tą szkołe to bym chyba w tydzień spełnił marzenia a tak to zabiore je do piachu czy jak? czemu życie jest smutne ach?
00:21 / 26.04.2005
link
komentarz (3)
zdycham i walczę z drukarką, przeklinam i przeżywam zdycham. życie.

moda na fantesty.
19:44 / 25.04.2005
link
komentarz (6)
elo to ja elokwentny. z wczorajszej nauki to wyszła igła znaczy chuj to trafił muszę z przykrością stwierdzić że mature to ja widzę nie widzę jej jeśli nie powstanie jakiś kozacki sposób nauczania mnie. generalnie mnie to pierdoli jak mnie jeszcze przepuszczą do następnej klasy to w wakacje uzbieram na mature a potem ją sobie kupię na świebodzkim. bo może nie umiem na nią ale zasługuje z pewnością. tak z życia to se tyram powoli do przodu i odliczam dni do wielkiego zajebaństwa jeszcze tylko przeliczam hajsy jak to będzie ale wierzę że jak dotrwam do pierwszego to się spotkam i rozstam z królami. zajeba zajeba. it's all about benjis.
12:20 / 24.04.2005
link
komentarz (4)
notka przełomowa:

uczę się.


.
08:16 / 24.04.2005
link
komentarz (1)
co jak wstałem o 7 to już wiadomo że nie było jakoś super, jaaaa wydało się.
17:43 / 23.04.2005
link
komentarz (1)
prawie czas mnie wychujał w ogóle kurwa nie iwem jak to się stało że godzina sie taka zrobiła heca czy co kurwa, dobra spadam wcześnie na jakąś lodową w parku (hah, kurwa z ukrainy lodowa medoff - klasa).


rafsandy.
16:56 / 23.04.2005
link
komentarz (3)
marzę o masażu dupy bo tylko mi ona przypomina że byłem dziś na betonie jak mi ziomal nadepnął na but a ja chciałem biec do tyłu nie było innej opcji jak na dupke się położyc i weź boli jak stos chuji. w ogóle szukaliśmy jakiegoś kozackiego kosza jak w harlemie i najpierw nas wyjebali bo teren wojskowy a potem jak napierdalaliśmy na naszych super rojsach to jak byłem kurwa najdalej do domu wypierdoliła naszemu ziomalowi z bloków dętka kurwiszcz obsrany. że jesteśmy ziomale z bloków to kurwa z krańców świata wracaliśmy razem na piechotę, generalnie boli mnie dupa, nogi jak mi pedały wjeżdżały w owe nogi i kurwa zły jestem, ale jak buszowałem w internecie to tam pacze a kurna ruffsoundz we wrocłaiwu to nawet kozacko, może dziś sie pobawię, jak nie wczoraj nie. superaśnie. znikam zdychać, dupa mnie boli.
10:16 / 23.04.2005
link
komentarz (3)
siemasz ziomasz internet zabieram sie do tej notki od brzaskui znaczy jak brzask byl to ja włączyłem nloguś i teraz piszę tutaj gówna z chuja kurwa. wyspałem się, jest fresz, na beton pójdę grać w koszykówkę może wypierdolę jakaś trójkę, dla mnie masz stajla, bujaka.


gówna z chuhjów kurwa, bohun ziomal.
22:50 / 22.04.2005
link
komentarz (4)
no to może chociaż się wyśpię.
22:07 / 22.04.2005
link
komentarz (1)
no to sie zajebałem. (ironia.)
17:22 / 22.04.2005
link
komentarz (2)
wepchnąłem się pod prysznic jestem clean i mam majtki fresz włożone ide zaraz kibicować do teatru mojej ziomalce bo taki jestem kolega. potem się zajebie albo coś jeszcze, w końcu mam majtki fresz włożone.


postabway.
16:55 / 22.04.2005
link
komentarz (2)
chciałem wziąć prysznic a tam tata kąpie odkurzacz.
15:02 / 22.04.2005
link
komentarz (4)
czas zapierdala jak nawijał koras weekend wpadł jak ósemka nawet nie wiem kiedy jak o ja cie w szoku. generalnie to tak sobie wiesz nie żebym narzekał ale dziś przesmutny epizod i w sumie powinienem jakoś to uszanować ale co będę o tym myślał jak będę gdzieś tam zajebany zdychał.
podpisano: chuj.

co tam kurwa?


i chuj! bym to bez wienia wiedział!
15:02 / 22.04.2005
link
komentarz (1)
czas zapierdala jak nawijał koras weekend wpadł jak ósemka nawet nie wiem kiedy jak o ja cie w szoku. generalnie to tak sobie wiesz nie żebym narzekał ale dziś przesmutny epizod i w sumie powinienem jakoś to uszanować ale co będę o tym myślał jak będę gdzieś tam zajebany zdychał.
podpisano: chuj.

co tam kurwa?


i chuj! bym to bez wienia wiedział!
15:02 / 22.04.2005
link
komentarz (1)
09:28 / 19.04.2005
link
komentarz (2)
ja cie papier po raz pierwszy w zyciu zaspalem nie tak ze chcialem zaspać, no, przyogda!
11:33 / 17.04.2005
link
komentarz (5)
ja pitole nlogasku nie było mnie tu z pół roku albo jakieś 4 dni ale tęskniłem jak największy romantyczny rycerz. w sumie się wydarzyło tyle że strzeliłem bramkę jak bebeto byłem na meczu cośmy go przegrali jak chuj ale było zajefajnie tato. w piątek się zajebałem osikałem samochód nauczycielki i kultywowałem brudy nocnego życia i kurwa palca sobie wczoraj wybiłem dziś byłem na atrgu kurwa wiesz jak żyję? kontrolnie. co u was ziomale i ziomalki?


rg.
21:23 / 13.04.2005
link
komentarz (4)
widziałem ostatnio w 'naj' artykuł o widzeniu mógziem. przyjechał jakiś 15 letni ćwok ze wschodu o wyglądzie nasuwającym wniosek że mózg pełni u niego funkcję ciężaru utrzymującego równowagę a tu pani mówi że a, a, a on tylko tak wygląda a mózgiem to widzi i używa go w 60% Ty Czytelniku w 10% chyba że chodzisz na nauke patrzenia mózgiem. no cokolwiek i on na przykład wiedział gdzie jest długopis jak mu nałożyli czarną szmatę na ryj, takie triki. no i ja jak kurwa ujrzałem ze na moim telewizorku nie będzie meczyka w kosza to coś się patrzyłem mózgiem w telewizor żeby mi się mecz włączył ale chuj. jakkolwiek patrzę potem w internety a tam rozpierdolka 20 do przodu. my jeszcze powyjebujemy te puchary w tym kraju, sprawdź to. z mojej koszykówki dzisiejszej to tyle że mimo moich jakichś kozackich dwudziestu paru punktów to mamy w plecy ale chłopaki sie nie zaangażowały a ja to tak. jutro chyba wracam na stare śmiecie znaczy do szkoły bo chce postrzelać bramki jak kurwa romario. to był piłkarz nie. powienienem się uczyć ale właśnie mi się przypomniało że nie potrafię. chuj to trafił, pwo pwo.


foreign.
15:36 / 13.04.2005
link
komentarz (1)
chyba poczułem boski wiatr i ten calutki tydzień sobie zrobie wolny, a co.
17:31 / 12.04.2005
link
komentarz (2)
dziś zrobiłem szeroki przesiew tego co w telewizji i nowa reklama pepsi light jest przekozacka a tą o nabiale to chyba żurom pisał (to hasło nie). ogólnie o reklamie wiem wszystko. widziałem milion wiadomości. jestem na pulsie i jeszcze znam różne opinie. szefem jest typ który dał do internetu zdjęcie przemistrzowskiego króliczka małego pięknego taki śliczny w ogóle ale powiedział że jak mu nie dadzą 50 tys dolarów to go zje i ludzie mają czas do końca kwietnia, kurwa biznesmen.


big pooh.
13:11 / 12.04.2005
link
komentarz (5)
dziś już nie zdycham z chorób tylko z nudy. wyjebie kiedyś w kosmos ten internet i będzie wyjebany w kosmos jak dinal.
idę coś zaczaruję w kuchni.


blekaliszus.
23:13 / 11.04.2005
link
komentarz (3)
ja pitole nlogasku to nie jest tak że cie porzuciłem czy coś kurna tęskniłem i gdy tak umierałem w łóżku to myślałem o tym jak się czujesz i co na tobie napiszę jak się juz spotkamy. mam nadzieję że nie jesteś obrażony chociaż wiem że gadają na czatach że robie z dziewczyn suki i dziwki. taka natura ale nlogasku dla Ciebie jedna miłość.
z tego co kurna pamiętam to skończyło się na tym że umierałem no to kurwa rano też tak troszke umierałem i chuj powiedziałem szkole znaczy kurwa radość ale tam mam trochę bałagan. serialnie. cokolwiek. no jak trochę umierałem to tak dla relaksu pizgnąłem 10 odcinków przyjaciół i kozacko. potem kurwa wiadomka że jestem soldier i ziomaków koszykarzy nie opuściłem pojebany zakręcony szaleniec ha! tam to umarłem ze 2 razy conajmniej rzec by można ale jesteśmy w półfinale szkolnych rozgryweczek jak tak dalej to będziemy mieli jeden dzień więcej na wycieczki! jejku jupi! no kurwa wróciłem pozdychałem kontrolnie wykukałem co tam z mostowiakami i stwierdziłem że nie zasnę bez daweczki internetu o chuj, sie rozpisałem. no to kurde cześć.

kuwra nadprogramowo dodam ze jezeli moj prowajder jest kurna hakerskim spryciarzem to jakos dotarl do tego nlogaska i kurwa OSTRZEGAM cie chujasie że jak twój prowajding sie nie poprawi to ci tam kurwa wjade na serwer i ja pierdole nie wiem jeszcze ale sie kurwa zorientuje.


kurwa coś atm ja cie RAP.
00:39 / 10.04.2005
link
komentarz (4)
do chuja wacka kurna 'jeżdże gablotą i słucham se rapu' to jeszcze okej i fajnie ale kurwa po '(i jeszcze w kosza se pogram)' to mnie kurwa zmordowało czuję sie najgorzej jak chuj. trudno biere prochy. ej w ogóle zawsze jak ktos gadał że nie da się odkaszlnąc to ja mowiłem chuja da sie zawsze odkaszlnąć. GÓWNO.

mecz to szef tylko wynik chujaski. kurna nie masz wszystkiego łukasz nie masz. idę coś się poleczę. elo.


brudne chuje.
18:04 / 09.04.2005
link
komentarz (6)
jeżdże gablotą i słucham se rapu (i jeszcze w kosza se pogram).
13:02 / 08.04.2005
link
komentarz (3)
jestem schorowany i kicha.
16:02 / 07.04.2005
link
komentarz (1)
mam zajawke jakiejś choroby i generalnie już inwestuje w jakieś prochy antygrypowe bo co będę schodził w wolne.
zaraz muszę być mj bo normalnie odpdaniemy, stówka.


bs.
22:29 / 05.04.2005
link
komentarz (5)
jak dziecko żałuję że nie było mnie w polsce tylko na tym pieprzonym prawosławnym wschodzie zero klimatu czegokolwiek i głupio było jak piliśmy strasznie. smutno i pusto ale nie będę się tutaj rozwodził. wiadomo jak jest.

lwów to takie duże getto że w ryj to możesz dostać za nic kukają rumuny na twój portfel a ludzie żebrża jak nie wiem co. w sumie bieda tam, z pomarańczowej rewolucji to widziałem nie wiem co. polaków tam nie lubią jak nie wiem co. czy mi się podobało to nie wiem co. nawet fajny wschodni klimat chociaż nie potrafiłbym się tam wyluzować, syf burdel terror 247. zacząłem doceniać polskich kierowców a szczególnie doceniam polskie drogi. luksus. z pamiątek to przeszmuglowałem jakieś wódki w cenie soku i szlugsy tanie jak zapałki, jak panicz to może nie żyłem ale burżuj taki mały. a i skojarz nowa lp snoopsa za 13 pln. kozacki melanż?


wiadomka.
20:09 / 30.03.2005
link
komentarz (2)
dziś kupiłem sobie drugi spodzień truskul skejtbord z materiału jak garnitur od 'kutaski'. i w ogóle ogarnąłem hyphaap koszulkę i sobie kupiłem klinik, jak 18 lat temu, o. i pękły dwie stówy i mam kalendarz z hiphopowcami teraz będzie flow.
zaraz wypierdalam daleko jak stąd do lwowa. nie będzie mnie do poniedziałku i jak ktoś będzie tęsknił to zmienię skina albo jakiś szalony krok w życiu internetowym (nowa podkładka?). spierdalam na wschód pić za drobne i żyć jak złodziej. elo.


jedną płyte biorę.
00:05 / 30.03.2005
link
komentarz (3)
to już środa jak chuj. napisałbym że mi się nie chcę ale nie mogę być monotematyczny.
22:29 / 29.03.2005
link
komentarz (3)
najebawszy. do chuja.
22:02 / 29.03.2005
link
komentarz (1)
na czatach.
20:20 / 28.03.2005
link
komentarz (8)
w następnym życiu (jak zasłużę) to chcę być małym bernardynem co to biega jak ciota potyka sie o własne łapska cieszy ryj i ogólnie jest szczęsliwy. zjeść spać srać zaśmierdnąć - cały wachlarz ambijcji.
11:32 / 28.03.2005
link
komentarz (3)
znikam na wiochy.
23:11 / 27.03.2005
link
komentarz (1)
objadłem się dziś jak obelix, może postawią z tej okazji na moją cześć jakiś obelisk. (rym).


ra.
08:54 / 27.03.2005
link
komentarz (5)
na święta Wam i sobie życzę aby mój nlogasek zaczął błyszczeć humorem dowcipem żartem i żeby zawsze było super a żeby nie było źle.

kto mi kurwa zajebał godzinę snu?


jam.
00:12 / 27.03.2005
link
komentarz (1)
a, wesołych świąt.
00:04 / 27.03.2005
link
komentarz (1)
no w sumie się opierdalałem dziś trochę sprzątając też i w ogóle jest taki głupi pomysł że jutro idę na 6 na rezurekcję, umrę, w kościele. szyt.


jakieś gówna.
11:35 / 26.03.2005
link
komentarz (1)
zaraz idę na jakiś kruzin hihi, do sklepu hen daleko.


podbijam pedała ostatni raz.
22:24 / 25.03.2005
link
komentarz (6)
dziś już śmigałem jak pojeb ale to tak tylko dla szpanu. odpuszczam sobie.


mój kolega to pedał.
17:00 / 24.03.2005
link
komentarz (6)
superowo bo odebrałem prawo jazdy. jest groźnie.
11:16 / 24.03.2005
link
komentarz (2)
chujowo jest bo jestem chujem (wyjdę na chuja).
19:34 / 23.03.2005
link
komentarz (1)
ale dziś był fajny dzień. że siema. to teraz pójdę i to uczczę. cokolwiek.
07:36 / 23.03.2005
link
komentarz (1)
1.
21:47 / 22.03.2005
link
komentarz (1)
kurwa gdzie jest sos?
08:33 / 22.03.2005
link
komentarz (1)
ależ mi się kurwa nie chce.


ucieczeta.
21:31 / 21.03.2005
link
komentarz (2)
siemasz wiosna, znaczy co miłość kwiaty i radość. dziś nawet z budy co normalnie w niej byłem że wstyd śmignąłem na hawir z bucisza jak korzeń i kurwa ogarniam bilanse bo jutro będę wykładał jak balcerowicz znaczy liczę dolary biegle wiem co i jak opierdolić na giełdzie, brudny wiek.


biboj.
23:40 / 20.03.2005
link
komentarz (6)
zakochałem się dziś na ulicy jak dziewczynka z zapłkami, word. jutro jak trutruskul idę na lejby jak jakiś pojeb ale co tam nie jest kolorowo, jestem niezależny jak od narkotyków, pow pow. no i bezsenność jest szefem, cześć.


goin krejzi.
19:03 / 20.03.2005
link
komentarz (4)
chłopaki już grają na betonach i nie ma to tamto, czas niedługo dołączyć bo się zasiedzę jak odbyt. co za chujowy dzień.
17:25 / 20.03.2005
link
komentarz (1)
przechuj.
10:05 / 20.03.2005
link
komentarz (4)
fpis frustrat (wpis wrustrat):
ej no bez sensu jest tak non stop chodzić się zajebać czy w ogóle cokolwiek zrobić wieczorem jak wiadomo że będzie wiało chujem jak do tokyo, serio książkę poczytać, film obejrzeć cokolwiek. wzcoraj umarłem w pewnym momencie z nudów zmęczenia i niechęci i zdesperowany udałem się do domu. co za podróż. teraz myślę o tym co mam zrobić jeszcze na te pierdolone 3 dni i mi słabo człowieku i tak kurwa nic nie zrobię. po co o tym piszę?

tak to luźno jak w lipcu.


zgrane gówno.
15:29 / 19.03.2005
link
komentarz (4)
poszedłem za trendami i mam kurtkę z futrem jak lemur, kurcze za 2 razy mnie peelenów. rezon mam jak rezus, czołem.


XXX.
10:38 / 19.03.2005
link
komentarz (4)
siemasz weekend to ja 29 punktów. wczoraj było chujowo jak chuj że nie moge. ach och, mogłem się pouczyć w domu, get fresz.


skan-da-le.
07:35 / 18.03.2005
link
komentarz (3)
ej fajosko że co nie bo jakoś pojąłem ten francuski tylko jeszcze nie znam odmiany ale mam jakieś 4 godizny żeby wiedzę tęą posiąść. sej jes.


zkibway.
08:29 / 17.03.2005
link
komentarz (5)
ale wynalazłem truskulowąkurtkę na dnie szafy! truskul tętni może tylko te kotwice psują ogólny wizerunek, ale na cieplejsze dni jest jak truskul dla truskula. znaczy biore i noszę. stay on point.
08:08 / 17.03.2005
link
komentarz (1)
jaki chujowy poranek! (zanczy pogoda jest ładna, jutro piątek i w ogóle ale kurwa poranek wczesny jest chujoski jak chuj). inteligencki wywód.


phife dawg.
22:09 / 16.03.2005
link
komentarz (4)
patrząc na moje zaangażowanie w naukę można się podłamać albo nawet załamać. nie oszukujmy się ja w życiu nic nie osiągnę chyba już powinienem zamówić sobie jakieś atrakcyjne miejsce na cmentarzu, coś z życia musze mieć.


jam.
20:11 / 16.03.2005
link
komentarz (7)
u mnie nuda.
co u Czytelnika?
13:40 / 16.03.2005
link
komentarz (2)
wczoraj nie włączyłem komputera i to wygrywa w plebiscycie na najbarwniejszy dzień mojego życia (zarazem udowadniając w jakiej żalosnej sytuacji się znajduję, dem).


oh no.
20:25 / 14.03.2005
link
komentarz (3)
tak jak nienawidzę horrorów to świt żywych trupów dawał radę może szkoda tylko że na końcu wszyscy umarli (wybacz że zjebałem Ci przyjemność oglądanie owego filmu jeżeli jeszcze tego nie zrobiłes Czytelniku) ale sprawiedliwość musi być (jeden za wszystkich wszyscy za jednego). pouczyłbym się bo pasowałoby ale nie chcę mi się bo nie umiem się uczyć kurwa nie ma o się oszukiwać. jeju.


?.
16:51 / 14.03.2005
link
komentarz (3)
ej zrobiłem takie show że grono pedagogiczne prosiło żebym zszedł z kompanami ze sceny wcześniej, mimo tego że nie srałem, dem. ale co show must go on, w gry bym sobie pograł.


grimy way.
08:25 / 14.03.2005
link
komentarz (1)
dziś truskul że ja cie nie mogę bo w szkole będę robił z siebie debila nie na lekcjach tylko jakieś show robię. słowo daję konkurs jest na turbo debili.


szyszy.
23:48 / 13.03.2005
link
komentarz (4)
ja no biedna edytka w sumie dobra z niej dziewczyna raz tam hymn spieprzyła a tak to co, doda krowa śmierdzi. hejka barca już 11 do przodu nad szmaticos i chociaż mistrz będzie conie. czy jutro jest poniedziałek czy może mam depresje?


live from la.
20:26 / 13.03.2005
link
komentarz (1)
closer to dobry film. tak to nic nowego.
15:15 / 13.03.2005
link
komentarz (6)
internet to największa nuda XXI wieku. dem.
23:59 / 12.03.2005
link
komentarz (1)
ale mam dOuUuAaAa.





















żartowałem, haha.


throw ya hendz ap.
19:56 / 12.03.2005
link
komentarz (1)
to będzie jedna z gorszych gier w historii koszykówki.
15:58 / 12.03.2005
link
komentarz (5)
miałem dziś nie pić alkoholu ale środowisko nacisnęło i chuj zaraz wychodzę ale koło 20 wytrzezwieję i idę grać w sport spud webba.


dblok.
11:58 / 12.03.2005
link
komentarz (2)
siemasz kureskie życie, relax pies jebał deszcz przesłonił i chuj. a teraz myślę nad lepszym jutrem (lub chociaż lepszym popołudniem).

doubleR.
18:35 / 11.03.2005
link
komentarz (4)
relaxxxxxxxxxxxxxxx.


shine.
21:52 / 10.03.2005
link
komentarz (2)
ej jaki hardkor ktoś mi puszcza głuche syngały. zaraz mi wjadą na hawir z drzwiami.
20:10 / 10.03.2005
link
komentarz (2)
siemasz to ja zaangażowany pan nikt, dzień jak codzień znaczy zrobiłbym coś ciekawego ale nie mam energii. pójdę trochę bardziej niż zaraz spać i zapomnę o tym wstanę jutro skoro świt i też mi będzie smutno, bo co. to dopiero piątek (w sumie już, chuj). dem. a jutro wieczorem dodam taką samą notkę bo znów zrobię wielki chuj (choć jest szansa że zajebka będzie). jedna miłość.


dynal.
23:49 / 09.03.2005
link
komentarz (2)
siemasz to ja zaangażowany matematyk, dzień jak codzień znaczy zrobiłbym coś ciekawego ale nie mam energii. pójdę zaraz spać i zapomnę o tym wstanę jutro skoro świt i też mi będzie smutno, bo co. to dopiero czwartek. dem. a jutro wieczorem dodam taką samą notkę bo znów zrobię wielki chuj. jedna miłość.


skys the limit. (bo to rocznica) / treat my first.
17:12 / 09.03.2005
link
komentarz (15)
kurwa mam pizdę pod okiem.
23:11 / 08.03.2005
link
komentarz (5)
życie traci sens powoli.


chelsea_diss.mp3 (milion raperów) / 08. jebać ich (pancerne chuuuuuuuje)
21:41 / 08.03.2005
link
komentarz (1)
ronaldinho = szef.
08:23 / 08.03.2005
link
komentarz (4)
patrząc na zaangażowanie mojej mamy w naukę angielskiego zastanawiam się czy jestem jej synem bo geny nie te. może jak teraz śmignę do szkoły to ją nadgonię z ambicjami? hah.

sto lat panie.


bobs.
21:31 / 07.03.2005
link
komentarz (9)
o ja mam beef z sąsiadką.
15:23 / 07.03.2005
link
komentarz (1)
grandmaster flash the roof is on fire (remix). turbo mistrz.
21:46 / 06.03.2005
link
komentarz (1)
dysk porządkuje.


Redman, The Notorious B.I.G., K-Solo, Prodigy, Raekwon, AZ, Royal Flush, Trigger, 2Pac, Big Noyd, Havoc, Kool G. Rap & Nas - Rap Figures (Better).mp3
16:26 / 06.03.2005
link
komentarz (2)
rzeczy które zaplanowałem zrobić - rzeczy które zrobiłem = rzeczy które zaplanowałem zrobić.
matematyki nie oszukasz synku. ach.


planetrak.
11:22 / 06.03.2005
link
komentarz (2)
melanże we własnym domu to adrenalina że siemasz edmund.pewnie byłem oschły i niemiły ale nie lubie jak ktoś rzyga przez mój balkon. ale dostałem fajne słuchawki i turbopedalską czapkę jak te turbopedały z bep albo menedżer new kids on da block, a potem zdenerwowałem mame, sory mama.
co tam?


ra.
19:24 / 05.03.2005
link
komentarz (1)
ale się kurwy spóźniają, o są.
17:23 / 05.03.2005
link
komentarz (1)
och co za bankiet to będzie, damy, panowie, fraki sraki. dem, rozniosą mi hawir.


lets get blown.
14:18 / 05.03.2005
link
komentarz (1)
WKS skurwysynu! Jebać mistrza jebać! haha!
08:44 / 05.03.2005
link
komentarz (2)
wczoraj było turbo chujosko że mogłem zostać w domu i szydełkować a z pewnością przygód byłoby więcej. nie wiem czemu wstałem godzinę temu może mój zegar biologiczny boi się ze prześpię całe życie, hój. turbo śmigam do sklepu bo mama robi sernik, czaaaacz.


letsget.
19:46 / 04.03.2005
link
komentarz (2)
z życia to tak że teraz śmignę się gdzieś zrelaksować, bo wiesz siema weekend. no.


lets get blown.
22:55 / 03.03.2005
link
komentarz (3)
jestem śpiący jak śpioch.
07:27 / 03.03.2005
link
komentarz (12)
ej idę dziś do kina na film o tym że bohaterem zostaje się wtedy gdy się za coś ginie (nawet coś bardzo głupiego).
00:02 / 03.03.2005
link
komentarz (3)
turbo nic mi sie nie chcę, turbo.


misja.
22:03 / 02.03.2005
link
komentarz (15)
szefosko jestem do przodu kwestia to tylko $ na mojego lexusa czy tam escalade cokolwiek ziom, ale muszą być spinery 20. otwieram wino ze swoją rodziną.
08:25 / 02.03.2005
link
komentarz (6)
Czytelniku trzymaj za mnie kciuki bo dziś mam egzamin na bycie Brutem Reynoldsem (zawsze chciałem).
00:00 / 02.03.2005
link
komentarz (5)
dziś byłem mistrzem jak tracy czy vince czy inny gwiazdor, znaczy prowadziłem zespól do zwycięstwa ale dem przegraliśmy 1 ale było nas mniej to chociaż remis. ogólnie mam katar i słabo się czuję to się wyśpię chociaż (hahah). a i ręka mnie boli bo upadłem. jutro dzień ważny jak independens.


ja2zmata2z.
17:39 / 01.03.2005
link
komentarz (4)
tupac żyje!

gram se.
21:23 / 28.02.2005
link
komentarz (3)
ogólnie to załamka bo poniedziałek dopiero a ja już chcę się wyspać i odpocząć. dostałem dziś jakieś szmaty i weź weź live close to the edge, nie mam siły. ale zaciskam zęby udaję że nie jest tak źle jak jest, killa. kupiłem ego trip truskul wskazał mi drogę, killa. katar zaraz będzie killa tak samo jak telewizor gdy zauważyłem że zdjęli z anteny kasie i tomka a co gorsza żywego killa killera camera killa cafe. natomiast mogę za to oglądać najgłupszy program w historii małp hala darwin, cokolwiek.

700 celebruj, bo to turbo killa.


camron, killa.
07:22 / 28.02.2005
link
komentarz (3)
przefajsko że Kaczmarek i Foxx z oskarami. fajosko.

gorzej byc nie może.
22:13 / 27.02.2005
link
komentarz (3)
ogólnie czuję się zdruzgotany powrotem na stare śmiecie a śmieci jest przekupa. trudno, staram się podejść na luzie i jakoś przez to wszystko przejść, nikt nie mówił że będzie łatwo, dla relaksu objerzę jeszcze wojewódzkiego a rano to nie wiem, ale kurwa już się boję. cześć.


czas.
16:49 / 27.02.2005
link
komentarz (5)
rodzinna niedziela.
10:35 / 27.02.2005
link
komentarz (4)
ruffsoundz system no dobrze dobrze conie i tak to no fajnie?
19:13 / 26.02.2005
link
komentarz (1)
ruffsoundz, sprawdzam ten system.
17:26 / 26.02.2005
link
komentarz (2)
no obejrzałem raya z foxxem i poza tym że trochę długi to doprawdy dobry z niego film, ale generalnie myśle że te murzyny to wszystkie takie same. sztampowo, dem. w moim zyciu gdzie nie ma kamer fleszy i dziwek bez zmian znaczy załamany jestem faktem że już sobota i w ógole, czas uciekł. hej.


home.
12:04 / 26.02.2005
link
komentarz (5)
och jakiego mam kapcia w ustach jak nie mam słów mam kapcia. ogólnie wczoraj był tak chujowy wieczór że oh-my-god. piłe obejrzalem i jak normalnie wczoraj jaralem sie jak ogień to teraz mi zdecydowanie przeszło ale fajnie fajnie, ogólnie czy tam generalnie teraz obejrzę jakiś oskarowy film żeby zobaczyć co jest on top a potem nie wiem kurwa nie wiem, smutno mi.

ej kto idzie na ruffsoundz?


od paru dni.
18:33 / 25.02.2005
link
komentarz (3)
jebany czas.
00:52 / 25.02.2005
link
komentarz (2)
padło na efekt motyla i jestem w przeszoku. demyt, znaczy jaram się. no to pójdę spać i będę myślał o moim życiu. tak. czas i decyzje, son.
21:48 / 24.02.2005
link
komentarz (2)
na codzień to zdecydowanie nie jestem fanem kościoła ale zdrowie Papieża mnie martwi że tego nie możesz sobie nawet Czytelniku wyobrazić.
filmy oglądam.


cztery bety.
15:07 / 24.02.2005
link
komentarz (3)
no luźno wiadomo, czas biegnie jak kurwa mclaren a ja tylko patrzę i nie wiem kiedy minęły ostatnie dwa tygodnie. smutno mi chciałem się rozerwać to obejrzałem sobie 1 (jeden) odcinek co ludzie powiedzą ale hiacynta jest tak wkurwiająca że nie moge tego ogladać, pierdzę w stołek w związku z tym, ema.


von sees.
01:05 / 24.02.2005
link
komentarz (1)
wygrał kto miał ale wiadomo, że mogłobyć lepiej. śyśko przed nami. no a tak to przeluz, dobrze na mnie wpływa ten przeleń, generalnie. dobrej nocy.


von sees.
20:47 / 23.02.2005
link
komentarz (5)
niech wygra lepszy a chelsea przegra.
17:40 / 23.02.2005
link
komentarz (2)
dziś zrobiłem nic (0). na resztę dnia nie wróżę sobie żadnych rewelacji, sraczka to max co może ze mnie być. film objerzę (?).


tomita, to mi nie da.
00:48 / 23.02.2005
link
komentarz (4)
objerzałem dziś ostatni (między innymi ostatni) odcinek Czarnej Żmiji i on umarł, zginął na wojnie od kuli niemieckiej, ach. legenda i pamięć na zawsze w naszych sercach. obejrzałem też Kumpli no i fajnie nie wiem co mam powiedzieć i nie chodzi o tremę. byłem tez dziś w kościele i tu mógłbym pisać do końca świata ale nie mam czasu, hah. zdrowie to tam nie wiem, mogłoby się mnie lepiej trzymać tak fajniej. generalnie nie klnę na nie, choć zycie jest kurewskie (niekureskie).


no thang on me.
10:14 / 22.02.2005
link
komentarz (5)
o tej notce myślałem całą noc kiedy nie spałem:
życie to kapryśna kobieta? to pierdolona kurwa, no kurwa ja pierdole. kiedy mam wolne i w ogóle czas żeby pozmieniać w moim życiu tam jakieś kurwa niedociągłości to musze się rozchorowac a jak napierdalam do tej jebanej szkoły to jestem kurwa pierdolonym okazem zdrowia. życie to dziwka!
na szczęscie trochę mi przeszło ale dziś nie wychodzę z łóżka, jak coś to zadzwoń do mnie, powiedz że mnie kochasz, że sie martwisz, jejku, miłości nigdy za wiele.


good.
22:09 / 21.02.2005
link
komentarz (2)
cześć i czołem. zdałem sobie dziś teorię jak siema edmund i mam praktykę tam za tydzień i 2. teraz to choroba jest w drodze i generalnie napierdalam tablety jak dj bobo. coby nie wymiękać kiedy ciało klęka, przechuj.


takie tak, sam nie wiem.
12:17 / 20.02.2005
link
komentarz (6)
umieram trochę.
16:59 / 19.02.2005
link
komentarz (3)
Polska nadzieja spadła, ogólnie kraj w żałobie conie. To tyle w kwestii sportu, acha acha chciałem tylko powiedzieć jeszcze, że jak ten prokom będzie tak napierdalał w top 16 to może byc harkor jak siema ziuta.
znam już swojego idola z przeszłości, mojego bohatera romantycznego, średniowiecznego, wojennego. Edmund, lord Czarna Żmija ze swoim wiernym kopanem, podludziem, Baldrickiem.
dziś muszę się zajebać a fakt jest taki że czuję się tak wyruchany po wczorajszym że mi się nie chce, to kurwa ciężkie życie na krawędzi. 0 energii. piona Czytelniku.


gramatikkkkkk.
18:22 / 18.02.2005
link
komentarz (2)
jeszcze jakieś kosmetyki i najebator smarkacz, och czekałem wypatrywałem dostane com chciał. baw sie dobrze, Czytelniku.


lets git doe.
16:29 / 18.02.2005
link
komentarz (1)
w walce ze skurwiałymi urzędnikami epizod 2.
10:40 / 18.02.2005
link
komentarz (1)
wczoraj w internecie poznałem mojego nowego przezioma, nie że kolege, rozumiesz w internecie. to co teraz pojeżdżę samochodem będę robił ślizgi, ema.


ogień, pustka, demyt.
01:00 / 18.02.2005
link
komentarz (1)
wiatr w oczy.
11:43 / 17.02.2005
link
komentarz (6)
testy demyt.
23:30 / 16.02.2005
link
komentarz (3)
zjebałem atmosfere jak bąk na romantycznej randce.
czarna żmija to szefu.
10:26 / 16.02.2005
link
komentarz (2)
Grant Hill jest dla mnie mistrzem świata. nawet większym od Małyszka. hyhy.
01:06 / 16.02.2005
link
komentarz (3)
wpadłem na nikczemny pomysł aczkolwiek można powiedzieć że jestem dumny z siebie. tak, jestem dumny.
19:46 / 15.02.2005
link
komentarz (3)
nuta refleksji: byłem dziś u babć dwóch moich. jedna na moje życzenie zrobiła mi czapke taką na drutach, bardzo zajebista, dziękuję babciu. i byłem też u drugiej babci i jejku, ja kocham moje babcie bardzo. obydwie po tyle samo kilo ale Czytelniku wyobraź sobie, że tak jak z jedną babcią rozmawia mi się elo hiphopowo o wszystkim i super to z drugą nie potrafię. nie chodzi o to że moja babcia ma jakieś problemy zdrowotne bo tak nie jest. ale dziś na przykład przez 45 minut oglądaliśmy telewizje, na początku wymieniliśmy tlyko grzeczności typo co tam co tam i już. oglądaliśmy coś tam o wyjazdach zagranice do pracy i klan. zero słów. czy my jeszcze jesteśmy rodziną?

nuta z chuja: idę zaraz ogarnąć moje nowe pimp-shoes do koszykówki. nawet nie miałem okazji się pochwalić na moim blogasku że sobie kupiłem nowe trampki-lakierki. bardzo fajoskie, trochę pedalskie ale nie było innych. no to ema.


bo w modzie jest kanye z commonem
14:57 / 15.02.2005
link
komentarz (4)
rodzina rodzina rodzina.


lets get blown.
11:04 / 15.02.2005
link
komentarz (3)
ja pierdole, jeszcze tygodnia pół i cały i wracam żyć na krawędzi.
ale generalnie jebać to, conie. jaki plan na dziś?
23:45 / 14.02.2005
link
komentarz (1)
camera cafe to najlepszy polski serial. demyt. ja wbrew wcześniejszym zapowiedziom dziś się nie zajebałem, trochę mi smutno z tego powodu no ale trudno. jeszcze będzie czas (jutro). chuj wam w walentynki. ema.


lets git doe.
16:44 / 14.02.2005
link
komentarz (3)
fakt że nie zdałem egzaminu wewnętrznego z teorii mam głęboko w dupie i on mnie generalnie pierdoli. ale mój ojciec się już dawno tak nie wczuł, demyt, spięty truskulowiec.


lets git doe.
15:09 / 14.02.2005
link
komentarz (5)
tak mnie dzisiejsza data przytłacza że normalnie odechciało mi się cokolwiek.
09:14 / 14.02.2005
link
komentarz (5)
jest rano w poniedziałek a ja się czuję, ach nie mam słów ale miej świadomość Czytelniku że to wszystko co najlepsze. dziś się najebuje, a Ty?


whatsgolden.
20:06 / 13.02.2005
link
komentarz (3)
zły mikołaj to dobry film.
14:45 / 13.02.2005
link
komentarz (6)
kurwa, przez własną ślepotę kupiłem sobie koszulkę za 100 pln, gaddemyt. rozpierdole ten hajs.
11:52 / 13.02.2005
link
komentarz (7)
kurwa no mógłbym być murzynem, polskim raperom zdecydowanie brakuje pigmentu. Piotrek słuchaj, było zajebiście i różne przygody. a Massey to od dziś dla mnie król. z ojcem rzecz jasna. rozpierdolił mnie jak o mamo. znaczy było przezajebiście.


beatnuts.
18:17 / 12.02.2005
link
komentarz (4)
wyruchałem sex dialer ze whoa! nie pokazuj sie u mnie.



beatnuts. genralnie nie umiem tekstów ale sobie zaraz wszystkie wydrukuje, stane gdzieś z tyłu i będę napierdalał ze ściągawki jak największy fan! (jakiś Piotrek na przykład.) będę fristajlował. EMA.

beatnuts.
16:26 / 12.02.2005
link
komentarz (1)
ej miałem dziś ambitny plan co do komputera a teraz kurwa szaleją po nim sex dialery. tych kurwa jebanych chujach w swetrach co to wymyślają powinni kurwa zajebać.
23:25 / 10.02.2005
link
komentarz (11)
w dalszym ciągu oczekuję jakichś interesujących wydarzeń w moim życiu, jakichś przygód? może spali mi się komputer? cokolwiek, aby tlyko monotonia umarła, demyt.


change clothes.
21:34 / 10.02.2005
link
komentarz (1)
pogmatwane to 24h jak samo życie (moje życie).


real talk, w ogóle jak ja chujowo stoje z nowościami co jest.
18:26 / 10.02.2005
link
komentarz (4)
jeszcze jeden dzien i świat będzie piękny.


beatnuts. (ucze sie tekstow, conie).
22:56 / 09.02.2005
link
komentarz (4)
ale przeprzenuda. chciałbym zostać elonudziarzem. (najlepiej 24, ema).


yangentsexi.
18:45 / 09.02.2005
link
komentarz (4)
mam dłonie jak spracowany górnik.
21:49 / 08.02.2005
link
komentarz (4)
dostałem peugeota 206 w wersji 1:100000000000 jejku, to takie słodkie (czerwonego). ogólnie wdepnąłem w pewnej kwestii i regularnie wegetacja mnie boli, demyt. chyba sie prześpie. cokolwiek.


0 smutnej muzyki.
22:16 / 07.02.2005
link
komentarz (4)
świat się skończył a otylia jest najpiękniejsza, demyt.
19:14 / 07.02.2005
link
komentarz (3)
cześć to ja zniszczony łukasz. mam 0 absolutne czegokolwiek a sytuacja wytwarza na mnie potworną presję. powinienem oddać się bez reszty nauce a jedyna rzecz jakiej mógłbym się oddać bez reszty to sen. tak, w łóżku mógłbym się dziś zaanagżować. suma sumarum umieram, egzystencja to ból i jeszcze moje poparzone 4 palce na opuszkach. będę próbował.
16:37 / 06.02.2005
link
komentarz (1)
kontynuuj.


cant knock.
14:52 / 06.02.2005
link
komentarz (2)
jest zimno, chyba powinienem się oddać nauce ale gilotyna mnie nawet nie zmusi to co, będę dalej się opierdalał.
a to chcę na urodziny



serial killa.
09:36 / 06.02.2005
link
komentarz (10)
Od dziś JESTEM DOROSŁY.
22:16 / 05.02.2005
link
komentarz (2)
celebraitn' i wracam rano.


h to tha izzo.
20:44 / 05.02.2005
link
komentarz (1)
rodzina sypie hajs i pijemy wino znaczy sielsko jak w dolinie teravity, znaczy okej. a najlepsze dopiero przedemna.


cant knock the hustle / sto lat, jejku to miłe.
10:49 / 05.02.2005
link
komentarz (6)
prowajder tnie w chuja jak siemasz a mnie nerwy zjadają. czacz. bek in a dejs.


getup.
00:00 / 05.02.2005
link
komentarz (1)
Generalnie była chujnia a ja chyba złapię wiatr w żagle na jutro, cokolwiek. śpię.


lucyfer. twój stary.
18:20 / 04.02.2005
link
komentarz (3)
Smutno mi to wymysliłem że pójdę zrzucę sadło lenia i powkurwiam się że nie trafiam do kosza. ja pierdole.
hyphap jest we mnie.


dropit.
16:37 / 04.02.2005
link
komentarz (1)
jestem poobijany i wycienczony, oficjalnie rozpoczynam weekend. niech stanie się coś fajnego, proszę.


noescapinthis.
18:22 / 03.02.2005
link
komentarz (9)
mam przejebane w szkole bo nie noszę czapki. ale nie myśl że jak nosisz to masz piątki, hellno. boli mnie noga a komputer przekurwadrażni. ćwiczę grypsy bo jeszcze idę dziś na alkohol. znaczy kurwa celebratin'. bliskim, przyjaciołom i fajnym dziewczynom jedna miłość znaczy cześć!


cokolwiek.
17:43 / 02.02.2005
link
komentarz (6)
frzyjer teatr piwo.
jak burżuj.
21:16 / 01.02.2005
link
komentarz (5)
to ja Ci internecie, hyperleń, a w ogóle myślę że to wszystko Twoja wina. a co Ty zrobiłeś dla planu sześcioletniego? (znaczy czas rzucić komputer w kąt).


przeluz. mimo wszystko.
17:22 / 01.02.2005
link
komentarz (2)
koszykówka człowieku.
23:32 / 31.01.2005
link
komentarz (5)
jeszcze tylko 4 dni człowieku, bardzo chujowo.


what we do.
20:04 / 31.01.2005
link
komentarz (3)
m jak miłość.
23:24 / 30.01.2005
link
komentarz (2)
nienawidzę niedziel, szczególnie kiedy po nich jest poniedziałek.
21:08 / 30.01.2005
link
komentarz (6)
jestem przepodle leniwy.


jay unplugged.
13:14 / 30.01.2005
link
komentarz (14)
jaki melanż. i to nie mój tylko ten u mnie w domu. człowieku. były śpiewy tańce hulanki i drogie alkohole. mój tato umarł haha. a ja mam nowy mebel w pokoju z gatunku wytrawnych ozdób. wiesz kto robi Starogardzką szalchetną?
13 a ja nie zrobiłem nic kurwa nic. olaboga.


brooklynmasala.
17:37 / 29.01.2005
link
komentarz (2)
o-o-o. wszędzie tylko nie w domu. EMA.


fabjulus.
12:05 / 29.01.2005
link
komentarz (3)
idę się przewietrzyć.


finalfrontier.
20:57 / 28.01.2005
link
komentarz (1)
nayba nayba mam i ja.
18:57 / 28.01.2005
link
komentarz (4)
piątek to fajny dzień, conie?
14:09 / 28.01.2005
link
komentarz (1)
ókasz aka kura domowa.
(w tajemnicy Czytelniku Ci powiem że jak pisałem 'kura' to automatycznie napisało mi się 'kurwa', chyba naduzywam tego słowa)


stickin ap szows.
08:25 / 28.01.2005
link
komentarz (1)
idę sie straszliwie zajebać z rana. a potem wieczorem, a potem jutro. hyphop!


100lat.
23:09 / 27.01.2005
link
komentarz (7)
generalnie atmosfera w domu mnie przytłacza. co w szkole co w szkole co w szkole? non stop. GÓWNO.


muvsumthnkjunglrmx. a właściwie 24elonudziarz40.
14:34 / 27.01.2005
link
komentarz (4)
co tam ziomki spod przychodni?
21:32 / 26.01.2005
link
komentarz (3)
obejrzałem 'super size me' i już na bank nie zjem w emcee donaldzie, obejrzałem 'vinci' i to mi w sumie nic nie dało, obejrzałem 'marzycieli' i generalnie myślę nad podwyższeniem standardu mojej egzystencji ale 'żony ze stepford' to genialny film. jejku. jak mi przyjemnie bo kurwa weekend.


mam ambitny plan.
15:38 / 26.01.2005
link
komentarz (2)
chuj tam.
09:02 / 26.01.2005
link
komentarz (2)
Czytelniku trzymaj za mnie kciuki bo idę grać w koszykówkę tak oficjalnie, szyszka.
21:47 / 25.01.2005
link
komentarz (1)
nie jest dobrze ale nic to bo w piątek sie zajebie. ej zły jestem że mahoric odszedl bo to był dobry kot conie. on mógł wykrzesać ogień z tych ogierów, conie. no a teraz chuj, conie. ogólnie to dzień wiesz jak dzień normalnie ale jutro jest dzień trochę bardziej wyjątkowy, siema!


tipping point. ej jaka to jest zajebista plyta conie?
11:27 / 25.01.2005
link
komentarz (2)
w związku z przejściem bóli idę do szkoły ale nie jestem fresz.


nics groof.
08:50 / 25.01.2005
link
komentarz (2)
o kurwa moja głowa.
16:10 / 24.01.2005
link
komentarz (3)
Słownik.
Weekend: najkrótsza jednostka czasu. np.: Zleciało jak weekend.
Moje wczorajsze postanowienie wchodzi w życie z dniem dzisiejszym, czas poużywać sobie. lalalalal. ej podjechałem dziś pod szkołe ałtem (lans z najwyższej półki) chociaż koledzy mówią mi że eLką to nie jest lans a wstyd. whateva! a teraz śmigam łapać koszykarską formę, cześć.


thiefs theme.
22:21 / 23.01.2005
link
komentarz (6)
wymyśliłem dziś sobie że moje życie jest nudne i najgorsze i że czas coś zmienić, zapewne jutro mi przejdzie. i dalej będę zył chujowym życiem. ale postanowienie jest: nie opuszczaj melanży. no.


oc.
16:55 / 23.01.2005
link
komentarz (5)
zima w mieście jest najgorsza więc niech wypierdala. a ja jeszcze muszę wyjść.
12:31 / 23.01.2005
link
komentarz (8)
ten komputer to jeden wielki syf.
19:54 / 22.01.2005
link
komentarz (2)
troszkę się objadłem na tych obiadkach rodzinnych bo bacia zawsze mówi: łojeja jak ty mizernie wyglądasz żryj! i mi głupio odmawiać. to teraz idę se to zrzucić na parkiet, czejkoszczak.


starchlid.
11:02 / 22.01.2005
link
komentarz (10)
fajnie że za tydzień dostane moje super buty tylko chujowo że te które zamówiłem z półtora miesiąca temu jeszcze nie doszły, wiatr w oczy. dziś rodzinnie chyba.
23:32 / 21.01.2005
link
komentarz (1)
Łukasz, nauczyciel wyrafinowanego dowcipu chciałby przedstawić postęp swojego ucznia:
- ta firma co was sponsoruje, debile robia jakieś syntetyczne gówna.
- taa? to jak nazwac twoja matke?

uśmiałem sie.
22:50 / 21.01.2005
link
komentarz (1)
moja mama wyszła o 7 do pracy a po pracy prosto poszła żeganć koleżankę co odchodzi na emeryture i chyba jest jakiś striptizer bo jeszcze nie wraca. ale to dobrze, niech się rozrywa moja mamuśka. oglądałem troszke żałosnego paniszera i 24h. i taki tam wieczór jak każdy inny och ach. dobra wyłaczę złom obejrzę coś w telewizji i śpię, czas najwyższy. dzwoniłeś do babci?


food.
18:10 / 21.01.2005
link
komentarz (1)
Jest po 18 a ja najchętniej poszedłbym spać, chyba sie starzeję. Ogólnie mógłbym iść gdzieś wyjść ale nie mam $ na kluby, puchowych kurtek na parki a nic się nie szykuje. To chyba obejrzę jakiś film i śmignę odespać ten cały pierdolony tydzień conie. no to czesc.


oc.
22:17 / 20.01.2005
link
komentarz (5)
pogoda tnie z chuja, szkoła chce ze mnie zrobić chuja ale ja się nie poddam. ogólnie komputer mój ostatni bastion niezależności coraz bardziej domaga się formata to chyba go tym zaszczycę ale patrzać na ogrom pracy jaki mnie czeka to o kurwa. powinienem się uczyć ale generalnie mam to w dupie tak jak wszystkie obowiązki. generalnie to nawet prawa mam w dupie i w sumie pies jebał świat. niech stanie się cokolwiek FAJNEGO (i to kurwa nie jest aluzja że chce się jutro isć najgorzej zajebać). chyba zły humor mam.


whogotgunz?
07:22 / 20.01.2005
link
komentarz (3)
ale jest przykro mi, nie dam rady.
22:45 / 19.01.2005
link
komentarz (5)
sczepienie przeżyłem, nawet dowcipkowałem sobie z panią pielęgniarką. jutro wracam do szkoły choć nie chcę mi się co jest dosyć naturalne. bo ja nienawidzę szkoły. bo ja jestem pierdolonym leniem. zanotuj. zapisz. a i jak się dziś bulwersowałem jak oglądałem szef telewizji m jak miłość ale szacun że kamil puknał rosati i niech te mostowiaki wypierdalają z tamtego domu bo mnie już wkurwiają, no. EMA.


jay dee. (kurwa, prawie go w internecie uśmiercili!)
17:22 / 19.01.2005
link
komentarz (5)
o kurwa, mam zaraz szczepienie. chyba zasłabnę (romantyk).


thiefs theme.
14:13 / 19.01.2005
link
komentarz (5)
no to po zrobieniu NICZEGO wychodzę. chociaz byłem sobie zrobić najgorsze zdjęcia. kurwa. aaa. jaki ja jestem leniwy.


wanna.
09:32 / 19.01.2005
link
komentarz (4)
muszę coś dziś zrobić bo będzie najgorzej (swoją drogą - projekt jest w drodze, trszfak).


notyour.
23:12 / 18.01.2005
link
komentarz (3)
no kurwa ja pierdolę.
21:57 / 18.01.2005
link
komentarz (2)
dziś byłem kareem (nie kaazam) i wkurwiałem przeciwników, za co siebie kocham, człowieku. tak to nie wiem. u babci byłem i było fajosko. babcia jest najlepsza dala mi sort najlepszych pierogów ruskich w mieście i jestem ustawiony na najbliższe dni za co tona miłości. cześć.


deadlajn.
14:53 / 18.01.2005
link
komentarz (3)
fajnie mnie jest.


deadline.
08:10 / 18.01.2005
link
komentarz (6)
ze słownika:
RANO - przymiotnik mający wydźwięk negatywny przekazujący swój charakter wyrazowi z którym tworzy związek; rano oznacza: złość, bezsilność wobec otacząjego świata i wynikłych sytuacji, frustracje wywołane obecnym stanym rzeczy, chujowo. Np. Czuję się źle jak rano. Cały świat mi się wali, dobrze, że nie jest rano.

no to siedzę dziś w domu.


notyour.
22:20 / 17.01.2005
link
komentarz (1)
przez półtorej godziny byłem dziś w sklepie ale jak już wróciłem do domu to miałem mega nic nie robienie. jak zwykle zresztą ale dziś błogo leżałem na łóżku i było mi kurwa fajnie. rano umierałem szkoła jak szkoła znaczy mam ją w dupie. no a teraz to obejrzę dwa najlepsze seriale świata i będę myślał czy jutro warto się pokazać tam gdzie nie warto. debil.


not your average łukasz.
23:30 / 16.01.2005
link
komentarz (6)
zauwazyliście że weekendy są krótsze od na przykład poniedziałku i wtorku? zastanawia mnie to ultra. no i smutno mi. w ogóle smutno mi było jak mojej Mordce obcinaliśmy dziś pazury bo wyła jak jeden osiem l czyli smutno jej było a ją tak kocham. a potem osikała mamę i było śmiesznie, jejku. rodzinnie dziś a jutro kurwa zapierdol mam w tej kurwa szkole jak siemasz. ale tylko jutro a potem uciekam do mojego świata nicnierobienia i kurwa leniuchowania. zresztą ja tu cały czas jestem. ej i w ogóle widziałes Czytelniku że Ignerski nie bedzie grał 2 miesiące? płakałem jak dziecko. na pocieszenie dodam że jeszcze trochę i wakacje. no to kurwa dozobaczenia.

ooo 600!

getup.
13:36 / 16.01.2005
link
komentarz (2)
dziś rodzinna niedziela, no to weż to celebruj z rodziną, jak ja. czejka.


y.
11:38 / 16.01.2005
link
komentarz (1)
o mamo, no nie wiem, jakoś zawiedziony jestem.
co było wczoraj w 24h?


thiefs theme.
23:38 / 15.01.2005
link
komentarz (4)
miał być weekend bez alkoholu ale presja środowiska nie pozwoliła mi się przeciwstawić, nie chciałem ich zasmucić, jejku, jakie ja mam dobroduszne serce! coprawda alkohol był w ilościach takich małych bo śmigałem na koszykówkę na której było najgorzej, i teraz myślę czy to wina alkoholu. jeju, mam nadzieję że nie bo w końcu wiodę z nim udany związek. ale napisałem bzdur.


streetsdyscyple.
16:32 / 15.01.2005
link
komentarz (6)
zmęczony jestem to idę stać się fresz ent klin. (w ogóle kurwa co za związek?)


disko inferno.
09:41 / 15.01.2005
link
komentarz (3)
wyrezałem już 3 herby i jestem jak hankock. śmigam teraz na szoping po chleb sałate i cukier rozumiesz, a potem. potem zobaczysz. hejka.


wszystkoinic.
08:26 / 15.01.2005
link
komentarz (1)
jak fajnie cie widzieć, weekendzie.
17:26 / 14.01.2005
link
komentarz (5)
mam ochotę obejrzeć dziś dobry film. zobaczę co da sie zrobić. acha, i nie będę miał żadnej szmaty, halleluja.
22:04 / 13.01.2005
link
komentarz (6)
Cała prawda o Miriam.


(nie mógłbym zasnąc ze świadomością że mi ktoś zjebał wieczór a ja nikomu)

cześć.
20:26 / 13.01.2005
link
komentarz (2)
nic mi się nie chcę moze nie powinienem o tym pisać bo Scor zaraz napisze: olaboga Ty leniu ale taka jest prawda. moze jakbym cały dzień siedział przed komputerem a wizyta w sklepie byłaby wielką eskapadą smieszyłoby mnie to. ale tak nie jest. suns przegrywają, celtics przegrywają, sonics przegrywają weź co jest? jutro weekend super fajnie. odpocznę w domu. teraz spadam jak temperatura w nocy bo mama coś chce od komputera no to hejka.


24h.
22:04 / 12.01.2005
link
komentarz (3)
Umieram. chujowo się czuję najbardziej na świecie. ej nie chce mi się nic.
22:55 / 11.01.2005
link
komentarz (6)
poczytam coś. a tak poza tym to wyczuwam niebezpieczeństwo bo gdy wchodzę do mojego pokoju czuję intensywny smród ryby. panika. panika. panika.


yellow tape.
21:20 / 11.01.2005
link
komentarz (7)
człowieku jestem w szoku bo moja guru z fizyki mimo mojej ostatniej wpadki w postaci szmatolca dała mi czwórkę na semestrtotheiwo. na semestriwo. moje umiejętności to człowieku na 1. bo fizyka to czarna magia jak ogólnie cała nauka ale fizyka to już normalnie dół kompletny. ale mam fart, conie? tak to lenistwo błogo płynie sprawdź to. znaczy nie. chcialbym zeby tak było ale nie jest kurwa i nie wiem co mam napisać. a człowieku dziewczyno był u mnie na wizytacjach domowych ksiądz i było fajnie bo nie pytał się czy chodze do kościoła. bo ja bym chodził serio. wierzę w Boga. a Ty?


onandon.prze.
08:26 / 11.01.2005
link
komentarz (2)
ale sie chujowo czuje. cokolwiek.
20:59 / 10.01.2005
link
komentarz (1)
ale Stefan dostał sztuke w prezencie od mamy! whooah.


m/a.
14:34 / 10.01.2005
link
komentarz (4)
ej kurcze no czuję się tak sfrustrowany że nie mam pytań. dobrze że urwałem się z tej kurwy szkoły bo bym umarł człowieku. idę tam na drugi epizod. ejka.
13:06 / 10.01.2005
link
komentarz (2)
mam 2 z historii. klne i w ogóle bo wiesz historia dla mnie to tam phi. ogólnie czuję całą niesprawidliwość świata na sobie. oszukany się czuję. no. dobra kurwa. cokolwiek.


alkoholizm.
23:21 / 09.01.2005
link
komentarz (4)
tak kurwa nauka. kurcze ale chyba zacznę sie uczyć bo jak widziałem dziś alicje wlaczak u wojewódzkiego to o kurwa. mogłem sobie nagrać i puszczać dzień przed waznymi sprawdzianami co nie? ogólnie śmiechy w tej telewizji, i w ogóle widziałes? teka pomoże ci zostać profesjonalnym raperem. na wosp to chuj. nie widziałem ani petard ani sistars a fakt że dałem tylko 3 grosze troszke osobiście mnie smuci, ale nie miałem drobnych conie. za rok dam więcej. to co, uciekam, elosz kalosz.


brandnubian.
17:05 / 09.01.2005
link
komentarz (2)
wpadłem na skretyniały pomysł - przyznaję. ale skoro mam na 8 do szkoły to teorytecznie mogę się uczyc całą noc. w związku z czym - wychodzę. cześć.
15:02 / 09.01.2005
link
komentarz (3)
Łukasz fajoski koleżka (15:01)
dlatego kurwa chcialbym sie pouczyc teraz. bo potem to mi sie nie bedzie chcialo
Łukasz fajoski koleżka (15:01)
w ogole jaki ambitny plan co nie?
Kargul (15:01)
hahahahahaahahahahaah
Kargul (15:01)
i ja mam ci wierzyc :D:D:D
Kargul (15:02)
stary normalnie smieje sie na cale rondo
Łukasz fajoski koleżka (15:02)
jaki kuraw pajac.
Kargul (15:02)
heheheheheh

weź, przyjaciele.
11:02 / 09.01.2005
link
komentarz (22)
mam ambitny plan głoszący że teraz będę się uczył kurcze tak sie będę starał że czytelniku nie uwierzysz. dygać nie należy. ambitnie to zrobie ambitnie.


nie boj sie nauki.
00:06 / 09.01.2005
link
komentarz (3)
zajebisty ej.
21:50 / 08.01.2005
link
komentarz (6)
Moja kuzynka Lil' Julietta (Julia, synku) jest najlepsza. jej śmiech oczy w ogóle gestykulacja tych śmiesznych małych rączek uwielbiam ją za to. to tak romantycnzie zacząłem. pozatym to sie obżarłem jak 4 świnie ciastem babci i było rodzinnie czyli nudno i plugawie. w ogóle nic mi sie nie chce ale zaraz bede ogladal american beauty bo jeszcze nie ogladalem nirazu. dochowałem się tak! myku myku czejka.


.
15:03 / 08.01.2005
link
komentarz (4)
no ja pierdole, jak można przegrać kurwa z jakimiś obsranymi górnikami. ikony mojego młodzieżowego świata padają jak dyski kiepskim raperom. wiadomo, sędzia chuj. ja pierdole.


06.wilku_-_wkurwionym_dzieckiem_jestem.mp3
13:26 / 08.01.2005
link
komentarz (2)
WKS do chuja! haahah!
08:30 / 08.01.2005
link
komentarz (1)
wymyśliłem sobie że 'malolat ajron' kupię normalnie w sklepie, oryginał kurwa, mam kurwa pasję.


sndbmbng.
07:52 / 08.01.2005
link
komentarz (1)
wyszedłem sobie ej po angielsku i wróciłem sobie i jestem wy-cień-czo-ny. wczoraj jak pierwszy raz padłem na łóżko to o kurwa umarłem ze zmęczenia. ale ogólnie jestem wkurwiony że jest 8 ja jestem zmęczony i sobie nie zasnę. bo to na blokach bo to na blokach te historie / ja pierdole. no to szufla.


szmery.
17:53 / 07.01.2005
link
komentarz (5)
mało hajsu wziąłem, ja dziś w ogóle nie piję dziś.
jak selekcjonuje kolegów:
Łukasz fajoski koleżka (17:04)
uczysz sie?
Scor (17:23)
hahahah nie :)
Łukasz fajoski koleżka (17:23)
no.
Łukasz fajoski koleżka (17:23)
bo juz Cie chcialem zablokowac.


leesh nam / lean back / hwdp.
15:15 / 07.01.2005
link
komentarz (1)
cześć weekend miło cię widzieć tylko czemu jestem śpiący jak nie mam pytań. w szkole tam przeluz do czasu kiedy bedzie przepierdol. ogolnie jak wiadomo to ja pierdole nie chce mi się nic mógłbym się zajebać i zapewne to dziś uczynię i będzie kolorowo. zmęczony jestem jak kureskie życie. i dziś sprzątanie domu osz nienawidze. ogarniam się.


kweli.
22:45 / 06.01.2005
link
komentarz (6)
Umieram znaczy zaraz śmigam w wyro. dostaliście na gg że dziecko gasnie umiera i poszukiwana grupa krwi tam jakaś? ja pierdolę. ej na bank 3/4 osób które mi to wysłało nie wie jaką ma grupę krwi a nawet jak wie, że ma tą potrzebną to nie zadzwoni i nie powie cześć mam tą grupę krwi umawiamy sie na dilink? w ogóle bez sensu. znaczy tak się zbulwersowałem. LEKKO podbili mi dziś oko, człowieku.


nas.
08:12 / 06.01.2005
link
komentarz (5)
O jak bym się jebnął do łóżka na jakieś 3 godziny to chybabym doznał czegoś czego dawno nie doznałem znaczy się śpiący jestem i źle mi z tym. Nasza ukochana matematysunia się rozchorowała i nie przychodzi do szkoły, a ja tam mam multum szmat. nigdy nie myślałem że mi jej bedzię brakować, źle. jakby zniszczyć szkoły i dać mi się wyspać to będę szczęśliwy jak mcdonalds. czesc.


slumvillage.
23:13 / 05.01.2005
link
komentarz (7)
Głowa mnie boli nie lubie jak mnie boli głowa kto lubi jak go boli głowa? ej dziś w szkole miałem rasowego perypeta. Otóż wyobraź sobie że z moich ocen z fizyki wychodziła mi potężna 4 z minusem. ja z fizyki zasługuje na mocne 1 z minusem ale że się ustawiłem fizycznie tak że siedzę z takim geniuszem to jest jak jest. i dzisiaj droga pani stweirdziła ze chce mi doczyścić ocenę do 4 i spytała do tablicy wzięła i tak mi doczyściła że mam 3 bo dostałem szmatolca. Łukaszowi wiatr w oczy że nie mam pytań, głupia pani nie? widziałeś jak dziś w m jak miłość ciocia pizdocia wanda oszukuje mostowiak kaste? za te ojro to ją tam zajebią. a Piotrek niech pyknie ta sunie z roboty bo nuda sie robi. serwus!


my first love / liż nam. mam taki humor co nie.
21:29 / 04.01.2005
link
komentarz (9)
17:03 / 04.01.2005
link
komentarz (1)
Wiadomo, że najchętniej to bym zasnął.


elzhi.
09:21 / 04.01.2005
link
komentarz (2)
kurcze jak ja chciałbym sobie robić nic. mam takie marzenie.


common.
22:50 / 03.01.2005
link
komentarz (6)
ej oglądacie nieraz Kasie i Tomka? Mi tak żal tego Tomka ta głupia kasia mu tak zrzędzi o tym ślubie i tak go pyta czy on ją kocha tak czy w dupę. Wiadomo fajne cycki ma i humor nieraz zabłyśnie w towarzystwie. ale kurwa. no. tak oglądam to mnie trafiło. conie. szkoła to kurwa nie chcę mi się żyć z nią. rzuciłbym ale kurwa moja mama zaczęła by mi truć dupę jak ta tomkowi to kurwa zacisnę zęby i dzeisięc lat kurwa i z głowy. o ja pierdolę. jakie problemy. chyba zostane psyholożkiem.


brand nubian.
07:19 / 03.01.2005
link
komentarz (6)
kiedy są jakieś dłuższe święta?
20:21 / 02.01.2005
link
komentarz (2)
Czuję się tak jakbym stał nad skrajem własnego wykopanego już grobu z zimną zgniło zieloną łopatą. Deszcz zapierdala jak w deszczowej piosence ale nikomu nie jest do śmiechu. Żałoba, smutek, kurwiszcze w głowie. Ja pierdolę. Jestem teraz tak wielkim wrogiem tego pierdolonego systemu że w pełni jestem w stanie zrozumieć Wilka i jego problemy egzystencjonalne. Nie jest mi to obojętne. Ja tej kurwy edukacji nienawidzę. W ciągu jutrzejszego dnia będę klnął najwięcej w swoim życiu. Nie czuję się z tym źle. Idę spać. Kurwa.


seksmisja.
10:47 / 02.01.2005
link
komentarz (4)
Ej nie mogłem zasnąć w nocy widziałem zjawy. Ej kim jest Leszek Teresa? do chuja. smigam grać w gry! będzie fajosko.


mastace.
00:48 / 02.01.2005
link
komentarz (3)
Kurczę. moje postanowienie noworoczne: przestań marnować czas. trochę wymagający się stałem, trudno.


15-blackstar-the_blast_remix_(feat._erykah_badu)-hwc. koledzy mnie dali. cześć!
22:33 / 01.01.2005
link
komentarz (3)
Wmawiają mi że byli na zajebistym sylwestrze. W sumie coś w tym jest skoro pierwsi odpadali o 14. hahaha. a mój kolega jakoś nadświadomie rozstał się z nogami ale po paru godzinach do niego wróciły. haha. ale na krótki okres czasu bo potem z nowu go opuściły. ja pierdole ale to są pojeby. najlepsze jest to że oni lubią się tak bawić. huh.
kurcze wstałem przed chwilą ogólnie zamulator ale świeżak. zaczynam się zastanawiać czy ja byłem pijany bo ból głowy to zapomnij, cokolwiek nic. głupio mi jakoś. jest jakiś fajny film w telewizji? cokolwiek relaks chciałbym zastosować.


the streets. zamulator!
17:36 / 01.01.2005
link
komentarz (3)
pornosy skasowali z serwera. chyba spać idę.
14:55 / 01.01.2005
link
komentarz (3)
Okej, przyznam się. Umarłem pare razy. Podobno pierwszy przed 24 ale raczej to pogłoski. Potem poszło gładko. I wiadomo, że było strasznie średnio. Nuda. conie.


czesc.
16:58 / 31.12.2004
link
komentarz (3)
ej 2004 to chuj. żeby ten był lepszy. tego Ci życzę. cześć!
11:26 / 31.12.2004
link
komentarz (6)
mam bardziej humor z 1 listopada niż z 31 grudnia. do chuja.


the streets. chu-jo-wo.
00:35 / 31.12.2004
link
komentarz (8)
Basket był chu-jo-wy. Dobrze że ostatni raz w roku. Jutro jak dla mnie też zapowiada się chu-jo-wo ale najwyżej się straszliwie zajebie i będę mówił jak jest fajnie [choć będzie chu-jo-wo]. w ogóle mój największy problem to moje ambicje. gdybym je obnizył zycie byłoby piekniejsze, prawda? chu-jo-wo.


truth enola. mam malo. chu-jo-wo.
16:56 / 30.12.2004
link
komentarz (5)
jak mówiłem do ojca: '4 ziemniaki' miałem na myśli mało a on mnie zabił toną pierdolonych kartofli. teraz idęskładać sobie życzenia i grać ostatni raz w tym roku.


elzhi.
15:22 / 30.12.2004
link
komentarz (1)
o do chuja. umyłem się. ogoliłem nawet. myślę nad obiadem. cześć.


ja i mój chuj.
23:39 / 29.12.2004
link
komentarz (3)
ej stary dostałem taki telefon że jestem w szoku. ej dobry wieczór. chłopaku.


lean back.
10:51 / 29.12.2004
link
komentarz (3)
nabrałem troszkę aktywności życiowej. mój tatuś na urlopie troszkę mnie doprowadza do szału. troszkę zmarnowany wolny tydzień do chuja. troszkę.


anthonyHAMilton.
21:15 / 28.12.2004
link
komentarz (3)
ej 7 godzin na tym spizganym dworze dziś latałem, się zmęczyłem. to się kurwa lenię.


sd.
11:56 / 28.12.2004
link
komentarz (8)
cześć internet. lenistwem przesiąknąłem że aż miło i celebruję to. jednakże teraz wbrew swojemu lenistwu napiszę co u mnie bo jeszcze czytelniku jesteś gotów się obrazić i stracę mój drugi świat - najlepszych komentarzy do moich starć z życiem. łoch.
sylwestra mam w naprawdę zajebistej willi pod wrocławiem. tylko kurwa. byłeś kiedyś na zajebistym sylwestrze Czytelniku? bo z reguły sylwester ma być najlepszym czymś w całym roku a zazwyczja nie jest. i rozumiesz ludzie, którzy mnie tam zaprosili, no lubię ich. ale chyba nie aż tak żeby bawić się najlepiej na świecie a nikogo do chuja pana brać nie mogę. mam z tym problem. ale będę drogie alkohole i szansa, że w 30 innych osobach znajdzie się ktoś ładny. co nie. i w ogóle sprawidzłbym skille i formę przed sylwestrem. dziś albo jutro? no, byłoby fajosko.
po świętach stwierdziłem, że wykreślam z mojego życia jedzenie i zobaczymy czy długo tak się da. ale co to dla mnie. herbate mam w domu będę jadł fusy i pastę do zębów - ona przecież ma miliard witamin!
wbrew mojemu lenistwu wykąpałem się - ale nie goliłem. fajnie mi tak. natomiast zaraz idę do/na: sklepu - jazdy - piwo. i nie wiem czy nie za dużo ruchu jak dla mnie. co o tym sądzisz?
to lenistwo to jest błogosławieństwo. wegetuję sobie w domu leżąc czasem siedziąć. oglądam jakieś chujowe filmy jak wimbledon ale tak mnie to cieszy, że chciałbym na tym zarabiać pieniądze. wieczorem tylko przyłażę do pokoju z workiem na śmieci otwieram szafę i rzeczy które jutro mołgyby zagrozić mojemu życiu do worka pozostałe do szafy. supeer lajfstajl.
APDEJT:
jeszcze szkoła. moja mama połozyła wczoraj na biurku kalendarz na 2005 i jest tam styczeń. trudno żeby nie było. no i tak spojrzałem i kurwa. zaczałem myśleć jak ja dam radę. bo teraz czuje się jak głebinowa rybka która między wodorastami szusuje sobie w gąszczu błahych [kurwa, jak to się pisze?] spraw i innych głębinowych rybek które wszystko jak ja tearz mają w dupie. i co ja pocznę jak w styczniu wyrzucą mnie na sam środek suchej sahary? nie dam rady się zaklimatyzować. a jeszcze koleżanka zaproponowała mi wczoraj żebym przez ten wolny okres ponadrabiał szkolne zaległości. nawet jeśli żart to kurewsko niesmaczny. mimo wszystko kocham lenistwo. cześć.

co u Was przyjaciele po kablach?


.
23:04 / 27.12.2004
link
komentarz (4)
piekielnie nic. do chujaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
21:05 / 27.12.2004
link
komentarz (4)
Film sobie obejrzę, a co.
15:07 / 27.12.2004
link
komentarz (6)
o do chuja. jak sie kurewsko lenie. pięknie mi. hihi. se idę pochodzić.


kto ma do chuja pana mój moment of prawda?
07:50 / 27.12.2004
link
komentarz (2)
Umieram. Ostatni raz tak się umawiam na jazdy. jakkolwiek jest udogodnienie bo samochód podjeżdża pod hawir! luksus i nauka synu! potem złamie bariery.


-.mp3
00:36 / 27.12.2004
link
komentarz (1)
Po co tyle hałasu o te 3 dni? phi. katar to suczy syn. idę spać. jutro wstaję. z porannym promieniem. wcześniej. kurwa.


nicesgroove.
09:46 / 26.12.2004
link
komentarz (5)
Sukces to to, że ani razu nie umarłem z przejedzenia, ba, do chuja wacława, nawet nie byłem najedzony. Ogólnie ten z dupy katar zabrał mi wszystkie przyjemności z jedzenia więc się nie spierałem. Wczoraj to moi wychowankowie obchodzili parchate gody, 20 rocznica pożycia małżeńskiego. Była rodzinna atmosfera i jedzenie, którego ja nie jadłem. I dostali 2 wagi. Bo wszyscy wiedzieli, że w naszym domu wagi nie ma. Omyłkowo są dwie. Do chuja. Potem moje kuzynostwo czyli niezbyt ciekawe osobowości zabierało mój cenny czas jaki mogłem przeznaczyć na spanie. Oglądaliśmy film taki o zombie. I nie był taki chujowy jak powinien. A moja kuzynka ma u mnie duży plus po tym jak zaczęła jeździć swoją mamę. Moją ciotkę. Moja ciotka jest najgłupsza na świecie. no. ale moja kuzynka też. kurwa i jak już poszli to ja oglądałem taki film o bezdomnych na mś w noge. ej żal mi się zrobiło i im kibicowałem z całego serca, i będę. do chuja pana. POLSKA!
zaraz na wieś jadę, no-ja-pier-do-lę.
co u was?

nudne święta.


fe.
23:06 / 24.12.2004
link
komentarz (4)
Katar mam i ogólnie słabo się czuję to uderzam do wyra. Mam nadziję, Czytelniku, że dzisiejszy dzień obfitował w rodzinną atmosferę i dostałeś swoją wymarzoną kolejkę górską. Ja tam też dostałem to co dostałem, nie narzekam. ej. To był sympatyczny dzień. Cześć.


nicolay/supastition - the williams.
10:33 / 24.12.2004
link
komentarz (6)


Wesołych świąt.


23:37 / 23.12.2004
link
komentarz (4)
Ej chyba się staje przeziębiony i źle mi z tym słowo. Czytelniku sprawdź mój najlepszy blend i napisz, że jest fajny. Bo ja dostanę tylko czyste płyty.

czejka internet.


yall know who.
20:05 / 23.12.2004
link
komentarz (5)
Cześć internet. Na koszu było może-byc. Potem były śmiechy jak słuchałem o wczorajszych wyczynach. A teraz, dla Was, drodzy czytelnicy, z duzym udziałem mojego przyjaciela Scora (hihi) prezent zupełnie nie związany ze świętami. Tak o, do posłuchania.


amerie.
15:07 / 23.12.2004
link
komentarz (1)
Szczyt alkoholizmu to zajebać się tak, żeby nie chcieli Cię wpuścić do Artysty. Chłopaku.
Wiesz gdzie jestem? Koszykówka hejka.


04-9th_wonder-amerie_-_why_dont_we_fall_in_love_feat._joe_scuda
11:05 / 23.12.2004
link
komentarz (2)
Wziąłem sobie diskmena co bym w drodze powrotnej uchronił swoje uszy od najgorszych rozmów 'tramwajowych'. Zapomniałem, że nie ma w nim płyty. Zły zacząłem sobie klnąć pod nosem [kurwa - np.] i tak sobie skakałem w miejscu jak małe dziecko klnąc dalej [kurwa - np.]. W tym momencie uciekł mi do chuja pana tramwaj taki straight to home. No to wisadłem se w następny co by se podjechać kawałek ale się kurwa zamyśliłem i zapomniałem wysiąśc i mnie kurwa wywiozło. I kurwa długo wracałem do domu, kurwa. O tym chciałem napisać. No. I czerstwy chleb jest w domu do chuja wafla. Co za zły dzień. Zaraz będę sprzątał. A na święta dostanę czyste płyty. Co za czasy...


grown folks.
08:29 / 23.12.2004
link
komentarz (1)
Łoch wczoraj poszło kontrolnie bardzo ale to dlatego, że chciałem wyglądać jak człowiek na pierwszych widzeniach bądź znajomościach odnawianych w chuuj wie skąd. Bandytera nie przejmowała się największym na świecie zimnem i twardo pili najgorsze na świecie nalewki. Ej a ja dostałem 1,20 na piwo od rapera. No szacun! Chyba zacznę częsciej tam przychodzić. Ej do chuja wacława, po chuja mi ten śnieg na ziemi skoro ja mam zaraz najbardziej pedalskie jazdy? Weź weź. Idę sę.


breathe.
17:40 / 22.12.2004
link
komentarz (4)
Do chuja pana. Najpierw normalnie z kartkówki dostałem: wesołych świąt zamiast szmaty. Nasz pan z PO to dobry pan jest co nie? A potem była wiglia i jest 200 zdjęć. Czy to ważne, że 150 rozmazanych? Ale chłopaku film jak śpiewamy 'last christmas' to klasyk. Obok doggystyle. Potem byłem na baskeciwie, się spóźniłem nie było rozgrzewki to grałem jak szmata. Ale potem coś tam było i jakieś szarmanckie tróje rzucałem w ogóle, yo. Haha. A w szatni chłopaku. Do mnie do szkoły śmiga kuzyn takiego najgorszego miejscowego rapera z getto. Jak gada to co drugie słowo kurwa żeby zbierać myśli lepiej. Smieszny jest. I dziś dowcipy opowiadał.
Ile rzeczy musi umieć kobieta?
70. Gotować i 69.

zaraz śmigam na zajebator kontrol.


quest to find.
08:20 / 22.12.2004
link
komentarz (10)
Przesunąłem wyjście z domu o 1h. Bo ja jebie system! A ty jebiesz system? hihi.
07:31 / 22.12.2004
link
komentarz (2)
okejka czejka to da gejka. jak dziś normalnie dotrwam to potem idę się kontrolnie zajebać. ale nie dlatego, że świeta tylko kolega ma urodzinyyyy co nie. ale ma być kontrolnie bo przed świętami trzeba zachować czystość szeroko postrzeganą, człowieku. okej. a dziśto będą mini śmiechy i porobimy fotki. hejka
pa mam 8000.


przeluz.
22:13 / 21.12.2004
link
komentarz (4)
Ja pierdolę ale ten komputer to mi marnuje życie, kurwiszon pizdnięty w procek. Lubisz komputery? Bo ja ich kurwa szczerze nienawidze.


kto smaży najgorętsze biciwa nad morzem? 16.
17:32 / 21.12.2004
link
komentarz (4)
Biegam za piłką jak freaky pedał elo.
08:16 / 21.12.2004
link
komentarz (1)
Okej dziś wytrzymam do 16 jakos i normalnie będzie happy end. Sie znowu nie wyspałem a tak chcicałem, tak się starałem. Dobra, znikam. czejka.


the show.
21:25 / 20.12.2004
link
komentarz (18)
Mama na przemian z tatą robią sobie wolne. Wolne kiedy ja mam wolne. I będę pozornie sobie odpoczywał. Bo jak jestem sam robie mega burdel w domu i sprzątam 3 minuty przed ich powrotem, przeklinam oglądając telewizję, sikam przy otwartych drzwiach, przeklinam, słucham głośno wulagrny hiphop, przeklinam. To jest relaks.


cokolwiek.
15:32 / 20.12.2004
link
komentarz (3)
Jestem tak sfrustrowany, że o kurwa. Tak mam jak mi nic nie wychodzi.
23:18 / 19.12.2004
link
komentarz (4)
Ej no wiadomo, że koszykówka w tamtym miejscu jest najgorsza ale ja pierdolę. Przybył jakiś 'gwiazdor'. Taki pedał, że ja nie mam pytań. Podkurwiał mnie tym swoim pedalskim faul i tak poza tym to oszukiwał pedzio sredzio do kurwy nędzy. I był jeszcze taki senior. Wiesz człowiek doświadczony przez życie ma zawsze rację. I kurwa wytłumacz mu, że nie można kogoś łapać za rękę czy nogę albo robić trzy kroki. A matematyka w jego wykonaniu to gorzej niż ja. Okej. Łukasz bez nerwów. A potem wróciłem do domu i mnie mama zabiła. Jestem teraz na nią zły, aaaaa. No. Straszliwie mi się nie chcę budzić w poniedziałek. Chciałbym środę, albo najlepiej wtorek popołudniu. Zaciskam zęby i idę ćwiczyć łydki. Uwierz - warto.


hej łukasz.
16:47 / 19.12.2004
link
komentarz (1)
Jest płaszczyzna w moim życiu gdzie odnoszę ciągłe sukcesy. Wyobraź sobie czytelniku, że dziś znowu idę sobie pograć w tą najlepszą na świecie koszykówkę. Opuśćmy zasłone milczenia na fakt, że idę na najgorszą salę świata. Liczy się sam fakt uczestnictwa i ja mówię: będzie fajosko. Czejka.


truth enola.
11:23 / 19.12.2004
link
komentarz (2)
Nie skłamię mówiąc, że nuda. Nawet nie chcę mi się udawać, że moje życie jest barwne. Przesiąknięty lenistwem na wskroś. (ładnie?)


give it to yall.
01:52 / 19.12.2004
link
komentarz (1)
Ej dobry basket poszedł. W ogóle nie wiem czemu w innych miejscach gram jak szmata. Nie będę się rozwodził. Brzuch mnie bolał ale już luz. Śmigam ogarnąć sytuacje w pościeli. hejka.


postaboy.
19:02 / 18.12.2004
link
komentarz (2)
Gdyby nie fakt, że idę dziś na basket to bym strzelił sobie w łeb kapiszonami. I mój spryt by cię Czytelniku zaskoczył bo bym się zabił. Z tej nudy.
14:13 / 18.12.2004
link
komentarz (4)
Ludzie są podli. Na bloku naprzeciw ktoś wywiesił za oknem mikołaja. Metrowego. I moknie.
12:47 / 18.12.2004
link
komentarz (6)
Wczoraj wieczorem internet mi umarł. A był dosyć potrzbny do chuja wacława. Trudno. Poszedłem spać i spałem tak długo, że ja cie kręcioła. Nie wiedziałem, że człowiek może sie tak dobrze czuć. Taki wypoczęty, ach. Mam najlepszy humor. no matter the weather. let its kurwa rains. hihih. mam to w dupie.


welcome back.
18:27 / 17.12.2004
link
komentarz (2)
Na spedalonych jazdach luz. Zostałem nawet pochwalony. Potem najchujowszy powrót do domu bo mi się wyczerpały baterie w dyskmenie i ja pierdolę, czego to ja się nasłuchałem w tym kurwa tramwaju. Mógłbym o tym napisać pracę magisterską jeżeli kiedyś tam pójdę tam na te studia. "O chujach w tramwajach. Ich problemy z życiem i poranną toaletą" Ej bo ludzie to się powinni myć rano co nie? A oni śmierdzą jak transport warchlaków na ubój. A mam dziś kwiecistą mowę. Teraz focus. Piątek w domu. Głowa mnie boli.


get up.
22:51 / 16.12.2004
link
komentarz (6)
Cześć wam internetowcy w pidżamach. Co tam na rewirach? Ja na ten przykład dziś byłem w szkole i nie zaliczyłem gleby, ja wyprostowany. Potem poszedłem grać w koszykówkę i jak to mówią - było zajefajnie. Potem wróciłem do domu i szukałem sensu życia na gygy. Jakie ja mam kurwa nudne zycie nosz kurwa ja pierdolę.


reflection.eternal.
21:53 / 15.12.2004
link
komentarz (5)
Dziś jest dobry dzień żeby się wyspać. Wieczór dobry.


the blast.mpg
17:25 / 15.12.2004
link
komentarz (1)
Hejka. Dostałem dziś trzy oceny bardzo dobre, hej! W szkole serio, kurcze ciesze się. Spiący kurwa jestem i leń. mam jazdy zaraz ale nie chcę mi się iść, co tam. idę, elo.


izzo.
22:11 / 14.12.2004
link
komentarz (1)
Czecze internet yo. U mnie to wiesz chodzę 3/4 śpiący. W domu się nudzę / wypoczywam / oszukuję system. Na koszu dziś podobno byłem 'o kurwa' ale ja myślę, że raczej byłem 'no kurwa'. Kocie ruchy. W szkole nie wiem. Jakoś nie myśle o niej, przynajmniej teraz kurwa teraz. Mam full entertainment. Opisy na gg to szef. 'karol wieśniaku / robili cie w warzywniaku'. Ale najlepsze są te które w 3 wyrazach zawierają sens życia ludzkiego. Aktywiści są ponad tym, człowieku. Najlepsze są te po angielsku z nie tą gramatyką. hah. Oni wiedzą co mówią. Mama pyta czy jadę z nimi na wakacje. Jednak w Polsce a nie Chorwacji i hój wie. Wiesz hójó? Zaszalałbym w ten weekend. Gdzie-są-cip-ki? Tam-gdzie-grub-sze-haj-sy. No mamo.


reasonable doubt.
23:05 / 13.12.2004
link
komentarz (5)
Kurwa miałem się uczyć a nie oglądać telewizor.
07:26 / 13.12.2004
link
komentarz (9)
Ja kurwa nienawidzę poniedziałków.
23:22 / 12.12.2004
link
komentarz (1)
ej okej stary nie wiem co z jutrem cokolwiek chyba rzucę kośćmi. ej bo ja głupi nieraz jestem. dobrze, że mam naprawdę ciepły romans w internecie.


artist - track 02.
19:30 / 12.12.2004
link
komentarz (1)
Ej byłem na meczu, tak w ogóle to dawno nie byłem. Było sympatycznie. Pocieszaliśmy, że tak naprawdę jesteśmy tak samo kurewsko leniwi. Rap nie zając nie ucieknie. Hajs owszem. Wczoraj był basket ale kiepski w sumie. Kiepski jak na tamto miejsce bo tam to potrafie napierdalać jak kurwa wiatrak. (?) W kinie nie wiem. Dochodzę do wniosku, że wiesz ta czułość to nie dla mnie. Nie w tym składzie. Coś ogarnę. Człowieku. Zmęczony all day. Nuda.


elvis.
00:25 / 12.12.2004
link
komentarz (2)
Ej spiący jestem, jutro napiszę co w moim życiu. I też najbardziej romantyczny list do najlepszej kobiety jaką znam, co nie?


od ursynowa.
10:39 / 11.12.2004
link
komentarz (3)
Wczoraj skończyło się na czułości. I to w sumie przez to się wszędzie pospóźniałem. Czuję się podlę. Nie dość, że ordynarnie się wprosiłem i szumnie zapowiadałem swoje przybycie to nie przyszedłem. Magda, wybaczysz mi kiedykolwiek? W ogóle życzenia od rano wymyślałem w głowie. To chociaż teraz życzę Ci sto lat i lexusa. A ja jestem najgorszy, jestem bezel.
A potem to czmyhnąłem gdzieś na 4 podkowy co nie. Taki pub dla impotentów i kobiet w ciąży. Paradoks? No i smiechy były. A potem byłem w knajpie - country. o-kur-wa. STO LAT MAGDA!


to jest to.
17:27 / 10.12.2004
link
komentarz (4)
Czułość i celebrowanie.
07:28 / 10.12.2004
link
komentarz (2)
Wczoraj gdy się uczyłem czy coś tam to zostałem kilkukrotnie sfotografowany bo tato stwierdził, że takie momenty trzeba zapamiętywać na długo. No lepiej żeby zapamiętał bo prędko nie zobaczy znów. Dałem dupy co nie. A potem nie było prądu i żyłem jak buszmen. Ale w sumie afjne jest po 22 nie możesz już nic zrobić tylko iść spać. jap.


reflection eternal. zawsze będę wracał.
20:35 / 09.12.2004
link
komentarz (2)
ej idę zrobić zadanie dowowe - pierwszy raz w życiu w domu. zobaczymy czy jestem wytrawny matematyk, czy może z dupy. 3:1 że z dupy. podbij cene.


rhodes.
16:26 / 09.12.2004
link
komentarz (2)
Siema blogu. Jeździłem dziś ałtem i leciał Doniu. Nie nuciłem. Człowiekuu. Ej idę na relaks pograć w sporty, czejka.
16:16 / 08.12.2004
link
komentarz (2)
siemasz pedał. remont na klatce w bloku w bloku to mi już zaczyna działać na nerwy. trwa z dwa tygodnie a ja lawiruje jak pierdolona baletnica na desce nad świeżo położonymi kafelkami. Życie w blokach to nie szkło i portfele. Napisałbym, że nudy i że jestem śpiący chociaż przyznam, że dziś się tak fajnie pogrubasiłem w dzień że było super. Oglądałem telewizor i jadłem krokiety. 3. Teraz idę bo czas mnie goni. Wracam do domu i długodługopiszmy.


cokolwiek ma to coś. słowo.
07:33 / 08.12.2004
link
komentarz (8)
Chyba się spóźnię ale co tam. Ale nawet sie kurwa nie wyspałem.


dont push me cause i'm close to the edge.
21:25 / 07.12.2004
link
komentarz (7)
Okej ogólnie to łóżko mnie nęci tym swoją sexi pościelą i w ogóle super. Zaciskam zęby. Tomek czekam, coprawda nie wymyśliłem nic ale jak będzie trzeba to sobie zrobię lewatywę z kawy, słowo. Na jazdach nudy. Ale wiem co to samochód. A baskeciwo bez rozgrzewki jest najgorsze.


1 in a 1000000.
07:40 / 07.12.2004
link
komentarz (12)
Ej serio gdyby nie edukacja to moje życie byłoby piękne jak rafa kolarowa. A tak to staw zarosnięty najgorszego sortu chwastem. Chyba zostanę politykiem i zmienię przyszłość potomstwa. Oddasz na mnie swój głos?


hey nas, how do you do?
23:35 / 06.12.2004
link
komentarz (2)
Mam dwie czapki [sezon: ładnie / brzydko] i jakieś drobne. Kiedy na melanżach zaczną pękać stówy?


truskul.
07:22 / 06.12.2004
link
komentarz (8)
Moja mamatata dostali super kalendarz ja chuja. Nie w ryj, ale zawsze. Ej się chyba rozpłacze, cokolwiek.


cokolwiek.
22:46 / 05.12.2004
link
komentarz (2)
Spać idę bo nuda człowiek.
16:53 / 05.12.2004
link
komentarz (2)
Moja kuzynka jest teraz boskim dzieckiem.
08:56 / 05.12.2004
link
komentarz (8)
Siewka. Wiesz jaka jest zasadnicza zmiana w moim zyciu od wczoraj? Nie ma zmian. szyszy. tylko zmiany kosmetyczne, blabla kurwa.


gangstarr.
15:37 / 04.12.2004
link
komentarz (2)
Kawa kawa wielu się wyprze
Kawa równowagę znaleźć mi pozwala.
Sie żyje. Sie gra sie nie ma. Cóż. Byłeś kiedyś na Wojnowie? A wiesz gdzie to jest? Bo widzisz ja byłem. Ale nie wiem gdzie to jest. Okolica to sceneria ze Złotopolic [hihi], pksy częściej niż zwykłe autobusy [a jeżdżą] ale prąd jest i w ogóle człowieku. Fajnie było. Najebałem się tak dobrze, spałem kurde na podłodze przykryty szalfrokiem [który ukradłem] z głową na serduszku 10x10 cm. Było źle. Ale ranek i tak dobry. Bałem się, że będzie gorzej. Widziałeś kiedyś Pudziana? Ja widziałem i nie był straszny. Chociaż chyba mnie nie polubił co nie. Cokolwiek. Nie jest nową wieścią, że tvp to kurwa szmaty. I tak się dziwię, że tak dużo osób płaci ten skurwiały abonament. Zdecydowanie to pieniądze w błoto. Mecz no nie wiem bo nie widziałem ale kurwa gdyby nie pierwsza połowa to do wygrania. W ogóle fajna ta koszykówka, co nie? No to se idę. Mam mieć wytrycha do reprezentacji - super. czejka.


bezzmian.
17:25 / 03.12.2004
link
komentarz (2)
Cześć to ja romantyk w XXI wieku. Się już umówiłem z moim kolegą ale kurcze będę musiał to poprzesuwać bo mi nie na rękę. Hardkor. I podobno ma być fajnie. Ale nie mogę brać kolegów. Trudno. A i ten brzuch mnie boli bo napierdalam mandarynki jak pimp slapy. Muszę jechać do sklepu z mamą się zdeklarowałem a wiesz, że mi się nie chcę bo nienawidzę hiperkurwamarketów. Trudno Łukasz. Wieczór będzie dobry. Taki jest plan. Co u Was przyjaciele po kablach?


wiadomka.
07:25 / 03.12.2004
link
komentarz (2)
Noce ostatnio są za krótkie. Idę do mojej super szkoły robić fikołki i coś tam elo. A potem nie wiem? Chciałbym mieć miliard energii. Może jakoś kupię?


naturalnie.fak.
23:12 / 02.12.2004
link
komentarz (3)
Ej basket był dziś trochę słaby bo mimo tego, że miałem dziś mega skuteczność to trafiłem do jakichś małych samolubów i nie dawali mi rozwinąć skrzydeł ale i tak luz luz. No. Kurcze smutno mi bo najlepszy serial świata 'Glina' się już skończył. Ale pod rotundą trup z nożem w brzuchu. Łapiesz? Zgubiłem moją czapkę hawajskiego wyluzowanego chłopaka. Pewnie dlatego, że szkoła mnie spięła jak nie mam słów. Nóż na gardle sprawił, że nawet chciałem zrobić zadanie domowe ale mnie przerosło. matematyka to kurwa nauk. a nauczyciele to alfonsy. z łomami i wysokimi opłatami. ej jutro jest najlepsza impreza świata [cytat] i zostałem zaproszony ale muszę przyprowadzić jakieś gorące nastolatki. na szczęście koledzy powiedzieli, że mogą sie przebrać i na bank nie dojdzie do zbliżenia, hihi. Chcę zostać romantykiem i pisać listy i psikać perfumami. Serio. tylko komu?


naturalnie.
16:16 / 02.12.2004
link
komentarz (5)
Wygospodarowałem $ i czas na fryzjera i wyglądam jak nie wiem, dawno tak nie wyglądałem. Pani fryzjerka powiedziała: sztuki są twoje. Za 20 pln to raczej te mocno gorsze, co tam nie narzekaj, są zasady, się nie wypieraj. W szkole łapie tylko szmaty a chciałbym złapać wiatr w żagle. Moja kurwa-nienawidze [wychowawczyni] chce mnie raczej udupić. Nienawidzi mnie za to, że jestem. Bo przecież ja kurwa jestem taki fajny. Dostałem 4- za fikołki. Po chuj to komu? Idę pobiegać za pomarańczowym Szpeldungiem. haile.


włącz respirator.mp3
14:57 / 01.12.2004
link
komentarz (6)
Jestem śpiąco-zmęczony tak że nie chce mi się nic spać bym poszedł i kurwa nie wiem co ja mam zrobić. Trudno, jestem rozdrażnionyi zły więc jeżeli masz przynieść złe wiadomości to poczekaj do weekendu, okej?


ejs.
22:59 / 30.11.2004
link
komentarz (2)
Moja mama mówi, że Mayday 1 jest lepsze niż Mayday 2. nawet z taką śmietanką aktorską. Zwał jak zwał. Plejada polskich seriali.

Człowiek z mojej bandy żyje na krawędzi tak, że Wilku to kurwa spierdalaj do domu bo już późno. Naprawdę, usłyszysz o tym w tekstach. To dla moich braci, tylko dla wybranych.



chcesz być synu przedsiębiorczy
kupuj buty na promocji [20 $]

moje jordanki zaczynają się w rozmiarze 17 [tj. jakieś 53 na europejskie] i muszę czekać. ale patrz co za perełka. buy us fuck you.


nie ma Boga. monotematyczność na nlogach ale kurwa to nie moja wina.
21:33 / 30.11.2004
link
komentarz (1)
Czy znasz drużynę która lepiej gra w dogrywkach niż Śląsk? No kurwa, proste, że nie znasz. W szoniu. Moja mama jest na spektaklu za grube hajsy. Na sequelu najlepszej komedii teatralnej jaką widziałem [a widziałem mało] z aktorami ze 'złotopolskich'. Waldek, rzutki hop. Co tam u telewizora?


another summer. celebrujmy lato.
08:21 / 30.11.2004
link
komentarz (4)
W tym momencie świat nie ma dla mnie wad. Poza tym, że tak chce mi się spać, że nie dostrzegam wojen głodu i systemu. Trudno Łukasz, ogarnij się bo świat i życie to prostytutka. Szczególnie jak nie masz dla niej czasu.


atcq.
23:18 / 29.11.2004
link
komentarz (3)
Są rózne rzeczy, które działają mi na nerwy. Poza brakiem pieniędzy jest to hipokryzja. Szczytem wkurwiania mnie jest krytyka moich działań tępiących hipokrytów. Wiesz ogólnie robie to w sposób wyluzowany i staram się być miły w swoich żartach. Ale podobno wszystkich dookoła obrażam. Wszystkich hipokrytów.

O kurwa. nauka. słowo.


cisza.
20:57 / 29.11.2004
link
komentarz (3)
Nudy trochę. Na kursach śmiechy. Nie wiedziałem, ze stringi można naciągnąć na łopatki [ale wiedziałem, że można ściągać przez głowę]. Idę coś telewizor czy tam cokolwiek od komputera zdala.


noth.
16:22 / 29.11.2004
link
komentarz (8)
Myłem w lodowatej wodzie sałate mojej homie Mordce [to jest moja czarna świnka, morska] i mam zmarznięte ręcę. Aby ręcę ze zmarzliną się rozstały tryzmam w ręcę gorący kubek z herbatą mango, po mandarynce słabo wypada. A tak poza tym to zaraz wychodzę. Mamusia mi kupi buciki.

Fajoskie?


phab.
07:27 / 29.11.2004
link
komentarz (3)
Wczoraj było tylko troszke chujowo. Po prostu. Spać mi się chcę i ogólnie mam rozterki czy warto iść do szkoły, miej świadomość czytelniku, że ciężko mi z tym a najgorzej będzię jak dotrę, cokolwiek.


musiq soulchild - baby mother.
00:46 / 28.11.2004
link
komentarz (2)
W sumie dobre rozwiązanie na sobotni wieczór ta koszykówka. Jestem zmęczony jak nie mam pytań i jakiś ból w kostce ale nareszcie była forma, że jestem dumny. Się stroszę. W ogóle jak mogłem zapomnieć, że 'vanilla sky' to taki miszcz. powiedz mi.


babymother. nauczę się tego i będę nucił.
16:58 / 27.11.2004
link
komentarz (7)
No plany są takie, że pójdę uprawiać koszykówkę. Wbrew sobocie, wbrew wróżbom z wosku i kolegom. Zgodnie z sumieniem a szczególnie z moim pryzmatem na świat: portfelem. Nieraz myślę, że największymi materialistami są ci którzy hajsem nie plują, ot ja. Tydzień myślę nad zakupem koszulki za 15 pln no chyba, że jestem pijany.

Koledzy mnie zawodzą:
Hoszo (14:47)
i zapraszam chetnie bym sie z Toba spotkal na jakims melanzu
Łukasz (14:47)
no ja z Toba tez, szkoda ze nie masz cipki.


soulstar to klasyk płyta. ej czytelniku masz Fastlane Bilala dobrej jakości?
11:03 / 27.11.2004
link
komentarz (4)
Zimno. Pogoda ostatnio zasługuje na same przekleństwa. Jesienna czy tam zimowa chandra to nic dziwnego, nieprawdaż? Dzisiaj coś tam zobaczymy, butów szukam hejka.


musiq.
22:22 / 26.11.2004
link
komentarz (3)
Dotarłem dziś do szkoły na jedną lekcję ale w plecaku miałem rzeczy na więcej tylko, że kataklizm wyrwał mnie z planów. Nie czuję się winny. Ogólnie wiesz żyję jak zawsze. Muszę iść do fryzjera ogólnie spytam się go czy da się coś z tym zrobić, czy może jednak coś wyczaruje. Fajnie byłoby. Tak to progres w postaci słodkiej dziesiątki, zawsze lepiej niż zero ale gorzej niż szesnaście. o większych cyfrach nie ma co się rozpisywać.


mój człowiek scor zrobił szef bit. szacun.
08:30 / 26.11.2004
link
komentarz (8)
Może w szkole w końcu dostanę 5 bo jest sprawdzian z dwutaktu. acha.


j5.
21:46 / 25.11.2004
link
komentarz (7)
Egzystuję w sposób taki, że na bank nie będę się cieszył z tego jak będę stary i wnuczek na mych kolanach będzie pytał: dziadku, a co zrobiłeś gdy byłeś młody? - nic wnuczku, nie walczyłem z systemem. Nuda i nie wiem co począć. Plan jest taki, że w piątek [jutro] to śpię i w sumie cieszę się bo potem ogarnę różne fajne sprawy, bo teraz jakoś tydzień turboszalonymuamar nie daje mi wytchnienia. Aczkolwiek cokolwiek fajnie.

dobrym zajęciem jest stanąć na balkonie robić zdjęcia i słuchać nowego super looper troopera. robiłem dopóki nie zmarzłem, wartość sentymentalna.

masz na imię Kasia? no to miłość.


drop me by the stairs.
21:55 / 24.11.2004
link
komentarz (4)
Frustrat frustrat, nie ma przebacz. Nie wiem kiedy oddam się jakimś rozrywkom czy zajęciom jakie zwykłem wykonywać po powrotach do domu ale ostatnio jestem w najgorszej formie, a plany są ba powiedziałbym nawet, że obowiązki, ale nie mam siły, zero. Szkoła to jest taki pieprzony terrorysta za to wstawanie wcześnie to mam ochotę pozabijać wszystkich, nawet ciebie. Cóż nie jestem dobroduszny, jestem złyduszny. Nie mam pieniędzy i chęci do życia, ale samobójstwo to za duży problem. W weekend może chociaż się wyśpię, to że tak powiem będzie klawo. Liczę na to bo forsy forsy nie ma.

Zrobiłem dziś super spaghetti dawno takie nie wyszło. Łukarz kuchasz.


nico.
22:20 / 22.11.2004
link
komentarz (2)
Leń i brak perspektyw kurwa, do roboty. Babilon to iluzja.


embee. słowo w górę.
01:18 / 22.11.2004
link
komentarz (1)
ten kolo olo to ma chyba ćwierć modemu a Artest do końca sezonu to kpina wieczery.
00:31 / 22.11.2004
link
komentarz (1)
W sumie edukacja mnie przytłacza co tam po chuj w ogóle system to ja nie wiem. Chyba po to by go hejtować. Żeby cie wkurwiał, żebyś przeklinał i bardziej doceniał weekend. Mi by tam wystarczylo bez tego. Na bank. Ogólnie dziś to nic, wiadomo niedziela, żyłem z Panem, śpiewałem chorały słuchając Musiqa. Ogólnie wyleniłem się aczkolwiek perspektywa jutro rano jest kurwą starą [hip y hop] już miałem iść spać ale na deecee wpadł mój kolo olo od instrumentów z god's stepsona. Zaciskam zęby poczekam chwilę, marzenia spełnię i wtedy będę spał a dusza radować się będzie. Tym optymistycznym akcentem kończe nadawanie z krawędzi. orientuj się.


kaczy, to nic nie znaczy.
13:45 / 21.11.2004
link
komentarz (1)
Czytelniku wczoraj był najlepszy wieczór świata, aż żałuję że byłem obecny tam tylko fizycznie, fuck. A zagadka 18 pln nie rozwikłana aczkolwiek powoli klaruje się sytuacja [morologizm]. haha. łzy mam w oczach, ze śmiechu.


musiq.
09:48 / 21.11.2004
link
komentarz (2)
Wstyd. Naprawdę wstyd. I kurwa gdzie są $?
- Jak masz zamiar stać to zejdź z parkietu.
- Lean back, chłopaku.

haha. jedyny fajny element.


embee.
17:42 / 20.11.2004
link
komentarz (2)
Nic mi się nie chcę. Kurwa znowu, całe życie będę gadał, że nic mi się nie chcę. Och, upodlę się dziś i będzie fach fach celebratin' aczkolwiek czeka mnie jeszcze włajaż włajaż po rodzinnych mieszkaniach w blokach rozsianych jak proso, a tak mi się nie chce ruszać dupska, że weź mnie nie pytaj. Zresztą juz o tym mówiłem. Jest 17:30. Wstałem o 10. I nie potrafię powiedzieć co zrobiłem, jak tak dalej pójdzie to ja nie wiem. Moje życie będzie można wpisać w ogłoszenia drobne w wyborczej. Nowy Pihu jest dobry ale tak monotonny, że zasnąłem chyba z 5 razy. I dobry ten pyskaty. Poza tym, że chujowo się nazywać pyskaty. Eminem w never enough ma kwintesencje flo. Płynie tak że mnie nawet ochlapał. Fabolous to przekociak Snoopizlle też na poziomie, nie wiem nasciągałem tych kurwa nowości kiedy ja to przesłucham do chuja. idę się ogarnąć.


phabo/emi.
10:31 / 20.11.2004
link
komentarz (1)
Wiadomo, ze snem niektóre frustracje znalazły swe ujście, dziś się zajebie i wszystko wróci do normy. Artest szacun za prawdziwą walkę na boisku i poza nim, ale szkoda, że dostanie jakąś karę, to jest zdecydowanie niesprawiedliwe. Co nie? bo pomyśl jesteś sobie graczem i sobie grasz i jesteś sobie na wyjeździe sobie upadasz pod bandą i jakiś fagot krzyczy że ruchał twoją matkę albo coś obraźliwego wobec ciebie, no to co zrobisz? niesprawiedliwe to życie, nawet w nba.


embee.
23:25 / 19.11.2004
link
komentarz (2)
Ale nuda, znikam.


fabolous.
20:30 / 19.11.2004
link
komentarz (1)
Komputer to chuj.
20:07 / 19.11.2004
link
komentarz (3)
Wczoraj miałem taki humor, że aż się za niego kochałem, słowo. A teraz to weź mnie kurwa nie pytaj. Czuję się najgorzej. Oszukany. Jakby największy fagot świata [nie wiem kto to] opluł mi twarz na oczach wszystkich ludzi. Wstyd taki. Jestem wypruty i nie wiem co zrobić. Ogólnie to mógłbym się zajebać ale nie ma jak i którędy, zostałem ordynarnie spławiony przez wszystkich. I może chociaż poszedłbym na wybryk ale 15 pln piechotą nie chodzi. teraz to nie wiem. chyba gorzej być nie może, albo zacznę płakać.

pociesz mnie bo czuję się jakbym dostał jedynkę w szkole.


blakstar.
22:19 / 18.11.2004
link
komentarz (5)
Czejka czytelnik co tam jak tam zycie na krawędzi? bo ja hustlin to mam w internecie taki że nie masz pytań ja też nie mam, cokolwiek. Okejka wiesz żyję tak ze śmigam do szkoły ale mam ją kurwa w dupie i jakos nie przywiązuje wagi mama przywiązuje a żeby jej nie zranić [bo ją kocham - to mama cie wydała na świat a nie kantor, respekt] to udaję że mi zależy, ambicje, plany. mama mówi: synu nie znajdziesz pracy. łukasz: mamo damy radę, to polska elegancja, jeszcze będzie czas. takie tam historie, domowe ognisko. znaczy wiesz spinam się na dowcipy na przerwach, bawie towarzystwo, rozkochuje sztuki, aj. ej niedługo ide na kursy na prawo do własnej woźnicy więc zastanów się nad wyjściem z domu ze trzy razy w skrajnych sytuacjach przeżegnaj się 3 razy weź różaniec machaj rękoma i kurwa, szczerze, licz na łut szczęścia [ej nie chodzi o to że nie wiem że w samochodzie są 3 pedały [moja mama myślała że są 2: po chuja to sprzęgło!] tylko ja lubię hardkor w każdej postaci, będę szalał, aha]. tak to nie wiem, mysle czemu atki przebojowy fajoski kociak jak ja nie ma swojej ostoi weny czy cokolwiek, internet mi nie wystarcza, słowo. kombinuje jak tu jakies peelny czy chociaz ruble co bym wymienil w kantorze u twojej matki, acha.

to tak priorytety:
-supersztuka
-super konto
-super najba [ach synu to już jutro, szyszka]
-super luz

kurwa jebać hiphop.



shabazz da disciple, hala.
22:18 / 17.11.2004
link
komentarz (7)
Hejka to ja wasz fanatyk nie rób nic czyli ja. no. dzień śmiech hih. miły byłem dziś, kombinowałem, robiłem $ [bez skutków]. no. a co u was ziutki?


łohohoo.
15:51 / 17.11.2004
link
komentarz (4)
Są wyjścia z różnych sytuacji. Nie zawsze 100% dobre. Ale dobre.


..
22:28 / 16.11.2004
link
komentarz (2)
Jestem w kropce. I kropka. Szukam idei.
08:25 / 16.11.2004
link
komentarz (2)
Przeleń zwlókł się z łóżka, i kuśka.
23:28 / 15.11.2004
link
komentarz (1)
Moje lenistwo trochę kocham trochę się wstydzę i troche boję, że kiedyś np jak będzie palił sie mój dom to ja nie ucieknę bo wiesz leniuch powie mi: a kurwa chuj się uratujemy bo spryt. Coś powątpiewam ale jakoś nie kwapię się żeby na jakiejkolwiek płaszczyźnie to zmienić. I ja tam nie płaczę. A Ty bys płakał?

Były plany jak u ascetoholików ale wiesz górę wziął komfort to tam nie spinam się coż, jakoś będziesz. Wy kurwy hipokryty.


fajny numer muzyka hiphop. elo.
19:36 / 15.11.2004
link
komentarz (5)
Idę zarobić 5 złotych.
22:54 / 14.11.2004
link
komentarz (7)
6000 minęło jak jeden dzień, szacun.


rakaa.
22:37 / 14.11.2004
link
komentarz (2)
Moje lenistwo mnie przeraża. Słowo.


Defari.
20:28 / 14.11.2004
link
komentarz (2)
Mam 42 minuty na wykonanie zadań które muszę wykonać żeby celebrować 4 dniowy weekend dalej. Bo stwierdziłem, że jak ide do tej kurwa szkoły to się przygotuję jak na scięcie czy coś. Ale, kurwa, takie są fakty. A 42 minuty dlatego, że mam zamiar RAZ przesłuchać Praktika i koniec pracy. I nieważne, że już leci czwarty numer.


praktik.
14:09 / 14.11.2004
link
komentarz (4)
Weekend? Zrobiłem nic. Jadłem piłem leżałem spałem i kultywowałem wszystkie formy nieaktywnego lenistwa. I nawet nie wiecie jak się dobrze czuję. Uważam, że ostatnio nic lepszego dla mnie nie wymyślono niż czyste grubaszenie się na kanapie w domu. Kocham, jestem fanem i w ogóle. Coprawda nichuja, nie wyobrażam sobie jak jutro wstanę na 8. Bo 8 dla mnie to środek nocy. Ej ale oglądałem dziś 'nieoczekiwaną zmianę miejsc'. Stare ale jare, jak to się mówi o doświadczonych kobietach, hah. Dobra, w sumie, drogi czytelniku wybawię Cię od moich mało inteligentnych przemyśleń. Aczkolwiek jak mnie oświęcą to coś skrobnę. Dla moich uczniów.

miro łopatka to największa porażka polskiej koszykówki obok strzałki.


poisonous.
12:02 / 14.11.2004
link
komentarz (5)


W szoku.


ODB.
15:31 / 13.11.2004
link
komentarz (2)
Ignerski to najczystszej krwi biały czarnuch. Zabił mnie.


coś fajnego?
09:41 / 13.11.2004
link
komentarz (7)

'inspiracja dla mnie od nich'

taki duży i z dzieckiem ale na cycki to zawsze.

hiphop4ever.


modern marvel od 6 minuty tak cieknie energią że whooooah.
07:57 / 13.11.2004
link
komentarz (1)
Spałem na najmniej wygodnym łóżku świata dlatego skoro świt [się znaczy o 7] uciekłem z krainy smrodu brudu i w ogóle. Było tam no śmiesznie było. To troszkę naciągana opinia, ale co tam. Wyzerowałem swój portfel tak opornie, nie ma już nic. Powiedziałbym nawet, cytując za artystą, że mniej niż zero, bo na wódkę to już wpadłem w długi. Łukasz jest najgorszy. The worstest. hyh.

dziś się grubaszę, nie ma mnie dla cywilizacji. cywilizacja jest dla mnie. hejka.


eminemi.
19:11 / 12.11.2004
link
komentarz (3)
Idę bo to lepsze niż siedzieć w domu, co nie?


przeluz. spytaj się scora czy fajne.
23:13 / 11.11.2004
link
komentarz (5)
Masta Ace zdecydowanie mi się przejadł.


Masta Ace.
21:51 / 11.11.2004
link
komentarz (2)
Próbuję zaskoczyc sam siebie niespotykaną świeżością i zabić przyszłych słuchaczy. Kombinuję.


mastace.
15:44 / 11.11.2004
link
komentarz (4)
Jest tak zimno, że ja już nie wychodzę z domu do końca życia. No, chyba, że się ociepli.


praktik, no bo co. a refren z jestem tu dedykuje Rubikowi bo zawsze jak jej wyznaje miłość to mówi żebym sie odczepił bo jej nie znam. a teraz identyfikuje się z artystami. acha.
11:27 / 11.11.2004
link
komentarz (1)
Chłopaku Jason Kapono to mój najlepszy transfer od czasów podstawówki. Sprzedałem go za jakiegoś pedzia, którego nazwiska już nie pamiętam i mimo tego, że overall miał większy o jakieś 2 punkty to nawet piwotu nie umiał zrobić a był SG. Najgorszy. A Kapono 21 pkt, 6/7 za 3 z czego 18 w ostatniej kwarcie. Mój biały czarnuch.

Długopisy na szeroką skalę dziś.


praktik.
09:43 / 11.11.2004
link
komentarz (1)
Mój dom to nieraz oaza największych głupstw jakie człowiekowi mogą wpaść do głowy. Szczególnie wieczorami. Mojej mamie [jednamiłość] odbija w sposób nie wiem. Ale zaczyna sie wydurniać jakby miała z 6 lat i stwardnienie rozsiane. I mówię jej: chodź do mnie do pokoju obejrzymy razem 'm jak miłość'. Ale potem wypadasz bo jestem zmęczony jak co nie. A ten romatyk to jest tak śmieszny serial, że nie mam pytań. I no ogólnie śmiechy bla bla i się skończył. I mówię jej: idź se stąd. Ale zaraz będą komornicy. To taki życiowy dokument. No i kurwa leżała u mnie w łóżku chodź wyraźnie mowiłem żeby wyszła [bez wulgaryzmów]. I wlazł mój łysy tato [dwiemiłości, bo jedna go nie objemie]. Wcześniej degustował wino straight from babcia. Ogólnie to degustował na szeroką skalę tzn na pare osób by starczyło. I włazi i coś gada. I wziął na ręcę moją przystań pokojową, moją świnkę morską [jednamiłość] i mówie: ej ona nie chce zostaw ją zaraz się obsra będzie draka. Nie obsra. Obsrała na moją kurwa pościel. Żeby wcześniej wpaść do mojego wyra stweirdziłem że zmienię pościel z mamuśką. Byłem zły jak kurwa hitler. I wtedy wpadł mój ojciec do pokoju i zaczął robić mi zdjęcia. Zapłakałem.

Kurwa, wczoraj od 18 to zasnąłem z 10 razy. Najgorsza środa choć perspektywa dzisiejszego dnia to ja się ciesze. A koleżanki bez alkoholu są brzydkie, słowo. Podbić idę moje statystyki w nba bo stoję od trzech dni na piętnastu meczach, ciężki tydzień a gibki Davis ma kontuzję, hell no!


praktik.
21:43 / 10.11.2004
link
komentarz (3)
W domu w którym próbuję egzystować można kurwa oszaleć.
14:11 / 10.11.2004
link
komentarz (1)
Ide wypocić toksyny z mojego ciała.

dobraczęsto.
07:27 / 10.11.2004
link
komentarz (2)
W kontraście z moimi oczekiwaniami to było naprawdę fajnie. I leciał chłopaku Świntuch, że wacek za duży, słowo. Śmiechy hihy. Półmetki to fajna opcja.

Kurwa spaaaaaaać.


loveandwar.
20:39 / 09.11.2004
link
komentarz (1)
Przez moją chęć rozwiązania problemu mam lipsztyk total. Jak uda mi się wybrnąć to Ci drogi czytelniku napiszę. A jak sie nie uda to będę w domu za ponad godzinę, takie czasy.


nuff.
16:57 / 09.11.2004
link
komentarz (2)
Rekreacja w postaci gry ulicy a potem nayba nayba to jest mój półmetek. conieco.


reach us.
08:20 / 09.11.2004
link
komentarz (2)
Jebac system kolego, bo nie ma nic gorszego.

Myślę nad wydaniem "Kieszonkowy tomik >co i jak< młodego buntownika". Z tego co donosi mi mój wywiad to źle się dzieje w tym bajzlu a ja mam rozwiązań parę. Serio.

Mam największy burdel na świecie. Wkurwia mnie już to, że poziom podłogi podniósł sie o 11 cm. Źle.


j5.
23:01 / 08.11.2004
link
komentarz (8)
ja - co u ciebie?
ktoś - nic.

całe życie, a potem, że się nie interesuje.
22:54 / 08.11.2004
link
komentarz (1)
Popełniłem duży błąd w postaci spania w dzień. Teraz jestem do chuja przyłóż. Ale stwierdziłem, że i tak nie ma co robić to co tam będę udawał że jest fajnie, jak nie jest. Moja mama powiedział, że Bezele to program najgorszy i jak to można oglądać i obejrzałem z nią M jak Miłość. To jest prawdziwy film o życiu. Prawda mamo? Idę spać bo nie mam co robić. Jakie to życie jest do dupy to nawet nie wiesz. Kurwa, i co, teraz 4 dniowy weekend i tak będę siedział w tym obsranym domu bo nie ma za co się bawić [najebać], takie czasy. Chyba wracam do najniższej półki w sklepie, niech mi przebaczy. jestem najgorszy jak bezele.


to co ostatnio.
07:33 / 08.11.2004
link
komentarz (9)
Jebać system jebać. Prawda?
21:10 / 07.11.2004
link
komentarz (3)
Taki weekend w domu i bardzo fajnie. Lenistwo pozytywnie wpłynęło na moje zszargane nerwy i podupadłe samopoczucie. Żyłem nie myśląc o przyszłości, pieprzonych obowiązkach. Tak jakby świat miał się kończyć dzis o północy i koniec. Nic. Cały dzień pierdziałem w stołek. Super mi.

3 dni i znów.


Lustro.
01:09 / 07.11.2004
link
komentarz (2)
Obejrzałem Transportera przez przypadek. To jest smieszny film, ale fajoski co nie?


lustro.
23:41 / 06.11.2004
link
komentarz (1)
Poza zmęczeniem i znudzeniem własną osobą nie odczuwam żadnych ciekawych kwestii wokół. Kurwa, ja przecież jestem najgorszy, ale to tak serio. To jest tak.

Lustro. mistrz świata. esdwa zjadł tetrisa.
18:08 / 06.11.2004
link
komentarz (1)
Łoja ale życie to nudny kawałek chleba, ide posmarować go keczupem.
Fajny aforyzm? Sam wymyśliłem.

Idę celebrować weekend na pół gwidka. Hejka.


memory lane.
15:26 / 06.11.2004
link
komentarz (1)
Jestem wykonczony i nie mam słów. Nienawidzę edukacji i w ogóle. Wszystkiego nienawidzę. Łoch.


dilated.
07:22 / 06.11.2004
link
komentarz (1)
Jestem zmeczony sfrustrowany i pluję krwią na myśl że dziś będzie de ja vu. Każe mi ambicja i chęć życia w luksusie - bez stresów i napadów agresji. To sie kurwa nazywa przedsiębiorczość.

dilatedp.
20:02 / 05.11.2004
link
komentarz (1)
NBA mnie nawet trochę wciągneło zobaczymy co tam dalej co nie.

Idę choć symbolicznie celebrować piątek, hej!

skinnyman.
22:29 / 04.11.2004
link
komentarz (4)
Kid. Zmęczony conajmniej ale było umiarkowanie chujnie. Wiesz spięci na dwie kreski z niesmiesznymi żartami. Nawet nie śmiałem się z grzeczności. Hardkorink.

Glina to jest dobry serial, nie? Idę cokolwiek.

anthony hamilton.
16:52 / 04.11.2004
link
komentarz (2)
Ide zażyć ruchu.
15:36 / 04.11.2004
link
komentarz (6)
Problemy internetowe ale provider się narazie wywiązuje. I przepraszał, szacun.

Moje zycie to bez zmian lenistwo nuda lenistwo przekleństwa lenistwo alkoholizm i telewizor. Teraz spadła na nas jak grom z jasnego nieba informacja, że telewizor umarł i w domu są telewizory dwa mniejsze od czarnych płyt. Najgorzej? Dobrze, że mam 5 kanałów z czego 6 po czesku. hyh.

W szkole pcham swój wózek sukcesywnie choć wciąż pod górę. Jednak wiatr mi sprzyja i wyłapuję grube oceny z rzeczy których nigdy nie zrozumiem. Mam szczęście oby do matury, hej!

skinnyman.
22:58 / 02.11.2004
link
komentarz (2)
Ronaldinho jest najlepszy a NL2k5 daje radę jutro jakiś sezon ogarnę i nauczę się wsadów i może ten kurwa złom przestanie mnie nudzić. Czys.


nico.
20:46 / 02.11.2004
link
komentarz (2)
Znasz kogoś kto nie kocha Barcelony?
08:07 / 02.11.2004
link
komentarz (3)
Nienawidzę systemu, wiadomo nie od dzisiaj kto największym wrogiem, większym do Molesty, jest. Oto ja. Ale wstałem zaciskam zęby chuja kurwa wszystko i jakoś przeżyję.

Poza tym że Śląsk w tym roku jest najgorszy to nie mam innych problemów, pocieszam się bo piłem Belvedere i będę jeszcze długo. Bo ja tak. Zaczyna się NBA i fajnie ale ja nic nie wiem. Już w szoku, że jakieś 5 dywizji. Jakkolwiek GO BOBCATS! hyhy.

umieram.


Can I Live?
21:16 / 01.11.2004
link
komentarz (4)
Chciałbym dodać że nienawidzę edukacji, lubię się najebać i ładne obrazki. Kurwa, napisze kiedyś wypracowanie o moich problemach frustarcjach i o tym co mi zabiera życiową energię, to jest tak.

Pierdolić babilon, wyłączam komputer.

Hiphop to wstyd. Dziwi cie że się śmieją?

telewizor, nie komputer.
20:48 / 01.11.2004
link
komentarz (2)
Uch ach. Obżarłem się, rozleniwiłem choć śmigałem z zacięciem żyletki. Widziałem miliard znajomych ale z nikim nie gadałem, ej no. Tam myślę o życiu. Nic to.


tk.
06:42 / 31.10.2004
link
komentarz (3)
Z czasem marzenia się spełniają. Piłem Belvedere. Kurcze i co? Nie smakuje tak jakbyś chciał, nie jestes jakoś dostojniej pijany, jak przesadzisz nie rzygasz aksamitem i pewnie kac też jest. No może czuję się trochę lepszy, hyhy. Ale i tak było fajnie. Fajny wieczór ogólnie może pójdę spać.


?.mp3
18:42 / 30.10.2004
link
komentarz (1)
Jak zwykle spóźniony.
13:10 / 30.10.2004
link
komentarz (2)
Good Bye Lenin to naprawdę bardzo dobry film.

Tak to nic. Kombinuję jak się bawić wieczorem. Znaczy nic nie robię ale będzie fajnie?


Feelin' It.
09:51 / 30.10.2004
link
komentarz (2)
Dawno nie było sobotniego ranka w takim rześkim stanie. Wypoczęty, świezy a przede wszystkim bez jakiegolwiek bólu głowy zastanawiam się czemu dzisiaj będzie znowu nudno. Jakkolwiek zacznę coś kombinować, co będę atk siedział.

Ogólnie nuda, obowiązki, problemy z prowajderem i nie doszedłem znów do szkoły. Ale chciałem iść więc to chyba nie moja wina, co?

Czy tylko mnie nie działa truskul forum?

Regularną nudę w moim życiu idę zabić jakimś filmem i po ziemniaki do osiedlowego, cześć.


reasonable doubt. kombinuję jak tu być polskim jayemz albo chociaż mieć dużo hajsu.
22:58 / 27.10.2004
link
komentarz (2)
Idę spać bo jak już stawierdziłem, że idę jutro do tego burdelu to powininem był to zrobić 3 godziny temu żeby wstać jak człowiek. Jak człowiek to jest nie powtarzać pod nosem 'kurwa' przez najbliższe 3 kwadranse. Tak to wygląda.

Ej oficjalnie pozdrawiam Rubika [bo ona chce] i mowię młoda spotakj się ze mna [bo ja chcę] a pokaże ci świat jakiego nie znasz. Miłość kwitnie.

Chirurg. Wyskrobałem 16? Dorodny dzieciak. Szyszy.



p.
20:42 / 27.10.2004
link
komentarz (3)
Podjąłem tą przykrą decyzję, że od jutra już do końca tygodnia będę regularnym gościem szkoły, na wszystkim na czym się da. Bo w szkole huczy od naszej nieobecności. Tęsknią, płaczą, piszą listy. Okej dla was to poświęcenie bo was kocham.

Liga niezwykłych dżentelmenów - śmiesznie aczkolwiek przyciągająco. Grubo Connery, którego zawsze darzyłem średnią sympatią a reszta aktorów to chyba tylko była. Ale oglądało się płynnie i w ogóle, cześć.
Jak to się robi z dziewczynami - haha. więcej kurew niż w Psach ale ogólnie śmiech był. O to chodziło?
Z ciepła płynącego z mego serca do mojej mamy zdecydowałem się obejrzeć z nią Shreka 2 i śmialismy się jak mama z synem, podobało mi się. Moja mama jest super, ty schowaj inną wersję.

Prywatnie? Tym lenistwem to się już można załamać. Jest tak wielkie że można by nim zabić king konga. Zabijemy je? [nie king konga]

W piątek mój najlepszy zmysł będę leczył najlepiej.


Reasonable Doubt.
22:55 / 26.10.2004
link
komentarz (2)
Atletyzm wypadł pomyślnie, dumny jestem bo byłem dziś flexi choć trochę nie biegałem, nie płaczę. Ale wygraliśmy chyba z 40 holla. Teraz? Kurwa umieram. Mam wrażenie, że wydymał mnie cały system a Rywina mi 3 razy przepchnęli przez dupe w tą i spowrotem. Jakoś tak się czuję.

W szkole? Nie uczęszczam. Tylko wyobraź sobie, że moja kofana wychowawczyni, moja przyłoż mi mocniej gdy leżę, moja kurwa-nienawidzę wyjechała na wycieczkę. Na pierdolony zwiedzaning po Włoszech pincetny raz. Moi koledzy poczuli ogólny luz i sobie nie chodzą do szkoły, rozumiesz? I teraz wróci ten pieprzony kat w jednym żakiecie i wiesz kto dostanie najgorszy w świecie opierdol? Na czyje barki zostanie zrzucona odpowiedzialność za wybryki tych pseudo pizdeczek? Komu dobiorą sie do dupska i wyciągna brudy z przedszkola? To chyba o mnie i już sie modlę żeby w drodze powrotnej kurwa kierowca zabłądził i wywiózł wycieczkę do Turkmenistanu albo innego państwa o długiej nazwie. I żeby ich wydymał szaman. Tak mi dopomóż Bóg.


Idę obejrzeć film.


muzyka.
16:53 / 26.10.2004
link
komentarz (7)
Ogólnie to moja przypadłość mnie denerwuje, osłabia, szczególnie psychicznie i nie wiem co począć. Napieprzam medykamenty przeróżnej maści jednak bez jakichkolwiek efektów rozumiesz. Ciężko jest lecz nie poddam się. Całymi dniami teraz siedzę w domu i oglądam filmy. To co, zrecenzuje dla potomnych, co nie.
Vidocq - mistrzowski Paryż, najlepszy. Klimat wciągający i fajny montaż rodem z teledysków. Ogólnie grubo polecam.
50 pierwszy randek - słodkie i śmieszne. ach.
Pojutrze - zamrożony NY był najlepszy, w ogóle efekty to szef! Ale fabuła słabiutka. Plus wkurwiające postacie z heroizmem wywołanym kretynizmem.
Cooler - mistrzowski Baldwin i brudne życie w kasynach. Wciągające.
Warszawa - nieźle przeplecione historie bohaterów ale w sumie nie wiem o co chodziło.
Anioł w Krakowie - byłem ostatnio w Krakowie. Ładne miasto. Ładny film.
Trzynastka - dobra, kurwa, obejrzałem to bo było z lektorem a mi się wyjątkowo nie chciało czytać. Kurwa. To jest film o głupocie, co nie. Ale ja nie wiem czy taka głupota istnieje. Chyba, że żyję w zidealizowanym świecie, czego zdecydowanie nie odczuwam. Gówno.
Bez sensu bo najdłuższe wypociny napisałem o najgorszym filmie, widzisz, mógłbym sie rozpisać o każdym więcej, ale mi się nie chcę bo jestem zawszonym leniem któremu kefir w głowie.

Dla rozrywki idę zaraz pograć w koszykówkę bo rozrywka to priorytet.



ComeCloseRmx.
22:49 / 25.10.2004
link
komentarz (2)
Jestem wycieńczony. Leżałem w łóżku prawie cały dzień z wyjątkiem srania i kapieli a jestem zmęczony. Fenomen dziwnej choroby, bo jest naprawdę nienormalna. Nieważne. Diagnoza jaką dziś na temat mojego osłabienia otrzymałem jest taka, że i wstyd i śmiech. Nieważne Czytelniku, szanuje to, że interesujesz się moim zdrowiem. [haha].

Myślę co z jutrem co ze wszystkim teraz robic jak się ogarnąć jak wytepić mojego największego wroga lenia bo mam wrażenie, że resztki życia mi uciekają przez palce. Wtedy sobie uświadam, że mam dopiero 17 lat. A jak wpadnę jutro pod samochód? Dla własnego bezpieczeństwa chyba zostanę w domu. I się polenie. Czy to nie jest chociaż trochę żałosne życie? Mógłbym zrobić jakiś hajs na scenariuszu komedii? Powiedz, że tak bo już wymyśliłem parę scen. [haha].

Miałem napisać o miliardzie spraw rzeczy, zapomniałem. [haha].

Szlaczek. [hahaha].



theOwnerz.
23:09 / 24.10.2004
link
komentarz (1)
Źle.
15:53 / 24.10.2004
link
komentarz (2)

Najgorsze?
14:56 / 24.10.2004
link
komentarz (1)
Mój pamiętnik internetowy stracił trochę świeżosci i polotu nie wiem co teraz. Ale dochodzę do wniosku, że wrzucanie co drugie słowo wulagyrzmów powoli przestaje mnie bawić. Ogólnie myśle nad antidotum.

Źle się czuję a dziś zloty w kręgu krwi rodzinnej, cześć.


memphis.
23:13 / 23.10.2004
link
komentarz (2)
To ja wasz leniuszek krajowy. Grubasiłem się jak prawdziwy bezel [znaczy ja myślę, że prawdziwy bezel musi umieć sie wygrubasić w unikatowy sposób] to jest ogladałem telewizje, filmy, puszczałem bąki, jadłem obrzydliwie, wąchałem swoje pachy i zagrałem na brzuchu marsyliankę. Dzień uważam za udany i kurwa chuj ci do tego hejterze.

Jako dyżurny leniuszek kraju myśle coby iść spać i chrapać tak żeby mnie było słychać na trzech przecznicach w okolicy. To jest bezel.

Oglądałem 50 pierwszych randek i to taki komediowyciskacz łez ale nie płakałem bo uliczne wychowanie nie poszło na marne. Apropo ulicznego wychowania to wczoraj uciekałem przed policją i czuję się z tego powodu dumny i noszę się z tym jak paw, hwdp.

coś głębokiego.


Promoe.
18:01 / 23.10.2004
link
komentarz (1)
Aleeeeeeeż nudy.
13:51 / 23.10.2004
link
komentarz (1)
To nie kac tylko jestem chory ale wiesz apapy, ciepłe łożko i Pete Rock sprawiły, że czuje się lepiej. Nawet bardzo fajnie się czuję to sobie obejrzę film jakiś i zjem gówno coś tam zjem.

Leela James - No Tears z SS2. chłopaku, gdzie jeszcze był użyty ten sampel bo ociepieje jak się nie dowiem. poważnie.

soulsurvivor2.i1.
09:07 / 23.10.2004
link
komentarz (2)
Kuuuuuuuuuuuuuuurwaaaaaaaaaaaaaaa.



cisza.
16:35 / 22.10.2004
link
komentarz (1)
Tony najcieplejszego słońca za oknem zero chmur dawno tak nie było. To jest złota polska jesień, to nazywam tym ukrytym w mieście krzykiem hopaku.

Co mam włączyć.mp3?
22:14 / 21.10.2004
link
komentarz (1)
Ogólnie gg mnie frustruje jak nie działa a ja z kimśpróbuje gadać więc oficjalnie mówię pierdol i idę stąd. Kupiłem sobie nowy bookofrhymes ale jeszcze nie będę go aktywował bo po chuj.


odbyt.mp3 czejka.
21:49 / 21.10.2004
link
komentarz (3)
Napierdalam mandarynki i jestem z hawaji.

szyszy.

can i kick it?
20:31 / 21.10.2004
link
komentarz (2)
Ogólnie to jestem prawie przeziębiony bo łamią kości i zmęczenie i jest 1h w wyrze a 15 minut na nogach i padam. Jak będzie tak jutro to trudno, oleje wszystko. Nic u mnie ciekawego się nie dzieje tak od 17 lat, już nie będę powtarzał. Dawno nie słuchałem polskiego rapu no to dziś P/N. Aczkolwiek robię sobie przerwę na gline, bo zycie jest tam. Czejka.

Zakochałem się.


p/n.
20:28 / 20.10.2004
link
komentarz (4)
Smutno mi bo nikt nie składa mi życzeń z okazji imienin. Niektórzy uważają, że ja powinienem obchodzić raz w roku [a nie 4 jak mam w kalendarzu] a nie mówić że mam dziś imieniny a ich nie obchodzić i widzisz, niektórzy mi nawet nie składają życzeń ale to tylko dlatego, że do tego nie dorośli. Byłem na piwie i nawet chciałem się zajebać żeby iść spać, bo spać mi się chcę ale głupio tak trochę. Ale kurwa jebać konwenanse zaraz przytulę się do pościeli. Moje życie ostatnio to plugawe kłamstwa typu: jutro będzie fajny dzień i takie tam. Chciałbym co nie, ale miłość to chyba prędzej znajdę w internecie, w ogóle kurwa mam dość tego skurwiałego komputera pierdolonego złodzieja czasu i chyba go wypierdolę za okno. Koniec. Telewizor będę oglądał. Teraz mi się nic nie chcę, pierdolić edukację, idę spać. TO tyle u mnie - Łukasza aka fajoski typol.


haposzczakpierdolonykról.
08:17 / 18.10.2004
link
komentarz (2)
Początek jubileuszu.









JUBILEUSZ - 400 - IMIENINY - CELEBRUJ TO.









Koniec jubileuszu.
07:53 / 18.10.2004
link
komentarz (1)
Smród brud i ubóstwo to nic w porownaniu z edukacją. Nienawidzę. Ale i tak zaspałem co nie.

Chce mi się spać jak kurwa.

Porządek.


A Little Samba.
23:04 / 17.10.2004
link
komentarz (1)
Zloty rodzinne, nudna sprawa.

Chciałem sobie pograć w grę instalowałem 3h [z porządkiem na dysku i w ogóle] ale mój komputer to już taki syf, że nie ma opcji nie włączyła się i zły jestem i podjąłem męską decyzję, że format w przyszłym tygodniu to pierdolony mus i zrobię to, proste.


mastace.
01:00 / 17.10.2004
link
komentarz (1)
Powiedzmy że to już teraz. Ale się jeszcze nie doliczyłem.

Cześć część 2.

goodollove.
23:58 / 16.10.2004
link
komentarz (2)
Mam tak, że jak przetrzymam pewien moment, w którym bardzo chce mi się spać to mogę nie spać jeszcze długo. Dziś ten moment miałem o 17, w sumie najgorszy dzień robienia niczego. Mimo wszystko zajebie się taboretem w głowę i spróbuję zasnąć. Będę liczył stracone szanse na poprawienie własnego życia, i nie dojdę do końca. Cześć.


LLounge2.
18:17 / 16.10.2004
link
komentarz (3)
Musze obniżyć chyba moje wymagania w stosunku co do niektórych spraw bo będę miał najgorsze życie na świecie, słowo.

mastace.
10:32 / 16.10.2004
link
komentarz (2)
Wiedziałem, że tak będzie Bobaz dostał bęcki. A mówiłem wszystkim żeby go pilnowali no i co? Zero pogłosu.

Wróciłem dopiero spać chyba idę.


.
18:10 / 15.10.2004
link
komentarz (7)
Lokalny patriotyzm.
12:38 / 15.10.2004
link
komentarz (1)
Dobra, kurwa. Wiesz ogólnie przytłaczający klimat zapanował we mnie i wokół gdyż nie jadę do kato co nie, ale trudno, wiem kto tam rozpierdoli jak kurwa chuj. Znaczy się wiem kto tam wygra. Jak nie wygra to mu wpierdolę bo wiem że ma możliwości żeby wygrać. I nie ma możliwości żeby przegrał, i chyba Bobaz rozumiesz że już kurwa nie masz wyjścia?

Zrobiłem sobie wolne bo stwierdziłem, że na jeden dzień do szkoły to nie ma sensu i się grubaszę. Zanczy nie, bo ostatnio staram się wyplenić z mojego życia wszelakie kłamstwa i oszustwa i poczułem się zobowiązany i sprzątam dom ogólnie robie go clean bo brud tu gości ale zostanie wyproszony a nawet już trochę został. To było najdłuższe zdanie świata. W sumie piję herbatę w ramach przerwy a łzy solą mi ją, no to wypiję szybciej i do roboty!

Nie masz floty? TO DO ROBOTY!
Nudzi ci się? Posprzątaj za mnie.


02-too_short-what_she_gonna_do-swe.mp3 whooooah.
11:27 / 14.10.2004
link
komentarz (2)
Najgorzej. Włączył mi się zamulator i nie że kaczor ale wiesz typowy weź ale lipa. Chociaż może nie była, co nie. Bo patrz. Byliśmy we dwóch [a nie we dwoje] i ogólnie tam pare osób znanych w sposób: cześć. czy coś takiego. Grunt, że dziś nie ma zamulatora bo hajs był, a chłopaku pita najgorsza. Dobra, wykreślam ale mam już kurwa dość najgorszych imprez, łapiesz?

Muszę odnowić jakieś stare znajmości chyba bo niemrawo w tym życiu.

Jestres so fresz so klin idę odwiedzić mojego ulubionego rapera dawno u niego nie byłem rozumiesz! Sheeeeeah. Hallelujah! Czejka!

brooklyn masala. dobrze, że .mp3 bo na cd mogłoby się juz wypalić do końca do końca.
19:11 / 13.10.2004
link
komentarz (3)
Fajosko. Jeszcze tylko get fresz i śmigam. Ogólnie ostatnio to mam tak, że w czasie najby pamiętam wszystkie kace świata, rozumiesz, i mam taką opcję, że potrafię powiedzieć: NIE!. Ostatnio nie miałem hajsu. hahahahahaha. Ale dziś jest hajs i w ogóle, dobra, bylebym pamiętał co jak z kim. Hejka!

Get Fresh.


new danger.
07:32 / 13.10.2004
link
komentarz (4)
Hah! Wykiwałem chorobę swoją przebiegłością i w ogólę. Znaczy Aspiryną. Jestem zwarty i gotowy żeby dziś wieczór się upodlić opcjonalnie zakurwić. Będzie fajnie. HEJ!

Wczoraj na baskeciwie to leciały kurwy i chuje a byliśmy o krok od krwi uu chłopaki coś spięte były zresztą ja kurwa też. WYciągnąłem wniosek że muszę moją energię pochodzącą z wkurwienia przekształcić na zajebistą koszykówkę, stać mnie.

Brzuch mnie coś boli ale idę się uczyć i lekcję dziś będę prowadził, sheeeeeah!


modern marvel [od 6 minuty]. ajo.
22:20 / 12.10.2004
link
komentarz (1)
Choroba to kurwa.

modern marvel.
10:19 / 12.10.2004
link
komentarz (4)
Trzy pierwsze lekcje nie są ważne, co nie? Proszę, poprzyj mnie.

hyhy.

The New Danger.
08:24 / 12.10.2004
link
komentarz (1)
Słone łzy z oczu na policzki gdy myłem zęby, to conajmniej żałosne, ale ból nie do opisania, proste. Teraz te 2 dni przeżyje jakoś w środe się najebie czwartek prześpie czy coś piątek zaciskam zęby i znowu szyszyszy. Damy rade?

Hej!

The New Danger. [żenada? kurwa co ty.]
23:55 / 11.10.2004
link
komentarz (4)
Myślę, że już czas. nadeszła ta pora. Jest ten okres żeby pizdnąć się pod najgorętszą pościel. Oglądałem taki film o takim wiesz czarnym przebiegłym gangsterzyku co dorabiał na policji [konfident] znazcy zamieszałem ale kurwa nieważne chodzi o to, że się śmiałem, props. I hova leciał, sheeeah. Dobra bo chyba ten wpis takżebybył zalatuje chujem na miliard kilometrów, kończe.

Ten wpis sponsorowało słowo: kurwa. bo ja lubie to słowo. wordup.


New Danger. by skorek.
19:35 / 11.10.2004
link
komentarz (3)
Okej, przyznaję. Jest rzecz gorsza niż nudny weekend. To pierdolony poniedziałek o pierdolonej 6 rano, kurwa nienawidze tego. Ja pierdolę, no. Tyle odnośnie mojej frustracji związanej z porankami.

Szkoła piardy ja bym nie dał rady? Znaczy w szkole to wiesz my tylko odliczamy bo w czwartek jest wolne. Wszyscy sie cieszą i w ogóle, za to kocham moją szkołę, za tą piękną wysepkę wrzuconą w środek kurewsko wzburzonego morza zwanego tygodniem.

Czy zna ktoś jakiś sposób żeby wargi bądź środek jamy ustnej zrastał się szybciej?

Okej, po moim intensywnym treningu przeskocz tramwaj - 50 cm w 2 dni idę się wykąpać, żeby so fresh so clean obejrzeć moich ukochanych Bezeli, hallelujah!

Scorziom wpadnij na slsk!


hejka.

wieszco.mp3
00:28 / 11.10.2004
link
komentarz (1)
Brooklyn Masala od miliarda godzin.
22:35 / 10.10.2004
link
komentarz (3)
Weekend najgorszy, najgorszy od zawsze. Naprawdę taki pusty jak ja pierdolę, wykreślam go.

Ostatnio jak jadłem obiad to sie ugryzłem w środku tam w ryju i czytelniku tak się ugryzłem, że coś odgryzlem [głodny byłem, co] i boli jak siemasz. Nawet zębów nie mogę dobrze umyć bo napierdala, że whoooah. Zaciskam zęby [hihi] i niech się zrasta, szmata.

Zdecydowanie nie mam o czym pisać.

Zobacz co miłość robi z człowiekiem:
Bobaz (11:06)
yo
Bobaz (11:07)
napisz
Bobaz (11:07)
XXXXXXX
Bobaz (11:07)
siemasz tu Szczurek, masz wspaniałego chłopaka
Bobaz (11:09)
:)

A i zakochałem się przez internet bo RudBway mi wkleja rozmowe z nią.

słucham romantycznych kawałków.
00:03 / 10.10.2004
link
komentarz (6)
No i macie przejebane, dorwe was.
18:29 / 09.10.2004
link
komentarz (1)
Zrobiłem dziś grube nic, w sumie wyglądało to tak, że około 10 włączyłem sobie tryb myślenia za chwilę wychodzę coby nie zmarnować weekendu. Okej. Nie wyszło mi ale teraz pora to zmienić i powiem oficjalnie, że jak ten wieczór będzie zły to zabije wszystkich. Nawet Ciebie. Trzymajcie kciuki za ten wieczór bo to może i źle dla was się kończyć. Word.

Jestem rozradowny, i mam nadzieję, że to się przełoży na pracę bo w sumie duzo pozytywnych opinii o, jak dla mnie, słabym kawałku [z mojej strony, co nie]. To my chłopaku długopisy teraz pod poduszki, a teraz proszę bansuj.


Brooklyn Masala. / It's A Love Thing Kixnaremix / Buty.
żebyś wiedział czego słuchają fajoscy ludzie.
15:21 / 09.10.2004
link
komentarz (11)
15:16:17 Scor (0700121)
gil_scor.gif
10:29 / 09.10.2004
link
komentarz (3)
Masz szczęście ty tam na górze bubku, że dziś nie pada bo bym się obraził. Nuda.
23:05 / 08.10.2004
link
komentarz (4)
Krople deszczu to pierdolone kłody pod nogi ludzkości. Słyszałem, że są tacy, którzy lubią deszcz, stać w nim, moknąć, rozmyslać nad sensem egzystencji, wspominać, żyć. Dochodzę do wniosku, że wsytarczy, że deszcz będzie padał wyłącznie na balkonach to wtedy taki sentymentalista wyjdze sobie na balkon i sobie pomyśli tam o dupie maryny, czymkolwiek. Zmokłem jak totalna szmata dziś, nie będę mówił o moich mega mokrych rzeczach, nienawidzę deszczu.

Chłopaku szkolne beefy przybierają rumieńców, moja wychowawczyni mnie nienawidzi i nie żebym ja darzył ją innym uczuciem. Aczkolwiek chyba złapałem dziś szmatolca z talent lyngwistyczny, oby nie. Zresztąja zabiję tą kobietę kiedyś a jej mąż mi podziękuje, będzie mnie czcił jak kanał Playboya [przypuszczenia]. Pierdolić edukację, weekend jest.

No właśnie a ja siedzę w obsranym domu bo nikt nie zwrócił uwagi na moje prośby, moje krzyki, moje coś tam. Dziś wieczorem było wielkie NIC. Wysłałem 500015354 smsów i nikt. Nikt [cyfry: 0] nie bawił się w jakiś fajoski sposób, żebym stwierdził no to się dołączę czy coś takiego. Obejrzałem sobie 500015354 raz Swordfisz i co? Zakończenie mnie nie zaskoczyło. Proste.

Slam Poetry. Bo w naszym mieście też się dzieje kultura wysoka prawda, bunt poezja i bunt. Przerost nicości nad czymś ciekawym. Zwykłe czytania nienajgorszych wierszy. Jak dla mnie 0 [zero] uczuć 0 [zero] świeżości 100 [sto] przekleństw, conajmniej śmiesznie.

Zostałem ofiarą selekcji. Jakiś mężny palant o problemach z podejmowaniem decyzji [miał spodnie dżinsy-sztruksy, my się z tego śmiejemy] prostackim wyglądzie i aroganckim uśmiechu w ekskluzywnym klubie techno powiedział: 'wejść nie możesz [punkt drugi regulaminu klubu]' [meeeega pocił się jak wypowiadał 'regulaminu'] ale za pół roku jestem w środku bo hiphop jest w modzie. Powiedział, że jestem nieodpowiednio ubrany. Jak dresiarz w mojej mokrej bluzie Akademiks wartości jego trzech wypłat tak do mnie powiedział, to przykre i śmieszne. Ale ten fagot jeszcze będzię chciał ode mnie rad jak się ubrać. Jak dojdzie do tego że dżinsik ze sztruksem nie przystoi. Ale co z ryjem?

Czemu nie ma was na gygy? Czyżbyście się bawili a ja chuj?



A Long Hot Summer.
18:14 / 08.10.2004
link
komentarz (1)
NAJGORZEJ.
23:34 / 07.10.2004
link
komentarz (3)
Weź kurwa, niby co, byle do piątku byle do piątku a ten piątek to porażka jak stąd do kali, znaczy narazie, bo wiesz no ja nie wiem, nie mam słów ale chyba wybiorę opjce telewizor komputer czipsy gry zabawy przez internet bo nie wiem, mam swoje powody, zapisz. aczkolwiek się ogłaszam jak mieszkasz we wrocławiu, drogi internauto, i chcesz przygarnąć małego skromnego Łukaszka na jakąkolwiek coś fajnego to będę Cię bawił, drogi czytelniku, dowcipami szaradami i rozkminkami kurcze przygarnij mnie. Obiecuje że nie zakurwie się jak szmata i nie wyniose telewizora, ja chce się fajnie bawić, rozumiesz? Będę pilnował porządku, proszę nie pozwól mi siedzieć w domu czy pić w parku, ja mam ambicję bawmy się jak na zachodnich dystyngowanych klipach rapowych, nie jestem gburem jak sokół co nie. Daj mi szansę, przygarnij kropka.


nic wiecej, do czasu.
17:58 / 07.10.2004
link
komentarz (1)
Ach tam piwo wczoraj było wśrod swojaków bo zachodni sąsiędzi coś przycieli i każdy swoimi drogami. Co nie, fajnie było. Nawet ściągnąłem długi ale hajs się rozsypał. Smutno.

Edukacja mnie jakoś nie drażni ostatnio dlatego żyje wolno i oddycham miastem, planuję i nie wykonuje - ostatnio tak to wygląda. Dziś ze studentem zżarłem obiad za darmo bo kobiety w NewYork są głupie aczkolwiek uprzejme, bo zjadłem za darmo, co nie.

Nie wiem co tam jeszce. To idę.


Hypnotiq.
16:35 / 06.10.2004
link
komentarz (5)
Piwo w iście światowym towarzystwie, i nie tylko. Cześć.


Common Sensej.
08:24 / 06.10.2004
link
komentarz (5)
Nic mi się nie chcę, kurwa. Poprostu bym siedział w domu i bawił się w internet cokolwiek tylko jebać system, brak słów co nie.

Objadłaem i opiłem się przed edukacją i zaraz śmigam wiesz. Zaciskam zęby zresztą dziś z tego co wiem nie będzie źle. Proste. Cześć.


Kobiety Fakty Pieniądze.
21:26 / 05.10.2004
link
komentarz (1)
Zawiodłem kogoś? W ogóle ktoś to czyta? Chyba nie naprawdę serio jest mi smutno, że nie dotarł do mnie żaden sygnał w stylu: Łukaszku jejku napisz coś na swoim blogu bo moje życie internetowe jest nudne. Okej. To dla tych, którzy boją się wypowiadać słowa.

Szkoła. No i tu jest pole do popisu bo chłopaku wbrew oczekiwaniom a najbardziej moim mam takie dobre noty, że whooooah. I wiesz nawet dziś robiłem z siebie błazna wykładając o Volterze ale to zostało docenione i teraz tak sobie myśle: poprostu coś rób a jesteś ktoś. Ale i tak mi zaraz przejdzie. Leń to ja, proste. I mimo wszystko jebać system, co nie?

Dom. Whoooooah, mama mi napieprza śniadania do szkoły a wszyscy: O KURWA. Bo jest nienormalne, że Łukasz sobie przyniesie barbekju to da skul, bo na znak protestu sam nie będę robił, babilon płonie. każdemu mamusia robi, nie chcę być gorszy, rozumiesz? tak to mój tato kupił sobie dres z polaru na zime i już mu zabroniłem wchodzić w tym czymś do mojego pokoju. Zabił mnie tymi spodniami, word. Tak to sztampowa lipa. A no może poza tym że zacząłem ćwiczyć moje nogi żeby zrobić sobie windę w nogach i systematyczność, zapisz. Poce się jak szmata ale warto podobno, 50 cm w 5 dni. [nie ma nic na chuja] sheeeeah.

Miłość. Oj weź.

Seks. Co?

Narkotyki. 247.

Rap. o mamo.

Dziś. 26 stopni to my celebratin' i...

...another summer.
18:03 / 02.10.2004
link
komentarz (4)
Opcja zróbmy ten hajs u bukmachera już mniejsza o grubszą połowę, jebać borussie ech weź, żeby moje pewne pewniaki wlazły. tak właśnie.

Skandal, sprzedali mi zepstue kabanosy w osiedlowym, ktoś za to beknie. Kurwa. Weź.

Jakaś opcja na wieczór taka wyciszona, może kino, może coś tam, aczkolwiek idę się przewietrzyć.

Kobiety są nie stąd, lalala.


never been in.
12:42 / 02.10.2004
link
komentarz (1)
Zmęczony jestem nie pytaj jak bo nie ma takich cyfr. Wczoraj wiesz no było fajnie, coś tam darliśmy się no mogłobyć, ale najgorsze piwo świata, najgorsze. Teraz wiesz wykończony bo moja szkoła mnie zatrudniła na forntmena dla gości na swoim jubileuszu i spałem pieprzone 4h jeszcze dlugo będę przezywał. Dziś? Zabiegany choć tak mi się nie chcę, że nie mam słów. Nie ma o czym mówić, zaciskam zęby i w sumie niech etn weekend się skończy i zacznie odrazu następny, ot takie marzonko.

Smutno mi trochę, złożona historia.


Broken Glass.
19:00 / 01.10.2004
link
komentarz (1)
Miłego wieczoru. Ja zaraz idę śpiewać polskie piosenki, co nie. Holla at ya bway.

Bezele chłopaku, halleluja, ja w to wierzę.


We Know.
07:15 / 01.10.2004
link
komentarz (1)
1.

Weż noce krótkie są i smutek, co nie. Chciałbym spać 3/4 życia a przez reszta czasu jeść sałatke żydowksą, kurzcos, nic ciekawego.

Śmigam na ten jeden dzień a potem jakiś nie wiem. Co nie. Weekend.

Kweli.
22:23 / 30.09.2004
link
komentarz (2)
Dziś pomachałem białą chusteczką mojej karcie co nie. Wyjąłem ten ostatni hajs i za ostatni grosz kupiłem czapkę i wyglądam jak skejterboj. Od jutra natomiast platynowa jakaś super mastera karta żebym nie musiał aut kupować za gotówkę. Mama o mnie myśli.

Koniec ironii, zaraz wykonam zadanie domowe bo trzeba się angażować. Dziś pierwsza szmata z plusem. To jest ironia. I tak celebratin, że dopiero teraz, co nie. Ogólnie szkoła frustrat weź w sobotę smigam na 4h oprowadzać absolwentów bo wiesz 50lecie celebratin' i zamieszki nie małe wokół, a ja angaż pełną piersią, liczę na propsing od dyrektorki tego całego burdelu. Tyle. Ale mam dziś followapy.

Tyle szmiry chuja wafla rap umarł w moim biurku kurz zakrywa długopis pora złapać i zostawić wielkie Z jak zipy i zorro na koszulkach niedowiarków, rap żyje i w plombach. Kakaka.


PeteRock.
07:30 / 30.09.2004
link
komentarz (2)
Celebrujmy ten dzień jak należy, czczijmmy świętujących. Ja zostałem tak zszokowany z rana że whoooooah got you all in czek. Mamusia zrobiła mi śniadanie do szkoły, celebruj to. Parapapapararpapapa. I jabłko nawet dostałem. Szyszyszy. Idę dziś do szkoły i mówię: no, Ługi-bugi [bo gangster] to twój dzień, pokaż im. Hhihi

CELEBRUJ!


these walls dont lie! no no!
19:51 / 29.09.2004
link
komentarz (6)
Aj wiesz edukacje to ja oleje w tym wpisie jak zwykle powiem tylko: pierdolę i szuszu do mojego życia...

...kulturalnego, bo na przykład dziś obejrzałem film i przeczytałem książkę co nie więc fajnie jestem. Na początek słodziutki 'Terminal'. No to fajny patent na film nawet ale taki nierealny wiesz no o czym mówię. Nie ma takich historii w blokach. A potem 'nie ma już nikogo' z mojej ulubionej wyborczej [wybornej] serii książek za 15pln. Chłopaku, dziewczyno, przemistrz. Jaram się do tej pory. Tak więc kultura jest pare poziomów ap, coś z życiem bym zrobił bo lipa ale kolega ma mi jutro simsy przyniesc to coś potrenuję, no doubt.

scor - najlepsze narkotyki w sieci. cześć.


kłali.
23:10 / 28.09.2004
link
komentarz (1)
U mnie to wiesz nic nowego u włodiego. Rozumiesz w tygodniu głowe mi zaprzęta jak spalić babilon. Mimo wsyzstko chcemy z chłopakami palić bilon. Co nie. Bilon błonie. Wiesz ja walczę naprawdę czuję się jak pieprzony żołnierz na pipeorznym froncie a moim wrogiem jest rzesza niewyżytych tępych nauczycieli bez życia. I kurcze te słowa w moich ustach sprawiają że cuzję się jak debil ale co tam. Nie widzę sensu edukacji. Koniec. Ale 3 do weekednu, holla!

Ziomki i Przyjaciele na koniec dnia 'w szoku'. Chwalą coś co ja uważam za najgorsze na świecie że mnie cień iwana zjada dupskeim a oni mówią: yo. Chłopaki opanujcie się bo ja chyba mogę lepiej i nie wiem co wtedy będziecie mówić, szyszys zabrzmiało groźnie, proste. Hustling szacun na ulicach tak tu się żyję, wyobraź że dziś przegapiłem okazję zrobić duży bilon ale ziomy i przyjaciele nie wygospodarowały czasu. To jest skomplikowane ale takie są powody. Okej.

Życzę wszystkim dobrejnocy, kocham Was, Cześć!


leanback o kurwa scottstorch.
17:31 / 26.09.2004
link
komentarz (1)
Wiesz dzieciaku. Nuda co tu dużo mówić kurczaky. Siedzę sobie dziś w domu i mam dzień: piardy obiad telewizja. Znaczy nuda.

Siedzę słucham rapu takie z ameryki bo ostatnio napadł mnie urok, że nie ma nic gorszego niż polski rap. Jak masz coś świeżego i fajnego daj cynk. Kit.


Kommon.
22:03 / 25.09.2004
link
komentarz (6)
Wczoraj najba fajna to jest śmiesznie było. Chłopaku, trzeba być samobójcą żeby zaprosić 30 osób i zasnąć po godzinie i nie że był śpiący. Trsz kurwa szacun. Łapiesz. Ale tego klimat to był taki z chuja to jest chujowy. Mów mi Emil Blef, kit.

Dziś to śmignąłem z mamą na szoping ale to był szoping zza szyby bo plny krzyczą nie dla psa kiełbasa, kid. Chłopaku, fajną kurtkę sobie wybrałem ale nie było rozmiaru, jakkolwiek polujemy, dajesz.

Potem byłem u ciotki bo stuknęła jej trójka sprzodu. Warto się najebać ale że karmi moją najlepsza na świecie kuzynke jeszcze cyckiem to wiesz noalko herbata koperkowa, kid. Chłopaku, moja kuzynka to miss świata poniżej 3 miesięcy, jest moją ziomicą, szyszy bebiko. to jest zdrowie!

weź, zostałem w domu to chyba spać idę, co nie. co będę zamulał zamułkę. Zadzwoń do mnie bądź wyślij sesemes kotku, proszę.

4000.

Taliban chłopaku on mnie niszczy, skojarz. Tytułowy.mp3.
20:14 / 24.09.2004
link
komentarz (1)
Nayba.
07:51 / 24.09.2004
link
komentarz (1)
Już odkurzyłem mieszkanie, kid.
07:16 / 24.09.2004
link
komentarz (1)
Jeszcze tylko jeden [1] dzień i będzie klawesyn klawo. Wieczorem jakiś sympatyczny spęd cokolwiek.

A popołudniu swoisty bakinadejz, jak wyjdzie słodko to dostaniesz na spróbowanie Czytelniku. Kurcze mam słabe materie, ale trsz jebać to. Rap, kid.


Koolade.
18:28 / 23.09.2004
link
komentarz (1)
Kurcze, nie pamiętam kiedy ostatni raz mój telefon dzwonił i z tych aspektów, że czuję się zapomniany przez cywylizację mógłbym wymieniać, doua mam, yba.

Kweli? No ja nie wiem. Co to jest A Game czy takie tam. Tytułowy najlepszy. W ogóle nie wiem co myśleć, jeszcze posłucham przez parenaście dni. Jak narazie rewolucje raczej puszczą w tv, najwyżej nie na żywo.

Oglądałem Eternal Sunshine of the Spotless Mind. Zajebiste. Zabrzmiało młodzieżowo ale nie chcę mi się rozwijać, rozumiesz?

Idę czytać książki.
00:09 / 23.09.2004
link
komentarz (5)
Przesłuchałem 5 numerów z nowego Kweliego i jestem pozytywnie nastawiony na przyszłość.
20:05 / 22.09.2004
link
komentarz (1)
Ostatnio w moim pokoju-barłogu. Nawyk jest taki, że nie ścielę łoża przed wyjściem i wracam na hawir a łoże do mnie mruga: chodź pod pierzynkę, no chodź, nie daj się prosić. I dziś spałem 3h, w poniedziałek z 2h. Ale dobrze mi z tym.

Moje życie? Nie pytaj - wtórnie, nudno i nie wiem.

Mam ochotę iść do kina. Jak zaraz nie znajdę nikogo fajnego to poprostu pójdę sam. Jeżeli masz duże cyce i dasz się podotykać to daj znąc. Będziemy w kontakcie.


Ostatnio, nonstoper, Quest to Find. Mistrz.
07:26 / 22.09.2004
link
komentarz (3)
Tak to wygląda, żyje się od piątka do piątka.

3.
21:16 / 21.09.2004
link
komentarz (5)
Jestem tak wykończony, że o KURWA. Bo nażarłem się przed baskeciwiem sałatki żydowskiej i adekwantnie do nazwy zachowałem się jak Żyd [no offence] bo wpierdoliłem 3 tony. I kurwa biegałem najwolniej. Nic ciekawego. Szkoła - nuda. Znaczy mam mega dobre oceny. Mam tylko wrażenie, że moje życie prywatne podupada i nie chodzi o to, że siedzę w domu i się uczę. Bo kurwa nie jestem jeszcze głupi. Poprostu. A, i chyba jestem męską szowinistyczną świnią, nie usłyszałem w twarz, ale czuję to przez skórę. I szczerze to pierdolę, dziwko. Ałt.

Śniadanie u Tiffanyego. Fajne, w sam raz na godzinny relaks na balkonie, czy coś. Z herbatą.

EDYT:
Łukasz (21:18)
jest nowa notka, jak chcesz mozesz skomentowac i znowu mnie pojechac.
Scor (21:18)
o, pojade sobie. może sie lepiej poczuje

I jeszcze mam dobre serce. Ach życie...

Halftooth.
08:19 / 21.09.2004
link
komentarz (5)
Kurcze bez sił załamany mały chłopczyk [ja] mówi sobie: Łukaszk, już tylko, kurwa, 4 dni. Zaciśnięty ząb. Skojarz.

Wypaliłem płytę z najfajowszymi bitsami świata i wiesz. Hulam.

Nikt nie komenutje moich noteczek, buu.


Halftooth.
21:53 / 20.09.2004
link
komentarz (1)
Przespałem całe popołudnie, ale chyba nie żałuję. Pije herbatę, czytam, słucham, oglądam TV i nic nie robie dokładnie. Kurwa.


Fajne trompki?


Freeway.
07:20 / 20.09.2004
link
komentarz (1)
Byle do piątku. Moje życie jest monotonne. Mamo.

J5.
16:07 / 19.09.2004
link
komentarz (1)
Kraków jest niezły. Wawel był naprawdę gruby. Reszta to tam takie pff. Dużo ludzi. Aczkolwiek jeszcze tam kiedyś śmignę. Proste.

Dziś ogólnie odrzucam jakiekolwiek opcje rozrywki i ustanawiam dzień dla rodziny czyli dzień rodzinny. Będę u babci jadł ciasto i pił herbatkę. Cokolwiek.

Teraz z powodu nudów śmigam do łożka czytać Capota otoczony PiteRokiem. Truskul, kit.

SS2.
11:47 / 19.09.2004
link
komentarz (3)
Jeżdżę z mamą na rowerze bo kocham ją.


Pete.
06:05 / 16.09.2004
link
komentarz (3)
Jestem zamroczony - nic dziwnego, w końcu wstałem o 5. nie mam ochoty w sumie jechać ale cóż. Wymknę się systemowi, yeee. Cracków. Hihih. Na koniec wielki buziak dla moich kobiet w internecie.


KRAKÓW.



ŁoŁot.
00:25 / 16.09.2004
link
komentarz (1)
Jutro jadę do Krakowa pić wódkę i do aquaparku. Przynajmniej takie są priorytety, bo jakoś pierdolę Wawel i hejnały. Nie chcę wyjść na ignoranta ale co to za przyjemność w 3 dni zapieprzać jak głupi po centrum Krakowa z wkurwiającymi ludźmi? W ogóle wódkę mógłbym pić we Wrocławiu, ale priorytetem numero 3 jest ucieczka od edukacji aka jebać system i niszczyć go od środka. Jakkolwiek cieszę się, mimo tego, że wrócę w sobotni, późny wieczór i już jestem umówiony na klubing z darmowym alkoholizmem, mimo tego, że moi amibtni koledzy i koleżanki z klasy stwierdzili, że najlepiej jechać do Krakowa o 6, bo szybciej dojedziemy, będzie więcej czasu na zabytki, będzie chuj wam w dupe wy obsrane dzieci babilonu. Ty walczysz ja walczę.

Katar mam i leje mi się z nosa jak Crystal na imprezach gdzie kręce biodrem. Załamany jestem jak patrzę na to co wyprawiają ci koszykarze, którzy nie wiem dlaczego akurat urodzili się w Polsce. To mnie boli jak nigdy. Wstyd hańba i ubóstwo.

Myślę o tym, żeby się spakować, bo jutro trzeba wstać o 5. Wcześniej niż najranniejszy kogut. W ogóle o 5. Przecież gdybym się położył spać nawet o 20 to do 5 nie wszedłbym w fazę snu głębokiego. Jebać system. Idę przejrzeć szafę i stwierdzić, że muszę jutro wstać o 4 żeby poprasować najbardziej pogniecione ciuchy świata ciuchy z mojej szafy. Modlę się, żebym nie obudził się z cyckami.


LB.
23:14 / 14.09.2004
link
komentarz (2)
Jestem sfrustrowanym obiektem ataków systemu. Babilonu. Tych skurwysynów. Ogólnie mój ból polega na tym, że ja nie lubię wstawać rano. Słuchać rzeczy, które mnie szczerze pierdolą w towarzystwie osób, które mnie kurwa chuj obchodzą. I tak na ironię mam to dzień w dzień a pojutrze będę miał jeszcze w niejakim Krakowie. Zbuntowany się chyba zrobiłem, cokolwiek. Przynajmniej w Krakowie się zajebiemy i będzie rodzinna sielanka. Tyle w kwestii Łukasz i edukacja - walka z wiatrakami. Wypiszwymaluj.

Z chłopakami z projektów kombinujemy jakby tu zrobić hajsiwo. Poza pomysłami typu: róbmy narkotyki na strychu i je puśćmy ondastreet czy kradnijmy torebki i nieraz gwałćmy jesteśmy bladzi. Ja mógłbym wypuscić ondastreet kolekcję własnych ciuchów sfrustrowanego nastolatka. Tylko nie mam kapitału. Kurka, chyba jednak te gwałty.

Ej znowu zaczynam chorować.

Miałem dziś tripledublet ze stili. Miszcz. haile!


Giveitoyal.
17:20 / 14.09.2004
link
komentarz (3)
Piłka koszykowa.
16:01 / 12.09.2004
link
komentarz (4)
Plan był taki, że wracam do domu koło 8 aka 20. Wróciłem o 8 aka 8. W sumie było tak: dojechaliśmy na ten hawir i mega dużo osób się wykruszyło aka było więcej karkówki dla mnie, szyszy. Nie no, było nudno. Gdyby nei to, że rozśmieszałem całe towarzystwo swoimi tekstami przeżyliby najgorszy dzień w swoim zyciu. Jakkolwiek wystarczało mi. Graliśmy w basket wiesz, potem bilard i nagle 'szyszy' telefon. Komórka moja, to myślę odbiorę i mówię: Halooo Helga. I okazało się, że jest melanż gdzieś tam gdzieś tam za Kamieńskiego na niejakich Polanowicach. I teraz część dla tych którzy mieszkają we Wrocławiu albo wiedzą jak to miasto wygląda cokolwiek. Byłem w Żernikach Wrocławskich czyli na samym dole! Bardzo nisko a Polanowice są na samej górze. I wyobraź sobie, że razem z moim człowiekiem przejechaliśmy przez to miasto w jedną pieprzoną godzinę chyba dziesięcioma autobusami i tramwajami i metrem? Dasz wiarę? Daj ją! Nie no, chodzi o to, że fart był. Nieważne. Słuchajcie wpadamy. Wysiadamy na ostatnim przystanku, dalej już nie było nic. Nawet drogi nie było. Zero. Pierwsza myśl: o kurwa. W sensie, że wokół najstarsze bloki świata stawiane przez pijanych niemców w tamtych czasach. Bałem się że mnie jakiśdres wydupczy czy co. No ale idę jak kazali i był atki pagórek trzeba było przez niego przejść. No to ja na przykład ten przeszedłem i patrzę i o kurwa. W tym momencie moim oczom ukazało się osiedle przemistrzowskich domów jednorodzinnych. To było zdziwko numer 2. Wpadam na hawir hopaki powitali nas Arktiką ale jakoś szybko uleciała. Chłopaki siedli w kole i główkują: skąd wziąć wujitsu? Jeden z bardziej pijanych stwierdził, że weźmie rower i pojedzie coś poszukać. Nie bylo go jakieś 1.5h. Okazało się, że strażnikii teksasu go przyłapali na jeździe rowerowej w sposób niezdecydowany tj. nie był pewny której części chodnika ma się trzymać i starał się jechać po równo: raz lewo raz prawo. Jakkolwiek kid! Kazali mu dmuchać i tam chuuuch! Promil z hakiem. On już się pogodził, że go na izbie okradną [dodam że jest on niepełnoletni] i miał smutną twarz na co policjanci powiedzieli: Udajmy, że jesteś trzeżwy tylko kurwa wsiądź na ten rower a kurwa chuj kurwa. Jedź coś wydupcz. I za to ukłony. Mój człowik kolarz przywiózł brydżową i jakoś po niej przechodząc koło fotela pomyślałem: a niechaj spocznie ciało me wycieńczone na minut 5 i basta. O 6 rano obudziło mnie walenie w szybęokno jakiegoś typa w skarpetkach spodniach i koszulce. Powitał mnie zapytaniem: kto mnie tam położył spać? I wtedy przebiegły mój umysł osiągnał szczyt intelektualny: trzeba spierdalać żeby nie sprzątać. Ogarnąłem się zebrałem bandę i już chcę wychodzić i słuchajcie! Jak wychodziłem przed 7 poznalem w końcu dziewczynę która to organizowała. Bo jak przyszedłem to już spała grube 2h i miała brudne nogi. No śmiesznie było w sumie. Grilla robiłem najgorszego na jakiejś parafinie. Najgorsze było to, że komuś spadła butelka i zjaraną gumą przeszły kiełby. Ej było wieśniacko. I chcę nadmienić, że najgorętszą dziewczyną imprezy była 13letnia siostra organizatorki. Huuuh. Serio, nie pedofil.

Napisałem najdłuższa notkę świata i poza tym że stoi naj przy długi jest jeszcze NAJGORSZA. Słowo. Za dużo wydarzeń jak na mnie. Narazie śmigam robić herbe. A wieczorem kluby. Cziki cziki pląs.


Giveittoyall.Wordup.
09:08 / 11.09.2004
link
komentarz (3)
Zagadka: małe, śmierdzące, dużo śpi dużo je i nic a ja to kocham?

Piątek w moim pobożnym domu jest dniem uroczystego sprzątania, jest to jeden z aspektów tego dnia, za który go nie lubię co wydaję mi się dość naturalne, jeżeli ktoś tak jak ja brzydzi się szmat, ścierek i Pronto. Aczkolwiek posprzątałem z zaciśniętymi zębami jak 50Cent i poszedłem na wieczór TheGetup. Wieczór jednak nie był Getup a bardziej It's All About This Hoez. I hoe jest na miejscu. Takie czasy. Aczkolwiek było nudno-fajnie. Nie wiem co mam sądzić. Okej zaciskam wszystko jak sto 50Centów i dziś śmigam na prawdziwy Getup, otóż gryll rezydencja pod miastem narkoalkoholizm i karkówka której z miesiąc nie jadłem i mam ochotę dziś ją wpierdolić jak najzwklejszą szmatę. Cziki cziki.

Scor w szkole i nawet moja mama: hahahaha. Nie no Scor, szacun, walcz o lepsze oceny. Pjona.

Słuchajcie, nie ma tak nudnych osób jak moi rodzice, których szczerze kocham za ich wyrozumiałość, za ich cierpliwość, za to że dają mi pieniądze, za to że są. Ale współczuję im bo nieraz mam wrażenie, że są najnudniejszymi ludźmi świata. Nie pytajcie kiedy ostatnio byli w kinie czy jakiejś knajpie. Żeby ratować moją mamę sprzed sidła telewizorinternet chodziłem z nią w zeszłym roku do teatrów. Ostatnio coprawda jeżdżą gdzieś razem na rowerach, to miłe. To tak piszę, wypłakuję się bo mi smutno kiedy mama wraca z pracy i mówi: osz się zmęczyłam. I na nic nie ma ochoty. To co czytelniki? Kciuki za moich wychowawców bo sie sprawili dobrze, hihi.

Jedna miłość dla ofiar sprzed 3 lat.

Piję herbatę, napój Bogów czyli mój. Jaka jest najlepsza herbata dla Ciebie czytelniku?

Rozwiązanie zagadki: To moja najukochańsza świnka morska o wdzięcznym imieniu 'Mordka' jak jestem zły 'Morda'. Wczoraj sprzątałem jej i oszkurwasajgonco polały się ostre słowa. Straciła trochę tej świńskiej werwy. No.

Dobra tyle w kwestii długich notek dla stałe czytelniki. Pozdrawiam Was miśki-pyśki.

Getup/GroupieptII.
17:35 / 10.09.2004
link
komentarz (4)
Cześć czytelnicy. Czytelniki. Chciałem napisać długą notkę bo mam wrażenie, że Was zaniedbałem a jak patrzę w statsach to tam się nieraz powtarzacie, znaczy stałe czytelniki. Ale wychodzę i nie zdążę. Bo tak długo się do niej zabierałem. Ale jak wrócę i będę w stanie [czytaj nie będę spiący, hihi] to tak naskrobię, że whoooa. Serwer nlog.org padnie. A teraz idę celebrować weekend pod roboczym tytułem: The Getup z podtytułem: It's All About This Hoes. I nie chciałem tak ordyanrnie.


TheGetup.
08:16 / 10.09.2004
link
komentarz (1)
Ogólnie to popadam w 2 skrajności związane z moim humorem i punktem odniesienia na przyszłość. Nie wiem co jest przyczyną tego wahadłowego trybu myślenia u mnie aczkolwiek wiem, że takowy występuje. Nie wczuwam sie tylko z pokorą na twarzy zmęczoną natłokiem tygodnia przyjąłem tą wiadomość. Tak.

Wczoraj mnie trochę wychujali, mimo tego, że ja się spóźniłem ale weź znaku życia. Foch.

Kto się cieszy z piątku? Bo ja zaczne dopiero o 15. Szyszy.

Thiefs Theme. szkurwasz mistrz.
22:47 / 08.09.2004
link
komentarz (2)
Daj spokój w tym kraju z czymkolwiek.


Justus.
22:59 / 07.09.2004
link
komentarz (1)
Jestem leniem i nie chce mi się nic pisać. Jak chcesz wiedzieć co u mnie to kurwa zadzwoń.


Train.
09:18 / 07.09.2004
link
komentarz (1)
Byle do piątku.

dp.
22:45 / 06.09.2004
link
komentarz (2)
Kno_Of_Cunninlynguists_Presents-Excrementals_Volume_One-2004-FTD
Kno_Of_Cunninlynguists_Presents-Excrementals_Volume_Two-2004-FTD
Little_Brother-The_Listening_Instrumentals-(Vinyl)-2004-JCE
mos def & talib kweli - blackstar(instrumental lp)
9th wonder - instrumentals [2003]
i kupa singli z instrumentalami.

Jaram się takimi opcjami, nie wiem dlaczego, ale lubię mieć takie pełne płyty z instrumentami. I tak teraz sobie myslę, że jak już mam te instrumenty to sobie będę pod coś tam robił ale zobaczymy. Aczkolwiek jaram się. Tyle że na LB nie ma The Getup bo to jakaś wersja OkayPlayera, nie wiem o co chodzi.

Miłego wieczoru.

Ale słucham Justus Vol. 8.
07:33 / 06.09.2004
link
komentarz (2)
Mojemu życiu sens nadaje nowe stwierdzenie - byle do piątku, aha.


KNO.
22:46 / 05.09.2004
link
komentarz (3)
Śmigałem dziś po mieście, spotakłem pare znajomych osób i zerwałem dwu metrowy plakat 'Ja, Robot' z przystanku aka MPK hardkor. No a tak pozatym to jest mi trochę smutno a trochę radośnie i tak naprawdę nie mam o czym pisać. Nie mam a piszę, drogi czytelniku, abyś wiedział, że żyję. Tak jest. Dobrej nocy.

Dobranoc.

9thWonda.
13:01 / 05.09.2004
link
komentarz (2)
Osz kurwa, ale mi pojechali:

Łukasz (12:55)
to o ktorej po ta szmate [bluze - przyp. właściciela] chcesz isc?
Psi Kutas [od dzisiaj - przyp. właściciela] (12:56)
nie przyjde po ciebie ustawiamy sie na miescie

Sukinsyny podłapały mój goracy styl żartów.
12:52 / 05.09.2004
link
komentarz (1)
Tak mi się nic nie chce, że stwierdziłem iż warto to uwiecznić na serwerze. Przeleń.

Kto wypuszcza instrumentale z backgroundami wokali? Nosz kurwa.


PeteRock.
10:19 / 05.09.2004
link
komentarz (1)
Wczorajszy dzień niestety bardziej skończył się na planach niż na czymkolwiek dobrym co kazało by mi potem mówić: "To był fajny dzień, no". No bo nie był. Obejrzałem 3 filmy z tego Symetrię 2 razy czyli razem 4. Symetria to mistrz aka polecam. Teraz śmigam bić się w piersi, że niedziela, że przenicnierobiłem sobotę, że jutro 5 dni wakeupów o tyrańskich godzinach, że wszystko wygląda tak jak wygląda.

no to tyle z życia gluta.


dp.
17:40 / 04.09.2004
link
komentarz (1)
Takie tam aka nic szczególnego.
09:00 / 04.09.2004
link
komentarz (1)
Coś spać nie mogę. W sumie wczoraj był kiepski wieczór i jak tam wpadliśmy plan był taki, że robimy wuji i śmigamy, ale jak zrobiliśmy wuji to zrobiło się fajnei i napierdalaliśmy na jakichś bębnach i w sumie lipa.

Wode piję.


haile.
01:12 / 04.09.2004
link
komentarz (1)
Mocno zadowolony wróciłem do domu. Wiesz co jest?

Szuszuszu.mp3
08:16 / 03.09.2004
link
komentarz (3)
Jak mi się ciężko wstaje. Humor in plus.

Dajesz.

illadelph.
22:24 / 02.09.2004
link
komentarz (7)
No zaczynam łapać jąkąś tam formę ale jeszcze dalej niż Adelajda. Jakkolwiek dziś kleiłem jak szmaty wsyztskich, wszystkich, nawet swoich. I miałem już jakieś flexi zwody. Tak to przelipa ale kwestia czasu, tak myślę.

Nienawidzę tej tam szkoły. Naprawdę nie mam siły, żeby poprostu się spiąć i wytrzymać. Zresztą, 10 miesięcy? Nie wspominam już o jakichkolwiek ambicjach czy chęciach. Nie ma skali.

Mój kolega podrywa dziewczyne na rap i mu opowiadam o Rootsach. Ale to nie ja będę się z nią pieprzył. Ironia losu.

Jutro w sumie jest opcja na lepszą przyszłość połączona z alkoholizmem i jak nie wyjdzie to się skurwie jak Jenna Jameson. Jak wyjdzie to podobnie. Denerwuje mnie tylko to, że mam wrażenie, że będzie trochę źle. I jak tak myśle to będzie źle. Jak nastawie się na super, będzie średnio. Chyba mam doła. Jeeezu.

Nie piszę więcej bo nie chcę psuć humorów tym, którzy [może są tacy] 2 września zaliczą do tych dni co są fajne i będą go wspominać z uśmiechem na ustach. Pierdolę i smęce.


BlackStar.

Apdejt.

Dziś mnie wkurwia dosłownie każdy. Najgorsi są ci co próbują mi wmówić, że to ja jestem zły i to jeszcze ja ich denerwuję. Poprostu nie mam siły na cokolwiek i idę spać zresetować swój sflaczały humor. Czys.

Jedyny dziś aspekt kolorowy:
Łukasz (22:47)
zajeb sie w domu. atrakcji sie zachcialo.
Łukasz (22:47)
zajeb sie i poamluj sciany w pokoju.
Scor (22:48)
ok
Scor (22:48)
spytam sie mamy czy mogę

Tak off to ja mam Scora dostępnego a 98% nie, o!

Czys2.
17:27 / 02.09.2004
link
komentarz (1)
Zaraz ide reaktywować basket-skile.


LL2.
08:24 / 02.09.2004
link
komentarz (3)
Przytłaczam się w szkole. Elo-o.
22:38 / 01.09.2004
link
komentarz (2)
Byłem dziś uprawiać basket po abstynencji w tej kwestii 2 miesięcznej aka porażka. Dawno nie było tak tragicznie więc trzeba się wziąć. Zrobię to. Nie?

Jestem stłumiony. To idę spać.


Paraparapa.
15:47 / 01.09.2004
link
komentarz (5)
Weź kurwa daj mi spokój, zabierz czipsy. Edukacja zaśmiała mi się dziś w twarz po raz pierwszy i jak narazie działa ze 100% skutecznością, w moim przypadku. Łukasz dostał po twarzy mięsem od niejakiej vajsdyrektorki, że niby byłem ubrany nieodpowiednio. Okej. Ale już masz u mnie krechę, suczo! Ty i ta twoja skurwiała pomocnica - moja wychowawczyni misis Bą. Szkoła mnie wypala.

Jutro was zniszczę. To wojna na krew i gumki.


mam fajny lofsonk.mp3
hih.
07:13 / 01.09.2004
link
komentarz (5)
Jestem najbardziej wyluzowanym typem i idę na piwo. Klaszcz w dłonie.


TheGetup.
23:28 / 31.08.2004
link
komentarz (1)
Nie wiem co powiedzieć, może to dlatego, że brak mi słów. Jutro o 7 jestem umówiony na piwo. Chyba po to żeby łatwiej się pogodzić z bolącą przyszłością. Jestem tak leniwy, że nie potrafie spojrzeć na siebie w lustro. Bo mi się nie chce. Życzę dobrej nocy tym którzy potrafią ją tak traktować. Koniec głupot.


Nie mam marszu pogrzebowego.
22:52 / 31.08.2004
link
komentarz (1)
Podobno rap na zapętlonych samplach staje się nudny i wtórny. Producenci powinni zacząć od podstaw tworzyć swoje bity aby wprowadzić do tej muzyki świeżość. 9th Wonder jest dla mnie żywym dowodem, że ta teoria jest nic nie warta. I nic mnie nie obchodzi ten jeden, powtarzający się werbel. 9th Wonder jest królem.

Good Ol Love - produced by 9th Wonder.

Chcę takie wtórne bity.
20:28 / 31.08.2004
link
komentarz (1)
Zanim wpadłem na "ognisko" wszyscy byli już tak najebani, że nie wiedzieli gdzie jak cokolwiek rozpalić ognisko. I dobrze bo by się popali czy coś. I to schadzka była lipą, w senie pierdolę. Było nudno. Aczkolwiek poznałem fajną, fajną dziewczynę. Miłe.

MastaAce.Beautiful.Koolade!
14:04 / 31.08.2004
link
komentarz (1)
Wykąpany idę na podryw, bądź cokolwiek związanego z pożegnaniem lata. Idę się napić, porozmawiać o życiu i pomyśleć w sposób: "o kurwa, gorzej być nie może". Idę na ognisko.

JazzMatazz.
10:31 / 31.08.2004
link
komentarz (3)
Łoh. Ale śmiesznie. Zmokłem trochę wczoraj ale było sympatiko. Najlepsze są osiedlowe groupie z osiedla. Wiesz, z rewiru. Jakkolwiek jak jedna się przedstawiła: "Józka" ja usłyszałem "Juska" czyli jakieś urojone zdrobnienie od Justyna. I się śmieje, mniej więcej tak: "hahah jak Józefina." I zgadłem. Yap. Było luz.

Dziś mnie prześladuje myśl: jebać system. Jestem w tym, mamo.


08-masta_ace-beautiful_(produced_by_koolade).
14:29 / 30.08.2004
link
komentarz (1)
Dopiero wróciłem do domu. Nie myślcie, że dzięki temu było fajnie. Było mocno przeciętnie. Aspektem co mówił mi żebym się uśmiechał było opcja pt.: "jestem w szoku". I wiele razy to powtarzałem, w takim szoku byłem. Teraz Rubik Ci współczuję bo nie przestanę Cie nachodzić. Będą rodzinne spotkania na tymbark i miłość. Hihi.

Dobra idę dalej poruszać woskiem i na jakiś gryll. 1.

Dziś wrócę wcześniej. Mamo.

AceMasta.
19:23 / 29.08.2004
link
komentarz (3)
Wiesz czym się dobrze czyści buty? CIFem.

Obżarłem się po spędzie rodzinnym ciastka obiadki kotlety herbatki. To teraz idę na melanż. Dużo znajomych, rodzinna atmosfera. Taki melo, że Jędker wymięka ["naszej ekipy nie lekceważ"]. I wiesz co Jędruś, pierdol się. Hihi. Hobby turysta.


MastaAce.
11:02 / 29.08.2004
link
komentarz (1)
W szoku. To w kwestii pierwszych wrażeń po powrocie z wakacji. Wybór lokacji na tegoroczne wakacje padł na kompletnie odludziony ośrodek na pojezierzu drawskim gdzie za starych dobrych czasów można było spędzać wakacje z pracy. Inaczej nie było jak. Ale moja rodzina wczuła się i nawet jak zaczęto likwidować te wszystkie zakłady socjalne to my i tak tam śmigaliśmy. Byłem tam z 20 razy. Jak byłem mały. Jak byłem mały to było co tam robić. W tym roku jechałem z powodów sentymentalnych i "pochujwieco". No i w szoku. Przyjechali jacyś kolesie z niemiec pod trzydziestke jeden miał nawet czterdzieści lat ale wódke pili ze mną. Nie z tatą. Poznałem typa, który wraz z kolegami parę lat temu wymyślił nurt spiewania pod nute psalmów. patent jest taki, że wymyśla się refren [np. parking strzeżony, czynny całą dobę - taki refren wymyślili kierowcy garbusów w drodze na zlot gdy spotkali bohatera mej opowieści. Oni podobno najlepiej rozreklamowali ten nurt bo ich interpretacje były nawet w telewizji] a zwrotki każdy uczestnik zabawy wymyśla sobie sam. Można w ten sposób rozmawiać, jeździć po sobie [takie kościelne wolne style] można wszystko a dodatkowo nie musi się to wcale rymować. Są tez interpretacje o "Bilet miesięczny na okaziciela" a regulamin to zwrotki. To jest piękne.

Suma sumarum sumisum: fajnie było.

Idę reanimować swoje buty po 2 miesiącach kurewsko brudnych wakacji.


Musiq.
13:08 / 13.08.2004
link
komentarz (3)
Znaczy dopiero teraz jestem a konkretniej dopiero teraz jadę. Współczujcie, łączcie się w bólu, składajcie konodlencje, cokolwiek.


Pjonaza2tygodnie:jestem tu!
12:29 / 13.08.2004
link
komentarz (1)
Jestem na najnudniejszych wakacjach świata.
5.
12:15 / 13.08.2004
link
komentarz (2)
Zmęczony zły brudny pakuję się, a w sumie już dawno to zrobiłem i czytelniku nawet nie wiesz jak mi się nie chce wyjeżdżać. Za rok jadę sobie na HHK. Wpiszę to sobie w postanowienia noworoczne w sylwestra i będę nosił w portfelu. I zobaczysz pojadę.

Gdzie są baterie?
Znowu do sklepu?
Musimy jechać?
Jechać 13 w piątek?
O patrzcie co będzie w telewizji.
Zostajemy w domu?


TeTris. W szoku.
11:30 / 13.08.2004
link
komentarz (1)
Mam przeburdel na dysku. Sheaah.

Solo.
07:09 / 13.08.2004
link
komentarz (1)
Biznesplan:
1 tona żołędzi - 2000 PLN
10 000 długopisów - 1 500 PLN.
Dorobię przenosząc worki z cementem na budowie i otworzę burdel.
Idę się pakować na wyjazd do obozu koncentracyjnego.


powiedziałbym kto trzęsie tym krajem w rapie ale nie mogę.mp3
01:16 / 13.08.2004
link
komentarz (1)
Gotuję sobie wodę na kąpiel. Takie czasy. Demokracja.
20:48 / 12.08.2004
link
komentarz (1)
Wstałem bo myślałem, że jest 11 ale źle spojrzałem na zegarek bo jest 10. Poszedłbym spać ale się rozbudziłem. Jak można załapać doła w słoneczny poranek.
Jeszcze za cholere nie pamiętam co mówiła mi mamuśka kiedy wychodziła. Nie wiem gdzie wyszła, nie wiem po co. A wiem, że mam coś zrobić. Jezuuu. Co za życie. Ah.

Cisza.
17:29 / 12.08.2004
link
komentarz (3)
Potrzebuje jakieś 2000 PLN na spełnienie paru marzeń. Kto mi pomoże? W sumie będę oddawał pożyczone kwoty z tymże, że nie bawię się w %. No.

Dobranoc.
14:48 / 12.08.2004
link
komentarz (1)
jestem szczurek / rozumiesz? / kurcze / hala.
Robimy rap na blogach / a potem robimy hajs na ciotach.
Sheeeeaah.
14:32 / 12.08.2004
link
komentarz (1)
Wszyscy śmiali się, że Łukasz podrywa 25 latki no to zgadnij od kogo dostałem przed chwilą smsa. Hala.

03-włodi_-_hustling_bloki_szacun.mp3
12:45 / 12.08.2004
link
komentarz (1)
Nosz kurwa.
09:18 / 12.08.2004
link
komentarz (1)
Człowieku ale lipsztyk pełną piersią.
17:04 / 11.08.2004
link
komentarz (3)
To trzysetny [300] wpis. Obchodzę jubileusz. W związku z tym wpis będzie długi, nudny i głupi. To w sumie nic nowego. No to wysłuchajcie [przeczytajcie] opowieści o moim życiu.

Nazywam się Łukasz. Jestem człowiekiem. Sheeeeah!

W sumie to jest tak, że przez 4 dni nie miałem internetu. 4 albo nawet więcej. Wiecie co to znaczy? To znaczy, że przez 4 dni nie miałem internetu! Na pozór można pomyśleć - e, nic strasznego. Ale to jest wersja - na pozór. Otóż będąc w domu [co dzięki Bogu ostatnio nie trwało za dużo] mogłem oddać się uciechom którym nie oddawałem się mając internet w domu bądź robiłem to rzadko. I tak dla przykładu podam: oglądałem telewizję. Osz kurwa. Ja za chuj nie wiem o co chodzi z tym abonamentem ale czułem się tak jakbym wynajął na harce żigolaka, spoconą grubą męską kurwę a płacił za najgorętszą sztunie w mieście. W ogóle co za czasy, że cżłowiek czuję się wydymany przed telewizorem we własnym domu we własnej kanapie. O 10 rano. Okej zabrzmiało trochę socjologicznie. Ale telewizja nie jest dla mnie. No przynajmniej ta którą ja mam.

Wrócmy do przeszłości.
W czwartek wygrał Bobaz. W ogóle nie wiem po co tam poszliśmy. Mimo tego, że było śmiesznie. Najlepsi okazywali się kolesie, którzy przyszli z największa publiką. Ci którzy fanów noszą z sobą. Fanów z bramy obok. I tak nie wsytarczyło. Ale gdyby nie to, że byliśmy my i darliśmy się sheeeeeah i hala to Bobaz wtopiłby z jakimś paranormalnym kwiczącym hopczykiem o ksywie Paradoks, który paradoksalnie do swojego wzrostu a jeszcze bardziej paradoksalnie do swoich skillsów przyprowadził największą grupę fanów zapatrzonych w świętego, najlepszego na kwadracie "rapera". Było radośnie. Ale nie wiem po co tam poszliśmy. Hihi.
Natomiast w piątek nie pamiętam co było. I nie chodzi, że najba była mocna. Nie działo sie nic. W sobotę śmigałem po mieście z aparatem i napierdalaliśmy zdjęcia ładnym dziewczynom. Mam jakies stringi, tyłki, nogi, piersi. Mam nawet całe. To był dobry dzień. w niedziele natomiast było dobrze i w sumie się hala zajebałem. Koledzy się ze mnie śmiali, bo podrywam 25 latki. Sheeeeah! Ale to był dziwki! Sheeeeeah! Olały nas ale ja na swoją obronę chcę powiedzieć, że byłem kurwa niemiły. A to były studentki. Sheeeeah! [Dinal - Studenci] Potem bolała mnie głowa. Poniedziałek nic, a wtorek to dzisiaj. Zawiozłem rower do naprawy a przez resztę czasu myślałem co będę robił potem. I potem nie było. Nie wiem czemu. Nie poszedłem grać w gałe bo trampki nie wyschły. Znaczy tatuś wyprał. A i wracając od serwisu poznałem bardzo symaptyczną 15 latkę żeby zatrzeć wrażenie, że wole emerytki po menopauzie. Howk!

300 wpis. 300 razy głupszy od poprzednich. Co za kurwa nieporozumienie. Hala.




1.mp3
20:48 / 06.08.2004
link
komentarz (12)
Kto ma najlepsze wolne style w tym mieście?
20:09 / 06.08.2004
link
komentarz (1)
Kupiłem sobie fajną bluzę Akademiks. Mam zajawkę na zachodnie ciuchy i w sumie trochę lipa w tym Wrocławiu bo oni losowo dostają takie rzeczy, że trafić coś dobrego to w szoku po maksie. Odrzuty z zachodu, czy coś. Ja otworzę kiedyś sklep i kupić będzie sobie mogli dobre rzeczy z Ameryki. Kto wpadnie zostawić hajs w kasie?

Gwoli uzupełnienia z wczoraj, arbuz z wudizzle jest mistrzem. Tylko trochę źle pokroiliśmy i jadło się lipa. Ale jak masz hawajskie koszule a nie masz hajsu żeby pojechać pokazać hawajczykom [hawajanom? hawajusom?] tych koszul zrób Hawaje w kraju. Kup arbuza [przytnij na wadze w Albercie] i połówke. Składniki zmieszaj i na parę godzin zostaw w zamrażalniku. Słomki buchnij z owoców świata. Jak masz możliwość to łyżki też, my musieliśmy kupić za 1,49 od Jana Niezbędnego. I aloha! Smacznego!

Mam zajawkę na gramofon. Ktoś chce sprzedać? [jak najpoważniej]

Black On Both Sides.
14:09 / 06.08.2004
link
komentarz (2)
Melo był dobry. Poza ciepłą wódką, poza lekkim hajsem, poza 600V, poza tym że trochę się zaczynałem spinać. To, że zaczynałem się spinać jest tematem na epos, który traktowałby o problemach z dojrzewaniem nastolatka w XXI wieku, i nie chodzi tu o wągry. Dobra, przejdźmy do rzeczy przyjemnych których jak już ustaliliśmy było więcej. Było w sumie śmiesznie jak bansowaliśmy i śpiewaliśmy refren Hamiltona z Sunshine. Bo Sunshine to jest mój faowryt ostatnio i się zajarałem jak mój ulubiony dj to puścił. Volt masz już kose we Wrocławiu za to, że nie chciałeś Kotowi złożyć urodzin. Nie pokazuj się we Wrocławiu, tak jak Liroy. Możecie jakiś związek uchodźców założyć, że was nie chcą w najbardziej europejskim mieście w Polsce [w Vivie! przeczytałem]. Nagrajcie płytę na emigracji. Dobra znowu odpadłem od tematu. Fajnie było, hopy z Szyldu znają na pamięć kawałki Twisty więc w tym sezonie są ziomy. Yap.

Ogarnąć się muszę i zrobić coś z tym życiem, bo się plątam. Jakieś głębsze myśli mnie zaczynają nachodzić, to dobrze. Nadchodzi czas zmian. I tym akcentem, pełnym grozy jak gwiezdne wojny, kończe ten wpis. Dodam jeszcze, że do mojej biurkowej kartki obok "Ucz się" i "Dbaj o buty" dopisałem "Łukasz, ogarnij się z życiem". No dobra, zróbmy coś.

Łukasz, ogarnij się z życiem.

Sunshine.
May - December. [geniusz.]
12:28 / 05.08.2004
link
komentarz (1)
Dobra, zaraz idę uskuteczniać hawajskie opcje. Aloha.


Overnight Celebrity.
06:58 / 05.08.2004
link
komentarz (1)
Oj chłopcze, puls wyżej wysoko. Rozlewamy napój bogów do arbuza i wiesz szu szu, burdel w kuchni a tu rodziciel SZAAA wpada po prostownice. Ale wiesz, konspira full wypas, hi quality i zamieszanie i nic, luz spoxx. Żyjemy. Ale puls za wysoko. Uf.


Sunshine.
01:06 / 05.08.2004
link
komentarz (1)
Pamparampampam.

Quik.
19:28 / 04.08.2004
link
komentarz (3)
Rano oglądałem "podaj dalej". Co za film, w szoku w szoku do tej pory. Mistrz. Weź obejrzyj człowieku. I wprowadź w życie. Ja też wprowadzę, proste, sheeeah!
Teraz z nudów leciałem ze Shrekiem 2. Volume 2 w wersji oryginalnej bo podobno taki mistrz. No Murphy mistrz, proste. Ale nasze tłumaczenie zjada oryginał odbycikiem. Czyli tym czym rymuje Liber. Hala. Respekcior i w ogóle.

Jutro będzie dzień nieprzeciętny. Robimy najbę w hawajskim stylu. Dam tu jakieś zdjęcia jak będę wiedział jak to będzie mówić: Sheeeeah, co za najba! Pierwsza klasa! Hala! No tak będziecie mówić. Jak ktoś chce wpaść to zaczynamy od 15 pod galerią. Weźcie co trzeba i sheeeeeah! Hala.

Okej. Pora zrobić tutaj jakiś hajs.
Sunshine / Feel It / All Falls Down.
12:11 / 04.08.2004
link
komentarz (3)
Ubrany, odświeżony, wypucowany zbieram się do wyjścia, łapię za mój telefon komórkowy i już chcę wychodzić wtem zerkam nań okiem i mój wzrok przyciąga jeden, niewielki, lecz jakże ważny, szczegół. Przyglądam się bliżej. Ów szczegół to koperta. Koperta oznacza nie odebraną wiadomość tekstową zwaną potocznie SMS. Intuicja podpowiadała mi: no kurwa odczytaj. No to kurwa odczytałem. Treść wiadomości opierała się o to, że osoba z którą byłem umówiony niestety nie potrafi wygospodarować czasu dla mnie i przeprasza, ale nasze spotkanie musi zostać przełożone w czasie. Gdyby mój zmysł kazał mi spojrzeć na komórkę [telefon komórkowy] jakąś godzinę wcześniej, nie musiałbym siedzieć teraz przed kompeuterem i pisać najdurniejszej notki w historii portalu Nlog.org, sprawiając tym samym radość czytelnikom, którzy teraz siedząc przed monitorami starają się zakryć cieszące się usta i nie dopuścić do tego aby cisnące się na owe usta słowa: "Co za buc", zostały głośno wypowiedziane.

Z poważaniem: Kokosowy Szu. ŁukaSzu.
01:35 / 04.08.2004
link
komentarz (4)
Nudze się i nikt nie komentuje moich notek. To przykre.
16:31 / 03.08.2004
link
komentarz (6)

Fajna?


Idę oglądać Wyścig Szczurów.

Wyścig Szczurów - Polsat [Stereo].
20:58 / 02.08.2004
link
komentarz (2)
Co za grill, co za nudy, dzień w plecy załamać się można. Okej wykreślam ten dzień z głowy i jedziemy dalej. Dalej to znaczy dzisiaj.

Piwo z rana jak śmietana.




Jurasik4.
04:06 / 02.08.2004
link
komentarz (1)
Okej. Odpalajcie brykiet, doprawcie karczek, chłodźcie browar bo nadchodzi działkowy playboy. Sheeeeah!

Wieczorem jestem tu. Yap. Ayo!


Muzyk.
02:03 / 02.08.2004
link
komentarz (1)
Łohoh. Co za dzień. Z rana miałem niezwykle dobry humor za sprawą piw i zimnyego ginu z tonikiem. Mieliśmy jakieś rozmowy dziwne. O tym o tamtym o kupie. Nie no, nie potrafiłem się wyluzować bo żyłem z myślą, że jadę dziś na "18" mojego kuzyna. Na domową, na bank 18 klubowej nie było. Rozumiecie, że rodzinną, domową. Była tylko rodzinna. Bo taki jest mój kuzyn, cichy skromny. Może cichy skromny brzmi jeszcze pozytywnie, ale na ten przykład powiem wam, że jest tak szanowany wśród kolegów z klasy, że ostatnio dla psikusa spuścili mu plecak w kiblu. On patrzył, co będzie kolegom przeszkadzał. Nie powiem, jest mi go strasznie żal, ale on taki jest i tyle. I cały wieczór opierał się na grze w komputer. Gra w komputer to dobra opcja. To graliśmy w sztrzelanki i w wielki tenis [demo]. Żal mi mojego kuzyna. Na wakacje nie wyjechał bo remont, jego siostra [moja kuzynka - osz kurwa, jak popierdolona] jest strasznie faworyzowana przez rodziców. Strasznie mega bardzo. Kolegów ma paru w kafejce internetowej gdzie napierdalają w strzelanki. Żal mi go.

Tym smutnym akcentem kończe poranną odsłonę: z życia rodzinnego Łukasza.

PS. A najbardziej mi żal go z tego powodu, że na własnej 18 nie dostał wódy.


A ja dalej - My 1st Song.
11:44 / 01.08.2004
link
komentarz (1)
Czytałem wczoraj swoje notki na nlogu i z niektórych się tak lałem, że aż jestem dumny! Yap! Jak wrócę to wam podklepie jakieś linkusy. Jeżeli chcecie.

Jak wrócę, bo teraz na jakieś piwo szu szu ustawa. Aloh ciloh. Hihi.

My 1st Song - Najlepszy Numer Na [3*N] Black Albumie. bankowo!
08:02 / 01.08.2004
link
komentarz (2)
Biz Markie - Friends = Twista - Sunshine.
nie, że identyko ale basiwo. Taka rap ciekawostka.

Weekend Warrior.
06:38 / 01.08.2004
link
komentarz (3)
Śmieszny dzień. Była ustawka na piwo ze starą bandą. Szczerze? Bandą nieudaczników, pierdół, ćwoków i wieśniaków. To moje ziomy. Nieudacznicy, pierdoły, ćwoki i wieśniaki. Jeden przyjechał wyżelowany w podkoszulce w jakiej ja wstydzę się sam spać w domu na rowerze i powiedział: nie piję, prowadzę. Drugi przyszedł z kobietą swojego życia. Ona jest AKOBIETĄ, bo z kobiety ma tylko imię zakończone na A. Podobno ten związek opiera się na seksie. Ale to jest zoofilia. Kurcze, nieładnie tak mówić o znajomych. Przynajmniej są śmieszni. I fajnie bo wyciągnąłem żone po robocie i z boku słuchaliśmy najśmieszniejszych historii osiedlowo - wiejskich. Chłopaku. Takich śmiechów to ja nie miałem dawno. Brzuch mnie boli jeszcze. Za to można ich lubić. Raz na jakiś dłuższy czas można się z nimi spotkać, macie takich znajomych?

Bobaz ziąąą. Dziękuję za fajkę. [dla dbających o moje zdrowie [dziękuję, to miłe, hihi] nie martwcie się! palę tylko do piwa].

Okej idę ogarnąć życie w domowym ognisku. Hala.


Chilltown NY.
22:50 / 31.07.2004
link
komentarz (4)
Zacząłem czytać Glamour, żeby wiedzieć co kręci nowoczesne kobiety. Wnioski? 3H: hajs, hajs, hajs. Opcjonalnie jakiś hawir z basenem pod miastem, lansowa bryka, przystojny z najdłuższym fiutem w branży. Śladowy wpływ ma osobowość.
Może się mylę. Ale żeby być trendy idę kupić jakieś ciuchy Sean Johna bo Combs dostał prestiżową nagrodę w NY i Glamour mówi: P. Diddy - trendy. Okej.


Feel It.
18:59 / 30.07.2004
link
komentarz (1)
Mam taką jazdę, że chce mi się spać. Znacie to?
16:02 / 30.07.2004
link
komentarz (1)
Wycyckali mnie i deszcz w duszy.
00:42 / 30.07.2004
link
komentarz (4)
A słuchajcie mam prośbę. Poratujcie. Bo ja chcę czcionkę. Taką jak tu:

Ale nie wiem jak sie nazywa i jak ją zdobyć. Cokolwiek. Za pomoc w rozszyfrowaniu zagadki postawie internetowego wafelka z rabatem na pepsi - colę.

Dziękuję za uwagę.
00:27 / 30.07.2004
link
komentarz (1)
Chciałem od dawna leżeć w łóżku i spać ale sucz jakaś mnie męczy. Jak ty sie suczo nazywasz? Bansuj ide spać.


Promoe.
16:09 / 29.07.2004
link
komentarz (1)
Mam taki humor, że chciałbym tańczyć i kręcić tyłkiem. Ale ja nie natomiast moja żona idzie na jakiś kurs od września i będzie trzęsła tym tyłkiem jak ta z "Honey". Będzie rządzić na parkietach. Proste.


Celebrity Overnight.
05:02 / 29.07.2004
link
komentarz (6)
Można się załamać. Można to zrobić kiedy widzisz, że twoi znajomi, dalsi, których darzysz stosunkowo niskim stopniem sympatii znaleźli miłości i mówią do nich kotku, wypisują jak za nimi tęsknią na gadu gadu [bo ich miłość jest na obozie zorganizowanym przez okoliczny kościół]. Boli to, że wiesz, ze ich stopień jakiegokolwiek rozwinięcia w tą miłosną stronę zawdzieczają Bravo Sport i puszczaniu głośnych bąków w towarzystwie [jeżeli ich znasz, takie wnioski będą wydawały się najbardziej słuszne], jednak kogoś mają. Ale na szczęście kogoś mi sprawia radość [a im zdecydowanie nie powinno] , bo to osoby których nie dotyka się kijem przez szmate [nawet zaczynam się śmiać]. Bo ja je skreślam: za twarz, za smród, za mózg [bądź jego brak]. Szukam ideału, gdzie jesteś?
Podpisano: Wybredny Łukasz [chyba że pijany].

I dalej słucham romantycznych numerów: 9th Wonder Remix - Pharrell - Frontin (ft. Jay-Z).
01:58 / 29.07.2004
link
komentarz (1)
Mam mieszane uczucia, bo wyjeżdżałem z tego Helu z wrażeniem że coś ciekawego opuszczam chociaż przez te 2 tygodnie wydarzyło się NIC. A dodatkowo mnie tam nie chcieli. Okej, ja nie z tych. Ale to jest kurort pełną gębą, następnym razem weźmy z 15 osób i zrobimy taki relax że o ja. Kto jedzie?
jeszcze coś o tym napiszę ale wena mnie teraz na opowiastki z helu wygwizdała i poszła na ryby.

Powrót tu też miły. Jestem rozrywany, hih. Przez najbliższe pare dni nie ma mnie dla akwizytorów. Szukajcie mnie. To będzie jeszcze potęgowało akcent [ale głupoty].

Mam aparat cyfrowy. Żyje nim moja rodzina, ten aparat to całe nasze życie. Trzaskam zdjęcia. Jeszcze są brdzydkie jak opanuje sztukę robienia dobrych zdjęć to je tu wrzucę jak opanuję sztukę wrzucania zdjęć na internetu. Narazie idę opanować wrzącą wode na herbatę. Czyyys.

Bansuj bo kurwa Łukasz jest tu.


Frontin.
13:40 / 15.07.2004
link
komentarz (9)
Ginuwine_Feat_Baby-Hell_Yeah-(Promo_CDS)-2002-GsM
Jade na wakacje, ten kawałek to podpowiedź. Gdzie mnie znajdziesz?

Wracam za jakieś 3 tygodnie. Piona dla tęskniących.
08:18 / 15.07.2004
link
komentarz (4)
9th Wonder Remix - Pharrell - Frontin (ft. Jay-Z). przemistrz.

Ktoś widział kobiete mojego życia?
23:04 / 13.07.2004
link
komentarz (1)
Niebywale zajaray ostatnimi czasy Euro 2004 postanowiłem pograć w piłe. Raz poszedłem na żwyioł to daj spokój. Nie ma o czym mówić. Napierdalam na komputerze w Fife bo nawet sobie załatwiłem i już chce sobie dać mistrzostwa europy a tu jeb. Nie można. I co? Jest jakaś gra Euro 2004. Ma ktoś ją? Fajne to? Bo mi i tak za 2 tygodnie sie znudzi.

Tipping Point chłopie.
18:05 / 13.07.2004
link
komentarz (2)
Ej a Shrek jest przeziom.
Dj Osioł, ziomki.
17:58 / 13.07.2004
link
komentarz (2)
Co tam? Ja w sumie już czułem piersią ten luz. Bo mam ochotę wyrwać się ze świata w którym herbem jest mop i szmatka. Dla moich kochanych rodziców nie ma nic piękniejszego niż sprzątanie, gotowanie, pranie. I nie cieszą się że nie podzielam ich radości z tych czynności. Może mnie podmienili w szpitalu, w końcu ja jestem Łukasz ja się tu kurwa grubaszę. A ten kretyn, hihi, do mnie, że we wtorek. No nie wiem, czy dociągnę. Się zobaczy, Co u was?

Tipping Point. Oh.
18:18 / 11.07.2004
link
komentarz (7)
Nuda. Schematyczna proza życia. W sumie leniwy jestem i nic mi się nie chcę.

A co u Was?


Murs.
18:15 / 09.07.2004
link
komentarz (4)

Pogrzeb.

09:26 / 09.07.2004
link
komentarz (2)
Dzień jak dzień ale fajny, jutro lub pojutrze coś więcej.

mixdown.
11:35 / 08.07.2004
link
komentarz (5)

Ma ktoś do odsprzedania?

W sumie mam tu fuchę do wykonania ale przerwałem w połowie bo wpadłem w nizinę emocjonalną. Coś jakoś tak. Wyrezam herbę i wracam.

Get Away. fajne bębny ale smętnie.
06:44 / 08.07.2004
link
komentarz (3)
Rodacy! Miesiąc temu, reprezentacja Polski, po żałosnym meczu, pokonała mistrzów Europy. Jesteśmy od nich lepsi. To piękne, czuję się mistrzem.
05:50 / 08.07.2004
link
komentarz (1)
w 11 staną w bramce i po meczu. A jak, niespodzianek bez liku.
05:12 / 08.07.2004
link
komentarz (1)
Dajcie spokój. Co to ma być? Piłka nożna?! pf.
02:31 / 08.07.2004
link
komentarz (1)
To wszystko stało się tak nagle, nie lubię tego, ale zasnąłem w dzień. Teraz będę do końca dnia chodził taki ni w chuj ni w oko. Idę coś ogarnę.

Nappy Roots.
16:10 / 07.07.2004
link
komentarz (2)
W kinie było fajnie, no może poza tym że przez te piwa musiałem biegać ciągle. Znacyz raz byłem ale i tak, nieprzeciętenie, nieprzeciętnie się wkurwiłem. No dobra tyle tego nie będę się zagłębiał. Poprostu obejrzyjcie Ladykillers. A ja się pogrubaszę.

Pharcyde.
00:35 / 07.07.2004
link
komentarz (6)
Umyłem się wypucowałem Channel poszedł i jestem Shine.
Szukaj mnie w kinie.

Shine!
22:09 / 06.07.2004
link
komentarz (1)
3 razy. Trzy, three, trois razy. Dodawałem notkę i się nie powiodło, modlę się, że tym razem nastąpi sukces.

Bajki są fajne. Coprawda nie śmieszą jak za tamtych czasów, szczególnie, że każda już była mi znana ze szczenięcych opcji z odkodowanym canal plus. Pierdolę odgrzewane kotlety. Dobrze, że nie było tego spedalonego skunksa, którego historie nigdy nei były śmieszne. Śmierdzące przygody. A Bugs to playa. Z zadatkami na marchewkowego hustla.

To było tak. Wpadam do typa a konkretniej matki jego matki to jest babci. Gdzie jest dywan?! Pokazuje. No widać że trzepać trzeba bo chyba oszczędzają na odkurzaniu. Zapierdalaliśmy z 8 piętra z tym kurewskim [ciężkim] dywanem, wytrzepaliśmy na "odpierdolcie się, deszcz pada" bo deszcz zaczął padać i do góry. Też na 8 piętro. Potem moknęliśmy czekając na jakieś limo co nas podwiezie i było PS2. Chłopaku szybko rozkminiłem co i jak z tymi padami, szmulami, chujami i wygrałem 3:2 i strzeliłem bramę Brazylii grając w 8. [mam jakieś szczęście do ósemki]. Potem out out na parkowe opcje. Całe miasto. 1h 30 minut. To są takie dni, że stwierdzam, że Wrocław, że jest dużym miastem, że. Dojeżdżamy, nikogo nie ma. I teraz wyciągam nauczkę. Kurwa, wyłącz wibrator, włacz muzyczkę. Nieważne, niezmordowani [w końcu trzepaliśmy dywan znoszonego przez 16 pięter, hc] wracamy do miasta no i do kina. No ale, że nie wziąłem mojej Gold Platinum Visy mogłem poczytać jedynie zapowiedź. Cóż. Taki dzień.

Dziś lekkie poprawiny, coś na tą nutę. Zobaczymy.

Zafascynowany. Lowdown_Suite_-_19_Moka_Only_-_Bonus_Track się zajarałem.
05:25 / 06.07.2004
link
komentarz (3)
Spać mi się chcę więc idę. Jutro odrobię wszystkie internetowe zaległości. Poodpisuje na gg, powysyłam maile, pościągam zdjęcia nagich kobiet, i nawet zhackuje pajacyka coby wejść dwa razy. Teraz uciekam w kimono. Będę jeszcze tylko spoglądał na:
Looney.Tunes.All.Stars.Volume.2.2003.PROPER.(Dubbing.PL)
Dobrejnocy.
13:57 / 05.07.2004
link
komentarz (3)
Co tam internetowi przyjaciele?

Ja się wyspałem, ogarnąłem z wodą, zaraz zrobię szamę i idę obejrzeć jakieś filmidło. Klasyk, jakiś.

i'm not a player.
07:49 / 05.07.2004
link
komentarz (1)
Prace mam na jutro. Dywany będę trzepał, potem ogarne jakąś konsolę a potem najba w parku. W sumie w parku to ja nie z tych ale idę, a co. A teraz idę się wyspać.

Dobranoc, misie pysie.
05:08 / 05.07.2004
link
komentarz (7)
Kurwa.

Mistrzem Europy będzie dla mnie zwycięzca meczu o 3. miejsce.
04:37 / 05.07.2004
link
komentarz (1)
Wyłaczyłem dźwięk w telewizorze bo kurwa nie mogę tego znieść.
02:42 / 05.07.2004
link
komentarz (1)
Zmachałem się. W sumie cały dzień tak szu szu napierdalasz po mieście. Smród, pot, gorąc. Tomasz zdał tam na rolniczą i nawet fajne rolniczki są. Też tam pójdę. Zresztą grono pedagogiczne jakieś flahy robi na egzaminach, wyluzowana atmosfera. Kupie kalosze i grabki, mnie przyjmą. Będę buraki hodował.

Chciałem obejrzeć jakiś przystępny film ze względu na to że kurwa myślenie wyłaczyłem już na dziś. Oglądałem Honey. Fajne fajne. Głupie ale fajne. Głupi scenariusz ale słodkie ciemne dziewczęta. Cziki cziki, bans.

Ide ten mecz oglądać. Pavel wstawaj i walcz!

Pjontka.

Big Punem się jakoś zajarałem ostatnimi czasy.
11:15 / 04.07.2004
link
komentarz (4)
Budzikom śmierć!. Nie egzystuje. Idę się ogarnąć. Wodą.
08:18 / 04.07.2004
link
komentarz (3)
Budzik nastawiłem, spać idę.

Muzyka.
07:09 / 04.07.2004
link
komentarz (4)
Zamknąłem ważny rozdział w swoim życiu, szkoda że w internecie. Śmieje się. Hihihi.

Średni dziś dzień, T. psy pogryzły. W sumie jeden, parówka. Serdel. Poprostu on ma złe serce. Wziąłem się za porządki na dysku i kupiłem 50 płyt. Nagrałem już 3. W szoku. Jeszcze trochę i będę miał z 2 GB wolnego miejsca! Bo już zdążyłem posciągać nowe rzeczy, ach Ługi bugi.

Mam beef w domu.

Podoba wam się klip Forca Furtado?


Roots. new.
01:32 / 04.07.2004
link
komentarz (3)
Czesi ich rozpierdolą, na bank.
22:36 / 03.07.2004
link
komentarz (5)
Zmęczony jestem trochę. Potem więcej.
Jebać portugalię, hihi.
07:16 / 03.07.2004
link
komentarz (1)
Katar mnie męczy ale modlę się żeby to był już ostatni dzień. Idę się wygrubasić przed telewizor. Jak coś to gwizdnij.
02:17 / 03.07.2004
link
komentarz (5)
Obsrałem się dziś na poważnie. Otóż mój tato poszedł na kosza sam koło 19 i powiedział, że idzie pod dom. No luz. Po pewnym czasie wyglądam nie ma go a to pewnie wraca. I nie wracał przedługo. Wyszedłem na rewiry, zszedłem wszystkie boiska, chłopaku. Wszystkie. On wraca o 22 i mówi że był u kolegi o 22 robili jakieś piwa zcy wódę. Kurwa niekonsekwentny. Tak mnie wychowali że się wczułem.

Robię porządek w płytach. Kto ma kurwa mój Brown Sugar co?


Grand Agent.
00:52 / 03.07.2004
link
komentarz (5)
Scor do Wrocławia:

Tak tu wyglądają koncerty. To jest rap chłopaku.
18:52 / 02.07.2004
link
komentarz (2)
patrz jakie w moim mieście są koncerty

Strach się bać.
15:48 / 02.07.2004
link
komentarz (1)
Ale spałem, chłopcze 3 bite godziny, tak się wygrubasiłem. Aha, mam tą energię. I ten katar. Katar. Katar. Itd.

'Me and Prem, both names go together' - racja bo cały czas słucham Boom i HipHop. Ajo!

Tomek zda.

R59/Preem.
11:04 / 02.07.2004
link
komentarz (3)
Próbuje kichnąć z otwartymi oczyma.
09:32 / 02.07.2004
link
komentarz (1)
Kurwa wyrwę sobie nos. Idę spać bo już kurwa wytrzymać nie mogę.

Oglądałem jakieś kabarety z Halamą - on jest przemistrzem. Lałem się jak woda.

Śląsk ma średnią grupę. Damy radę!



Sen.
02:15 / 02.07.2004
link
komentarz (2)
Wszytskiego co najlepsze życzę Pawłom i Piotrkom.

Flahę!
02:08 / 02.07.2004
link
komentarz (2)
Uciąłbym sobie nos ale w momencie krytycznym [tj. zbliżam nożyczki do nosa] stwierdzam, że jeszcze może się przyda. Wsadzę go to tu, to tam. Ogólnie in plus.

Wakacje mam i nie mogę się wyspać. W sumie winę znów zwalam na katar który męczy mnie, nie daje odetchnąć, odpocząć, spocząć, zapomnieć o sobie. Nie mogę tak żyć. Ale przecież nie targnę się na swoje życie, o nie.


Respiration.
17:34 / 01.07.2004
link
komentarz (4)
Brałem tabletki, piłem herbaty z sokiem, rozpuszczalne wapna i innego rodzaju cuda chemiczne z zawartością witamin. Jeżeli jutro będę miał katar to utnę sobie nos bo i tak będzie mi tylko jutro wadził. Tak też zrobię. Jutro jest ważny dzień.

Na serwerze jest Kasia i Tomek. Z 40 odcinków. Będę je chyba oglądał do usranej śmierci. Żeby kwiatami.

Tomek, życzę Ci jutro szczęścia. Nie zostałeś artystą to może chociaż rolinikiem. Patrz, jakie to życie absurdalne. Powodzenia!

Idę wysuszyć kinol i w pościel. Mi też życzcie powodzeń.

Rubik zapamietam Ci wszystko. Hihi.


Respiration by Pete Rock.
09:16 / 01.07.2004
link
komentarz (1)
Łukasz. Postanowiłem za przykładem znajomego zioma. W sumie mojego znajomego ale atk fachowo to powinno być zioma zioma. Otóż postawiłem sobie cel. Skalę mojego zbliżania się a właściwie osiągania coraz lepszych wyników można wyrazić w cyfrach. I to będzie tak: Mój power level - X. [gdzie X to liczba oznaczająca moje wyniki w tą "grę"] Dziś:
Mój power level - 0
Gdy dobiję do 1 wyjaśnie o co mi chodzi. Żeby w tym roku.

Gdzie jest moja kobieta? Bo nie mogę jej znaleźć. Ładne, co?

nicolay_and_supastition-the_williams / 07-royce_da_59-hip_hop-cns [co 4 minuty zmienia mi się humor].
06:19 / 01.07.2004
link
komentarz (7)
Spontan za pierwszym razem z katarem.
Poprostu czuję że muszę się tłumaczyć. Sprawdź.
23:48 / 30.06.2004
link
komentarz (4)
Napierdalam tabletki popijam gorącą herbatą i wychodzę. Na "gry studyjne". Okej.


Premier - różne takie.
21:53 / 30.06.2004
link
komentarz (1)
Się wygrubasiłem. Musiała mnie mamusia obudzić wychodząc. Musiała. Nie no, poprostu niechcący trzasnęła drzwiami. Przełknąłem ślinę. Wstałem. Spędziłem maksymalnie nieprogresywny poranek. Z powodu kataru i ogólnie chujowego samopoczucia zamazuje wszystkie ambicje, które chciałyby mnie motywować do pracy czegokolwiek nie da się. Jestem pusty chociaż niczego nie dałem. Możnaby pomyśleć, że poprostu nie została mi zapewniona odpowiednia ilość energii aby moje działania osiągnęły odpowiednie poziomy. Dziś będę ocierał się o dno i przyglądał jak inni toczą walki ze swoim życiem. Ach, mądrze Łukasz mądrze. Pierdolić abonament telewizji. Nie wiem czy to odbiorcy czy nadawcy powinni płacić. To niebywałe cierpienie wytrzymać 15 minut rano przed telewizorem. Miałem zjeść śniadanie ale znów pojawia się niski wskaźnik ambicji. Dobrze, że ciocia dała sernik. Chyba do niej zadzwonie.


The_Dominant_Mammals_-_Up_And_Down.
16:08 / 30.06.2004
link
komentarz (1)
Idę się fachowo wygrubasić w łóżku i poczuć te wakacje. Ajo!



5
11:32 / 30.06.2004
link
komentarz (1)
Chuja się czuję. Przeżywam jakiś okres buntowiniczy. Chyba w końcu zaczynam dojrzewać. Dobrze że Czesi coś tam grają i rozpierdolą Danię. W sumie nie wiem co pisać. Weź odpisz na sms co.

Oczekuj gorącego mixtejpu Maziego na bitach Premiera. Może będą jakieś remixy hałas. Siekiera.


Black.
06:10 / 30.06.2004
link
komentarz (5)
Mój ziom Scor rozpierdolił na tym samym samplu Kocioła. Może do Premiera troszkę brakuje ale wszystko idzie w dobrą strone. I lepsi raperzy na tym bicie byli!

Na Summer Jam był jeden mistrz. GUTEK i kropka.

Teraz już spię.
05:40 / 30.06.2004
link
komentarz (1)
Weź. W sumie nic ciekawego znaczy może być. Cieszę się że zaoszczędziłem i w ogóle wieeesz. Trochę znajomych chociaż ich obecność to bardziej wstyd niż przyjemność ale na to spuszczę zasłonkę.

Przeziębiłem się. Czyja wina? Czyja wina?

Pora zmienić coś w tym życiu.

i wiesz co, jestem hustla.


zrób mi ktoś herbatę, idę do łożka.


Change is gonna come.
21:35 / 28.06.2004
link
komentarz (4)
Idę z nastawieniem że melanż będzie prze. I wychodzę o 11. Szok.


Manufaktura. hihi.
15:27 / 28.06.2004
link
komentarz (2)
Scor powodzenia jutro. Idę spać pjona!


Petey Pablo.
13:32 / 28.06.2004
link
komentarz (1)
Kurwa pierdolić francję. I nie chodzi mi o to co się stało w Portugalii tylko o mecz siatkówki w kurwa paryżu. Tam był kurwa wygrany mecz. Wygraliśmy go ale Polaków zawsze muszą wychujać. Jebać żabojadów.

W teatrze nuda.

Żeby jutro nie padało.

Ajo.
06:08 / 28.06.2004
link
komentarz (2)
w sumie będzie mi brakowało tych fajnych ludzi tych ziomów i fajnych dziewcząt. Ale jest lato, pora się zajebać zrobić pare rzeczy i pospełniać marzenia, niekoniecznie swoje. Ot, dobre serce. Dziś piękna pogoda w sam raz żeby gdzieś z kimś iść ale w sumie teraz to nie ma opcji. Och uderzam do swoich ambicji dotykających mojej inteligencji i stopniu ukulturowienia i pytam: czemu dziś? Okej jeden dzień dam radę. Mam nadzieję że jutro będzie hot. Wiem że niektóre będą hot.

Potem bakinadejz to jest spotkaliśmy się ze starymi ludźmi. Co gorętsze wyładniały i w sumie są teraz też hot. A co lepsze powiedziały to o mnie. Taak. Gratuluje K. tego że potrafi się bawić bez alkoholu i robi to dobrze. Niezła z niej kobieta. A ja? W sumie umówiłem się z nią na taki melanż ale co ja kurwa będę robił? Poćwiczę. Dobra uciekam miśki pyśki.


TenTypMes.
18:07 / 27.06.2004
link
komentarz (1)
Wczoraj wpadł do mojego pokoju duży komar [pozdrawiam] który chyba do tej pory żerował na wielorybach ale zdechął. Jeb jeb. Idę powiedzieć papa. W sumie troszkę szkoda. Idę życz mi szczęścia.
15:49 / 27.06.2004
link
komentarz (1)
Portugalia wprzód więc luz. Idę spać. Pjona.
09:49 / 27.06.2004
link
komentarz (1)
Jutro znowu teatr to kurwa pech. Jutro wyjątkowo nie chcę do niego iść. Płacz, łzy, pot, spalone słońcem gruszki.

Dobrze, że remis. I że Maier za Portugalią. Yes jes jop!

Reunion.
06:22 / 27.06.2004
link
komentarz (1)
Znowu obżarłem się u babki. Nie wiem czy Anglia czy Portugalia. Cokolwiek. Potem coś.
01:00 / 27.06.2004
link
komentarz (1)
chuj nie dzień. poumawiałem się z masą osób a okazało się że zapomnialem o imieninach babuszki. odkręcam i uciekam. głodny dziś cały dzień jestem.
11:42 / 26.06.2004
link
komentarz (3)
Nie dzwoń do mnie o 8. Co kurwa?
08:31 / 26.06.2004
link
komentarz (1)
No holendrzy dalej więc yo! Nie wiem co mówić więc yo idę! Jutro dobry dzień yo! Skomentuj moje życie yap!



Asta Lavista płacę Visą.

RoyceDa5.
00:51 / 26.06.2004
link
komentarz (3)
Czemu to jest tak że jak idę na rower to musi padać? Grunt że chociaż z 20 minut zdążyłem pograć. Mimo tego że miałem ochotę zapierdolić typów którzy spytali się czy pogramy. Ja się zgodziłem a to takie kurwa cioty. 0. Nerwy padły.

Chuj ta nalewka, brzuch mnie boli. Walmy wódę o dziś!

Heinz to przemistrz. Mam nadzieję że rozpierdolą tych kurwa helmutów. Wypierdalać! Holandia zniszczy Łotwę i będzie YO.



Shieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeah!
18:50 / 25.06.2004
link
komentarz (3)
Rozpracowałem litr najtańszej nalewki w mieście, wstydzę się. [chociaż to mi się chwali.] Ale idę na basket. Miłego dnia vol. 2. Rogate Ranczo nie jest śmieszne. I są ludzie co nie odpisują na smsy. No love. hihi Buraki.


Reunion!
06:50 / 25.06.2004
link
komentarz (1)
Śmigam na Rogate Ranczo! Yap. Ciężko się dziś wstawało. Wszystkiego wszytskim tatom. Ja niedługo. hiih. Miłego dnia!

Fuck Wit Us!
01:43 / 25.06.2004
link
komentarz (3)
Głupio ciągle wchodzić i sprawdzić czy ktoś komentuje twoje notki. Gdybym tego nie robił miałbym ze 239 odsłon a nie tyle co mam. Czy to ważne? Skomentuj je i tyle. Idę spać


BEZ.
00:03 / 25.06.2004
link
komentarz (2)
Na baskecie śmieszna opcja. Tam chodzi taki młody biznes w sumie. Pierwsi po upadku komuny. To są agenty. Zdradzają żony, walą wóde, ciągną koksy! Pjona dla tych typów. I jeden opowiadał, że ostatnio jak był w kościele i wyspowiadał się za pokutę dostał zorganizowanie pielgrzymki rowerowej do Częstochowy. Jak ja sie śmiałem. Bo ten typ to jest przemistrz. Jest niski waży ze 120 kg. Ma firme. Jak kiedyś ta firma wygrała przetarg na niezły hajs to przez miesiąc za to hajsiwo ruchali dziwki i walili wóde. Popadli w hardkorowe długi ale żyją! Piona. No i napierdala dzisiaj czy jadę na pielgrzymkę, że za darmo trzeba tylko wyżywienie, noclegi są na plebaniach a jak rowery trzeba to on załatwi. hahahaha. do pana Boga na kradzionych rowerach. mega ziomy. pjona! a jeszcze jeden dialog takiego szaleńca od nich.
Wpada żona z rana do pokoju szaleniec śpi a żona ze śniadaniem i mu daje! On jej pimp slap: z kim mnie kurwo zdradzasz?! hahah. to są kurwa mistrze. hustling!


Moja nowa kuzynka po urodzeniu ma jakieś problemy i nie jest w najlepszym stanie. To jest moja szansa na fajne kuzynostwo w końcu, ja przyłożę rękę do jej wychowania. Ale teraz piona dla Julicii.


A ja dziś Reunion napierdalam! Zajebiste. Kurwaaa.


Sheeeeh! Ajo!
18:18 / 24.06.2004
link
komentarz (1)
Forza Bułgaria!

Reszta potem!
11:47 / 24.06.2004
link
komentarz (1)
Ludzie mnie irytują, znowu. Numer poniżej moich oczekiwań no może poza flo flo. Smigam coś porzucać. W imię czego!


Hidden.
07:11 / 24.06.2004
link
komentarz (3)
Jak można się jarać nowym Onarem?
22:30 / 23.06.2004
link
komentarz (4)
Śniło mi się że przedarłem 50 PLN na pół. Pojebany.

Idę. Zioooom.
17:08 / 23.06.2004
link
komentarz (1)
Kurcze, zawodze się bo zawodze. I nie tylko. .


PN.
16:21 / 22.06.2004
link
komentarz (1)
Coś się nie wyspałem dzisiaj. Kurwa jakaś żyła wodna? No nieważne. Dziś zgodnie z ambicją śmigam na edukację. Będzie kolorowo. Papatki.

Kto mi zapnie plecak?


Numer1.
13:47 / 22.06.2004
link
komentarz (3)
hahahahah jaka typiara w usterce! mamo!

hiszpania do domu. grunt ze maja blisko.
05:29 / 22.06.2004
link
komentarz (2)
Byłem na koszu z ziomblem tatuśkiem ale dla niego basket to już sport ekstremalny tj. jak lądujesz nie wiadomo. Możesz złapać kontuzje a może następnym razem. Ale mój tatusiek to dobry jest. Dystants umie pierdolnąć a jak włazi pod kosz to bębnem by nawet Szakila przeprchnął więc yo! Ale w sumie lipa bo byliśmy koło 16 i mało typów. Wróciłem i tu się zaczyna przygoda. Takie historie rzadko się zdarzają. Wpada zioom G. i mówi ej jo jedziemy do P.! P. to jest taki typ co mieszka na wiosce pod Wrocławiem dobrze się uczy, ale jest maksymalnym wieśniakiem dużym dzieckiem. Śmiga na mega melanże do 23 a na nich ostro melanżuje pijąc 2 piwa. Ale to jest spoxxx typ. No i P. jest niewyżyty seksualnie. haha. Rok temu na gwałt szukał czegokolwiek i znalazł. To coś ma tylko fajne cycki ale na mieście się nie pokazuj bo cie będą palcami wytykasz że dzieci z fundacji polsat na spacery wyprowadzasz. Zresztą on jest z wiochy więc luz. No i wyobrazcie sobie że owy P. stwierdził że to dalej tak być nie może i zabrał się za przyjaciółkę najbliższą swojej "dziewczyny". Zabrał się fachowo bo ją na imprezie poznał bliżej i teraz chce zmienić przystań! I kurwa fach fach bo ta przyjaciółka to fruzia pierwsza klasa. Hahah ale wiecie te wiejski zwyczaje to uuuu. Tam na wiochach to są takie małe gangi. To ukradną rower, to dętki. Hardcor wiadomo. I teraz P. dostanie bo tak:
- rzuci warzywo a warzywo ma starszego brata, gangstera.
- przyjaciółka warzywa wcześniej się spotykała z miejscowym bossem gangu, spisany 2 razy za picie piwa na ławce. wiadomo honor mu nie pozwoli patrzeć na to.
- zdradzi warzywo i światek się o tym dowie.
to nie jest najlepsze. haha. P. jest głupi. nie będę ukrywał jest typowym wieśniakiem i jest warty swojej nowej partnerki.
Sytuacja:
P. wykonuje dziwne ruchy twarzy. A. - to ta panna.
A: P. co robisz?
P: Kurwa, musze se pierdnąć.
PRRRR
A: P. ty to jednak jesteś zajebisty!
P. stwierdził że to dobry sposób na podryw i pierdzieć nie przestaje.
A: P. przestań bo zaczyna śmierdzieć.
Takich historii mógłbym opowiedzieć tysiące. Chłopaku jak ja się tam lałem. Hahaha. I jeszcze go zastrzelą. Chociaż jako jego ziomy wymyślamy scenariusze jak z dobrej telenoweli żeby dostał jak najsłabiej. hahah. Takie z nas ziooooomy!



SS.2twarze.
14:55 / 21.06.2004
link
komentarz (4)
Wieczór taki sobie. Przykro mi za polski rap. Włodiemu musi być mega przykro skoro przy jego tekstach ludzie skaczą z okien. Przykro mi poprostu. Zdecydowanie nie ma o czym mówić. Ostatnio za często nie ma o czym mówić.

Muszę chyba odłożyć trochę hajsiwa na kino bo moje otoczenie sieciowe tnie w chuja. No bo po co mi Shrek 2? Przecież nie ma dabingu a on jest w nim zdecydowanie najważniejszy. Reszta filmów jakaś zła jakość. No kurwa. To jest ironia. Chociaż nie. Szczytem ironii jest to że Viva nie ma głosu u mnie w domu... A może to i dobrze?


Nie wiem o czym mówić.


Soulmatic.
06:44 / 21.06.2004
link
komentarz (3)

STO LAT ZIOM.
05:35 / 21.06.2004
link
komentarz (1)
Ach mam zrzuty sumienia za to co robiłem wczoraj chociaż prawdziwy hustla hustla może sobie pozwolić a nawet powinien. I chuj co ludzie sobie pomyslą. Przestaje o tym myśleć.

Wpadamy dziś na wolności a tu chuj jeb grzyb strzelił Onar. No mamo. I się rozpadało jebać system.

Dick Adwokat to lamer przez duże L. nie ma o czym mówić. szkoad że nie było remisu. nie wiem o czym mam mówić w ogóle. idę spać. wkurwiacie mnie.


?.
16:55 / 19.06.2004
link
komentarz (4)
1.
09:00 / 19.06.2004
link
komentarz (2)
Wyglądam jak człowiek ale mogłem przed stryżeniem trochę wyrównać te obsrane włosy bo musiałem docinać ze swa razy i przez to są trochę krótsze niż chciałem. W sumie to dobrze bo to dalej do następnego strzyżenia.

Mama kupiła mi ołówek, cieszę się. Fajne są te ołówki, bo można wszystko zmazać. Doszukujesz się drogi czytelniku w ołówku drugiego dna? To się nie doszukuj.

Mecz fajny ale ja oddaję się pociechom intelektualnym. Są tak pociesze, że mam ochotę zawyć. Łukasz jeden dzień. Mama wierzy. Dziękuję. Kto jeszcze?

Szkoda że Mornar przed chwilą nie strzelił bo Chorwacja to fajny kraj jak Francja zresztą. Remis to dobry wynik. Dobra idę spać.



Jean Grae.
22:00 / 18.06.2004
link
komentarz (3)
Zawiodę czytelników, a w szczególności Scora. Byłem wczoraj w teatrze. Ale nie tak źle: były bluzgi cycki i rap. To jest Eldo był. Taka sztuka trudna czyli po wyjściu zastanawiałem się co i jak i nie mogłem zasnąć w nocy. Ale fajnie fajnie super.

Szkoła to wszystko w czasie się przesunęło. Ale jeszcze jeden dzień. Wyrwę to popołudnie z kalendarza ale jutro wieczorem mam zamiar solidnie się nakurwić. Jak stąd dookoła ziemi i z powrotem. Taka najba że łohoh Mikołaj straci głos. W ogóle śmiesze opcje w tej szkole, przybytku młodych ludzi, ale z drugiej strony szkoda słow [3*S] więc milczę. Jak milczek.

Zarosłem. Wyglądam teraz jak typowy koleś co w Czechach po wiochach rozwozi mleko melexem. Dlatego kanary w tramwaju mówią, że nie muszę mieć biletów bo turysta. Dobra dziś się przeproszę z moja maszynką. i rach ciach ciach. a jak.

Jeden dzień i nayba nayba nayba, nie inaczej.



Szajn. ma wajb.
14:04 / 17.06.2004
link
komentarz (4)
Nikt nie odwiedza mojego super blogaska. Nikt nie komentuje moich notek to idę sobie. Hejka, ja Wam to wszystko zapamiętam, *****.

W NY każdy chce nawijać jak Jada a w Polsce nikt tak jak Onar. Taka uwaga z rana, spostrzeżenie takie.

Wrócę jak nie umrę. Ktoś będzie czekał?




***** - miśki.
13:33 / 17.06.2004
link
komentarz (7)
Było tak:

grali tak:


Kibicował im:

I wygrali.
DETROIT PISTONS.
06:31 / 17.06.2004
link
komentarz (1)
Oki doki. Kładę się do łóżka z nadzieją, że jak wstanę jutro rano rozbudzi mnie myśl, że gdzieś tam w Detroit w dalekim USA, najebani gracze Detroit ruchają fanki z pierścieniami na rękach. Uciesze sie, a co! Będę miał ten power co by nie dostać pały, cały dzień. Ułułu. Więc pierdolcie wszystkie inne powody - zróbcie to dla mnie. Detroit Pistons.


Deszczem wieje, wiatrem pada a Łukaszek spać wypierdala.
No już mamo idę. Papa.
05:53 / 17.06.2004
link
komentarz (1)
Padnąć kurwa Ty debilu.




Zanzczam, że paść.
05:45 / 17.06.2004
link
komentarz (1)
Dziś była koszykówka i poszedł farmazon, że ostatnia w sezonie. To myślę: muszę zostawić dobre wrażenie i chłopaku co ja tam napierdalałem. Miałem takie steale, że huhu. Mógłbym grać w Detroit. Ale na szczęście farmazon okazał się farmazonem i jeszcze jakaś opcja basketowa za tydzień ale wtedy to już rozniosę tą halę, chłopaku.

Dobrze, że 1:1 bo te szkopy to kurwa 2 mecze i do domu. Czesi wezmą rewanż za '96 a Łotwa im poprostu solidnie wpierdoli. Zgadzasz się ze mną drogi czytelniku?

Pada deszczem. Zero szkolenia własnych umiejętności spać idę. Moje ambicje są równe zero. Zeru. Minus jeden. Nic tylko padnąć na kolana i płakać. Smutno mi.



Szajn.
16:26 / 15.06.2004
link
komentarz (1)
Weź weź wszystkie pytajniki się tylko przesunęły w czasie, na środy czwartki i piątki. Coprawda jeżeli przetrwam, przeżyję jutro to największy luz chyba że znowu mi wszystko porpsozesuwwają kurwa pierdolę nie chce mi się pisać barwnych kurwa wypowiedzi idę jeść chuja. Chuj chuj chuj. Inteligentna noteczka.
10:43 / 16.06.2004
link
komentarz (2)
A napierdalają kosiarkami pod oknem i to tak głośno że łohoho. Ludzie stoją na balkonach i skandują: wypierdalać! wypierdalać!

Idę kurwa cierpieć. Doprawdy. Do 15.


Ayo bong.
22:35 / 14.06.2004
link
komentarz (2)
To jest tak. Niestety Tomkowi nie udało się. Szkoda ziom. Mam nadzieję, że szybko coś znajdziesz. Ba, jestem tego pewny. Proste pjona.


Moja mama ma chore gardło. Brzmi jak skrzypiące drzwi a w domu się skończyło WD-40. Naprawdę jak mówi to tak skrzeczy, że aż mi ciarki przechodzą. Życzcie mojej mamie szybkiego powrtou do zdrowia.


Miałem się oddać nauce w pełni. Oddać jej wszystkie moje zakamarki, członki, wszystko. Nici. Suche nici. Jestem tak mało ambitny a jutro gilotyna spadnie mi na szyję [w sumie nie wiem który raz to mówię ale jutro naprawdę głowy będą padać i możliwe, że jedna z nich to będzie moja]. Może jeszcze poobracam książkami i przesypię wiedzę do mojego umysłu? Życzcie mi tego.


Nie uczyłem się bo czytam gazety i oglądam Euro. Jak się nazywa ten drugi żałosny komentator? Chciałbym zauważyć, że jest żałosny. A 5:0 nie jest sprawiedliwe. W ogóle ja nie wiem jak w Polsce można kochać piłkę nożną jeżeli ma się taką reperzentację - mi np. oni obrzydzają ten sport chociaż teraz, przyznam z ręką na sumieniu, złapałem zajawkę na tą gałę i bym coś pograł. Dziś w ogóle wpadły jakieś łamagi ze Szwajcarii i wiesz meczyk meczyk ale ja nie miałem odpowiednich trampków i z lapsami dostaliśmy 4:1. Wstyd. A ten jeden to ich samobój...


Skończyły się Teatley Earl Grey i piję lipa Liptony. To tak jakbym przesiadł się z Mercedesa do Melexa. Takim jestem koneserem herbat.


Chcesz mi sprawić jakiś prezent? Kup mi ołówek bo go poprostu nie mam. I wypisał mi się wkład w moim srebrnym Parkerze i zacząłem pożyczać, znosić do domu i nie brałem ich ze sobą. Mam teraz z 7 długopisów. Chcesz jakiś?


Shine.
16:54 / 14.06.2004
link
komentarz (2)
Dziś przeżyłem. 4 dni. Jeżeli przetrwam dżunglę jutrzejsza i po jutrzejszą to w sumie będę żył. Ale jutro to ja pierdolę kurwa. Ale jestem jak najbarzdiej wyluzowany. Coprawda uczę się. 15 czerwca! Ale uczę. Jesetm w szoku. Ale w końcu nie udało mi się od września do maja to uczę się w czerwcu. Taka kolej rzeczy! Chłopaku. Dobra. Nie wiem co pisać dlatego piszę takie głupoty. Daj mi energię na 4 dni a a a nie wiem co się stanie. Nie śniło to się gwiazdom porno. Yap!

Mój prze prze prze ziom Tomasz rysuje mi pracę na sztukę. Ukłony. Koło 20 śmigam zobaczyć z nim jego wyniki na ASP. Proste że będą podbijały pod ideał. Nie ma to tamto! Yap!


I'm know i'm shinin'! Yap!
07:28 / 14.06.2004
link
komentarz (1)
DETROIT! Tak tak chłopaku. 3:1 i nie ma o czym mówić. Przy takiej formie Detroit mistrz wydaje siębyć nieunikniony. Shaq coprawda zagrał dziś zajebiście ale co z tego? Kobe napierdolił dużo rzeczy. Ale Hamilton, Billups, Wallace. Wiadomo kto jest mistrzem.


Cierpię.
00:59 / 15.06.2004
link
komentarz (1)
Hahahahaha. No nie mogę. Teraz przy słowie "pierdoły" będę widział reprezentację załamanych Anglików płaczących po wygranym meczu, wygranym gdyby trwał 90 a nie 93 minuty. Pierdoły. Hhaahh.

Zazdroszczę każdemu kto teraz ma okazję bawić się na koncercie Numera1 mojego faworyta, takiego czarnego konia. Bo w sumie jebać Tedego. Numer numer. Pjona.

Idę ogarnąć wodę i się w niej. Zrobię herbatę, obejrzę Wojewódzkiego i idę się przygotować na mord, rzeź niewiniątek, horror. To jest kurwa nieetyczne ale idę poddać się tej absurdalnej sytuacji, która wyrosła na paradoksalnej ziemi. Nie ma miejsca na łzy i smutek. Poprostu zlany potem, powiem Ci drogi czytelniku, w piątkowe popołudnie: koniec, żyję, mogą mi kurwa naskoczyć. Papa.


Numer1.

___________________________________________


DETROIT!!!
17:34 / 14.06.2004
link
komentarz (2)
Och. Wzdycham nad moim losem patentowanego lenia. Cztery dni. Co ja zrobiłem? Kurwa. Od jutra zaczyna się maraton. 5 dni najcięższych dla mnie w tym całym roku. Zaczyna się 14 czerwca. 14 czerwca rok temu to ja miałem od 2 tygodni wakacje, kurwa kpina. Jebać edukację. Żadnych konstruktywnych uwag. Ręcę złożone mam na głowie i rękawy mokre od łez. Tak się czuję.

Co za kurwa nudny mecz. Ja pierdolę. Chyba wypruję sobie żyły bo mnie taka nuda otacza. Jestem tak nudny jak trzy nudy w jednym małym pomieszczeniu. tego nie da się pojąć - tak samo jak stanu w którym się znajduję. Mam ochotę na same głupie rzeczy. Ach. Poprostu przeżyć tydzień i wyrwać się z tego letargu. Jak tak będą grać Anglicy i Francuzy to kurwa, ktoś za to beknie. Tak mi dopomóż Bóg.

Nie ma o czym mówić.
04:40 / 14.06.2004
link
komentarz (2)
mirek wygrał Bar jakby ktoś nie wiedział. Wywiad mi donosi, że Mirek: to typowa wiejska kobieta, toporna, dobruduszna, uczynna, frajerka [z perspektywy obecnych czasów], niebrzydka ale zdecydowanie nieładna, bliżej jej do szczoty niż do fiuta, włosy zaczęsuje w kok, lubi po polu biegać w kaloszach i zadawać sobie ból napierdalając głową w słup. Typowe wiejskie zboczenia.
Scor weź nie ruchali się. Ibisz przyciął w chuja a ja spędziłem jedną z gorszych godzin w tym roku gapiąc się w to durne pudło. Ma wpierdolek. Chroni go jeszcze immunitet?

Kurwa na mój prywatny balkon zlatują sie gołębie z całej okolicy i robią grgrgrgrgr kurwa gruchoczą. Spać się nie da. Ale jednego rzuciłem dzisiaj groszkiem może już nie będą tu przylatywać.

Jest 10 a ja już pościeliłem łóżko. To oczywiście niespodzianka! jak na mnie. Zdecydowanie rozprasza mnie widok pięknego zachęcającego łóżka pod bokiem i jak ta kołdra tak leży to kurwa nic nie mogę zrobić. Teraz łóżko pościelone a ja zaczynam robić coś bliżej jeszcze nieokreślone. Zycz mi czytelniku powodzenia. Pjona


To The 5 Boroughs. Zajebiste zajebiste, ale nie jest świeże jak każdy mówi. Świeże jak na ostatni rok w rapie. Ale nie w ogóle.
00:27 / 14.06.2004
link
komentarz (5)
Jestem tak znudzony że aż muszę to uwiecznić na serwerze. Tym pozytywnym akcentem dziekuję czytelnikom, którzy byli ze mną 12.06.2004 i życzę im dobrej nocy. Kto wygrał Bar?
22:32 / 13.06.2004
link
komentarz (4)
KLIENT NASZ PAN:

To było tak. Jadę tramwajem i wsiadają takie 2 świeże gorące blondynki bliźniaczki. Obyte z solarką, dbają o siebie. Sexy. Zaczynam gadkę:
- Eeee. Ska-ska-skasujecie mi-mi bi-bilet?
- To ty Szczurek! O mój Boże.
- Tak Bóg to ja.
- Chodźmy się ruchać.
- No dobra. Dziwki.


Pozdrawiam!
22:09 / 13.06.2004
link
komentarz (1)
Byłem w teatrze. Mistrz mistrz mistrz [3*M]. Nie ma co się rozwodzić, co było fajne a co było do dupy. Poprostu musisz drogi Czytleniku odwiedzić wrocławski Teatr Kameralny z ramienia Teatru Polskiego i obejrzeć sztukę pt.: "Sztuka". Polecam gorąco jak herbata.

23:00. Polsat. Bar. Będę oglądał. Dowiedziałem się, że jest finał ale nie dlatego będę oglądał. Otóż były poseł 3 RP - Krzysztof Ibisz zapowiedział, że z racji tego że owy program Bar będzie po 23 a po 23 w telewizji można dużo będzie seks. Na żywo.

Oglądam po meczowe studio. I już zaczynają gdybać o meczach o "być albo nie być w ME". Kurwa. No ja pierdolę. Każdy mecz jest o być albo nie być. Dobra. Nie komentuję.


Shoot Outs.
16:32 / 13.06.2004
link
komentarz (3)
Dziś wpadła do mieszkania mucha. Gruba, wielka, potężna [jak na muchy] mucha. Byłem dla niej miły. Próbowała wylecieć ale ciągle trafiała w zamknięte okno za żaluzje. Chciałem jej pomóc, przyjazną ręką spychałem ją ku wolnej przestrzeni - nie chciała skorzystać. Moje nerwy zostały wystawione na ciężka próbę. Swoim buczeniem bzyczeniem i lataniem mi nad głową wywołała we mnie furię ale nadal się kontrolowałem. Kąpałem się i wpadła do łazienki, nie chciała wylecieć. Powiedziałem: koniec. 10 minut machałem ręcznikiem po łazience i cudem niczego nie zbiłem. W końcu trafiłem ją. Przydeptałem i polała się krew. Ręcznik mam caly zakurzony od łazienkowcyh zakarków i sumieni brudne. Bo jednka jest mi jej żal. takie mam dobre serce.

Mecz zaczął się ciekawie a ja do teatru.


Pjona.
15:23 / 13.06.2004
link
komentarz (9)
SCOR do Wrocławia
Na poniedziałek:

Na wtorek:

Na środę:

Na czwartek:

Na piątek:

Na sobotę:

Na niedzielę:

Na dupy:


Dam Ci pojeździć. I trąbnąć.

Zapraszam.
12:57 / 12.06.2004
link
komentarz (1)
Wziąłem się za porządki na dysku i słusznie bo bałagan niesamowity. Nagrałem dziś już 3 płyty i mam wolne 2,5 GB! [z 80]. I za tydzień i tak to będzie zajęte znając życie. Chociaż jak dziś bym jeszcze nagrał dwie... W sumie mam z tym problem bo jak próbuję coś nagrać na jedną płytę to chcę żeby to miało jakiś związek ze sobą i ciągle wychodzi albo za dużo albo za mało. Jest to doprawdy denerwujące. Okej. Moje problemy - se poradzę.

Znów nudno. Długi weekend szybko ucieka mi przez palce zresztą dobrze bo został tydzień i jebać przeszłość. Oderwe się od rzeczywsitości odziany w hawajką spódnicę ze słomek i palemke w herbacie teatley earl grey [będę jeździł po całym wrocławiu w poszukiwaniu okrągłych torebek]. Takie mam plany. Teraz ciągnę mój weekend. W moim weekendzie jest fajnie bo nie ma miejsca na kaca. Analogicznie, bo nie ma miejsca na najby. Dobra. Rozpracuję Tetley w chujowych torebkach.


Reż te herbę.

07:43 / 13.06.2004
link
komentarz (5)
Wczoraj chciałem napisać jeszcze o tym, że: 22, wchodzę na mój informator "Co tam ziomy" tj. gadugadu, na mój kontakt ze światem, moje okno, mój witraż i patrzę ni chuja nie ma nikogo. No 3 osoby. Zaczynają się domysły że gdzie reszta, zawsze ich dużo i w ogóle i rozpłakałem się bo chyba się nie uczyli, co?

Muszę kupić bilety na:

bo ja coś wiem a Wy nie, hihi.


Shoot Outs to przemistrz.
02:44 / 13.06.2004
link
komentarz (5)
Oglądam zdjęcia z Paryża. To mistrozwskie miasto jeszcze tam wrócę. Mimo tego że ta wycieczka to była kpina bo w końcu biegalismy po tym mieście jak na jakimś maratonie zdążyłem się zakochać w tym mieście. Wrócę tam na dłużej. I w ogóle dostrzegłem, że na paru zdjęciach wyszedłem dobrze JA. Tak tak, jestem w szoku i jedno sobie nawet dałem na pulpit. I chyba muszę namówić starszyznę na aparat cyfrowy i porobię sobie dużo bardzo fajnych zdjęć bo dość mam tych niemieckich pornosów. Hyhy.

Ogólnie denerwują mnie niektórzy ludzie ostatnio. Pierdolą że im źle że problemy że cokolwiek. Łukasz, przyajciel zmartwionych, wyciąga pomocną dłoń. Zbywają mnie półsłówkami i dalej że problemy. Okej. Wypierdalajcie.

Wychodzę naprzeciw czytelnikom. Chciałbym uroczyście pozdrowić Rubika. Rubik wbrew pozorom nie jest grą ale dziewczyną. Nawet fajną ale nie chce się ze mną spotkać. Cóz, nie będę płakał to jej strata i niech żałuję ja dam radę bo wychowała mnie ulica.

Martwi mnie zdrowie mojego zioma Scora. Otóż dziś wieczorem słuchał 600C. Mam nadzieję że niedługo ozdrowiejesz drogi przyjacielu. Martwimy się o Twoje samopoczucie, możemy przetoczyć krew, internetem.

Chyba miałem jeszcze o czymś napisać ale zdecydowanie nie pamiętam. Rozkojarzyła mnie ta awaria nlogów. Scorek powodzenia jutro. Łatwych pytań i ściągaj coś. Ma być hustla!

Dobra idę.


Shoot Outs.
00:26 / 13.06.2004
link
komentarz (1)
To jest tak że ja dziś byłem w teatrze. W ogóle wkurw bo miał być o 16 i wpadam tam a tu jebut: emerytka z hemoroidami mówi: Przesunli na 19. Chuj cie suwał. Takie kobiety jeżeli mają jeszcze coś z kobiecości powinni już zamykać w muzeach i solidnie konserwować bo chuj wie czy się aby przypadkiem nie rozłożą na mieście. Dobra volum 2 uderzam na 19. Dinozaura polskiej sztuki zmietli do szafy. Siadam zaczyna się wiesz komedia jakieś lekkie podrygi śmiechów wśród publiki i jeb coś mi z 10 metrów drze się eeeee. Jak Boga kocham nie mam nic do niepełnosprawnych [szczerze im współczuję] no ale kurwa dałna do teatru? W ogóle, nic a nic, nie mogłem się na tej sztuce skupić, skumać żartów smiać się. Przed oczami miałem: eeeeeeeee zaplutego dzieciaka. No głupio mi że tak mówię. Wybaczcie ale zdecydowanie nie jestem samarytaninem czy nawet samarą ładą. No i co zrozumiał coś? ja rozumiem integracja z niepełnosprawnymi ale nie kosztem innych. Było mi naprawdę bardzo przykro z powodu tego jak ten chłopak został doświadczony przez życie. No ale. Dobra kończe temat bo stracę zwolenników moich ostrych jak sztylet liter. Dobry spektakl.

Moja świnka, czarna dusza smrodu, chłopaku lnieje leniwi się coś na L i znaczy coś innego też, poprostu łysieje. Tyle co jej dzisiaj włosów pozbierałem to stary hipis u fryzjera z więzienia by mniej włosów zostawił. Szalona ta moja świnka. I teraz je trawe. Babka dała w ryczałt działkę bo wyjechała nad morze. POLSKIE. Przy okazji Babcię pozdrawiam, nie ma takiej drugiej! Yap. Babcia 1 luv.



Ejs.
11:54 / 12.06.2004
link
komentarz (8)
Posprzątałem ale to było sprzątanie z mamą czyli sprzątanie w stylu: jak już wycieramy telewizor to umyjmy okna. Jest u mnie tak czysto jak w szpitalu, można ciągnąć narkotyki z podłogi. Czysty, wysterilizowany dom aż żal oddychać bo strachy na lachy że z nienacka kurz wyskoczy z szafy i przkryje swoim złem dorobek całego dnia. Pizga deszczem. Kroplą deszcze namaluje cię. To był hit, pamiętam. Oglądałem taki dziwny program młodzieżowy na tvnie i przyszedł Fleszar i opowiadał że jak kręcili film to on był taki dowcipny, że jak udawali sikanie to on się obrócił do kamery przodem i rzeczywiście tak naprawdę pokazał pisiora i zaczął sikać. Nie no. Lałem się 3 tygodnie. Taki dowcip. W dechę. I Fleszar to był pierwszy polski pedał pełną piersią [5*P]. Gwiazdor. Ciekawe co teraz robi?
Od sprzątania do Fleszara. Ewidentnie mam dziś zły dzień.



Kiss Me.
08:43 / 12.06.2004
link
komentarz (3)
Biję się w piersi, rzewnie płaczę, zawodzę z powodu że nie obejrzę rozpierdolu Lakersów z wczorajszej nocy. Chłopaku. Jak będą tak grali to mogą te PO już się skończyć. hahah. I Prince mój faworyt dziś 11 punktów no i fachowo bronił przed Bryantem. Brawo!

Sprzątam. W sumie kolejny powód żeby zapłakać.
04:37 / 12.06.2004
link
komentarz (1)
Co za burak. Ja tu chcę wyjaśnić że jestem dżentelmenem. Poprostu. Kulturalny, bez nałogów i rozprowadzam suweniry z tamtej epoki. Mam np. ogórki kiszone. Bo ja mam garmażerię. Sklep garmażeryjny "Karma Berii" Sp. Z.o.o. Zapraszam. Spać.

Fajne mam tło.
01:41 / 12.06.2004
link
komentarz (1)
Hahaha, no dobra. Nie będę się silił na śmieszność bo i tak pierwszy nie będę. Spropsowałbym kogoś ale nie wiem czy tak można. Haahahaha.

No wszyscy się jarają. Grunt że Tomasz się jara. Tak miało być. Teraz idę spać.



S.
19:56 / 11.06.2004
link
komentarz (3)
Mecz Miglinieksa nudy na pudy. Jedyna przygoda to było obmyślanie planu jak dojść do hali żeby nie zmoknąć. Bystre, co? Nie widziałem przyjemności w bieganiu emerytów za piłką i pokracznych popisach Łopatki który nigdy nie dorośnie swojego nazwiska. Tatuś go chyba jednak rozpieszcza. Nie dla mnie takie mecze. Nie płakałem czy coś.

Potem Tomek mówi nie przychodź bo jem obiad. Ja byłem przed, mogłeś mnie zaprosić, ty, ty. Hihi. No dobra. Wpiszę to na konto przyszłych posiłków. No ale maluj. Ja rozumiet.

Oglądałem polskie kabarety. Rzucę dotychczasowe marzenia i zrobię furorę w tym biznesie bo te polskie młode kabarety są żałosne. Jakbym spalił 3 ciężarówki dobrego zielska to nie wiem czy udałoby mi się hihnąć. Zero świeżości, polotu, czegokolwiek. Wolę Mango i ich hermetyczne słoiki. Ale ten żeby nie było że wszystko takie żałosne to Grupa Mozarta jest dobra. No. I Bartłoczyk Bartołczyk Bartek. Jakoś tak.

Fajnie dziś grad zapierdalał.

Żaliłem się ostatnio że smsów nie dostaję a dziś 20. Hihi. Tylko kurwa nie wiem kto zapłaci za to że musiałem odpisać. CO?!

Jadakiss.
06:00 / 11.06.2004
link
komentarz (1)
Okejor. Idę ogarnąć jakieś opcje z prysznicem, ta orbita i do Tomaszka. Panie Tomaszku sie pan szykuj. Będę po 17. Pjontal.



XEcution.
03:50 / 11.06.2004
link
komentarz (5)
Hhahah. Chłopaku gangsterkie opowieści. W sumie dziś nuda. Jak nie wiem kiedy jej nie było. Coprawda muszę odwiedzić parę miejsc bo muszę jak mnie nie będzie to źle i tyle na ten niezmiernie zawiły temat. Dziś pożegnanie Miglinieksa to może pójdę popatrzę wypiję piwo, chociaż nie wiem za co bo zbyt lekką ręką wydaje ten hajs. Cóż. Takei czasy że hajs mi lekkim!

5.
23:29 / 10.06.2004
link
komentarz (3)
Śpiochy idą spać.
21:34 / 10.06.2004
link
komentarz (5)
Fajnie było. Spotkałem masę osób i masa to dober określenie. naprawdę fajnie. Ludzie się pozmieniali na lepsze. Uśmiech sam cisnął się na usta. Czuję się jak człowiek co spełnił marzenia. hahaah. albo coś równie przyjemnego. 5.


Jada.
14:56 / 10.06.2004
link
komentarz (2)
Okej. Wydaję hajs lekką reką to idę na piwo. Celebrujmy ten weekend.

Artykuł o BM znajdziesz w gazetce szkolnej. Piona.
01:00 / 10.06.2004
link
komentarz (4)
Uff kurwa od początku. Lakersi wygrali ale ale na 40 sekund przegrywali 6 i wygrali w dogrywce. No kurwa ja i 4 typów bez nóg i rąk byśmy wygrali już ten mecz. Jednak pozytywnie napawa mnie to przed trzema meczami w Detroit. Pokażą wam tam co to koszykówka.

Popołudnie. Daj spokój. Jadę z ojcem na sale i rozpadało się jak kurwa chuj. Dojeżdzamy do skrzyżowania i jeb! Jakiś kurwa ślepy kurwiszon wjechał nam w tył. Stary wychodzi: Łukasz siedź. No siedzę radia słucham a chuj wychodzę. Patrzę a tu jebut! Doniu. Na szczęście typ miał podobną mordę bo gdyby był kurwa Doniem i zaczął nucić pod nosem skarby to bym lojalnie wpierdolił. U nas szkody małe. Typ chciał dać 100pln tato go wyśmiał i zadzwonił po policję. Czekali 2 godziny i kurwa ciekawe czemu się dziwią że po ulicach nie noszą ich na rękach. Kurwa strażniki teksasu. Z problemami związanymi z pisaniem. Opuśćmy na to zasłonę polskich żałości ale nie wiem czy ktoś będzie kiedykolwiek stał przed tą zasłoną. Znaczy ja będę.

Moje mięśnie. Bolą nieziemsko. Nawet w spokoju pierdnąć sobie nie mogę bo mnie boli od stóp do włosów. Wieczorem czuję się jakbym przez cały dzień zapierdał na najwyższych obrotach a przyznam się ze szczerą skruchą na twarzy: jestem leniwy i nic ciekawego nie robię. Jezu. Dobra odwiedzę to miejsce jak zacznę pisać błyskotliwie. Niebywale cieszy mnie ten 4dniowy weekend wygrubasie się jak o ja. Nie ma takeigo grubasa.

Jada.
03:17 / 09.06.2004
link
komentarz (1)
Nuda. Boli mnie wsyztsko i idę stąd. Może pójdę na kosza bo jestem głupi. Nie mam nic ciekawego do powiedzenia poza tym że chodziłem i dziś po klasie recytując OPG. OG to ja. Procho.


Jada.
15:54 / 08.06.2004
link
komentarz (4)
Jezusicku. Wszystko mnie boli, dosłownie od Aorty do Żeber. Wszystko. Skok wzwyż powinni zaliczyć do sportów ekstremalnych i wyjątkowo niebezpiecznych. Jakoś się poskładam bo przecież twardziel jestem, co nie?

Ludzie mnie ostatnio zaczynają irytować. Poprostu. Nie wiem czemu i a co gorsza nie wiem czym. Poprostu irytują i pojmij absurd całej sytuacji. Więc mnie nie irytuj i komentuj moje życie.
hihi.



Cokolwiek.
06:19 / 08.06.2004
link
komentarz (2)
Jutro zostanę na 45 minut profesorem matematyki z zakresu: funkcje coś 2 niewiadome. Wierzę w to że oświecę moim blaskiem i intelektem nauczycielkę i doceni trud i pracę włożoną w tą lekcję. Będzie hardkor.

Nic ciekawego. Poprostu kurwa egzystuje. Ale w tak nudny sposób że żal dupe ściska. Skreślam kreski nad łóżkiem w oczekiwaniu na koniec czerwca i już już płonę na samą myśl o tym że cokolwiek luz. Cokolwiek.


GangStarr.
18:11 / 07.06.2004
link
komentarz (2)
145 cm. Dasz wiarę? Mistrz.

Nuda megaśna. Będę później bo dziś mega ciężkie popołudnie.

Yap.
10:16 / 07.06.2004
link
komentarz (2)
Haha chłopaku. Kto wygrał dziś w nocy? Proste, że Detroit! Billups 22 a ja zaczynam żałować że nie mam Canal + w stopniu doprowadzającym mnie do stanu takiego że czuję się odrzucony i od świata i w ogóle. Mam chcicę na CanalPlus.

Wczoraj grill. Wiesz pojechałem no bo ja jestem miłym synem więc widuję się z przyjaciółmi rodziców. I tamci mieli bliźniaków takich po 4 lata. Chłopaku co za mafia ale w sumie mógłbym zostać opiekunką do dzieci widziałem w ich oczach jak lgnęły do mojej ciepłej duszy do mojego dobrego serca. Grałem z nim w piłe i robiłem samolocik. Wiesz kto jest ziom?
No a tato jak ja tak oddawałem się resocjalizacji musiał uczćić "coś". Nikt nie wie co ale uczcił równo. Hahahah. Ale nie wiedziałem że to się tak skończy. Zostawie tą historię za lekką zasłoną tajemnicy. Bystrzaki się domyslą a mi jest za tate wstyd. Wiesz o czym mówię?

Idę na spartakiadę aka paraolimapiadę. Pjona!
06:01 / 06.06.2004
link
komentarz (2)
Ambitnie zgodziłem się pojechać na grilla. Pieprzone ambicje.


Dollars be keep burnin'.
00:39 / 06.06.2004
link
komentarz (4)
Idę zobaczyć co pościel ma dla mnie dobrego. Dobranoc.

Łona. Łona bi mi?
22:23 / 05.06.2004
link
komentarz (3)
"Nowa jakość sprawia, że czujesz się bezpiecznej" - to cytat z reklamy papieru toaletowego. Nie pytajcie mnie jak to działa. Poprostu działa. Apropo reklamy mam swój własny projekt na kampanie reklamową majonezu. Dowolnej firmy, mam już prospekt i doprawdy błyskotliwe hasło. Zainteresowany współpracą?


Coco Bongo.
19:28 / 05.06.2004
link
komentarz (2)
Forum Asfalt Records to niebywała klęska. W sumie powinno zmienić nazwę na Forum Fanów Asfalt Records bo ograniczenie umysłów i ślepota użytkowników którzy od dłuższego czasu tam coś piszą mnie poprostu irytuje. Krew się we mnie gotowała. Nieważne, stawiam to forum niżej niż hip-hop.pl.

Dobra. O 15 poszedłem spać. Nie dokonałem jakichś spektakularnych odkryć na żadnej z płaszczyzn która mogłaby poprawić do poprawy owego życia. Dzień mógłbyś drogi czytelniku uznać za zmarnowany a ja na chwilę obecną tj. 19:26 przyklasnę Ci wyrażając tym samym aprobatę w stosunku do twojej opinii. Ogarnę jednak opcje związaną z higieną orzeźwię się troche i może mój umysł zaskoczy mnie jakąś bystrą interpretacją otaczającego świata.
Podpisano: jebus Łukasz.

hihi.


Cali Agents.
15:32 / 05.06.2004
link
komentarz (2)
Ale się kurwa obżarłem, rozważam możliwość pożygania się. Pomyślimy jeszcze. Rodziciel mnie wkurwia łazi za mną i pyta: co się jeszcze nie uczysz? kiedy zaczniesz się uczyć. No chyba mu kurwa przypierdolę. Co za głuptas.


Nuda. W mieście nuda. Znaczy nie wiem czy w mieśćie. W domu tak. I pogoda tnie z chuja może spać pójdę? Rozważe to. Tylko pierwej se żygnę.


.
08:24 / 05.06.2004
link
komentarz (3)
Ostatnio próbuję sie wyspać ale coś nie mogę. Budzę się o 8 i niby wyspany full sił ale to tylko podpierdolka. Życie drwi sobie ze mnie.

Jaram się tym nowym klipem Flexxipów. Niby prosty ale dobry. No więc się jaram.

20 wpisów w 5 dni [5 dzień dopiero się rozpoczął] to chyba trochę głupie, ale z drugiej strony i tak cały czas siedzę w domu więc pierdol pierdol.


Planet Asia.
23:45 / 04.06.2004
link
komentarz (2)
Jaram się polską Vivą w piątkowe wieczory. Idę. Przygrywa mi Kanye.

All Falls Down.
22:57 / 04.06.2004
link
komentarz (3)
SCOR DO WROCŁAWIA - PART 2
Inwestycja w przyszłość.



Mamy tu lepsze.



Ktoś jeszcze chce do nas wpaść? Zapraszam.

Nasz klient nasz pan.



PS. Przyznaję że ja tego zdjęcia u siebie nie widzę ale Scor się jara to luz.
22:48 / 04.06.2004
link
komentarz (2)
Weź kurwa. Wszyscy na jakichś melanżach. Rudy chyba w końcu poszedł na koncert BM. I jeszcze RBK tour. Coprawda łaki na majkach i drogo. No to już wystarczający powód żeby nie iść. W sumie wkurwiony jestem no ja pierdolę. Jak gówniarz. Jak gówniarz. 'Gdybym był dziewczyną chyba złapałbym doła.' Coś w tym jest. Dwa tygodnie, Łukasz dasz radę.

Mama się pytała jakie mam plany co do swojego życia. Różne. I w sumie głupie dlatego nie będę jej o nich narazie mówił bo mnie chyba wydziedziczą i gdzie ja bym kurwa spał. Dobra, nie wczuwam się. Przeżyję milcząc. Tak jakbym był w zakonie. No kurwa jeszcze koncert Numera na dniach. Chcesz pogadać o marzeniach?


Planet Asia.
20:36 / 04.06.2004
link
komentarz (1)
W teatrze byłem fajna sprawa sztuka fajna. Więcej potem.

W domu dalej ciśnienie szczególnie męska część rodziny. Nie będę się dalej nad tym rozwodził wiem że najbliższy tydzień to będzie przemęka. Żałosne to moje życie ostatnio. Myślałem nawet że może wieczorem dziś gdzieś wyjdę ale tatusiek rozwiał moje wątpliwośći tym, że nie oszczędził mi gorzkich słów [czemu sie nie uczysz? etc.] w momencie gdy oddawałem się niewątpliwej przyjemności w postaci codziennej, świeżej dawki informacji i wiadomości ze świata. Okej. Panie daj mi siłę.


Duck Season. 1 i 2. ale 2 bardziej.
15:18 / 04.06.2004
link
komentarz (2)
W szkole jestem in plus. Jeszcze rodzina. Z czasem. Dajcie mi czasu.
22:51 / 03.06.2004
link
komentarz (1)
Bywało lepiej. Ale i gorzej. Zobaczymy jutro. Ciągle jest zobaczymy jutro. Idę. 5.
18:34 / 03.06.2004
link
komentarz (1)
Weź weź daj spokój. Odcinam sie na 2 tygodnie i nie ma mnie dla świata. Będę się uczył. Muszę bo nawet mama nie pojedzie na wakacje zapierdala cały rok i chuj. Musi pojechać, a ja jestem ćwok. W sumie dużo tu skrótów ale moje zycie się ostatnio trochę skomplikowało. Nie będzie miłych wesołych wpisów przez dwa tygodnie. Zero alkoholu. Zero czegokolwiek. Znaczy i tak się mi to nie uda. hihihihihi.

Tomasz jedziemy na Hel. Bo ja się kurwa nie poddam. Znaczy to nie znaczy że mogę bo tego jeszcze nie wiadomo. Rozumiesz.



To my, niechciani.

hahaha.
15:10 / 03.06.2004
link
komentarz (1)
Mam pozamiatane jak stąd do. Kurwa nie ma takiej planety. Szkoda, że trochę zbudowane to na kłamstwie i chęci zemsty ale pierdolę to. Nie będę się tłumaczył a zobaczycie jaki będzie koniec.


Dozobaczenia w zdecydowanie dalszej przyszłości.


Muzyka Poważna dla niepoważnego mnie.
07:29 / 03.06.2004
link
komentarz (3)
Jebać!

Potem coś bardziej osobistego.

Jebać!
21:57 / 02.06.2004
link
komentarz (4)
Łukasz i jego gimnazjalne problemy. Aż nieraz żałuję, że nauczyłem się kłamać. Miałobyć prościej.
20:32 / 02.06.2004
link
komentarz (2)
Dryń, dryń i zgrzyt. Kurwa.
20:16 / 02.06.2004
link
komentarz (5)
Słuchajcie słuchajcie słuchajcie. Jest akcja. Zorganizowana akcja, która rusza pełną parą. Otóż mój człowiek Scor, jeszcze nie homeboy ale mam nadzieję że wkrótce [taki cel akcji], szuka nowego domu. Coprawda owa przeprowadzka dopiero za parę lat ale trzeba inwestować w przyszłość. Oficjalnie rozpoczynam kampanię pt.: SCOR DO WROCŁAWIA. Głównym środkiem będzie polecanie Wrocławia Scorowi żeby po dwóch latach stwierdził, no, kurwa, jadę do Wrocławia bo tam jest:


Zapraszamy!

Pozdrawiam.

HiTek.
19:09 / 02.06.2004
link
komentarz (5)
W sumie średni opytmista bo jeszcze nie dzwoniła i pewnie zaraz pójdzie spać, hihi. Chuj jej w dupe.
Kiedy ja powiem ja powiem Chuj wy powiecie: w dupe.
CHUJ!


Idę nakarmić prosię bo gwiżdże.
16:20 / 02.06.2004
link
komentarz (2)
Jednak beef trwa. Misis Bą wyciągneła ostrą artylerię. Takie czasy.



Cisza.
08:00 / 02.06.2004
link
komentarz (5)
Detroit w FINALE! Za dużo dziś w nocy to nie rzucili no ale nieważne. Są w finale gdzie czekają Lakersi. W sumie jak ich pokonają to w szoku w szoku. Ale, że też lubię LAL nie będzie mi przykro po tegorocznych finałach. Ale DETROIT ma wygrac!

Napierdala deszczem. Kurwa. Przemilczmy ten żałosny fakt. No nie lubię deszczu kurwa wszędzie szaro, nudno, mokro. Do czego służy deszcz? Bo ja wyraźnie nie widzę żadnych korzyści płynących z tego że deszcz napierdala. No chyba że ktoś ma działkę i nie chce mu się jeździć podlewać. No. Nuda. Idę w pizdu.




10-elzhi_of_slum_village-not_born_to_lose.

majstersztyk.
23:33 / 01.06.2004
link
komentarz (4)
Dziwnie zepsuty IE kiedy jest kurewsko potrzebny. NIektóre strony ni chuja nie chcą mi się włączyć więc to pierdolę i pomyślimy rano.

Elzhi. przemistrz.
20:57 / 01.06.2004
link
komentarz (5)
Łolele. Gwoli powitania. Mam wyluzowaną krew w żyłach i mam moc wiesz, mam rap mam moc wiesz. hihi.

Na koszu standard znaczy nic ciekawego. Ale jedna ciekawa historia. Pytam się typa który przez cały czas utykał i miał bandaż na kolanie:
- Co ci się stało z kolanem?
- A jak byłem w czwartek na koszu coś mi strzeliło i wczoraj byłem u lekarza. Coś z więzadłami, nie wiem, gips mi jutro zakładają na miesiąc do pachwiny. hahahha. takie hardkory że nawet gangsterom z queensbridge się nie śniły w najgorszych koszmarach. Hardkor przez duże H. [kurcze, jakby ktoś nie dostrzegł dramatyzmu owej sytuacji pragnę tylko napomknąć że typ o którym to mowa przez 2 godziny zapierdalał za piłką jak szalony]

Jutro chemia. Ciekawe co dostałem za ten feralny spr. Zresztą pierdole. Co bym nie dostał będzie dobrze, chłopaku. U mnie nudy, po staremu.

Idę wypastować buty.


MobbDeep.
16:28 / 01.06.2004
link
komentarz (4)
1:0 dla mnie. Znaczy ja w wojnie z misis Bą też parę punktów straciłem ale dziś zakończyłem tą wojnę na swoją korzyść. Ta ostatnia bitwa należała do mnie i zasłynęła z tego że się jej postawiłem. Brawa. Przemilczmy jej słowa: "może ty jesteś dzieckiem któremu potrzebna jest specjalna opieka". No to 5 papa. Czuje wakacje w portkach.

Tomasz 5 to dobra ocena mimo wszystko i pierdol resztę. Najebiemy się w weekend co? A żeby rozładować atmosferę przybliże jego podanie i to co musi wypełnić: "12. Ojciec (wypełnić niezależnie od tego czy żyje, czy pozostaje we wspólnej rodzinie (gospodarstwie,0) i czy obecnie jeszcze pracuje,0) zawód wykonywany ...............................................13. Matka ( wypełnić niezależnie od tego czy żyje, czy pozostaje we wspólnej rodzinie (gospodarstwie,0) i czy obecnie jeszcze pracuje,0) zawód wykonywany ........................................". No jak nie żyją to pracują przy użyznaniu ziemi. Pozdrawiam.



niby spontan ale jaram się - Manufaktura. [a żeby nie było to tylko propsy.]
07:26 / 01.06.2004
link
komentarz (3)
Idę na śmierć. Bądź życie. Będę się targował.
22:50 / 31.05.2004
link
komentarz (2)
22:40. ja jeszcze nic się nie uczyłem a ja jutro taki ważny dzień. bo ja głupi co jestem. no bo jak to wytłumaczyć. muszę lepiej zorganizować pracę w przyszłości i zacząłem od dzisiaj. Nad moim biurkiem wisi kartka: "Dbaj o buty!". Napisałbym coś o szkole ale przecież się kończy. To po chuj!

Na koszu no kurde nie szło mi. W sumie z jakimiś lamerami graliśmy i się ciągle gubiłem bo chłopaku no nie wiem. Klops był. A jak jechałem na bicyklu to mi standardowo [kurwa ja pamiętam że kiedyś napisałem standart debil] odpadł błotnik przedni [mój platynowy felg felg] a że napierałem szybciucho ledwo co się nie wywaliłem. Świat przeciwko mnie. I złamałem przepisy - 33km/h na osiedlówce. Hardcore.

Mój komputer chodzi jak stara emerytka na placu z uzywanymi ciuchami i ogórkami - wolno. [ale mam homerowskie porównania, hihi] Chyba domaga się formata bo mam go 2 lata i jeszcze nie było bo nie chce mi się nagrywać tego wszystkiego na cedeki. No to się jeszcze trochę podroczymy. Hyhy. Łukasz twardy jest. Z Łukaszem zadzierasz? To sie teraz pilnuj, bijaaacz.

Jutro dzień dziecka - nie ukrywam licze na hajsiwo. Kupiłbym jakieś spodnie ROCi bo w sqadzie mają ich trochę. Bo chcę być yo. I żeby moje buty czuły się lepiej w doborowym towarzystwie.

Pierrot.
16:34 / 31.05.2004
link
komentarz (4)
nuda w mieście ciepło w mieście. o 19 na basket jadę znów całe miasto ale warto. jutro kulminacyjny moment mojego beefu. będzie niebezpiecznie ale myślę że na wolno zjem miss Bą bo mam te skile wbije sie w jej szyje jak sztylet. hihi. ach znowu pochłonięty przez marzenia.....

coś tam paplałem ale procesor mnie wyśmiał i prawidłowo. w szkole luz jak nigdy. jutro gorzej ale pomyślimy rano. idę coś zjeść

Nas Bumpy - Turn Up.
09:03 / 31.05.2004
link
komentarz (3)
Spałem długo jak na mnie. Chciałem obejrzeć Leeroya ale nie dało rady to złapię się na jakąś powtórkę.

Zaraz napieram do szkoły na 3 lekcje. To kpina. No kurwa najpierw 2 informatyki a potem wf. Kurwa. Miałbym wolne gdyby nie ta missis Bą. Jakoś przeżyje z myślą która będzie wiodła mnie do przodu: za miesiąc będę na Helu. Hell yeah! Dobra idę coś zjeść bo w domu ewidentnie nie mam pozycji afrykańskiego szamana.


5.

Roots.
21:26 / 30.05.2004
link
komentarz (3)
Ten kosz to weź daj spokój. Parkiet jak woda [w sensie że piłka tak w nim zostawała a nie że się topiła], koszykarze jak piłkarze [kopali kopali i mówili nieraz: spalony], kosze jak krzywa wieża w Pizie [krzywe], bez siatek [bez siatek]. Jak będzie padać a ja będę spięty na basket to mogę się stosownie zajebać aby dobrym humorem tryskać i pojdę na te koszykarskie opcje.

Spinałem się od dawna na jutro a w sumie z powodu że Stereo to banda charakteryzująca się wysokim poziomem lenistwa to moje spinki kurwa chuj. Wkurwiam się. Na nas. Coś tam nagram bo mój zeszyt kipi gęsto od sutych przetłuszczonych pozawijanych wersideł a komputer mówi: give me some more. okej. To ci zjebie procesor głuptasku.

BOLSBEND.
17:36 / 30.05.2004
link
komentarz (3)
Kurwa.

Zmęczony trochę jestem. W sumie krótko spałem bo: "Kolos" czy jakoś tak.

Byłem robić szkolny biznes u zioma na bicyklu i przy okazji troszkę sobie pojeździłem. A zaraz na kosza ale w sumie nic ciekawego. W sumie moje życie nic ciekawego. A jutro? Kurwa.

Kurwa.



?
19:58 / 29.05.2004
link
komentarz (7)
Kupiłem białe ADIO i jaram się nimi jak dzieciak. Musze tylko o nie dbać żeby zawsze były białe. Trochę to niemożliwe ale damy radę!

Zaraz smigam do Rudszona jakieś filmy piwo filmy i czipsy. O zapiekanki mi jakieś zrobi i liczę na śnidanie. Dobre.

Wyżelował się, założył wygniecioną koszulę z sortu modnych, skórzane buty, jeansy z doszywkami po bracie i poszedł na panny. Wypił 3 piwa i obżygał przystanek. Bądź tu kurwa Casanova. Czy Bogart. hahahaah.


My 1st song.
10:25 / 29.05.2004
link
komentarz (1)
Kurwa byłbym i zapomniał! Te kutafony z Indiany wygrały więc przykro. No ale Detroit! Detroit!

Nie chcę mi się iść po te buty. Baaaaardzo.


Little Brother.
10:21 / 29.05.2004
link
komentarz (1)
Z ostatniego wpisu może wynikać, że to źle że Sistars w Opolu wygrało - to bardzo dobrze. Ucinam pogłoski i głosy.

Zaraz śmigam po jakieś butole trampole. Tylko jeszcze nie mam hajsu ale ja tu widzę z balkonu że latają pod blokiem stare babcie do sklepów i warzywniaków więc kwestia hajsu już załatwiona.

Ostatnio ciąglę słucham ojos de perro azul Pe i to taka ładna piosenka. W sumie wypisałbym tekst ale to obciach. nie? z drugiej strony uważam że posiadanie bloga to obciach a jakoś żyję. hihi. dobra kurwa bo mam mózg ewidentnie niezdatny do myślenia.


Synu / OPDA.
23:21 / 28.05.2004
link
komentarz (3)
Wygwizdali Pudelsów no to Maleńczuk: spierdalajcie, niech spierdalają, wypierdalacie pizdki! W sumie dobrze bo to jakaś wiocha. Miesiąc temu nikt nie wiedział kto to Sistars a teraz się drą gdy Pudelsi odbierają nagrodę Sistars Sistars. Bije szczerą piątkę z Maleńczukiem za: "niech spierdalają" ,mimo tego, że nie jestem zwolennikiem Pudelsów i ich muzyki, bo w tym kraju to już kurwa jakieś nieporozumienie. A hype wokól Sis sprawi, że słuchanie ich straci pewien urok. No bo jak będę jadł obiad w niedziele a między familiadą a złotopolskimi jeb w radiu telewizji wszystkim czymkolwiek. Szkoda.

Dziś była zmiana ról i tato mi puszczał swoje kawałki młodości ale to takie znane. Żadnego undergroundu, sam mainstream. Wszystko znałem. hihi.

Rezam herbatę i myślę, że chce mieć gromadkę dzieci, urodzisz mi je?


Moje Piórko.
20:11 / 28.05.2004
link
komentarz (1)
Doprawdy opłaca się napierdalać 30 minut na rowerze żeby tam pograć w kosza. Mistrzowsko chyba zacznę tam częściej śmigać. Niestety dziś jakoś za długo nei pograliśmy i graliśmy z jakimś wackiem co zaczął się z nas śmiać jak zaczęliśmy rzucać hakiem za 3. Ale przestawał po chwili bo nam wpadały. hahaha. w sumie 3. chuj mu w dupe, studenciak pierdolony. stara mu płaci za naukę i co se myśli pajac jeden. hihi.

w sumie weekend pasowałoby się coś najebać bo w zeszłym tygodniu jeszcze trochę chory ale chyba nie. skończę z tym antybiotykiem a za tydzień tak się... że łohohoho. chytry plan, co?

byłem dziś na 85 a hopoki skurwieni. w sumie solidnie ale takie życie. pijesz bo chcesz zapomnieć jak w małym księciu, dzieciaku! dobra idę obczaić jakąś opcję: kolacja i pomyślimy co dalej.


1stinflajt.piona.
15:49 / 28.05.2004
link
komentarz (4)
W szkole jak to w szkole, beef beef beef. I muszę go jakoś delikatnie zażegnać. Proste.

W sumie nie wiem co pisać bo teraz piję herbatę [kurwa rezam] i śmigam na basket na drugi koniec miasta [na akademiki, nie?] no i będę grał, hihi. Dobra jak wrócę to napiszę coś błyskotliwego. Jakieś przemyślenia z mojego życia, hihi. Cokolwiek, kurwa, hihi.



Blackalicious GSH - 1stInFlight. a i czekam na beżowe spojrzenie. pozdrawiam! 5.
06:30 / 28.05.2004
link
komentarz (2)
nie wiedziałem że w nocy tak jasno. łaaaał. ale standart jestem spiący i nie ma o czym się tu rozpisywać.

LA wygrało co można było z łatwością przewidzieć nawet w kurwa fusach, parafrazując.

nie pamiętam czy miałem jeszcze coś tu napisać, idę do szkoły. poprostu.

5.
22:50 / 27.05.2004
link
komentarz (1)
Byłem na Mayday. Drugi raz. Nie pamiętam żebym śmiał się tak gdzieś lub kiedyś. W sumie pewnie się śmiałem ale ta sztuka jest poprostu genialna. Jest mistrzem wśród mistrzów. Rzecz jasna w kwestii wyluzować się. Jaram się i pewnie jeszcze kiedyś pójdę.

Tato stwierdził, że może być ale i tak nie puściłem mu wszytskiego a on tylko czekał na kawałek o dziwkach i o kradzieżach aut. Przykro mi. Próbuj więcej, łysy. haha!

Mam jutro na 7:10. Muszę wstać o 6. Mama mówi, że to ejst rano ale ja dochodzę do wniosku że to nawet nie jest wczesny ranek a późna noc. O tej godzinie się po prostu śpi. Chyba że pracujesz i rozwozisz gazety albo odśnieżasz drogi. A reszta spać powinna. Ale pogoń za hajsem od 7 rano, pierdolony babilon. jak myślę o której jutro muszę wstać aż robię się senny więc idę. mam tą okazję to ją wykorzystam.

acha. właśnie znalazłem kawałek ze sobą na hiphop.pl. w sumie symaptyczne odkrycie. Pozdrawiam Bobaz i Scor!


Promoe.
22:11 / 27.05.2004
link
komentarz (4)
Byłem w teatrze ale o tym potem.

_____________________________________________________


Teraz puszczam mojemu tacie, zdecydowanemu wrogowi rapu, rap. Rap i takie tam różne. I z chirurgiczną precyzją staram się dobierać utowry żeby choć trochę się w nim to zmieniło. Chyba nie chce się do tego przyznać ale chyba trochę mu się podoba bo z uśmiechem podryguje głową [jak nie patrzę] i mówi: może być z poważną miną hyhy. No a mamuśce nagram płytę bo powiedziała że 18L ma nawet fajny kawałek. no sorry ale tego w moim domu nie będzie. mama dodała jeszcze, że rap może być tylko ją te spodnie irytują. hehehe. kurcze mama nie lubi jak ktoś mówi kurde ma do przekleństw baaaardzo negatywny stosunek i nawet przez to nie lubi Sistars bo wie od Wojewódzkiego, że na płycie są ze 2 kurwa. straszne rzeczy. ale nie ma to tamto śmieszna rewolucja w domu. u tych ortodyksyjnych ludzi. i trochę nudnych a szkoda.



DużeP/Łona/Dizkret/Eldo itd.
16:09 / 27.05.2004
link
komentarz (4)
Lubię czytać książki. Coprawda nie czytam jakichś klasyków czy najważniejszych książek świata tylko losowo sięgam po książke z księgozbiorów mojej la familii. To jakieś głupoty z czasów komuny kupowane za wartość kaloszy a mama mówi że wtedy się kupowało wszystko i nieważne co. Dlatego te książki są w sumie nudne. Nieraz zapominam nawet co czytam [w sensie jak nie czytam znaczy mam przerwę]. nie czytałem najważniejszych książek ale czytam to dobrze, co? kurwa jakie głupoty. no ale poleć mi jakąś książkę.




Sinus.
15:06 / 27.05.2004
link
komentarz (2)
Nawet byłem nieźle przygotowany na tą geografię. Szkoda, że nie z tego tematu. hahah. Znaczy z niektórymi rzeczami trafiłem. I nie tak źle. Mógłbym choć tak przygotowywać się na wszystko bo to nic trudnego. Tak się postarać i 15 minut dziennie a nie 15 minut na dwa miesiące. Teraz mam taki zapał żeby mieć dobre oceny ale we wrześniu mi pewnie przejdzie. Normalne.

Rezam herbę ale słucham mojego piórka.




Moje Piórko.
10:24 / 27.05.2004
link
komentarz (7)
Uczyłem się tej geografii i w sumie mógłbym siętak skupiać nad innymi rzeczami bo to mi w z łatwością przyszło i czytałem z 15 minut i pojąłem wszystko. Geniusz. w końcu chcę z etgo pisać mature. ale gdybym tak potrafił zawsze, ach.

Jestem w szkole i się uczę.



Wraaaacaj! Moje Piórko.

pieprzony mistrz.

1000500100 Gwiazd.
09:36 / 27.05.2004
link
komentarz (6)
Wstałem przed chwilą i ambitnie zamierzam się uczyć. Wierzę, że mi się uda a ty trzymaj za mnie kciuki chłopaku/dziewczyno.

Detroit fajnie fajnie i jest 2:1. w piątek zrobią trójke i trzeba wyrwać coś w indianie albo wrócić na 6 do siebie. no to czekamy na Jacka Nicholsona w Det!

moja żona śmieje się z oki doki - śmieszne to?

uczę się i jem śniadanie.



TworzywoSztuczne.
23:13 / 26.05.2004
link
komentarz (2)
No to tak: pan Tomasz ma to zrobić takie bardzo ładne kolorowe że aż będzie przyjemnie się to czytało i czytacz [czytelnik] będzie mówił: och kurczę jakie nowatorskie rozwiązanie!

monako po plecach a na gg teraz każdy opłakuje. każdy. no ja nie bo ja sie nie wczuwam!

jutro na 11. w ogóle nie warto iść ale mam beef więc mnie tam jutro spotkasz, cóż.

panczlajner może być nie błyszczy nei zachwyca ale nie jest kiepski. ale już jaram się na myśl o ripoście mesa chociaż mam nadzieję że ma swiadomość że dobre flow tu nie wystarczy i da jakieś mocne pancze. no to kto czeka?


reż te herbe.
22:01 / 26.05.2004
link
komentarz (3)
Fajnie bo LAL wygrało i jest 2:1 a bodajże dziś grają Pistons za których będę trzymał palce słodku śpunkając. hihi! okiem rzucam na nogę i w sumie wole Monaco ale moje zdanie to się średnio liczy.
Wójcik w sopocie? Ignerski w sopocie? chyba to przemilczę a skopać dupę powinni komuś z wrocławskiego zarządu. dobra jebać jebać.
w poniedziałek nagramy hot&heavy. przygotuj mame tate babcie wszystkich na to co się szykuje bo szykuje się hałasss! yap! śmigam.



izzo.
yap.
21:31 / 26.05.2004
link
komentarz (3)
Hahah. Mówiłem ty kurwa debilu [milcz Scor] wstaję rano i tam myju myju amciu amciu plusk plusk szu szu wychodzę normalnym tempem śmiaagm na tramwajkę i wychodzę zza winkla patrzę a ona śmiga po torach i niii chuja nie ma opcji że ją dogonie zwiesiłem głowę i idę i kurwa czekałem chyba z 10 skurwiałych minut. Wiadomo pierwszy sprawdzian z chemii aka wszystko albo nic. Ale spóźnienia 2 minuty więc puls opadł podchodzę pod salę pusto, a no to weszli. Jeb za klamkę. Gówno. Zamknięte. no i napierdalam po całej szkole roztrzęsałem fundakurwamenty i po 15 minutach znalazłem. Kochana pani mysia pysia zmieniła salę bo nie chciała żebyśmy ściagali. Sukces bo ja tam niezdążyłem. w sumie teraz postawiłem nad łóżkiem Maryjny obrazek do portfela różaniec i odmawiam co 15 minut: panie daj mi 2 o 2. ooooo 2. I tak modląc się w sumie spierdolił mi się czerwiec no bo stres puls tętno i jeszcze chyba starszyzna nie czuje się ze mnie dumna więc stracę trochę luzu, życiowego luzu. Kurwa no nie znam innych słów. Potem angielski i szu szu w 20 minut. i w ogóle kurwa rodzina no jakaś presja: Łukasz będziesz miał dobre oceny i kurwa pierdolą. Tak babciu, kup mi rower. No nie tędy droga. Jakoś dam radę. Dam, co? W sumie - pociesz mnie.



?.
22:11 / 25.05.2004
link
komentarz (5)
Łukasz ty debilu. Otworzyłem książkę i stwierdziłem że łatwe ale znając mnie jutro okaże się że to było stosunkowo trudne i mogłem choć trochę poczytać. Łukasz ty gałganie.

idę spać. Pozdrawiam.
21:30 / 25.05.2004
link
komentarz (3)
Słucham sobie mp3 z WBW zamiast oddać sie tej pierdolonej nauce. W sumie żal mi Majkela bo w walce z dolarem który był w potem finale rozpierdolił mnie na części a pancz w temacie peknięta guma: "i ciągle rozmnażam tutaj zajebiste rymy / bo pęka mi kondom kiedy nawijam dwie godziny" kurde i to chyba najlepszy pancz jaki był na WBW. Jakby był na płycie to bym się jarał jak nowym Shrekiem. A no wolnym, no kurwa. A Duże Pe ma minus u Łukasza za wers o dialogach w filmach porno. Ma minusa! hihi. nudny ten wpis, co?



WBW.
20:39 / 25.05.2004
link
komentarz (2)
No pograłem sobie. Fajnie było. Wrogowie znów poczuli co to znaczy mierzyć się z mistrzem. haha! no ale dziś bło doprawdy tłusto konkretnie i nad głowami lapsów.

kurwa. mam jutro 3 sprawdziany i 2 mega ważne [2 w tym a nie 5 razem] i w sumie chuj mnie to obchodzi. nic mi się nie chce w związku z tym dlatego uważam że rok szkolny powinien się skończyć jutro albo za 15 minut bo naprawdę nie wiem jak wytrzymam miesiąc. ale jakoś się uda i ja w to wierzę.

muszę sprawdzić panczlajnera, fajny?

Łona.
17:11 / 25.05.2004
link
komentarz (5)
Spropsowałbym Pinki ale się nie da to pozdrawiam tylko. I pozdrawiam Scora, Rubixa, Freda i tatę. I przypadków anonimowych. hhyhy. ładnie ładnie.
16:47 / 25.05.2004
link
komentarz (4)
Mam pytanie, w sumie na serio. Otóż chcę żeby mi ktoś w rzeczowy sposób wyjaśnił co się dzieje gdy ktoś pije alkohol w momencie gdy bierze antybiotyki. Proszę o sensowne wypowiedzi. Dowcipnisie niemile widziani bo to w sumie dosyć ważna sprawa.

_____________________________


A ja rezam herbatę!

Łona OG.
16:29 / 25.05.2004
link
komentarz (2)
Wróciłem ze szkoły i bilans jest na plus bo dostałem dwie tróje [jedną z PO i to najwyższa ocena w klasie, 90% osób to dostało i kurcze z matematyki - tak tak Łukasz dostał chociaż amatematycy dostali 5 ale mieli kurwa nie zdać] i nikt mnie nie opierdolił. Cziłała. Na przerwie pobiegłem kupiłem Łonę i wiecie wiecie co? Na okładce jest UFO! Serio między chmurami. Podjarałem się że to odkryłem haha. Wpierdoliłem 215g grzesiów na wagę - dobre! Teraz idę coś wszamać i ogarnąć nałukem. A potem opcja że śmigam na parkiety koszykarskie. Apropo Randle jeszcze na 2 lata. no to witamy.


Łona - oryginał OG.
07:36 / 25.05.2004
link
komentarz (1)
Pistons wygrało i jest 1:1! Feta feta!
aloha. parafrazując.
07:29 / 25.05.2004
link
komentarz (1)
W tym wpisie na dole było dużo ale się skasowało to kurwa jebać NLOGI. się domyśł. ajaha.
07:27 / 25.05.2004
link
komentarz (1)
22:00 / 24.05.2004
link
komentarz (3)
Opierdoliłem właśnie poziomkową galaretkę, zajebista dzieciak. I oglądałem dzieciaki z klasą: Kto wylansował przebój Skarby? Ile dziewcząt śpiewa w Black Eyed Peas? hahaah. ogólnie. Teraz wale w pościelE. rozumisz? jeszcze tylko Usterka o rurach i nic sie kruwa nie uczyłem, dasz wiare?



yo.
20:10 / 24.05.2004
link
komentarz (7)
No siup siup byłem w mieście po buty bo w sumie fane conversy obczaiłem i nawet tanie były. Tanie jak na buty w sklepie nie jak na conversy. Wchodze dotykam rozkminiam patrze trzensem patrzem cene a tu jebudu 280 PLN jakby mi ktoś z procy w twarz wystrzelił brudnymi skarpetkami. Skrzywiłem się jakby mi ktoś z procy w twarz wystrzelił brudnymi skarpetkami. Jebać system. Kupię sobię na placu używane grzyby powycinam tata zrobi zupę bo mam ten haczyk kulinarny. Znaczy kulinaria to jego konik jest. I chyba Łonę kupię ale wiesz synu nie uprzedzam faktów wszystko przedemną. Teraz to bym się pouczył bo mam zaległości ile fałd na grubej babie. W sensie dużo. Oki doki uciekam w świat edukacji z nadzieją, że to dobrze się skończy a Ty drogi czytelniku trzymaj za mnie swoje kciuki i obgryzaj paznokcie. no to papa.

SETNY WPIS ZRÓB TU HAŁAS W KOMENTARZACH.




Hałas!
14:42 / 24.05.2004
link
komentarz (5)
Kurwa 15 a ja dalej myślę tylko jak tu ogarnąć sprawy i wskoczyć w pościele. Tylko o tym marzę. Łóżko i w sumie jakoś przeżyję że sam, nieważne. Wojewódzki jest fajny chociaż nie w rapowych kwestiach a 18L jest chujowe szczególnie w rapowych kwestiach. Ide spać.



OPG. OG version.
07:22 / 24.05.2004
link
komentarz (1)
Jestem śpiący, Mega prze bardzo. No cóż. Cały zeszły tydzień miałem wolne ale z rana zawsze musiałem napierać do lekarza. Coprawda to było takie wychillowane i wyluzowane w sumie dalej mógłbym chodzić bo szkoła mnie w sumie wkurwia. Ale zaciskam pasa i próbuję wytrzymać bo jeszcze miesiąc. Łukasz dajesz radę! Dożyjesz! Leki, leki. Jeb jeb. I mogę pracować. Coprawda nic mi sie nie chce, NIC. kurwa. dobra idę. a na discmanie odprawa posłów greckich która sobie nagrałem coby się na pamięć nauczyć [na jutro mam - przejebane to]. a wczoraj na koszu jeb jeb pokręcone kostki. ja w sumie znów się denerwowałem ale dłuższa historia. idę spać. ach. te marzenia.



Odprawa Posłów Greckich - Ulisses. hyhy
18:11 / 23.05.2004
link
komentarz (4)
jakoś zmęczony jestem. rodzice mi kupili krzesło takie obrotowe wiesz biurowe. ale kurwa. chyba je dołączyli do mąki w tesco. no kurwa. porażka przez duże Pe. [no offence hyhy]. a dziś jeszcze na kosza. siup siup.



5 Wanna.
10:53 / 23.05.2004
link
komentarz (14)
Po pierwszym razie się jaram, nie ma to tamto. Wsłucham się jeszcze trochę i chyba będzie klasyk. Co?
10:07 / 23.05.2004
link
komentarz (2)
EEEEEEEEEej a jeszcze w tej sztuce Czechowa w ogóle który dla absurudu był ruskiem, no był jeden fajny rosjanin. Taki typowy - ruchał i pił. piona dla niego. aha. i miał jeden dobry tekst którego w sumie dobrze nie zacytyuje ale wczuj sie w merytorykę: dziewczę, prowadź się dobrze, bo ciągle będziesz płakać.

nosz kurwa. aż wstałem i biłem brawo. a w sumie to dziewczę to on puknął i zostawił w sensie poszedł na inne. no taki rosjanin. piona!


hyhy. Nic dziwnego vol2!
10:02 / 23.05.2004
link
komentarz (3)
W sumie fajny teatr. Taki żeby potem ogarnąć wszystkich taki tam życiowy. W sumie fajnie. no. Potem wróciłem jeb jeb jakiś Smoleń był no to ja hahahahahaahhaahahaha. Mniej więcej. Ale te młode kabarety też dają rade. Szufla! I potem nie wiem. Nie pamiętam ale coś wpierdoliłem i stwierdziłem że peirdolę i wylądowałem w łóżku z moim misieim pysiem znaczy pościelą. A rozgrzana była etj nocy hahahaha. Jak Smoleń. Dobra bo kurwa zwyczajowo nie wiem o co chodzi. ej Scor dzis stribol i grafit śmigasz? a ja śmigam zasłuchać nowego Łony którego żem mam. i kupię nawet. to mój plan: kup pan łone! spox spox spox.



Nic Dziwnego. cziki cziki bons bons.
18:41 / 22.05.2004
link
komentarz (1)
Moja świnka to potulne i zabawne stworzenie. Stoi na środku pokoju, podkuliła nogi i głupkowato patrzy się na mnie. na pytanie: czego kurwa smrodzie, zaczyna lizać sobie stopy. Gdy wyciągam rękę podchodzi, podchodzi nawet gdy wyciągam jeden palec. Ziewnęła. Mam nadzieję, że nie umrze na środku pokoju bo kto posprząta? Nie no, w sumie ją bardzo lubię i bo to moja ziomka jest. Taka uliczna sojuszniczka. Wie kto jest prawdziwy a kto fałszywy [jak jesteś fałszywy to na ciebie gwiżdże]. I dupe ma wielką jak szuflada no bo nie jak szafa. To nie ta klasa. Chyba jest głodna. Ostatnio je herbatki - Leibniz. Bebe je mama. W sumie wie jak się ustawić. I nie ma obowiązków. Tylko srać i jeść. Piona dla niej.

Ja idę do teatru.


MethodMan.
16:11 / 22.05.2004
link
komentarz (1)
Nuda w sumie. Jakaś atmosfera senna. Tajniki klawiatur na moją korzyść i ogarnąłem nfs jak stąd od tamtąd. Niby mam jechać do optyka bo mam szkła za małe czy coś. jakaś korekta dupa blada. w sumie śmigam. w sumie to 'w sumie' bardzo popoularne określenie ostatnimi czasy. w sumie w moich kręgach.

w sumie soundbombing 1, 2, 3 i 4.
09:17 / 22.05.2004
link
komentarz (3)
Wkurw bo tu i ówdzie słyszę, że SoM dobry koncert dali a ja stwierdziłem że pierdole i polazłem tylko na Afu który jak wszyscy wiemy koncert dał średni bo w końcu średnią płyte promował. Kurwa gdyby miało być Hiero to bym poszedł z pewnoscią a tak to kurwa chuj. Dziś jakiś stribol idzie ktoś?



Ascetoholix. hyhy
08:30 / 22.05.2004
link
komentarz (1)
Znowu mnie z rana garło napiera! i boli nieprzeciętnie co sprawie, że markotny ogólnie jestem. Posłuchałbym już nowego Łony ale jakoś moje ambicje co do polskiego rapu wycierają się o podłoże i nie ma opcji Łukasz kupi oryginał. Jak mi się poprawi w środku to się poprawię, w sensie zamaszystym ruchem ręki na ladę rzucę dwudziechę Łona pod pachę a w domu hulaj dusza. no to tyle odnośnie moich marzeń.


Rozmowa z cutami.
00:02 / 22.05.2004
link
komentarz (2)
W sumie co 10 minut idę robic sobie herbatę bo ciągle zapominam wziąć jakiś lek a woda mi z powodu bólu gardła wyjątkowo nie podchodzi. i w ogóle to ja utrzymuję koniunkture tych pieprzonych aptek ostatnimi czasy. wyzysk wyzysk i kurwa komuna.


mosdef.
22:20 / 21.05.2004
link
komentarz (1)
To ja wasz mysiaczek pysiaczek. hyhy.

Wkurwiłem się. Mega mega bo okazało się że te sopockie pizdeczki mają halę na euroligę i nam został jakiś uleb. i już rozmyślamy z tatusiem jakby tą stodołe rozpierdolić [przy okazji pozdrawiam tatę!]

Dziś wpadł Tomasz mieliśmy coś nagrać i znowu klapa. Były jakieś wolne style w inspiracji WBW ["kawa czy herbata? mama czy tata?"]. Uśmiałem się chociaż. A potem ze względu na piątek - dzień sprzątania - szufelka, grabki, szmatka pod pachą chusta na głowie, wiatr we włosach, kurz w nozdrzach ale z podłogi jeśc teraz można. Szuru. Szuru.

Mgr. Bą znów miała dziś do mnie dzwonić ale ni widu ni słuchu kurwa ni. Chyba wjade jej do domu z drzwiami. taki hardkor. Było się czepiać Łukasza. sie teraz nauczy szacunku. Respekt, kurwa!

sKoMeNtUj mOjE rZyCiEeEeE! hyhy

talib kweli.
10:30 / 21.05.2004
link
komentarz (1)
Hej hej tu enbiej. Pamiętam ten głos. No apropo hej hej to jeden powód do radości a drugi do smutku. Zaczne od smutku bo podobne wazniejsze jest jak się kończy. Otóż moje fawoyrty - Kings, których polubiłem od momentu kiedy zaczął grać u nich Jason Williams i nawet lubiłem ich dalej kiedy go wyjebali do Gryzly za pedzia Bibbiego, przegrali z tymi gałganami z Minesoty. Zresztą nie mają sie zbytnio z czego cieszyć bo LAL ich rozjebie i w finale się spotka z Detroit które wczoraj wygrało z Nets. Teraz Pacers rozpierdolą i w finale LAL. No to wymyśliłem...

u lekarza kolejka dziś była. Pielęgniarka się nie przyłożyła i mnie teraz ręka boli. nieładnie. wciągnąłem się w NFSU i zostąło mi 11 jazd i im pokaże co to znaczy kierować kierwonicą ałta. a jak. smigam.

5.
23:41 / 20.05.2004
link
komentarz (6)
Oglądałem WBW. Na pewno lepsze niż 8 Mila, nie? Jadę w przyszłym roku bo w końcu Scor pokaże jak to się robi nad Wisłą a ja mu będę podawał ręczniki. Piękne to...


WOCC / Pan Duże Pe.
20:59 / 20.05.2004
link
komentarz (1)
EKG - smarują cie jogrutem albo galaretką [mimo wszystko nie próbuj tego potem jesć i przypinają klamry do prania a potem rysuje się takie kreseczki. Skomplikowane niesymaptyczne i niesmaczne. Wszycho na S.
Gardło mnie napiera jak Gural czyli bez zmian i nudą wieje. Pije herbaty a Tomasz idzie oglądać TV więc jutrzejsze conieco powstanie spontanicznie ale będzie kopać bo będzie przegadane. Yap! Nie ma krzyków wrzasków skandowania transparentów bo Stereo to nie MOP. no to do jutra. zobacze jak tam kopią piłkę.


Grand Agent.
10:37 / 20.05.2004
link
komentarz (2)
- Tato tato, tu zaparkujmy!
- Tu? Ni w chuja ni w pizde.

Hyhy.
10:32 / 20.05.2004
link
komentarz (1)
Haha. Typowa Polska. Jesteś zarejestrowany do lekarza na 9:50 tyle, że on od 9:45 do 10:00 ma przerwę. I bądź tu chory. Wyleczyli mnie kawą i papierosem.
Jeszcze u lekarza będę się pojawiał w najbliższym terminie. Jeśli zależy Ci na spotkaniu ze mną to czekaj u niego. Np dziś idę na EKG [co to jest?] a jutro oddać krew. I w przyszłym tygodniu też mnie wypatruj w poczekalni, dzieciaku.


WC.
09:31 / 20.05.2004
link
komentarz (1)
Zaraz wychodzę: Łukasz u lekarza odsłona 3: Weryfikacja.

No to papatki. hihi.
23:44 / 19.05.2004
link
komentarz (1)
WPIS REFLEKSYJNY TRAKTUJĄCY O KOSZYKÓWCE:


Rzewnymi łzami zalał się lud wrocławski na wieść, że korona zwycięzców w dłonie zbójów z sopotu trafiła. 'Chuj im w dupe!' wykrzyczały zgodnie gardła rozżalonych wrocławian i na znak prostestu obsrali chodniki przed swoimi domostwami.

Żałuję. Wczułem się w te finały niebywale. I chcę dużo o nich napisać, tak dużo, że nawet nie wiem od czego. Dobra:

Żal mi Lynna Greera. Z początku go nie lubiłem bo uważałem go za następce tych wszystkich czarnuchów z ego noszonym wyżej niż dupsko, a teraz nie wyobrażam sobie Śląska bez niego. Bezapelacyjnie najlepszy gracz który kiedykolwiek występował w PLK i szkoda, że nie zdołał tu zdobyć tytułu. A raczej pewne jest to, że za rok już go w Polsce nie będzie. Może nawet w Europie - oby, bo nie mogłbym znieść myśli, że gra dla jakichś włoskich czy hiszpanskich burżuji. Może jakaś dobrowolna zbiórka dla kibiców na pensje dla niego? Czemu nie? hyhy.

Żal mi Muli Katzurina. Jeśli szanownemu posłowi nie poprawiło się w głowie to pewnie Śląsk w przyszłym sezonie trenował będzie nowy szkoleniowiec. Oby nie. Dużo pracy włożonej w zespół było widać - szczególnie na początku sezonu i w Eurolidze, szkoda, że nie zaszliśmy dalej.

Żal mi Tanela Teina. Pamiętam jak dziś w Pruszkowie w turnieju przed sezonowym rzucił 30 punktów i zagrał genialny mecz. Przez cały sezon też było dobrze z wyjątkiem końcówki. Chodzi tu rzecz jasna o punkty bo defensor z niego wyśmienity i zawsze prezentujący na tej płaszczyźnie wysoką formę. Oby został.

Żal mi Hyżego. On ma wielkie serce i dobrze, że trochę poobijał tych skurwieli. Wielka piona za całe play offy. I cały sezon.

Żal mi Wójcika. Wrócił i dużo wniósł do Śląska i mam nadzieję, że do końca kariery będzie wkładał tylko dla nas. hehe. Mistrozwski sezon.

Żal mi całego Śląska. Młodego i moim zdaniem najbardziej obiecującego młodego koszykarza w tym kraju - Michała Ignerskiego. Troche dziwie się, że nie trafił do NBA. Dobre warunki, szybki i sprawny. Na szczęście jeszcze jeden sezon u nas. Ryan Randle - kapitalnie dziś zagrał i zawsze wkładał dużo serca do gry. I swojego grubego dupska też wkładał dużo! Dominik Tomczyk, szkoda że wykluczyła go kontuzja, w końcu to jeden z podstawowych graczy Śląska. Piona dla Pero co musiał tyle siedzieć. Dla Skibniewskiego i Kościuka. Dla młodego Muresana - Mroza. Dla Zielińskiego za pociągnięcie zespołu w ważnych momentach. Dla rookies Śląska co zdobyli tytuł mistrza - szkoda, że seniorzy tego nie powtórzyli.

Brawa dla Prokomu. Tytuł im się należał ale nie w tym sezonie. Nie w sezonie Greera, Wójcika i sukcesów w Eurolidze. Znakomicie trafili z formą na szczyt sezonu - tylko pozazdrośćić. Broń Boże nie chwalę tutaj "trenera" Kijewskiego - pomocnika koszykarzy o roli masażysty albo chłopca od piłek. Brawa dla Dylewicza, Millera no może Pacesasa. Innych to ja tam nie lubię. Apropo: Jagodnik ty kurwo nie pokazuj się we Wrocławiu. Moja mama wpierdoli ci za Nygusa! proste.

i tym przyjemnym akcentem kończe te wypociny odnośnie moich refleksji po piątym finałowym meczu Prokom - Ślask przegranym 94:83. z perspektywy meczu i finałow - zasłużenie. z perspektywy całego sezonu - nie. szkoda. będę do końca dziś rozpoczał a z głośników sączyły się będą kojące nuty. nic nie ukoi bólu. no chyba że sie poruchamy! to tak żeby rozładować narastające napięcie. zanim zakończę chciałbym podziękować koszykarzom i trenerom za to ile dali mi radości przez cały zeszły rok. w tym celu wypiszę ich nazwiska. a widelec przeczytają i im się cieplej na sercu zrobi:
Paweł Mróz
Robert Kościuk
Robert Skibniewski
Tanel Tein
Radosław Hyży
Maciej Zieliński
Adam Wójcik
Michał Ignerski
Ryan Randle
Lynn Greer
Pero Vasiljevic
Dominik Tomczyk
Kamil Chanas
Muli Katzurin
Jerzy Chudeusz
Waldemar Łuczak
Dariusz Łoś
Tomasz Jankowski
Łukasz Orzeł
Artur Hnida
Andrzej Puźniak
Andrzej Czamara
Małgorzata Słowińska - Lisowska
cheerleaderki ze słodką Basią na czele
wszyscy przewijający się na meczach sprawozdawcy.
Grzegorz Schetyna.

Łukasz Wam dziękuje. Z całego serca. Życzy szczęścia w przyszłości i pozdrawia.


Teraz kiedy czuję, że spełniłem swój obowiązek jako fana koszykówki mogę ze spokojem udać się do łóżka i śnić o mistrzowstwach jakie zdobędziemy w przyszlym sezonie.

Soul Supreme.
19:08 / 19.05.2004
link
komentarz (2)
Jadę do babki bo ja nie mam polsatu sport a góra tnie w chuja. słowami akcji: wierzymy. nawet moja świnka wierzy!


proximite. [podbudowywuje]
13:58 / 19.05.2004
link
komentarz (4)
Mam plan, to będzie pierwszy nlog, w którym licza wpisów przekroczy liczba odwiedzin. Mimo wszystko niewiele mi brakuje.

Soul Supreme.
13:55 / 19.05.2004
link
komentarz (1)
Nie poszedłem na geografię bo sie jej nie nauczyłem zresztą to było pewne. Teraz nie mogę sie na niczym skupić bo chodzi za mną bas z intra Ma$e - Harlem World. proszę, niech mi ktoś powie gdzie on był bo ocipieję!


Puff's Intro.
07:45 / 19.05.2004
link
komentarz (2)
Zaraz śmigam na badania. Musiałem wcześnie wstać a tego nienawidze, cóż. wielu rzeczy nienawidze a je robię. dobra szoruje protezy i śmigam!

a. wyszarpałem dwa fajne bity. a właściwie dostałem. to tyle u Łukasza aka chorowitego.



Skammed Album.
21:33 / 18.05.2004
link
komentarz (1)
R. ma 6 i 4. nawet nieźle.
21:32 / 18.05.2004
link
komentarz (1)
dalej chory i nuuuuda. śpie i palę pościel gorącem bijącym z czoła. i jeszcze muszę jutro śmignąć napisać sprawdzian, kurwa. nic to, damy rade.


muszę to mieć:
9th Wonder - God's Stepson [Instrumentals]
wyszło na dwóch winylach ale myślę że będzie latać po sieci, i chuj z tym werblem. jak masz to daj znać.

5
14:49 / 18.05.2004
link
komentarz (1)
łoch. chory jestem. coś czułem to wczoraj wieczorem i jebudu wykrakałem. to kolejny powód, który dałem madame bą żeby się do mnie przyjebała. było sie pilnować. nic to, jebać. wolne mam, nie? chociaż to troche głupie że choruje co 3 tygodnie. co?

męczony dziś w nocy gorączką słuchałem radia no i kurwa chuj. ja pierdole. ocipiałem. myślałem że w nocy w tym radiu to puszczają coś fajnego i coś innego niż w dzień. gdzie tam. żałosne.

nie wiem co pisać. nuuuda ogólnie, w niedziele na baskecie było dużo spięć bo chuje akonsekwentni. osiedlowe gwiazdy. a wczoraj nudaaaa. jutro mam jakieś obsrane badania aka jeszcze wolne. no to do jutra! kłaki!


ej ten singiel szona pola z tą grubą jest kiepski, to po chuj tyle go puszczają?



hitek.
22:55 / 17.05.2004
link
komentarz (1)
Talib Kweli. i tyle na dziś.
13:53 / 16.05.2004
link
komentarz (5)
uff. niby taki krótki weekend ale...

piątek:
śmigam na ten pociąg śpieszę się na ten dworzec byłem pewny, że nie zdążę a byłem nawet duzo przed czasem. dojechałem do osoli o 21:15 i 30 minut czekałem na maksymalnie odludzionym 'dworcu' na typa który miał zrobić po maksie fajny peklaż. było to najgorsze 'coś' na czymkolwiek byłem. sklepy pozamykane a my z 5 piwami na 5 osób. pobiłem organizatora i rano spierdoliłem do oazy rzeczywistości, tej pięknej codzienności. doceniam cywilazcję. coprawda jak śmigałem po tej wiosce włączył mi się siódmy zmysł [szósty wiemy jaki] architekta. było pare fajnie wykonanych domów z dozą świeżości i niebanalności. nieważne. piątek = zły dzień.

sobota:
wróciłem, obejrzałem mecz [JEBAĆ SOPOT, JEBAĆ] i może te finały były bardziej koszykarskie gdyb nie obecność genialnych arbitrów. zresztą wbijam w to bo popełniali błędy w obie strony. ale w tej plk powinni coś z tym zrobić bo to jest żałosne. poprostu. o 17 wyszedłem zrobiłem z R. 0,5 w godzinę i ze szczyptą dobrego humoru udałem się na melanż, którym miałem sobie odbić tragiedie piątkowe. i nie powiem w tych radwanicach fajnie było. taki wyluzowany klimat, grill, symaptyczni ludzie jak na LBC. proste że było gangstersko bo jakieś typy pokradły komórki. i szkoda że skonczyło się takim przykrym bo było doprawdy przednie chociaż teraz myślę że troche przesadziłem z moim szóstym zmysłem. ale nie ma to tamto. dobra najba.
a i jeszcze jak wracaliśmy to jechał nocny, zaczęliśmy machać i biec za nim i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu życzliwy kierowca autobusu mpk zatrzymał się i wpuścił nas do środka. może ci nocni kierowcy są lepsi od dziennych? to nawet lepiej.

niedziela:
leń ogólnie. po wczorajszym grillu wpieprzyłbym taki schabik. coprawda dziś na obiad coś podobnego ale to jakieś fałszywki. nie nabiorą starego wyjadacza karkówki! racja! ha. no dobra o 21 jeszcze jakiś basket właściwie to zajebiscie ale nie chce mi się tak późno wracać do hawiry. trudno. damy radę. pouczyłbym się może... albo zastanowie się jeszcze zanim zrobie coś głupiego.


i coś co mi towarzyszy od ostatnich dni:
little brother.
19:37 / 14.05.2004
link
komentarz (1)
W kropce pełną piersią. Umówiłem sie na melanż za miastem. Miałem wziąć ziomów. Ziomy się zgodziły i bylo fajnie ale ziomy mnie wycyckały, a że Łukasz nie rzuca słów na wiatr jadę sam. No kurwa. za jakie grzechy. jeszcze mi najebią w pociągu. swoją drogą po raz pierwszy będę kupował bilety. nie powiem - przeżycie. nawet kurwa nie wiem co powiedzieć. kurwa gdzie ja mam jechać. kurwa mać. zajebie. to będzie dobry melanż na który jadę w imię zasad ulicy. elo.

a wczoraj był przegląd, zerwałem plakat z imprezy na której nie graliśmy a jesteśmy. śmieszna opcja. no trudno. ale to było tak: gramy, nie gramy, gramy, nie gramy, gramy, nie gramy, gramy ale szalone koło losu stanęło na NIE GRAMY. cóż. jutro szykuję sie fajna najba a dzisiejszą trzeba przetrwac ale corner uczył nas cięższych rzeczy [mamo. za co?!] no to śmigam.



listening / come close rmx.
22:38 / 12.05.2004
link
komentarz (1)
Matury to ogólnie śmieszna sprawa. Najwększe wampiry i postrachy uczniów okazały się najbardziej 'przydatnymi' osobami na tych maturach, więc fajnie. Dostałem opieprz od fizyka z ceramicznym czajnikiem i posępnym wyrazie twarzy za to, że przechadzam się z czapką na głowie i jest to nie na miejscu skoro nie świeci słońce ani nie pada deszcz. Gotującą się we mnie irytację przełknąłem i odszedłem. Taka tam historia z mojego życia. A i dostałem fajne bębny do m. fajna sprawa raga. a dziś...



...Travellin Man. memories..
21:28 / 12.05.2004
link
komentarz (3)
Obżarłem się jak prosie warchlak świnia czy coś. Przeżarłem się jak kwasem. Śmignąłem na kosza coś tam porzucałem ale nuda ogólnie. Jakiś dziwny dzień przeleciał przez palce. koniec.


Mroku.
10:21 / 12.05.2004
link
komentarz (2)
Wstałem posprzątałem i idę. to na jakieś piwo. to na jakąś wódkę. może jutro gramy a może nie sam już nie wiem. nawet mi się nie chce. piona


proximite [jakis kurwa rudymrw znika].
23:21 / 11.05.2004
link
komentarz (2)
Śmieszna opcja. wysłałem z 30 maili do różnych osób z którymi kiedykolwiek miałem jakikolwiek kontakt i zobaczymy kto odpisze. 1l cherry i zygam. poważnie.


come close - remix va. god bless.
21:20 / 11.05.2004
link
komentarz (1)
Poszalałem nad koszami podobno zajebiście ale jakoś tego nie czułem, no nieważne. Zmęczony jestem a obowiązków więcej niż kurzu pod szafą [kurze też muszę wytrzeć i niestety jak je wytrę to moje problemy wcale się nie skończą]. Kupiłem sobie Cherry Coke i Laysy i rzucam okiem na jakis film. Dobry nawet. yap, wracam do seansu.


TVP1[stereo].
16:09 / 11.05.2004
link
komentarz (1)
Są takie dni, że mam ochotę wszystkim kierowcom i motorniczym wrocławiskiego MPK tak najebać żeby przestali odróżniać tramwaj od autobusu. Zgniłe palanty...




Simon Says Fuck MPK
09:15 / 11.05.2004
link
komentarz (2)
500!! polej spirytus salicilowy!
09:15 / 11.05.2004
link
komentarz (1)
Piszcie piszcie a ja idę odwiedzić maturzyste z krwi i kości co pisze dopiero w styczniu! hawk! no jak piszesz chłopaku czy dziewczynko to piontka. powodzenia a potem pijcie wódkę. no. wow.


pablo.
21:37 / 10.05.2004
link
komentarz (1)
łooooh, fajnie się biegało. jak teraz będę tak smigał dzień w dzień to zrzuce z 80 kg. albo i 6 razy tyle. a jak! jestem majkelem jordanem na osiedlu! zapisz zanotuj lub chociaż zapamiętaj. no.

S. się zgodził na współpracę - zajebisćie. dostałem od niego również przeciekawe wieści odnośnie nowości na rynku - zajebiście.

PCP - klops poza jednym refrenem - uciułany giecik! mistrz!

uciułanyłany giecik bang bang! [jakoś tak!]
17:14 / 10.05.2004
link
komentarz (1)
No tak. Ziomy piszą mature i poszły pić wódkę. Powodzenia! [w ogóle dla każdego].
17:07 / 10.05.2004
link
komentarz (1)
Okej. Za dużo filmów zachciało się grać o hajs na podwórku. Haha. No nieważne. W ogóle znowu złapałem dziś szmatę mówiąc slangiem szalonych wrogów edukacji, a że edukacja mnie gówno obchodzi dostałem to co ostatnio. Tylko, że za dużo tego co ostatnio. no jebać. znajdą się pieniądze na każdego. w ogóle wczoraj wróciłem zmachany jak wiatrak i oglądałem piniondze to nie fszysko ale fszysko bez pininedzy to hój. jaram się dalej tym filmem. dobra jakieś chujne rzeczy napisałem. se teraz czytajcie.

Holidae Inn.


a i moja żona nie będzie w klipie 3w [panie dzięki] bo jakiś typ chciał zamoczyć, pedzio. jebać jebać.


piona
11:40 / 09.05.2004
link
komentarz (4)
Ale jestem ostatnio niewyspany cały dzień i kurwa cały dzień nic nie robię. Ostatnie dni mojego życia opierało się na planach co z jutrem i czas to zmienić. Na szczeście za chwile matury i trochę wolnego czasu. Fajnie być gówniarzem, co? No nieważne. Śmigam dziś z ziomami na basket możebyśmy o jakis hajs zagrali bo nie pamiętam kiedy ostatni raz uśmiechał się do mnie Kazik Wielki. no.

chill.



Kenn Starr Asheru Talib Kweli - If.

yap.
21:17 / 08.05.2004
link
komentarz (1)
Dzień w którym musiałem odebrać jeden telefon. Jeden ważny telefon. Z telefonem nie rozstawałem się na krok, poza tym jak byłem pod prysznicem - wtedy zadzwonił a za drugim razem nie dobiegłem. Ktoś wyciągnie konsekwencje? Oby nie. Dowcipny kurwa losie. Spedalony.

I co, przegraliśmy? Porażek więcej niż przyszczy na dupie. [2 porażki, więc analogicznie mam maksymalnie 1 [słownie: jednego] pryszcza na dupie - jak brad pitt] zadzwoń.


SS2.
09:04 / 08.05.2004
link
komentarz (1)
Nie wiedziałem, że Postaboy tak fajnie pojedzie. Fajnie fajnie dobrze.
08:52 / 08.05.2004
link
komentarz (1)
Uffffffff. To ja przepracowany Łukasz. właściwie nic ciekawego nie robię ale zmęczony jestem ciągle jak stąd do albukierki czy jak to się pisze. W czwartek był mecz i ogólnie nic specjalnego a stosunkowo łatwe zwycięstwo. I bardzo dobrze! Zanieśliśmy nasze demo był jakiś dziwny typ no ale powiedział dozobaczenia na przeglądzie. no proste hopaku. mamy zamiar to wygrac, hah. zresztą jak już idziemy to proste, że po to żeby wygrać.

wczoraj szalony dzień. wieczorem juwenalia i dobry koncert sistars. chcę zauważyc, że obydwie do mnie pomachały. [nie wiem jak się nazywają z osobna ale łysa 3 razy a owłosiana 1]. fejm na mieście sięga zenitu. yap. no i ogólnie zmęczyłem sie jak ja pierdolę i tak dalej. no i się luzuje. wieeeeeesz dzieciaku

jak przystało na dobrego fana rapu: pete rock - ss2 - mistrz.




a i dziś też mecz. ahoj!
21:25 / 05.05.2004
link
komentarz (1)
Osz ja leń mega - totalny jak Colgate migam się jak kierunkowskaz od szkoły jak leser czy laser czy cokolwiek. Poprostu już nie mogę tego wytrzymać. Ale damy radę jak mówią zbunotowani przeciwko brudnej rzeczywistości hip-hoperzy.

13 jakiś przegląd kapel, weź mnie tam namierz, chłopcze. Będzie najba jak siemasz i ja chcę jakieś nagrody! hyhy.

Zostałem autorem nurtu filozoficznego o nazwie rozbudowanej i coś tam mówiącej: OTARŁEM SIĘ O IDEAŁY. rozumiet?

Trzaskam blendy na potęgę i dłubie w Muzyce K. będzie Hot&Heavy. Sprawdź tam kurwa kiedykolwiek. I tak niewarto.


Ps. Wojtek jak to czytasz obróć się na krześle w lewo 2 razy i 1 raz w prawo. To w ogóle nauczka coby nie śmigać po znajomych nlogach będąc zalogowanym, bo namierzą Twoje życie i doszukają się dissów na siebie.
...i kurwa prawidłowo. hyhy.


Kasta - Taka Prawda [mój blend, mój mój]
22:05 / 03.05.2004
link
komentarz (2)
Jestem jakoś zmęczony, nie wiem czym, tak poprostu.


Blackalicious.
10:49 / 03.05.2004
link
komentarz (1)
Tak sie skurwiłem, że łohoho srututu blast. Fajny melanż choć nie pamiętam końcówki tylko jakieś migawki jak w telewizji, ziooooom. Dobry melanż, nie ma to tamto.

Byłem wczoraj na meczu i pokazaliśmy tym cieciuchom jak się gra w koszykówkę. W czwartek Prokom i też mają po dupie!

Klimat - doprawdy Klimatyczny materiał. Finker ma afjny wyluzowany głos i flow a Wrubel troche ssie. Muzycznie za to jest genialnie, widać ogrom pracy włożonej w płytę.
Notes - muszę się wsłuchać ale na dziś dzień napewno lepiej niż SPORT i 3H.
Sinus - Pe o ciepłym a zarazem mistrzowskim głosie przesadził trochę z tematyką rapową. Płyta niesamowicie klimatyczna i spójna od początku do końca z fajnym bonusem. Podoba mi się.

no to u mnie po staremu. piona
16:12 / 01.05.2004
link
komentarz (2)
Człowiek jest naiwny. Ja jestem nawiny. Kupsztyl. Idę sie najebać.
23:08 / 30.04.2004
link
komentarz (1)
Śmignąłem dziś na 85 czyli bakinadejz piwo rap koszykówka w stricte dobrym wydaniu [poza piwem]. Fajnie było potem dosyć poważna rozmowa, która mnie bardzo cieszy i już nie mogę się doczekać jej efektów. No słodko tylko mnie kłuje na ulicach jakieś kurwa obściskujące się pary, to niehigieniczne. Word. Tak to jest jak się otrze o ideały to się w gównach nie chce potem wybierać. Tylko na salony... poooojebani.

Trzeźwy w Europe, pijany w Europie [znaczy melanż jutro, kapisz]. To co jeszcze godzine jestem Polakiem. no to:

kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa wódka kurwa.

kończe tym polskim akcentem. dozobaczenia w lepszym świecie.


IZZO.
22:49 / 29.04.2004
link
komentarz (2)
Trochę głupio bo jak nie powiesz ziomom to nikt nie czyta tych głupot. Tak jakbym pisał do szuflady z tą różnicą, że tu litery są czytelne.

Opiłem sie fusów z herbaty bo woreczek dziurawy, a mama mówiła, żeby nie mieszać łyżeczką przez woreczke, doświadczona z niej kobieta. I kochana. Masz ci los...


Świat w Moich Oczach.
22:06 / 29.04.2004
link
komentarz (1)
Siedzę, słucham sobie muzyki i myślę. No nieraz moje życie popada w takie doły egzystencjonalne, że kurwa myśleć to ja muszem. Nie ma przebacz. Myśle o niej i nie wiem co myśleć. Numer nagrał genialną płyte. Kurwa żadne bloki to tak wychillowana płyta, że aż w środe sie spoźniłem do szkoły. Przeszła jakoś bez echa może i szkoda ale może to i fajnie bo takie 'ciche' płyty lepiej mi się słucha.

W ogóle mam wrażenie, że te moje notki są krótkie i nie wiem o czym pisać tak jakby w moim życiu sie kurwa nic nie działo [i jeszcze dodałem to ordynarne kurwa żebyś czytelniku miał wrażenie, że jak zapełniłem tyle pikseli to moje zycie jest barwne bogate w przeżycie i w ogóle super, głuptas].

Oglądałem ostatnio pare filmów, nawet fajne.
Telefon - któryś raz i ciągle czerpie przyjemność
Yamakasi - no w końcu w telewizji i to też taki fajny wyluzowany film, i tak jak oglądałem przypominały mi się obrazy z Paryża, jeszcze tam wrócę. Obiecuję...
Pogoda na jutro - Stuhr udowadnia, że jest niemalże genialny. Śmiałem się i zastanawiałem, to chyba dobrze, co?
Good Thief - sorry ale Nick Nolte to porażka. Troszkę śmieszny / żałosny ten film.
Road Trip - no też juz bakinadejz. i smiesznie.
LOTR 3 - fajna napierdalanka człowieku. Przyjemne gówno nie powiem.

kurde nie pamiętam ale chyba coś jeszcze. nie ważne - jebać. patrz w ogóle człowieku jak dużo napisałem, fajnie nie?



Numer Raz.


no to siemasz pięć piona. tymczasem.
22:53 / 28.04.2004
link
komentarz (3)
no skomentuj moje życie.
to mój blog to moja rzeczywistość!
22:53 / 28.04.2004
link
komentarz (1)
Oglądałem ostatnio pare fajnych filmów i jak wrócę tu w niedalekiej przyszłości to coś o nich napiszę, wieesz.

narazie myślę dogłębniej nad prezentem dla kota. myślę, że się ucieszy i że ta radość odbije sie na mnie, wiesz o czym mówię człowieku.

ostatnio coś mnie gardło boli aka łukasz sie nie może wyleczyć. kurwa. no to tyle z życia blokersa potulnego syna mamy, placki w dupie.
śmigam bo mnie nęci pościel.


will.i.am.do.kurwy.yap!
20:42 / 28.04.2004
link
komentarz (1)
Kurwa porażka. Nic to płacze z mamą. Bedzię dobrze dzieciak i może sie najebiemy, co?
16:50 / 28.04.2004
link
komentarz (1)
pees:

KTO WYGRA MECZ?! ŚLĄSK! KTO?! ŚLĄSK! KTO?! ŚLĄSK ŚLAŚK ŚLASK! DO BOJU DO BOJU WKS!

hyhy.

no pokażemy dzisiaj tym warszawiakom co to koszykówka i tak ich rozpierdolimy, że będą myśleli, że antyglobaliści przyjechali z Wrocławia. haha.

tymczasem ja też śmigam coś pograć. tymczasem pięc piona.





HWDP. PN.
16:44 / 28.04.2004
link
komentarz (1)
Witaj w domu Łukasz a.k.a. na wiosnę problem w szkole to twój standart. No nic jakoś zażegnam te problemy i w drogę bo życie nie będzie na mnie czekać, misiu.

No owoce mi chyba spleśniały pod nosem bo nie moge ich jeść, wąchać, patrzeć kurwa cokolwiek. I właściwie jedna mniej przychylna recenzja odnośnie tej hodowli dała mi energię do wypuszczenia kolejnej serii.

Moja kochana żona śmiga w weekend na plan nowego teledysku 3W aka Trzeci Wymiar. No kurwa więcej wstydu niż fejmu ale dalej ją kocham. Zresztą bedą mieli dzięki niej dobry klip. yap.

Reaktywuje Muzykę Klasycystyczną. bądź w pogotowiu człowieku.


Miejski Klasyk.
23:40 / 24.04.2004
link
komentarz (2)
Nuuuuudno. we kurwe.
21:54 / 22.04.2004
link
komentarz (1)
Dziś 2 dobre premiery. To ogólnie szalony dzień z efektami. Efekty?

http://www.darlowo.mm.pl/~scor/Stereo_-_5_kawałków_EP-PL-2004.rar




5.
18:28 / 21.04.2004
link
komentarz (1)
Wstałem rano i nawet czułem się okej ale olałem schoolbiz i wykorzystałem cenny czas o wiele lepiej...

...no właśnie. Śmignąłem do empiku i zakupiłem nowego Pezeta z Noonem a nawet Pandą. Słucham teraz 4 bądź 5 raz. Jestem rozwalony, szczególnie świeżośćią Mikołaja i tego co tu zrobił. Paweł przewinął lepsze i bardziej dojrzałe teksty i zrobił to w o wiele lepszy sposób niż 2 lata temu. Ogólnie płycie niewiele brakuje do miana genialnej, ale chłopaki są na dobrej drodze. Tylko nie wiem jakby ją nazwali: Muzyka Dojrzała, Muzyka Emerytów, a może Muzyka?

dzisiaj: Pezet / Noon / Dj Panda - Muzyka Poważna

to co, może napisze coś do Twojej gazety [jeżeli takową posiadasz] drogi czytelniku?
22:34 / 20.04.2004
link
komentarz (1)
Stoję na rozstaju na dróg i żadna z tych dróg nie jest dobra. Chyba kurwa zawrócę.


Herbaliser.
17:51 / 20.04.2004
link
komentarz (2)
Człowieku, jestem chory.

Ania Sool.
13:04 / 18.04.2004
link
komentarz (1)
ja pierdolę jak ja żałośnie pisze. ide spać a potem mecz i wiesz kto kurwa wygra?

i mój czarnuch Ignerski!
13:00 / 18.04.2004
link
komentarz (1)
Co za dzień.

Wczoraj koło 20 wyskoczyłem z ziomami na free fihtkink emsis. Niby eliminacje i mieli być ludzie z Wrocławia. Co lepsze - byli. haha. no i na początek [22]wystąpiła genialna kapela z Częstochowy mająca działanie środków pobudzających działanie odbytu. Przynajmniej się mega smialiśmy i chłopaki wprawili nas w niebywale dobry humor przed walkami. A same walki to średni poziom. Bałem się, że będzie żałośnie ale zostałem nieznacznie zaskoczony. Chociaż dwóch typów z dobrymi skilsami [w tym Majkel] odpadło już w pierwszej rundzie. Na szczęście Bobaz pokazał jak się nawija w tym szalonym mieście i rozpierdolił tych wacków. Wygrał jakieś winyle i fajnie ogólnie. A i spotkałem typiare z przedszkola. super.

Koło 1 zwinąłem się na parapetówę ale troszkę się spóźniłem bo chłopaki byli juz tak niemiłosiernie skurwieni, że zdażyli: pogubić buty i skarpetki [na ulicy], powyłamywać znaki, porozpierdalać płoty sąsiadom, kłaść się na kostce brukowej i śpiewać, powywracać kontenery PCK. Takie melanże sie chwali. Nie ma to tamto. Szkoda, że jak wpadłem to już tylko rzygali ale i tak fajnie.

Nowy Kodex muzycznie to doprawdy majstersztyk, wokalnie może troszkę gorzej ale podoba mi się.

więc:
Jade Foxx.
19:14 / 14.04.2004
link
komentarz (1)
Człowieku. Jestem wymęczony bo przez pieprzone 2 godziny słuchałem arcynudnego wykładu o kamieniach. ogólnie bez zmian.

na dniach sprawdź Masło - Listopad gdzie gościnnie na bicie mój człowiek Scor. piona!


Betrayal.
23:04 / 13.04.2004
link
komentarz (1)
Booka-booka-booka-booka-booka-booka!
tym wczoraj Perverted rozwaliło mnie gdy leciał bit Mos Defa a raczej Premiera.




Mathematics!
21:26 / 13.04.2004
link
komentarz (1)
ej musze sie obstrzyc bo wygladam jak czeski kierowca buldozera!


gang starr.
15:02 / 13.04.2004
link
komentarz (1)
Afu-Ra. no jakiś niedosyt. po pierwszym kawałku myślałem, że będzie to jeden z lepszych koncertów na jakich byłem ale z czasem energia zaczęła ich opuszczać i efekt był średni. i jeszcze latający ludzie, poojebani!

koniec luzu, przynajmniej luzu kiedy mogłem się wyspać.

wszystko idzie do przodu i nawet dosyć mocno do przodu co mnie cieszy. ziomy zaczynają sie wyrabiać co zaowocuje z czasem. takie tam historyjki. no ogólnie dobrze.

a co u Ciebie drogi czytelniku?



Pep Love [podobno ma być następny na WK]
12:30 / 12.04.2004
link
komentarz (1)
Rodzinne spotkanie a potem:


AFU-RA. Perverted Monks.
5.
10:11 / 12.04.2004
link
komentarz (2)
Lany Poniedziałek to zawsze był taki dzień, że ziomy z kwadratu się zbierały i lataliśmy z wiadrami po osiedlu. Łączyły nas wspólne cele. Dziś kiedy wszystki lepsze ziomy się wyprowadziły a ja się odciąłem od ludzi z sąsiedztwa przeżywam niemały sentyment do tych opcji. przecież nie będę śmigał z jakimiś typami, których imiona ledwo znam, nie?
no to ide oblać tate.




Afu-Ra.
00:06 / 11.04.2004
link
komentarz (1)
no w kurwe jeszcze 2 godziny.

Łukasz to nasz faworyt!


KBL.
21:41 / 10.04.2004
link
komentarz (1)
Trafankowska i Kaczmarski.
jakoś ich lubiłem. poprostu...
...
20:41 / 10.04.2004
link
komentarz (1)
małe, rude pizdki! biorą jedzenie i wypierdalają! wiedziałem, że tak będzie! ale jedną pierdolnąłem orzeszkiem, dobrze jej tak. darmozjady!


Planet Azja.
17:29 / 10.04.2004
link
komentarz (2)
święta. w mojej mamuśce w związku z nimi narodził się głęboki, piękny i idealny pomysł. idziemy karmić wiewiórki. dosatłem za zadanie obrac jakieś orzechy dla tych słodkich i bezbronnych zwierzaków.
kurwa. przeciez te małe biegające gówienka ciągle ktoś dokarmia. i jeszcze bedą zapierdalać do tych orzechów brać je i uciekać na drzewo, zamiast kulturalnie podziękować zaśpiewać coś czy chociaż się ukłonić. a kurdysatn nie ma własnego kraju...

Scor ciąglę wali jakieś aluzje, że umie czytać. dziwny hopak...



Defari.
09:44 / 09.04.2004
link
komentarz (2)
po chuja te całe święta?




chuj wie co. lyyyyypa
22:55 / 08.04.2004
link
komentarz (1)
niech ktoś mi pomasuje nogi. ofariuje w zamian chiny ludowe i chusteczki. zewa.
22:17 / 08.04.2004
link
komentarz (1)
a śmignąłem se na kosza taka spontaniczna opcja i poza stosunkowo dużym bólu nóg [stosunkowo do moich dużych umiejętności, ha!] to jestem zadowolony. zostawiałem tych pieprzonych porozciąganych dryblasów jak słupki herman maier. [o fak.] no czyli taki pozotywny dzień. kurde tylko szkoda bo teraz te święta. a ja nie mam ochoty. najebałbym sie! no ale wiecie. kultura. nie w parku. no takie tam opowieści z betonu. pora spać. jeszcze tylko dsf...




16/2ram. [jaki bystrzak!]
09:22 / 08.04.2004
link
komentarz (2)
Paryż jest genialny. Niepowtarzalny klimat na ulicach i taki luz u ludzi, którzy po tych ulicach śmigają. Mistrzowska architektura w ogóle dużo rzeczy mistrzowskich nie ma co sie rozwodzić. Tylko ludzie poza tym luzem są bardzo aroganncy i ignorują turystów [poza czarnuchami którzy na każdym kroku próbują wcisnąć ci jakiś pieprzony breloczek do kurwa chuj wie czego]. no ale jak już dostane ten hajs to ja tam jade. na rok a co. i będę szalał. uuuu jeeee.
no mniej więcej było przemistrzowsko ale nie wiem jak to opisać.


mos def


chce tego fejmu.
08:11 / 02.04.2004
link
komentarz (3)
no co.
Paris la Paris.
08:08 / 31.03.2004
link
komentarz (1)
taki piękny i romantyczny poranek. ale sympatycznie bo został jeden dzień a potem Paris Paris. lalalala.

jestem w szoku w szoku że nawet tak fajnie zrobiłem. owoce pracy niedługo spadną z drzew.

rookie.
21:29 / 30.03.2004
link
komentarz (3)
albo wiem
RENO to pierdolony mistrz.
5
21:28 / 30.03.2004
link
komentarz (1)
nie wiem co napisać.
19:00 / 29.03.2004
link
komentarz (4)
powiedz coś komuś i ten ktoś znakomicie rozgłośni to coś. fajnie kurde co?

Perverted Monks - Make You Wanna [ucze sie tekstów]
12:52 / 28.03.2004
link
komentarz (2)
w życiu każdego człowieka [nawet młodego] nadchodzi czas, żeby coś podjąć. można podjąć się wykonania zadania, pracę, a nawet można podjąć walkę. ale można podjąć też decyzję, która ma wpłynąć na twoją przyszłość. irytujące jest to jeżeli ta decyzja mogła być podjęta z rok temu przynosząc niewyobrażalne nagrody, oklaski, sławe i takie tam zwane potocznie szczęściem.ale ten okres z powodu braku jakichkolwiek decyzji jest nazwany "epoką nie wiem". no i pora to zmienić, nie?


treat my first like my last and my last like my first.
22:35 / 26.03.2004
link
komentarz (2)
miałem problem z kablami i zawiodłem moich stałych czytelników -> nikogo nie zawiodłem. no dużo zmian a każda z nich mała. bardzo mała.

ale dalej: Reach Us
12:10 / 11.03.2004
link
komentarz (3)
enter działa - fajnie. ogólnie dziś mało przyjemny dzień bo spędze go w sterylnych i białych pomieszczeniach wspierając rodzicielkę. ale ta wizyta to tylko formalność.

z cyklu w radiu eska piszczy:

- czy wiesz że... fu ma rapowaną reklamę swojej płyty?

- czy wiesz że... liber to lajber a mezo to meco [genialnie do nich pasuje, jakby na gówno mówić gołnoł]

i ogólnie mam wrażenie że Lumidee nie potrafi śpiewać.

dilated peoples. syn.
08:23 / 11.03.2004
link
komentarz (1)
kurwa enter mi nie działa. nosz kurwaaaa.
08:22 / 11.03.2004
link
komentarz (1)
ej dilated nawet jest dobre. ale te najlepsze kaawłki to mam już od paru tygodni. no ale cóż. jeszcze jeden mój faworyt. talib kweli synu.
07:29 / 11.03.2004
link
komentarz (2)
gryzę klawiature i pcham się. są ku temu ważne powody.

dilated peoples.
22:37 / 10.03.2004
link
komentarz (3)
przy odbiorniku poluje na singiel z kodexu i zaserwowałem sobie poważna dawke śmiechu bo eska to ogólnie kabaretowa stacja o aspiracjach chuj wie jakich. no ale singla nie usłyszałem bo ja mam takie szczęście i już ponad dwie godziny słucham tych hitów na czasie. naiwny.

myślałem że cie mam, wiesz. naiwny.

w głowie od paru dni układam amibtne plany na wieczory ale mój słomiany zapał ostatnimi czasy góruje nad każdą inicjatywą którą próbuję wprowadzić w swoje szablonowe życie. może nie jest szablonowe ale szablon to fajne słowo. naiwny.

jezuuu fu. fu. naiwny.

procentee jest fajny ale goście są doprawdy kiepscy. naiwny.

to co, skomentuj moje życie. naiwny.
20:58 / 08.03.2004
link
komentarz (2)
marzą mi się hawajskie koszule i spokój na tydzien żeby odpłynąć gdzieś z paroma rzeczami i jedną. no właśnie. chciałbym aby akcent był optymistyczny ale zostawiłem go w słowniku. błyskotliwe, co?


Stereobanda.
16:13 / 08.03.2004
link
komentarz (1)
nie ma przebacz synu gdy wpadniesz w sidła czarnych piękności. nie ma na to żadnego antidotum. możesz postawić ultimatum: wszystko albo nic.

tylko, że musisz jej uzmysłowić, że to WSZYSTKO to jej sny. a to jest problem



game hurtz.
21:46 / 07.03.2004
link
komentarz (2)
chroniczny ból głowy. zawsze w niedzielne wieczory i nasilający się z każdą sekundą która przybliża nieubłagalnie dzień po niedzieli aka poniedziałek. mówiąc jezykiem tych którzy w weekendy nie mysla - po prostu kurwa nienawidze tych jebanych poniedziałków. chyba sie najebie...

nawet to fajny pomysł...
21:15 / 07.03.2004
link
komentarz (3)
jakoś tak dzień mi uciekł przez palce jak woda kiedy myłem garnki talerze i takie tam za pieniądze. to pierwszy dzień a mnie już trafia. ale będzie hajzzz. no i nie wiem co mam napisać. co chcesz przeczytać...?



dziwią się [ja się dziwię]
20:47 / 06.03.2004
link
komentarz (2)
aloha. jak fruwalem to bylo nawet nawet ale jak ladowalem to ja pier-do-le. boli mnie noga. kochanie pomasuj. no i balansuje wieeesz.

lilrudy.
21:22 / 05.03.2004
link
komentarz (2)
ohoho. ulepek słow z ula skleił os. rozumisz?
23:21 / 04.03.2004
link
komentarz (2)
uhaha. ale mnie rodzicielka wnerwiła. nie wiem czy to przez ten zegar bilogiczny zaciera sie u niej poczucie czasu ale nie będę narzekał bo w końcu mnie żywi [właściwie sam się żywię ale ktoś musi dawać na to hajz] no dobra. ej ale mam śmieszną swinkę. hedonistka z gównem miedzy palcami uwielbia jak jej sie robi dobrze na dupie. i tak od niej jebie. ale jest mega smieszna z tym wyrazem Mordy Mordka jest spoxxx. wielka piona dla tych co też mają takie fajowe pluszaki a że nikt nie ma to wielki chuj w dupę. jak jesteś masochista albo szaloną fryzjerką to sytuacja jest jak najbardziej spoxx. balansujcie między życiem i śmiercią. łot łot!

s - how to plej.
21:49 / 04.03.2004
link
komentarz (2)
hejka [już jest śmiesznie] i kontynuując ten pełen śmiechu dzien mówię: och och jaki ja jestem pracowity. och och. ej i w ogóle mam jakieś wyrzuty że sie polewam z typa ale moja wina że jest taki a nie inny i wiem jak to traktuje i piona dla niego za to. i sorry tez jakby co. bo zioom to zioom. wiesz o co chodzi, nie? moje życie oparte na beztroskich wyborach chce jakichś apgrejdów słońce więc ściągaj spodnie. będziesz miała ze mną krok do boga. ojej. dobra idę bo ktoś ma jakiś byznes. spoxx. pozdro. i trwajać w rzeczywistosci szczaueczka. [hyhy]


the fixx.
20:06 / 04.03.2004
link
komentarz (2)
aloha. gangsterskie porachunki spod drzewa. epizod 1. ja pierdolę kurwa spać mi się chcę. ogólnie ogarnia mnie jakiś 'sentymenty' klimat. jak na wzgórzach patrząc na oświetlone miasto i zastanawiając sie czy twoja gwiazda nie pierdoli sie z jakimś elo typem. jakkolwiek jestem cool i w formie podobno. tylko niewyraźnie ale to też podobno. nie będę narzekał tylko idę się rozerwać bo nowy bar hula. bajabongo.

proceente. syn.



S_-_Rapink_EP
18:50 / 03.03.2004
link
komentarz (3)
ej no bo ja tak myslę o tym wszystkim. cziłała