19:50 / 22.04.2004 link komentarz (3) | pojechałam sobie dziś do qmpeli.. i ona chce poftoorzyć nasz wypad z tej neidzieli (przeszłyśmy piechtą conajmniej 10 kilosów:.. i to po 2 imprach pod rząd:/...niewiem jak ja tego dokonałam:P wpadłam do niej sie pouczyć... ale zaopmniałyśmy książki i zaszytu a ona niemiała:/... no to najpierw wyżera... (niebezpiecznie bo w kuchni jest wiele niebezpiecznych urządzeń:P potem troszke na kompiku posiedziałyśmy...miałyśmy sesje zdjeciową... i wysyłałyąmy qmplowi seska żeby wpadł... i o dziwo przyjechał!:O...hehe najpierw puścił pare sygnałów ale zanim zczaiłyśmy że jest i zobaczyłyśmy go przez okno...i zbiegłyśmy na dół to sobie pojechał:/...ale wrócił:P... potem chyba zgodzine siedzieliśmy sobie na ulicy i nawijaliśmy o wszystkim... śmialiśmy z ludzi którzy sie dziwnie gapili.. no i patrzyma na ośke.. i mam busa jush!!..oczywiście niezdążyliśmy wiec wróciłam do domq mnotorkiem (hehe dla mnie lepiej:P,0) po drodze qmpel chciał mnie sprzeadać:/...ale nieznalazł sie chetny:/..(nikt mnie niekce;(,0) w połowie drogi zadzwoniła qmpela i pzrz 6 minutek gadaliśmy w 3 przez tel:P po czym dotarłąm do domq...siadłam na kompa... włączyłąm nloga i zaczełam pisać o tym że pojechałam do qmpeli.. że miałam sie uczyć ale niewyszło...ble ble ble:P
postroo;,0)
od kilku dni meczyła mnie pefna sprawa...
tj. zapomniałam co mam robić w sobote... wiedziałam że mam 3 wyjścia.. pamietałam że albo jade na ognicho albo na bibe na przewrotne... a 3 rzeczy zapomniałam... i wiecie co to było???
BIBA U MNIE W DOMU BEDZIE!!!!!!!
(niema to jak skleroza:/,0)
************************************************************ |