16:03 / 12.05.2004 link komentarz (4) | Oto jestem, po dwóch pisemnych maturach. Polski pisało mi się lekko, płynnie i bez większych przerw, aż sam się zdziwiłem, że słowa tak szybko lądują na kartce, teraz chyba jednak nie powinienem przesadzać z optymizmem, bo z reguły bywało tak, że im bardziej się męczyłem i im bardziej miałem ochotę podrzeć kartkę i wyrzucić, tym lepszy był efekt. Wczoraj nie męczyłem się ani trochę, wręcz wychodziłem zadowolony, a to może być zły znak. Dzisiaj przed historią dostałem przeciek od wychowawczyni a propos mojej oceny, ale licze, że źle usłyszała. Jest o ocenę za nisko.
Historia też jakoś poszła. Nie mam żadnych oczekiwań co do stopnia, jeśli zdam, będzie dobrze. Dzieciak.
A o tym wszystkim będę mógł Was poinformować, drodzy czytelnicy, już w najbliższy poniedziałek. Najgorsze jest czekanie.
|