11:33 / 04.09.2001 link komentarz (6) | Jose Rodriguez Montoya przechadzał się po nabrzeżu. Właściwie się snuł, szwendał, stawiał krok za krokiem. Znudzony spoglądał na niewielkie stragany z pamiątkami dla turystów: zasuszone rozgwiazdy, koraliki, pocztówki, noga ośmiornicy zatopiona w zielonkawym plastiku.
- Co robisz, Jose? - zapytała stara właścicielka kramiku, która znała go od dzieciństwa - Jose, co robisz?
- Pracuję, donno Julio - odpowiedział nieśpiesznie - Pracuję nad sobą. Pracuję, by pięknie zabić czas.
. |