rozpizd // odwiedzony 14540 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (76 sztuk)
18:47 / 16.05.2004
link
komentarz (0)
Postanowiłam, że raz na jakiś czas muszę moją antytrendowatość (anty-trendy, a nie antytrąd,0) przełamać i zrobić coś co gawiedzi się spodoba, nowych czytelników ściągnie, a starych zatrzyma. Zastanawiałam się co też napisać mogę, abym wyszła na super modną. No i wymyśliłam. Dziś pobawimy się alfabetem.
Tak więc moje abecadło :

A – jak alkohole. Związki organiczne posiadające charakterystyczne grupy funkcyjne –OH. Prywatnie jestem amatorką różnych produktów zawierających etanol, poza winem, które wywołuje nieprzewidywalne reakcje obronne mego organizmu.
B – jak branie. Nigdy go nie mam.
C – jak czereśnie. Najlepsze obok gruszek owoce. Zawsze zżeram ich ogromne ilości, razem z pestkami i wkładką mięsną.
D – jak dupa. Ładne słowo i je lubię. D to także dentysta. Nienawidzę !!!
E – jak eunuch. Czytałam o nich wczoraj artykuł i wciąż mi ich żal.
F – jak flądra, czyli szatniarka w moim instytucie. Zawsze śmierdzi od niej rybami.
G – jak głupota. Towarzyszy mi całe życie i nie chce mnie opuścić.
H – nie umiem nic na tą literkę wymyślić.
I – jak irytacja. 80% ludzi, którzy znają mnie na żywo, reaguje nią na mój widok. I z wzajemnością. I to także indeks. Ja mój oddaję zawsze duużo po czasie.
J – jak jaguar. Kiedyś go posiądę (wiem że to dwuznaczne, wątek zoofilski odrzućcie,0).
K – jak kawa. Nienawidzę jej !!! Kherbaty też.
L – jak lody. Jedyny deser jaki jadam.
Ł – jak łagodność. Jestem jej uosobieniem, póki mnie ktoś nie wkurzy.
M – jak miłość. Nie znam..
N – jak nuty. Tyle ich w życiu napisałam a ciągle nie mam dość.
O – jak „o kurwa”. Ulubione zawołanie Polaków, przeze mnie nigdy nie używane.
P – jak penis. Każdy facet nim myśli. Tylko niektórzy mniej od pozostałych.
Q – jak ql (cool,0). Taka nigdy nie byłam, nie jestem I nie będę.
R – jak rodzina. Jestem anty.
S – jak sex. Chyba mnie nie lubi.
T – jak twaróg. Codzienny składnik mego śniadania. T to także telefon – najbardziej znienawidzone przeze mnie urządzenie techniczne.
U – jak umiejętności. Posiadam w bardzo ograniczonej wersji.
W – jak warcaby. Zawsze ze sobą wygrywam.
X – jak xero. Bez niego zakończyłabym edukację na 1. klasie LO.
Y – jak itr. Masa atomowa 88,9. Y wygląda też jak proca. Ileż to okien za jej pomocą powybijałam...
Z – jak zapomniałem.. Coś miałam na tą literkę ale wypadło mi z głowy. To wina mej sklerozy zaawansowanej.
Ż – jak Żywiec. Ulubione piwo. Miasto też lubię.
Ź – jak źle. Wszystko tak robię.