baszija // odwiedzony 38605 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (162 sztuk)
07:47 / 22.05.2004
link
komentarz (6)

Minelo juz tyle czasu...dokladnie 7 miesiecy temu..chyba wlasnie wtedy peklo mi serce! tak dawno..a wciaz pamietam jak to bylo..kazdy swoj i Jego ruch..kazdy gest..slowo..i kazda lze! wszystko dzialo sie jak w zwolnionym tempie! mowil w sposob delikatny..a jednak Jego slowa wgniataly mnie w ziemie..chociaz na zewnatrz stalam dumna jak paw..z podniesiona glowa..i zrozumieniem w oczach! juz wtedy Mu wybaczylam..w pierwszej chwili! wiedzialam..ze robi dobrze..ze lepsze to..niz wieczne oklamywanie..i nieszczerosc!


GdYBy jEdNaK oDChOdZiL oDe mNiE sToPNiOwO..LaMaL Mi SeRcE pO kAwALkU...ByLoBy LaTWiEj!


czulam jak sie dusze..mialam w gardle taka wielka gule..ktora lada moment chciala eksplodowac! a jednak sie nie poddalam..walczylam ze soba..i nie ugielam sie! zaluje teraz bardzo tej swojej sily! moze gdybym pokazala Mu swoja slabosc..i to ze bardzo cierpie..wszystko potoczyloby sie inaczej!? do dzis pluje sobie za to w twarz! gdy powiedzial: "...PoTrZebUjE cZaSu"..juz wiedzialam co jest grane! to byl cios prosto w sam srodek serca! rozkruszylo sie na malutkie drobinki..rozpadlo..peklo z hukiem..a ja udawalam..ze wszystko gra! tymczasem bolalo jak diabli! dziwne to..ze bol psychiczny potrafi tak doskwierac!? odwiozl mnie do domu..a ja jeszcze glupia w samochodzie..zyczylam Mu szczescia na dalszej drodze zycia! przeciez trzeba byc kretynka..zeby cos takiego powiedziec!? lecz gdy zamknelam za soba drzwi..i szlam w strone domu..tama nie wytrzymala juz tego napiecia..i zalalam sie potokiem lez! plakalam jak nigdy dotad..glosno..przerazliwie! ciepienie wpelzalo w kazdy zakamarek mojego ciala! chcialam umrzec! tak bardzo pragnelam przestac zyc! mialam wrazenie..ze to sen..z ktorego sie wkrotce obudze..a jednak..to byla brutalna rzeczywistosc! wtedy wlasnie..tego wieczoru..trzy osoby niesamowiecie mi pomogly: moja Mama..Marti..i Madzia! One wlasnie tchnely we mnie wiare..i nadzieje..i kazaly zyc! nie wiem jakbym sobie poradzila bez Nich! dziekuje:*** do konca zycia tego nie zapomne!!!! :* jednak czas leczy rany..bo dzisiaj juz mnie nie boli! pozostal jedynie sentyment do L.! Kocham Go..ale znowu jestem szczesliwa! czuje..ze nawet bardziej niz wczesniej :,0) wspominam tylko czasem to moje cierpienie..i wiem..ze duzo mnie Ono nauczylo! i stalam sie przez to..jeszcze silniejsza! przetrwalam wszystko dzieki cudownym ludziom..ktorzy wspierali mnie na kazdym kroku..i posklejali moje serce :,0) czuje..ze Ono jest gotowe..aby ktos w koncu w Nim zamieszkal :,0),0),0),0),0),0)