20:38 / 01.06.2004 link komentarz (3) | Coś się kończy coś się zaczyna.
Starzeję się. W zakamarki mojej jakże beztroskiej łepetyny zaczyną wdzierać się pewne nowe i zupełnie nie moje myśli. Powoli zaczyna docierać świadomość nieodwracalność pewnych zmian, głupota i coś tam i coś tam jeszcze (nie bądzmy dla siebie za surowi,0) Proces ten bywa bolesny, a zwą go czasem dorosłością. Nie podniosę już pewnie nigdy łba wysoko i nie oznajmię całemu światu, że niczego w życiu nie żałuję. Żałuję, a i owszem.
A że charakterek i usposobienie mam dość wygodne, powoli zbieram się do zamknięcia pewnego etapu w życiu i budowania wieży z klocków od nowa.
Chociaż, przydało by się gdyby ktoś trzymał czasem za rękę.
No i jeszcze na koniec - gratlulacje. :,0) |