23:50 / 04.06.2004 link komentarz (3) | Bylem, podobalo mi sie. Na czesci rytmicznej bardziej sie zamyslilem niz sluchalem, bo Chopin przypomnial Sole'a i "demons that raped my childhood". Na czesci symfonicznej troche przysypialem, a troche chcialem sie wyrwac na papierosa, ale ona grala i nie wypadalo.
Poza tym to rozmowa nam sie zdecydowanie nie kleila, ale przynajmniej sie ucieszyla ze pochwalilem. Swoja droga daleko mi do tamtego swiata, mimo ze juz odrozniam klarnet od oboju.
Madvillain - Accordion |