Fakit. Chłopaki śmigają raz po raz na działeczkę a ja mam sesje. Za 10 dni będzie już po wszystkiemu i bez względu na to czy kampania wrześniowa będzie czy nie, będzie wuchta spokoju i wolnego czasu. Przede mną perspektywa zapadnięcia w sen ok 5:30 rano ale święto koszykówki warte jest tego. Pjona.