02:29 / 08.06.2004 link komentarz (9) | YoYo!!
Wczoraj wróciłam z wycieczki...
hmm.. no nie było najgorzej...
pochodziłam sobie pogórkach...
UWIELBIAM TO!!!!!!!!!
w 1-szy dzień byłąm na Połoninie Caryńskiej...i byliśmy na niej wszyscy (coś ponad 30os)
a w drugi...
5os + 2 nauczycieli
ale było spoko szło sie light i na przystankach wszyscy gadaliśmy i było troche śmiechu...
na sam szczyt (Wielkiej Rawki) dotarliśmy w 5
i uroczyście wszamaliśmy00000 prawie wszystko co mieliśmy ze sobą:P
niepotrzebnie brałam picie bo nie napiłam sie ani 1 łyka podczas tej "wspinaczki"
Noce były całkiem ok bo mieliśmy nawet looz...
pobudki tesh nie zawczeście (koło 7-8)
jedzono tesh wporzo
tylko perspektywa brania prysznica pod lodowatą woda troche dobijała:|
w pierwszy dzień po kilku godzinnym "spacerze"...
wchodze pod prysznic...
i gdyby nie to że niemiałąm nic na sobie to wybiegłabym z pod niego szybciuej nish weszłam!!
to niebyłą zimna a lodowata woda!!
jak sie myłam to używałam wody z butelki która przynajmniej była w temp pokojowej to przy tamtej to był luksus!!
spowrotem w busie była wielka wojna o moją biedną poduszeczke...
acha no i zgubiłąm portwel:/...
który w powrocie do domu znalazłam w busie za siedzeniem...
myślałam że sie powieshe:
ale miałam kase na dzisiejszą labe:D
oglądałam u kumpla hanibala 2 ...
i prawie sie nie pochewtałam browarem:|...
potem u drugiego robiłam im 'dziary' (biedni byli:P)
oki styknie bo sie roooooooooooozpisałam |