16:47 / 15.06.2004 link komentarz (3) |
takich jak wy, to pod mur i rozstrzelac
ok, rozumiem ze mnie moja "tesciowa" chce rozstrzelac, bo wywrocilam Jej corce zycie do gory nogami. Ale wlasne dziecko?
Wiem ze Ona nigdy sie z tym nie pogodzi, ale na razie tak jest. Jak dlugo - tego nikt nie wie. Ja przestalam sie nad tym zastanawiac i planowac, np. ze za x lat, to bedziemy mialy to czy tez robily tamto. Przestalam wybiegac w przyszlosc. Po swietach przestalam. I nie ma teraz wiekszego znaczenia, czy ten kredyt bedzie, czy pojedziemy razem na urlop, czy spedzimy swieta/sylwestra u Agni.
A moja mama chyba juz to zauwazyla.
|