16:48 / 01.07.2004 link komentarz (4) | Zdałam ostatni egzamin. No i zdałam go nie na taka ocene jak trzeba, pomimo, że uczyłam się jak na siebie bardzo dużo - jednak nie na pamięc - mój błąd a nawiasem mówiąc moim zdaniem nie wykonalne było nauczyć się tego na pięć. Index oddany do dziekanatu z oceną końcową 3,5 z w/w przedmiotu :/
Perspektywa nudnych wakacji, tam gdzie psy dupami szczekają, jakoś nie bardzo mnie cieszy.
Mimo wszystko pakowania nadszedł czas...
Czego się dzisiaj nauczyłam:
1. Odmrażania starych lodówek ;)
2. Że rozmrażania lodówki trzeba pilnować, bo może być powódź.
3. Że lodem z rozmrażającej się lodówki można zadrapać się do krwi.
4. Szampon do włosów nie zmywa tłustej patelni gąbką szorstką stroną, bo ją jakby "rozpuszcza". Druciakiem idzie lepiej.
5. Szampon do włosów umyje talerze.
6. I podłogę
7. Że zwożę tutaj za dużo rzeczy.
8. Że nie znoszę się pakować.
9. Że butelki po piwie bardzo ciężko sprzedać nie mając paragonu.
10. A jak się je sprzeda, to połowę taniej.
11. Że nie zostawia się wszystkiego na ostatnią chwilę.
12. Że worki foliowe, takie na śmieci nie koniecznie dobrze służą jako torby chwilowo podróżne, zbyt szybko się rwą.
13. A że liczba 12 mi sie nie podoba, wiec jeszcze jeden punkt.
Później postaram się jeszcze cos dopisac. Taką ostatnią przedwakacyjną notkę stąd (mam nadzieję, że z domu mi się też uda). |