desperatka // odwiedzony 50707 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (162 sztuk)
08:03 / 04.07.2004
link
komentarz (0)
Jakiś długi ten dzień.... Zmęczona jestem strasznie. Tylko, że i tak nie chce mi się spać...

Najpierw praca, nabiegałam sie okrutnie. Później jeszcze długi spacer i niesienie pomocy bratu, powrót do domku i zabawa z rodzicami i Ich nową komórką. Nie mam już na nich siły. I dobijają mnie smsy z drugiego pokoju...
Na szczęście świeciło słoneczko....

Kilka śmiesznych sytuacji.
Rozmowa z kolegą z wczesnych klas podstawówki, którego imienia sobie totalnie nie mogłam przypomnieć, w końcu to już prawie 15 lat.... Ale jakoś tak miło mi się zrobiło, że mnie rozpoznał:) Będzie miał córeczkę niedługo:)
Starcie z okropnym facetem w pracy, ledwo nad sobą panowałam. Po całym incydencie poszlam do szefowej i się pytam grzecznie, czy jak kiedyś nie wytrzymam i powiem takiemu łosiowi, żeby sie bujał to mnie zwolni. Z uśmiechem odpowiada, że tak. Wymyślamy z dziewczynami liste słów zakazanych, a także gestów których nie wolno nam używać:) Śmiałyśmy się jak wariatki z naszego nowego podręcznika:) A chwilkę późńiej kierowniczka zaproponowała mi przedłużeine umowy :)

Poza tym wszystko bez zmian chyba. Obecności płetwy między palcami jednak nie zaobserwowałam, może jeszcze nie przeistaczam się w gada (i nie chodzi mi tu o cech charakteru).



Troszkę się martwię... I tak jakoś smutno mi...
Nie lubię jak ludki, które są dla mnie ważne, mimo że znane tylko na necie, są zasmutkane....
Uszka do góry M.

Gdybym tak miała czarodziejską różdżkę... Zdejmowałabym wszystkie smutni i troski z twarzy i serduszek ludzi... Może nawet potrafiłabym wtedy pomóc samej sobie...
Eeeeeeeech.....

Uśmiechu ... Tego Wam wszystkim i sobie życze....

Dobranoc....