08:36 / 06.07.2004 link komentarz (2) | pewien przemily czlowiek( czyt. adaś aka fox) ;)
wyciagnal mnie z domu w ten ponury wakacyjny wieczor
akurat skonczylam ogladac 226 minutowy "tanczacy z wilkami" notabene costner mistrz
..
rutynowe pytanie "gdzie jedziemy?"
rutynowa odp ;P
cel- lotnisko..
wykonanie- nieosiagniety ;P
On-"wsiadaj"
Ona-"ygh??"
i juz ruszalam podekscytowana mknac przed siebie w ciemnosci a moj kompan caly w nerwach..
doslownie z 10 razy uslyszalam " nie tak blisko kraweznika!!!" hahaha
pozniej stacja i dluga.. lesnica..
On: "tu mieszka moja kolezanka.. ale ma kawal do szkoly"
jedziemy twardo przed siebie
muzyczka
przesliczny ksiezyc w pelni, taki pomaranczowy :)
w pewnym momencie ( po jakichs 15 min)
On: "kurde jak ona ma daleko do tej szkoly!!"
Ona: "yyyy przeciez my nie jedziemy w strone wroclawia"
On: "nie????!!!"
humor: poprawiony wpadajacy nawet w bardzo dobry :)
dzieki bobie :*** |