11:01 / 11.07.2004 link komentarz (4) | hymm...od czego by tu zaczac... Moze od tego skad ten nick. Tak naprawde zeby wiedziec o co chodzi trzebaby spedzic ze mna troche czasu na zywo. Krotko mowiac czasami mowie nie to co trzeba, nie tak jak trzeba lub zle cos ujme i te wszystki moje powiedzonka, slowka czy kwestie (bardziej lub mniej dwuznaczne, czasami slowa wypowiedziane w nie wlasciwym miejscu lub czasie) maja miano "Justynizmow". Bo przeciez sa Lesmianizmy (na lekcji polskiego bylo ) i inne izmy wiec dlaczego mialoby nie byc Justynizmow.
A na koniec dla calkowietego rozjasnienia tej sprawy powiem krotko - jestem blondynka...
|