justynizmy // odwiedzony 1741 razy // [love|skin|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (7 sztuk)
00:19 / 18.07.2004
link
komentarz (5)
Obiecałam sobie, że się już do niego pierwsza nie odezwę. Wystarczyło, że go znów zobaczyłam i komórka poszła w ruch. Wysłałam sms'a. Chwile później wyzywałam się od idiotek i nerwowo spoglądałam na komórkę, wyczekując na odpowiedź. Długo się nie odzywał, ale w końcu zadzwonił. I wiecie co: w ogóle nie miałam z nim o czym rozmawiać. Stwierdziłam później, że nie mamy wspólnych tematów, znajomych - zupełnie nic nas nie łączy. Więc po co to wszystko? Sama nie wiem.
W miniony weekend odezwało się do mnie 5 facetów. Tyle, że żaden z nich mnie nie rusza. Spotkałam się z jednym, ale to już zupełnie nie miało sensu.
Nie rozumiem tego zupełnie: jest tyle facetów na tym świecie, wielu z nich ogląda się za mną kiedy przechodzę ulicą, paru deklaruje, że będzie nawet mnie nosić na rękach, ale tylko jeden, który nie kiwnie nawet palcem, zawrócił mi w głowie. I wychodzi, że to ja za nim latam.
Może to się wydawać zabawne, ale dla mnie to porostu tragedia.
A teraz wyzwanie dla wszystkich panów - jeśli jest wśród was taki, który odwróci moją uwagę od tego faceta i który sprawi, że moje serduszko szybciej zabije, to nawet naucze się dla niego gotować...