red_ford // odwiedzony 27899 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (136 sztuk)
09:27 / 21.07.2004
link
komentarz (2)
***
.

Wczorajszy dzień, jak codzień, niepodobny do dnia, wspomnienie lata,itp itd.,zakręcony był. Zakręcone dni, mają to do siebie, że dokładnie nie można przypomnieć sobie na drugi dzień, co właściwie tak na prawdę się dnia poprzedniego działo. I nie, żeby jakieś napoje wyskokowe były temu winne, czy coś takiego. Po prostu, natłok spraw plus upał, tworzą mieszankę taką zapominająco-wyłączającą niektóre komórki odpowiedzialne za niedawną przeszłość. Przeszłość bardzo niedawną, bo wczorajszą, świeżą przeszłość że tak powiem, o ile przeszłośc może być świerza. Bo jeżeli przeszłość może być świerza, to powinna być też nieświerza czyli zepsuta, a takiej nie ma... Chba że za zepsutą przeszłość przyjmiemy taką, której nie wykorzystaliśmy właściwie i której nie da się już powtórzyć, żeby ją naprawić. A, to taka przeszłość może być i ja mam taką w niektórych momentach życia mojego powszedniego, czy coś takiego. Z drugiej strony, jeżeli się nie da jej naprawić, to nie opłaca się tym zajmować, tak jak nie ma co płakać nad wylanym mlekiem. A wracając do dnia wczorajszego, to muszę tu wspomnieć o butach kupionych za 1 grosz, co jest ceną o tyle szokującą, że rzeczywiście zapłaconą. Buty te stoją teraz sobie w przedpokoju i kłują mnie w oczy, co jest o tyle niezwykłe, że buty powinny cisnąć w nogi a nie kłuć w oczy a jednak kłują. Dziwne są te nasze powiedzenia ludowe, które są podobno mądrością narodu. Coś może kłuć w oczy. Można mieć tyle problemów na głowie. Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje... Tylko że ja rano wstaję codziennie, nawet w niedzielę i ten Pan Bóg nic nie chce mi dać, wszystko muszę sobie sam wypracować, nawet buty za 1 grosz, ale jednak. No i gdzie tu sprawiedliwość dziejowa, że tak powiem, czy coś takiego, psia kość, cholera jasna, jasny gwint, a niech to dunder swiśnie, jak mówiła moja Babcia która pochodziła ze Lwowa, chociaż pewnie nigdy nie widziała tego dundra czy dundera, który miałby świstać, ale mówiła tak, bo było to powiedzenie lokalne, ludowe, a powiedzenia są mądrością narodów... Podobno...

.
***

Powyższy tekst posiada:
- akapitów - 1
- wierszy - 14
- wyrazów - 332
- znaków - 1707
- znaków (ze spacjami) - 2038
Podobno... bo nie liczyłem...

.
***