02:00 / 25.07.2004 link komentarz (6) | Na biurku wzglednie posprzatalem i nie ma juz polmetrowej wiezy plyt. Rano obudzil mnie ten skurwiel, bo jak sam spac nie moze, to znaczy, ze innym tez nie mozna dac pospac. Na dworze upal. Plany na dzis mi sie zmienily, z czego nie jestem ani zadowolony, ani tez nie ubolewam nazbyt. Przyznam, ze przez ten gorac i skwar nie mam specjalnie ochoty na "aktywne" zycie. I w ogole to jednak wypieprzam stad i ide na miasto :D |