koncert? na luzaku pyknelismy swoje numery z malym przerywnikiem braku dzwieku (wiedzialem ze cos takiego bedzie), ale wporzadawa. ogolnie dosc malo osob (jak zwykle, gdzie sie bawiles jak impakte pierwsze zwrotki dawal?) ale atmosfera klasyk hip hop tru spirit, biboj stens to w sumie .. przemilcze, wystepy rapowe wszyscy polecieli klawo, przynajmniej ci co polecieli, bo kaszanka rostawil 8ramp i na tym sie skonczyl wystep, ze co? kto jest godpodarzem? hip hop byl w powietrzu w garwolinie czlowieku, przebilem piatki z tymi, ktorych czytam blogi, tudziez slucham po kryjomu kawalki, bylo miejsko klasycznie, fajny klimat, wiesz o co chodzi, w ogole rispekt masyw(masyw!) dla tetrisa( rano mi przez ten zespol hiphopowy spadla zapiekanka na ziemie, wlasnie!), szacunkiem place, obalil mit ostrego i w ogole jestem fanem, tort tez pompowal serce, ile on gral? potem znalazlem wspolny flejwor z mlodym z nieslawnego osiemram, wycieczki, piwo i wud¿itsu, na miejscu wynajelismy criby 2 lozkowe. po drodze moglem zobaczyc miejscowy beef na 40 osob, jakies walki glosne hasla, wiesz jak jest, akurat chillowalismy i mielismy smiechawy z jankiem, baaa nie pamietam nawet juz ile dobrych gadkiewiczow z tyloma typami, mega fajnie bylo i tyle.
rano nadszedl dzien drugi, ktory nie byl juz tak wesoly, pomine fakt ze bujanator zgubil kasete video jak wracalismy z filmem z calego koncertu/mellow ale to nic, bo z tego co zrozumialem grupka zanjomych klimatu wracala seicento w piatke i mieli wypadek z ofiarami smiertelnymi, dlatego wielkim R.I.P ['] ['] ['] koncze wpis.
:(((
|