kurwa, kolejny udany dzien, budzimy sie rano u mnie, bujan z wifey i ja z Andzia i sie okzauje ze z ogrodu wyjebali rower bujana, w ogole moje ciuchy wyprane, ktore sie suszyly, ale wkurwens, i tak nikt nie mial prawa miec takie spodzienie wiec i tak rozpoznam a wtedy ... rzuce sie. Musze dzisiaj poleciec po kasete z wyjazdu do uczciwego znalazy-kierowcy, ale najpierw musze odebrac pol litra / znalezne od matki bujana to pewnie sie naslucham jak to fajnie ze ode mnie zajebali ich rower... damn it !!
|