Wczoraj wieczorem wracałem od Ani i wpadłem na przystań, myślałem, że może kogoś spotkam, ale nikogo nie było. Posiedziałem sobie trochę, przemyślałem parę spraw i wskoczyłem do wody - do domu musiałem wracać cały mokry :)

komentarz (2) | 2004.08.01 14:41:08 | link