12:38 / 07.08.2004 link komentarz (4) |
Nie poznaje. Niewazne.
Juz tylko 3 tygodnie. Dziwne uczucie. Przyszly tydzien zapowiada sie ciekawie. Jeden dzien wolnego i codzienny zapieprz. Wesela itp. Swietnie. Chociaz nie bede sie nudzic.
Dzisiaj impreza urodzinowa Brazylijki. Mnie nie bedzie. Pracuje. Az skacze do gory.
Szef chyba probuje sie ze mna jakos 'skumplowac', ale nie wychodzi mu i nie wyjdzie. Perwersyjny idiota nie jest dobrym materialem na znajomego. Tfu. Nawet o tym myslec nie moge.
W srode pieprzyl sie z idiotka z Lotwy nr 1. Ciekawe kiedy bedzie z nr 2. Jutro, pojutrze? Rzygac sie chce.
Tata powiedzial, ze jak bedzie mi sie 'narzucal' to mam go postraszyc wujkiem (dobrym adwokatem) z Warszawy. Hahahahaha. Tata ma pomysly. Ale najlepsza bronia jest ignorowanie go i po prostu praca i nie opierdalanie sie.
Chce do domu. Czy juz o tym mowilam?
|