22:17 / 10.08.2004 link komentarz (2) | wczoraj dziesięć godzin bezpłciowego snu, taki chyba jest najlepszy; przerwa w mysleniu..oczy lekko spuchnięte, dobrze ze tylko lekko,tak to jest jak sie smarka w poduszke przed snem.
sama skończyłam.tak sie dziwie ze znalazłam siłę. wypełniając wieczorem papiery dotyczące eksportu izolacji stwierdziłam że nie chce pisać mu że żałuję i uśmiechnęłam się sama do siebie.
w tramwaju na krzesle przede mną siedziala dwu, trzyletnia dziewczynka. miala piękne, duze niebieskie oczy i cudowny usmiech..siedziala odwrocona chyba z piętnascie minut i gapila sie na mnie tymi ślepiami..milion gwiazd w nich bylo, usmiechu i radości.wyslala mi sto kilo pozytywnej energii.
wieczorem spacer nad odrą. znowu milion świateł. szukam punktu zaczepienia. |