14:22 / 21.08.2004 link komentarz (5) |
Szpital..
Dom..
Dom..
Szpital..
W końcu mama leży na zwykłej sali.. Bez żadnych rurek.. Jedynie to kroplówkami ja nadal męczą i męczyć będą… lecz jest lepiej :)
W wolnych chwilach znajomi.. To już standard :)
Wczoraj wizyta Adasia i załatwienie pewnych spraw.. w końcu cos się dało załatwić.. uchh..
Dzień bez telefonu dzień strocony.. Marcin już mnie nie lubi, ma dość mojego odmawiania :P Ochh ja niedobra :] Ciekawe kiedy teraz zadzwoni.. :)
Nienawidzę określenia ‘jebie mnie to’ bose.. jak tego nie lubię, a znów to się pojawia..
Staram się, przynajmniej próbuję być miła, sympatyczna i wyrozumiała.. hm.. choć czy ja taka nie jestem ?
Jednak nikt tego nie zauważa, zawsze musi być cos nie tak..
Chciałabym by było ciut inaczej.. marzenia ..
A dziś..
A dziś to za Was właśnie wypije..
Może kiedyś ktoś coś zrozumie..
Hm.. pewnie też złudna nadzieja..
I chyba czegoś tutaj nie rozumiem
Szybko się uczę, ale żyć wciąż nie umiem
Mówili mi: śmiej się,
Dzisiaj każą mi płakać,
Wczoraj skrzydła ucięli,
Dzisiaj każą mi latać…
|