12:14 / 03.09.2004 link komentarz (0) | Tradycyjnie juz dzien rozpoczal sie o 11. Toaleta, telefon i wylegiwanie sie w lozku, ostatnie minuty zanim na dobre wstane. I juz jest po 12. I tak dzien w dzien godzina stracona na pieprzenie o wszystkim i o niczym przez komorke. Jesli wierzyc w rakotworcze dzialanie telefonow komorkowych, to mozliwe, ze dla mnie to stanowi zagrozenie. No chyba, ze natezenie szkodliwosci jest proporcjonalne do kosztu rozmow dla wykonujacych polaczenie - wtedy nie grozi mi nic :> |