2lazy2die // odwiedzony 573943 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1313 sztuk)
12:18 / 19.09.2001
link
komentarz (6)
Jose Rodriguez Montoya przebił sobie dłoń. Przebił sobie dłoń gwoździem, grubym gwoździem wysterylizowanym śliną. Dziura w dłoni była głęboka i dosyć szeroka. Na tyle szeroka, że zupełnie bez wysiłku zanurzył w niej plastikową, półprzeźreoczystą rurkę. Jose położył się na podłodze, nogi razem, prawa ręka wzdłuż ciała, lewa, ta z rurką - wysoko w górze. Drugim końcem wąskiego rurociągu wycelował w usta. Przytrzymał wylot między koniuszkiem języka i górną wargą. Zassał. Fizyczne prawo lewara powoli zaczęło działać. Krew z dłoni wypełniła czerwienią rurkę i kap-kap zaczęła kapać na wysunięty język. Jose czuł pulsowanie w dłoni i słodki, czerwony, utleniony smak w ustach.
- Teraz - szeptał Jose - Wreszcie teraz. Teraz jestem jak wszechświat. Teraz jestem obieg zamknięty.


.