19:55 / 15.09.2004 link komentarz (0) | siedzial w bezruchu, nogi skrzyżowane, sylwetka lekko pochylona, broda podparta na dloniach, palce splecione,solidarnie dzwigaja ciężar.Pozycja bardzo typowa, klasyczna wręcz powiem.Ostatnio w kółko słucha tej samej płyty Saint-Germain des Pres Cafe IV.
Potrafi tak przesiedzieć w tej pozycji i przy tej muzyce kilka godzin.
Zaglądam w jego okno.Już nawet nie udaję,że tego nie robię, pozdrawiam go, choć nigdy nie odpowiada.
Jak dalego można się posunąć w samym sobie? aż Rzeczywistość stanie się projekcją filmową i żaden objaw jej istnienia nie jest w stanie wyrządzić nic .Ani dobrego ani złego.
Siedzi się podpiera głowę rękami a wszystko wokół toczy się, zatacza coraz ciaśniejsze koła.
Czas jest wężem połykającym swój własny ogon.I nie ja to wymyśliłem...
|