21:14 / 20.09.2004 link komentarz (3) | Przeglądając sobie blogi innych, n ieodparcie nasuwa mi się wniosek, że większość ich powstaje z samotności
(ciekawym ile głosów w tej chwili się wzburzyło...????).
Od razu zaznaczyć musze, iż zdaję sobie sprawę, że mocno generalizuję.Generalizowanie jest jednak tożsame z bezduszną statystyką i wyciaganiem rachunków prawdopodobienstwa wszelkiego rodzaju.
Zresztą, coz ja teraz robię...?Piję kolejnego drinka z komputerem, przeżywając ambiwaletnie sprawe swojej samotnosci, to ją wywyższając jako moją boginię wolności, to dławiąc się nią
jako demonem wszelkich moich kompleksow.Ratunkiem jestem sam dla siebie i sam siebie zawodze.Takie jest prawo i zarazem przywilej bycia bogiem dla samego siebie, ale uswiadomienie sobie swojej boskości to równocześnie kara dla samego siebie, gdyż nagle przestaje się być w sob ie, lecz tak jakby się unosiło nad swoją osobą i obserwowało z pozycji osoby trzeciej swoje poczynania i oceniało i wyżywało na sobie za wszelkie swoje słabości, i.....................................................chyba już przestanę i pić .........i pisać.......... również... |