nasta // odwiedzony 536387 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
20:59 / 22.09.2004
link
komentarz (9)
W wieku lat 19. mam niedoczynność tarczycy, depresję dwubiegunową (już chyba ukrytą, niektywną, uśpioną czy jakkolwiek inaczej to nazwać), acanthoamebę , która nie chce wyprowadzić się z moich oczu, stan przedwrzodowy (chociaż może już mam wrzody) i pewnie inne stany zapalne o których nie wiem, nie chcę wiedzieć albo nie chcę pisać. Nie jest źle. Wzroku nie straciłam, z bólu się nie zwijam ani nic. Mogło być o wiele gorzej. Uśmiecham się nadal, bo nawet jakbym miała stracić wzrok na jedno oko, to zawsze mam drugie, tak?

Wciągnęło mnie ostatnio czytanie. Chyba syndrom wakacji, gdy pochłaniałam książki z biblioteki niczym niedokarmiony kocur. Denerwuję się jak stwierdzę, że nie mam nic ciekawego do czytania. Na szczęście w wakacje zakupiłam między innymi: 'Opowieść Murasaki', 'Historię amerykańskiego futbolu' itp. Na razie jestem na etapie mitologii japońskiej no i jeszcze książek traktujących o Oświecimiu i innych podobnych. Po mitologii grana będzie książka Zofii Alberowej 'O sztuce japońskiej', a później jakiś teatr czy coś. Dla relaksu o futbolu. Tak. Dosyć dobry plan.

Podobno ludzie z niedoczynnością tarczycy są bardziej wrażliwi na zimno. Stwierdzam, że to prawda. Ojciec w krótkim rękawku, a ja chodzę ubrana jak bym miała zaraz na Syberię wyskoczyć.

Ludzie mogą mówić co chcą, ale ja i tak osiągnę co chcę. Compris?