dodano: 2004.09.23 11:24:20 <<link>> |
Heh, tak z nudów przeleciałam po opisach ludzi na gg. Kurna, co drugi to "Kocham Cię Misiu" itp. Ciekawe tylko, które z nich są w 100% szczere... Ale nie o tym chciałam. Chodzi o to, że tak wiele wokół mnie zakochanych osób. A ja co? Ja nawet nie wiem czym jest miłość. I nie dowiem się, w każdym razie nieprędko. Czasem jestem gotowa się z tym pogodzić, ale gdy napłynie na mnie fala smutku, potrzeby przytulenia się do kogoś bliskiego i kochanego, to po prostu nie sposób opanować emocji. Nie płaczę. Nie. Z moich oczu rzadko płyną łzy. To taki niby kamuflarz. Z zewnątrz wydaje się, że Marika to wesoła i zawsze uśmiechnięta dziewczyna, natomiast w środku pełno skrywanych uczuć. Po co ktoś ma widzieć, że jest mi źle? I tak nic na to nie poradzi... |
komentarz (6) |