jakbym miala codziennie dojezdzac do pracy te 50 kilosow to bym chyba zwariowala szybciej niz to nastapi...(ta mgla,te drogi,te "losie" za kolkami swoich "ferrari"...tragedia,0)
dobrze ,ze jeszcze tylko 2 dni
....no ale przynajmniej jestem home,a nie w jakims opuszczonym akademiku
:,0)