20:55 / 02.01.2001 link komentarz (1) | nie moge przestac myslec o Izie...
wiem , ze jest jej smutno , ale nie moglam z nia zostac ( moja mama sie rozchorowala,0)
chcialam ja zabrac do siebie, tylko nie potrzebnie wczesniej sie wygadalam , ze mam w domu chora starsza, wiec jak jej zaproponowalam, to powiedziala , ze nie chce przeszkadzac, ja na to , ze nie bedzie i tak sie sprzeczalysmy dopoki nie powiedziala, ze dzisiaj woli jescze byc sama (mam nadzieje , ze nie klamala.....bo ja na jej miejscu napewno nie chcialabym byc sama,0)
ale i tak mam dziwne uczucie, ze jest smutna, a ja nie moge jej pomoc
....no a moja mama na szczescie czuje sie juz lepiej(przynajmniej nie ma juz goraczki,0)
dopiero teraz zaczynam ja podziwiac za to wszystko co robi , a czego "nie widac"
dopiero 2 dni lezy w lozku,a juz caly dom sie "wali"
dopiero teraz zauwazylam, ze zastawa ze zloceniami nie myje sie w zmywarce ( bo by zlocenia zeszly,0)...no i ze sama tez sie nie myje( chociaz dalam jej 2 dni w zlewozmywaku i nic....lol,0)
psy maja zarcie z puszek i sucha karme gleboko gdzies ( wczoraj jeszcze zjadly, ale dzisiaj musialam im juz gotowac,0)
jak moja mama codziennie rano zmywala w calym domu parkiet , to jej mowilam , ze to bez sensu , ze sie przeciez tak szybko nie brudzi ( ona mi zawsze odpowiadala, ze dzieki temu moze sie "rozruszac" na dalszy ciag dnia, i ze jest to przynajmniej odskocznia od jej siedzacej pracy...wiec juz sie nigdy nie wtracalam,0)
no tak ,ale jak sie dzisiaj (dokladnie 2 dni nie byla myta podloga,0)przykleilam papuciem, to wzielam mopa i zmylam
no i no i no i .....10 000 rzeczy,ktore robily sie "same" ( ja ich nie zauwazalam , bo zawsze bylam od tych "meskich"spraw : zalatwic cos tu , cos tam ,bank,poczta,mechanik,hydraulik, tu pojechac, tamto przybic, to wykrecic,tam zadzwonic,tu sie wyklocic, itd
a teraz to sie nawet zastanawiam jak ja mam wyprac fartuch(w jakiej temp,w jakim proszku itd...a mamy nie bede budzic jak spi,0), ktory po dzisiejszym dniu wyglada jak fartuch rzeznika ( nawet pomoc powiedziala mi dzisiaj , ze od razu widac kto tu najwiecej pracuje,0)
chyba skonczy sie na tym , ze jutro wezme jakis jednorazowy z sali op ( bo wszystkie inne sa brudne,0)
owszem u siebie w akademiku gotuje, sprzatam ,ale prac to nigdy nie pralam , bo przywozilam brudne rzeczy do domu ( najwyzszy czas sie nauczyc....hehe,0)
|