mona // odwiedzony 237347 razy // [nlog/tak trudno kochać nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (967 sztuk)
20:24 / 11.02.2001
link
komentarz (1)
chodze wkurzona......juz od dluzszego czasu,a wlasciwie od momentu ,jak Iza zamieszkala ze mna i przychodzi codziennie ten SWIR
tak
spojrzmy prawdzie w oczy : jej "Ex" jest SWIREM
swirem do potegi n-tej,psychopata ( kiedys bylo mi go zal, probowalam go zrozumiec...ale obecnie dochodze do wniosku , ze to nie ma sensu, poniewaz on nie tylko zyje wlasnym zyciem ( to byloby jeszcze zrozumiale,a dokladniej mowiac, w jego przypadku WSKAZANE,0) ale ingeruje w zycie innych ( chociazby moje ,0)...a to juz przesada

on zneca sie psychicznie nie tylko na Izie, jej Rodzicach ( a tak a propos, to rodzice Izy od miesiaca sie do niej nie odzywaja,majac jej za zle , ze od niego odeszla...no a sa na bierzaco,poniewaz on ich nonstop o wszystkim informuje - nawet juz kilka razy pojechal do nich i tam nocowal,0),na mnie, na polowie ludzi z akademika, ktorzy jak go widza to uciekaja,ale jeszcze do tego wszystkiego wplatal dzisiaj moja rodzine...a to juz ZA WIELE!!!
ZA WIELE!!!

w skrocie: Iza pojechala w piatek do swojego nowego faceta i zostawila komorke w akademiku, zeby sie nie stresowac
swir byl u Izy w czwartek,w piatek nie zastal nikogo w akademiku,wiec zadzwonil do mnie, zeby sie zapytac gdzie Iza- powiedzialam , ze nie wiem ( w koncu nie mam jej wpisanej w dowodzie,a dziolcha ma 28 lat....wiec..,0)

w sobote po 22:00 nonstop dzwonila moja komorka ( uparlam sie , ze nie odbiore..szczerze mowiac, to wiedzialam, ze to on....no a ze nie nawidze klamac i z trudem przyszlo mi powiedziec dzien wczesniej , ze nie wiem gdzie ona jest...wiec wolalam nie odbierac [paranoja do tego stopnia, ze balam sie odczytac sms-a, ktorego po jego telefonatach dostalam.....jak zreszta sie pozniej okazalo byl to sms tresci :wyslales 10 sms-ow....itd... poprostu PARANOJA, OBLED],0)
to bylo w sobote...no a dzisiaj...w poludnie dzwoni telefon domowy
(za trzecim razem , jak dzwonil odebralam....okazalo sie , ze to moja kuzynka mieszkajaca dom dalej z haslem, ze przyjechal chlopak Izy i , ze nie moze sie dodzwonic do nas domofonem, a chcialby ze mna porozmawiac...no i ...powiedzialm, zeby przyszedl( btw domofonu nie bylo wogole slychac...,0)
(cale szczescie , ze przyjechala do mnie na weekend przyjaciolka, wiec nie bylam sama i razniej sie czulam "goszczac" tego swira,0)
przegial
poprostu przegial

przyjechalam do domu, zeby odpoczac ( przede wszystkim od niego ,0) a ten psychopata dosyc , ze w niedziele , dosyc ze w porze obiadowej to jeszcze na dodatek w moim wlasnym domu mial czelnosc mnie nachodzic ( oczywiscie przepraszajac- bo z niego jest przeciez gentelment przez duze "G",0) zeby tak sie tylko zapytac co tam u Izy slychac ( bo nie widzial jej od 2 dni,0)
( pewnie myslal , ze zabralam Ize do siebie na weekend i na pewno zdziwil sie , jak zobaczyl u mnie inna kolezanke...,0)

no coz...

jurto na pewno znowu przyjdzie do akademika ( wtedy mu powiem , ze dzwonila Iza mowiac , ze wyjechala na tydzien odpoczac od tego wszystkiego i wszystko przemyslec...i powiem mu , ze jest to ostatnia rzecz w jakiej posrednicze pomiedzy nimi , a reszte niech zalatwiaja pomiedzy soba ,0)